Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość artsz

jak sprawic by facet zateskinl

Polecane posty

Gość taka bardzo bym chciała...
ja rowniez bardzo sie boje, juz sie lamie czy pierwsza nie zadzwnic, pragne uslyszec jego glos... zaczynam sie martwic czy nic sie nie stalo. Wiesz mysle ze poprostu trzeba ich zostawic samych, ale odciac sie defintywnie, najgorsze to znalezc sobie teraz jakies zajecie:( rozumiem cie w zupelnosci z twoim strachem...ale musimy to przezyc. Nie wiem czy to cos da czy nie, ale mowie sobie ze jesli jestesmy sobie przeznaczeni, to bedziemy razem. Jesli ma wrocic to wroci, ale to on musi juz teraz sie starac. Ja zrobilam chyba wszystko, wszystko co moglam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4410357&start=0 Zajrzyjcie na ten topic.. Zobaczcie jaki jest jego tytuł.. Jeśli zdecydujecie się napisać tam, to Nastka, Jego Pani, Tak i kilka innych babek na pewno porozmawia z Wami, opowie o swoich doświadczeniach :) Na pocieszenie dodam,że mój miał mnie gdzieś już od miesiąca.. i gdybym go nie spytała czy mu zależy to pewnie dalej by to ciągnął :O nie umiał mi powiedzieć,że mu nie zależy.. W sobotę rano pokłóciliśmy się.. Było mi smutno z pewnego powodu,a on odpisał mi,że jest na zakupach i że nogi go bolą.. Stało mi się przykro, weszła we mnie złość.. i napisałam,że obchodzi mnie to tyle co jego ja.. od słowa do słowa kłóciliśmy się coraz bardziej. Wieczorem przyjechał.. nie wiem co mnie natchnęło ale kazałam mu usiąść na łóżku.. Leżeliśmy i nagle kazałam mu to zrobić.. Wtedy wprost spytałam czy ma mnie gdzieś.. Nie umiał mi tego wprost powiedzieć.. od 1-4 siedziałam i prosiłam żeby w końcu odpowiedział.. Wreszcie gdy spytałam czy kocha kiwnął głową,ze nie... Dalej mówić nie muszę.. płacz itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... Wy zrobiłyście już dość dużo. Oni doskonale wiedzą jak ich kochacie, jak bardzo tęsknicie, jak chciałybyście żeby wrócili.. Więc co jeszcze chcecie im powiedzieć? Chyba już nic.. To co miałyście im do powiedzenia, na pewno powiedziałyście. Jeżeli jest ktoś kogo nie znosicie to nawet gdyby Was na kolanach prosił, codziennie czekał na Was gdzieś za rogiem domu, nie polubiłybyście go, a jedynie zniechęciły się jeszcze bardziej.. Dajcie im czas. Naprawdę nie ma sensu się uganiać. Szkodzicie sobie tym bardziej. Wam chodzi o miłość.. prawdziwą.. szczerą.. Chyba,ze chcecie, żeby wrócili z litości? Tego chcecie? Przecież doskonale wiecie,że jeżeli wrócą z litości to zostawią prędzej czy później ponownie.. :( Same na pewno nie umiałybyście być z kimś do kogo nic nie czujecie.. Tego się nie da ciągnąć na dłuższą metę.. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka 78
mój były facet tez nie wiedział czego chciał , kombinował ze ma jakies doły ... zerwał ze mna i powiedział ze nie ma miedzy nami chemi (bylismy 2 lata razem ) . Minął rok i on sie nie odzywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artsz
i znow wrocily te wszystkie mysli... nie moge... znow mi sie plakac chcialo... a juz myslalam ze bedzie lepiej :( nie dam chyba rady, co myslicie moze jakis psycholog by mi pomogl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ARTSZ rada jest tylko jedna! NIE ODZYWAJ SIĘ I NIE CZEKAJ NA JEGO ZNAK! NIE BÓJ SIĘ ŻE GO STRACISZ! Zajmij się czymś innym! NIE PISZ JUŻ NIC! wiem jak jest ciężko... ja wytrzymałam 2 tygodnie bez żadnego kontaktu praktycznie i końcówka była ciężka. Ale gdy zrozumiesz, że czas działa na Twoją korzyść, będzie Ci łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artsz
ale to co twierdzisz ze to juz nie ma szans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jego Pani chodziło raczej o to,żebyś nie odzywała się ale też nie nastawiała się na to,że na 100% będziecie znów razem. Jedno jest pewne.. to milczenie da więcej pożytku niż szkód - jak w przypadku nachalnego pisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artsz
dobrze milcze caly czas... dziekuje wam za pomoc... nie wiem czy tylko mi sie wydaje czy moje uczucia wobec niego juz w jakims stopniu zaczely sie zmieniac, moze to tylko ja sobie tak wmawiam... bo raz o nim mysle ze za mocno mnie zranil a drugi raz placze bo nie moge bez niego wytrzymac... raz jestem wsciekla, raz bezsilna... czy to normalne odczucia czy juz wariuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciala...
czesc dziewczyny mam pewna niezlatwiona sprawe z moim ukochanym, musi mi oddac ksiazke, ktora trzeba zwrocic do biblioteki, zeby mi konta nie zablkowano, termin mija w poniedzialek. Dzwonilam wczoraj do niego, chcialam to zalatwic jak najszybciej, a on tlumaczy sie praca w weeknd i tym, ze wie ze to jest jedyna rzecz, ktora nas laczy, a on ciagle nie jest pewien...nie chce mnie stracic. Umowilismy sie wiec na poniedzialek na rozmowe i na oddanie tych ksiazek, ale czy kolejna rozmowa cos da?? Uzgodnilismy ze w ten weeknd nie bedziemy sie do siebie odzywac, dopiero porozmawiamy w poniedzialek...Dziewczyny czy to ma sens, kolejna rozmowa, coagle o tym samym?? jak obudzic w nim uczucie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artsz bo raz o nim mysle ze za mocno mnie zranil a drugi raz placze bo nie moge bez niego wytrzymac... raz jestem wsciekla, raz bezsilna... czy to normalne odczucia czy juz wariuje? Jak najbardziej normalne... z jednej strony nienawiść za to co zrobił, że zostawił, że zranił.. z drugiej smutek i poczucie bezsilności. tak bardzo bym chciala... Uzgodnilismy ze w ten weeknd nie bedziemy sie do siebie odzywac, dopiero porozmawiamy w poniedzialek...Dziewczyny czy to ma sens, kolejna rozmowa, coagle o tym samym?? jak obudzic w nim uczucie?? Obojętnością.. nie rzucaj mu się w ramiona tylko oschle stwierdź,że spieszysz się dokądś i nie masz zcasu na rozmowę.. Zobaczysz jak mu mina zrzednie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artsz
jutro mija tydzien od kiedy powiedzial mi ze nie wie co do mnie czuje... a ja nadal o nim mysle... jak nie w dzien to w nocy mi sie sni... przestaje juz wierzyc ze on zmadrzeje, zateski... zapewne tak nie bedzie... probuje robic wszystko, ale i on jest wszedzie ze mna... nie wiem czy powinnam napisac do niego czy nadal czekac... mam dosc tego stanu w jakim sie teraz znajduje... on zapewne swietnie ze czuje beze mnie a ja jak glupia ciagle wierze... chcialabym go znienawidzic... byloby mi wtedy latwiej... tylko jak to zrobic?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciala....
oj wierzez ci, ze jakby sie znienawidzilo. byloby latwiej....sluchaj, jesli czujesz ze to ci pomoze, to zadzwon albo napisz smsa, a sam sie wtedy przekonasz czy on o tobie tez mysli... o was, nie gdybaj... ja wiem ze wyobraznia strasznie pracuje:( Ja sie wczoraj widzialam z moim... oddalismy kasiazki, poszlismy na obiad, pozniej spacer i cogale to samo... on nie wie czego chce od zycia. Powiedzialam wiec ze to koniec, kategorycznie zrywamy kontakt... znowu zaczal panikowac, wystraszyl sie chyba. Dzisiaj rano byl u mnie, odwiozl mnie do pracy a pozniej napisal ze jest zly na siebie, ze booli go serduszko... ale co ja moge zrobic jesli on twki przy swoim?? czego on chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artsz
no i prosze... dzisiaj ok godziny 14 moj byly do mnie zadzwonil... 3 razy probowal, niestety nie slyszalam, nastepnie przyslal mi sms o tresci "myslalem ze kultura jest odebrac tel ale widze ze honor wygrywa. chcialem pogadac ale widze ze ty szybko zrezygnowalas. ok narka" wiec oczywiscie jak moja kultura naklazala po przeczytaniu sms oddzwonilam... okazalo sie ze on miedzyczasie zdazyl wyslac kolejnego o tresc: "widze ze przed tygodniem mowilas nie szczerze tak tez myslalem. myslalem o tobie caly czas ale to co zobaczylem dzis na nk mnie przeroslo. inna cie poznalesm a to co widzialem to nie twoja osoba.tzrymaj sie." wiec tak zaczne ze na nk wstawilam wczoraj zdjecia zrobione przez poczatkujacego fotografa, ni sa to zdjeciajakies prowokujace tylko po prostu artystyczne portrety, jestem na nich calkowicie ubrana, nie robie nic co moglo by powodowac jakiekolwiek zniesmaczenie. wiec gdy rozmawialm z nim przez tel to mu to powiedzialam on sierdzil ze zdjecia sa ladne tylko naturalnie jestem ladniejsza.. nie wiem o co mu chodzilo, dlaczego sie teraz odezwal?! przez te zdjecia ale dlaczego? jak rozmawialismy pytal sie jak si, jak mi idzie co robilam, czy spotkalam sie z jakims mezczyzna... powiedzial mi ze sie do niego nie odzywalam... ze on caly czas o mnie myslal, ze chcial juz tyle razy zadzwonic... zapytal sie czy sie spotkamy i umowilismy sie na niedziele... nie wiem czy dobrze robie... nie wiem czy powinnam sie w to znow pakowac...? zastanawiam sie dlaczego skoro chcial zadzwonic tego nie zrobil tylko dopiero teraz... nie wiem o co mu chodzi? powiedzial ze nie wie czy ja daje jeszcze temu szanse, ze on zawsze chcial dla mnie dobrze, ze myslal ze go nie kocham i sie wystraszyl... kurcze czy on sobie ze mnie jaja robi? o co mu w ogole teraz chodzi? ja juz sie z tym pogodzilam a on znow teraz... nie wiem co robic... co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×