POLITYKA/REAKTYWACJA KACZEK/

Ja dla frajdy grywam dwa razy w tygodniu w badmintona. Teraz dodatkowo jeżdżę na łyżwach. Dziś też byłam.

Zawsze się zastanawiałem jak "korona stworzenia" może się odżywiać w ten sposób? Bardziej po Bożemu byłby odżywiać się jak roślina.. minerały z wody czy innych płynów, reszta to fotosynteza.. w zimę byśmy chudli, niezależnie od naszych poczynań. Mniej słońca.

placki przemoknięte sosem kapiącym po paluchach, ale cut miut oszeszki...

Ale jesteście plotkarze, gdzie ja napisałam, że właśnie jem kolację???:P:P:P:P:P

aaa tam wodę, lepiej wino;)

chwalenie tego, co się samemu przygotowało to oznaka braku wychowania, samochwalstwo i oznaka próżności, czyli ogólnie cała ty

konstruktywnej krytyki tez o czymś świadczy

super prezent na swieta http://allegro.onet.pl/popiersie-prezydenta-lech-kaczynski-unikat-i1357888100.html :D

Nie cierpię wermutów. Mój uwielbia. Podobnie jak moja mama. :P:P

Ja nie przepadam za alkoholami mieszanymi. A wermuty wywołują u mnie nudności, sam zapach!

Wino.. zawsze mi się przypomina dowcip z Jezusem jak czytam, słyszę o winie. A propos przyjemności, tej z powodu seksu czy żarcia wolałbym nie potrzebować, ale... nie chce mi się nad tym rozwodzić bo to i tak nie realne, człowiek jest jaki jest.

Mój ostatnio dorwał się do zapasów Eiswein. I już są na wyczerpaniu, na szczęście wybieram się na jarmark do Drezna, a potem na narty, a potem na wakacje:P:P:P

utonięcie w samozachwycie

Mnie taki zgon nie grozi. Mam nadzieję.

[ty sobie chyba żartujesz, kto chce słuchać takie banialuki, nie masz nic innego lepszego do roboty ?????????????????????? " ] A co Ciebie to obchodzi. Czy ja rozkazuję Ci, abyś tego słuchała? Nie. O co Ci chodzi, że ciągle się tego czepiasz.

ciągle urlopujesz hehehe komu ciermnote wciskasz ?

nie uwierzy :-D :-D :-D

chcą sie pokazać w necie bo w realu nedznie wypadaja :)

Jak daja, to biorę. Kropiwnicki dal narodowi wolne. I tyle.

Mnie tam temat wiz dfo USA zwisa. Nigdy się tam nie wybierałem.

do emigracji, ale o to, że Polska przoduje w ilości odrzucanych podań wizowych i dopóki to się nie zmieni, możemy o wizach pomarzyć. Ktoś tu manipuluje faktami.

jak się ma taką opinię tam na miejscu to nic dziwnego , że nie chcą słyszeć o zniesieniu wiz . Gdzie Polak tam chaos i bałagan .

Z całym szacunkiem dla Polski, ale państw nie da się równo traktować. Ja wiem że politycy żonglują tą wartością w dowolnych konfiguracjach, ale prawda jest taka że państwa nie są sobie równe, tak jak i ludzie więc nadużywanie słowa równość jest tylko chwytem politycznym, nie mającym w realnym życiu jakiejś wielkiej wartości. Wszyscy powinniśmy być równi wobec prawa i na tym znaczenie tego słowa powinno się kończyć. Bo równi sobie nie będziemy. Każdy ma inne doświadczenia, charaktery a więc i inne potrzeby. Zresztą równość to główne hasło socjalizmu.

To jest kwestia polityki zagranicznej, będąc już w USA bez względu na narodowość otrzymamy w danym stanie podobny wyrok za kradzież samochodu i tu sędzia na narodowość patrzył raczej nie będzie. Na wyspy brytyjskie w pierwszym okresie wypieprzyło 2 mln polaków. Jak by USA zniosło wizy przed naszym wejsciem do unii pewno ci ludzie polecieli by do USA. Te inne kraje nie są chyba w stanie wygenerować takiej ilości emigrantów.

to bydlacki naród czego nie rozumiesz?

Schemat od dziesięcioleci ten sam . Najpierw jadą ci co chcą i potrafią pracować . Odkrywają nowe intratne kierunki emigracji zarobkowej . Tych nikt nie pyta skąd są . Dobrze pracują , są najczęściej spokojni więc gówno kogo obchodzi jaka ich narodowość . Zaraz po nich pokazują się tabuny "gościnnych w kroku " polskich kobitek i już zaczynają się problemy . Tuż za "gościnnymi .." pojawiają się masy pijaków , nierobów , chamów . A tych ci u nas dostatek . Tych już wszyscy pytają skąd bydło emigrowało . I opinia błyskawicznie rozchodzi się i na tych pierwszych pionierów . Jest Polak , kłopoty wielce prawdopodobne . A ludzie zachodu nie lubią problemów .

panienka, że polskiej mentalności nie ogarnia? czy też może, pomimo śledzenia na bieżąco wydarzeń, straciła kontakt z rzeczywistością?