Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paciaaakk

Przerwa w związku

Polecane posty

Gość Paciaaaak
pokaz mu że jesteś silną! Wiem że będzie trudno, naprawdę wiem co przeżywasz, ale zdekoncentrujesz go takim podejściem. On cię ma teraz za rozhisteryzowana dziewczynę, pokaz mu, że chociaż w tej kwesti rozpoczęlas jakieś zmiany. Ubierz sie jakoś ładnie i dużo sie uśmiechaj. Gwarantuje że go to zaciekawi i nieco rozproszy. Będzie ciężko, ale damy radę. Jeszcze sie wszystko ułoży! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on nie chce mnie widziec!ostatnio robilam wszytsko co moglam ladnie sie ubieralam itp...ale teraz on nie chce mnie widziec!jutro przyjedzie po te rzeczy odroci sie dup* i pojdzie!nie chce mu teraz przeszkadzac bo ponoc w piatek ma zaliczenie warunkowe na studiach tego juz w ogole bym nie zniosla jak by przeze mnie nie mogl sie uczyc i by nie zdal za duzo kasy poszlo na te jego studia...napisal mi ze mam isc do lekarza moze kiedys pojdzie ze mna ale ze pierwszy raz mam isc sama zastanawiam sie czy nie isc jutro...bardzo sie boje... a Ty Paciaaakk glowa do gory tak jak mowisz poki jest uczucie trzeba walczyc!postapilam bledy ale najwazniejsze ze widzisz jakie i cos z tym zrobisz!!!!nie wiesz jak bardzo chcialabym byc w Twojej sytuacji a to juz chyba nie mam prawa walczyc o niego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze Ci napisze, że gdy zaczełam czytac Twojego posta mowie kurcze ta dziewczyna ma tak samo jak ja, nastepnie zwrocilam uwage na to ze mam dopiero 17 lat..pomyslalam ze pewnie nic mi nie bedziesz mogla doradzic. ale sprobowalam i widze ze mimo tych 17lat bardzo dojrzale mowisz bardzo madrze zaufaj ze wykorzystam wszystkie Twoje wskazowki jakie mi udzielilas. bede probowac wszystkiego tylko czasem nachodza mnie takie mysli ze moze nie warto moze lepiej dac mu spokoj przestac sie wkoncu upokazac wrocic do domu i zajac sie soba. jest oczywiscie dla mnie wazny ale czy to cos zmien??????????:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaaak
może mi ktoś zarzuci że jestem naiwna i nie wiele wiem o życiu, ale powiem Ci że wierzę w prawdziwą miłość. Wierzę, że przetrwa ona wszystko i wszystko wybaczy. Popatrz na to też tak... Twój facet już nie raz dawał ci szansę. Gdyby Cię nie kochal to już dawno odwróciłby kota ogonem. Fakt z ta impreza to było lekkie przegiecię, ale naprawdę nie uwierze w to, że on sie nigdy nie upił. Tak jak mówiłam, z badań wynika, że człowiek pod wpływem nie traci zmysłów, a staje sie szczery. To że zaczęłas histeryzować jest normalne. Czy która kobieta lubi jak zostawić ja facet który jest całym jej światem? Ty i ja nie mamy na tyle siły w sobie, żeby przyjąć gorzka prawdę z twarzą. Z jednej strony dobrze, bo to motywuje do walki, a z drugiej strony źle, bo ludzie to odbierają jako chwyt manipulantki. Sama nie wiem co gorsze... Powiedział Ci wprost że nie chce Cię znać? Myślę, że mimo wszystko powinnas zostać tam gdzie jesteś nie wracaj do domu, bo tylko mu pokażesz jaką jesteś słaba i że potrafisz sie tylko nad sobą uzalać. Idz do lekarza, jutro kiedy przyjdzie możesz nawet upiec placka, może to igłupie, ale mówią, że faceci reagują na zapach wanili... Pokaz mu, że potrafisz zadbać o siebie, niech mu mina zrzednie, jak zobaczy jak świetnie sie trzymasz. Za nic nie przepraszaj, wręcz przeciwnie powiedz, że niczego nie żałujesz... Takie podejście naprawdę powinno go zaintrygowac. Mój dzis dzwonił, chce wpaść i odwiedzić mnie we wtorek. Wiem, że muszę sie wyzbyć wszelkich negatywnych emocji. Muszę mu pokazać to co chce zobaczyć. Moje zmiany. Damy radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mowil pisal ze nie chce miec ze mna kontaku, rozmawial z moim bratem mowil mu to samo ze ja go niszcze ze za duzo razy dawal mi szanse. naprawde czarno to widze bo wiem ze on jest stanowczy i wiem ze naprawde przegielam tylko polowy rzeczy nie pamietam naprawde chcialabym cofnac czas ale sie nie da;/ no cos Ty on by chyba mnie wysmial zreszta jutro bedzie o 11 a ja mam na 12 do pracy wiec nie ma mowy o zadnej rozmowie nawet... widzisz chyba za bardzo histeryzowalas tez jestem zdania ze prawdziwa milosc wszystko wybaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaaak
jeśli tak to pozostaje czekać, aż zatęskni. Może włoż mu miedź te jego rzeczy jakieś wasze wspólne zdjęcie? Nie musi go znaleźć od razu, ale myślę, że pomyśli o tobie choć przez chwilę. Przecież skoro z Tobą był to nie miałaś samych wad, jest też coś za co musiał cię kochać! A jeśli chcesz mieć pretekst do późniejszego spotkania to możesz w tych rzeczach zawieruszyć jakąś swoją... Teraz dasz mu ochłonąć np tydzień, a w weekend upomisz sie jak gdyby nigdy nic o swoją zgubę. Ale przez ten tydzień zero kontaktu. Ej... Ale on nie może cię nienawidzic. Ludzie aż tak skrajni nie są. Ma uraz, bo wszystko jest świeże, niech on to poukłada. Gdyby nie chciał mieć z Tobą nic wspólnego to nawet by sie jutro po te rzeczy nie pojawił tylko kogoś po nie wysłał :) ja mam nie histeryzować? Jej... Teraz jestem pełną nadziei, a to mi nie pomaga, bo tak jak on powiedział, narazie nie wróci, a ja niczego nie przyspiesze. Bardzo bym chciała końca tej przerwy, ale już nie wiem na co mogę liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci tak jak moj mnie rzucil powiedzial ze nie chce byc ze mna ale chce sie ze mna spotykac, gdy juz dochodzilo do spotkania bylam pelna nadzieji, zmotywowana, mialam dla kogo sie ladnie ubrac itp, wiec pomysl ze ta przerwa to szansa dla Ciebie i nie mysl o niej tylko pokaz sie z jak najlepszej strony, wiadomo nie nakrecaj sie na maxa bo jak cos sie nie uda bedziesz zalamana, ale postaraj sie to z calych sil wykorzystac. Twoj widzisz szuka kontaktu z Toba nie masz wcale tak zle. Musisz byc cierpliwa sama pisalas ze jest to facet na ktorego mozesz czekac wiec spokojnie pokaz ze sie zminilas gdy odczekacie ten pewien czas zobaczysz ze jest lepiej zrob mu jakas niespodzianke pokaz ze dalej tak samo Ci zalezy a nawet bardziej.... zastanawiam sie czy isc po te zwolnienie do pracy czy jeszcze poczekac jutro mam dzien wolny wiec jade do domu musze wtedy zdecyduje sie tam zostac gdy zobacze ze mi jest lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
czekać... i czekać... to czekanie wykańcza. Każdego dnia jak głupia wstaje z nadzieją, że to właśnie dziś coś się zmieni... Kompletnie nie wiem jak mam się jutro zachowywać, boję się, że nie dam rady utrzymać uczuć na wodzy i zrobię coś głupiego... Ten facet działa na mnie jak cholera... Chciałabym go przytulić, zacałować na śmierć... Nie wiem na czym stoję... Nie wiem jak mu pokazać, że jestem gotowa na coś nowego... Boje się... Z drugiej strony... fakt jak chciałby się mnie pozbyć totalnie to przecież ani by nie zadzwonił, ani nie zapytał czy może wpaść... Sama nie wiem... siedzę sama w domu i ta samotność dobija, za nic nie mogę się zabrać, bo ciągle myślę.... Princess u Ciebie jednak najważniejszy będzie czas, ale ten pomysł, ze zdjęciem wykonać ! :) Może w gronie rodziny będziesz na razie czuła się lepiej ? Przecież zawsze możesz wrócić tu gdzie teraz jesteś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Witam Was mlode kobietki. Wprawdzie jestem "nieco" starsza ale wydaje mi sie ze z podobnym troszke problemem. Usiluje znalezc dla siebie odpowiedni temat-adekwatny do mojej obecnej sytuacji-i chcialabym z kims podyskutowac, podzielic sie doswiadczeniami a moze uzyskac jakas porade. Czasem pojawialam sie na kafeterii, gdy byl problem z facetem ale nie moglam za czesto tu bywac, poniewaz brak netu w domu. Ja z moim facetem jestem(albo bylam bo nie wiem czy dalej jestesmy? czy on to zakonczyl?) 2 lata i 2 mies. Przez dwa lata bylo naprawde dobrze, wiadomo nie idealnie ale bylam szczesliwa.Wspolne plany na przyszloscitd itp. Od stycznia tego roku popsulo sie - klotnie o wszystko, przerwy w widywaniu sie nawet po tydzien czasu. Wtedy ja pierwsza zawsze pisalam lub dzwonilam, godzilismy sie ale nie na dlugo. Tydzien lub 2 i znowu jakies jazdy. To mnie dobijalo bo spedzalam z nim codziennie czas a tu nagle jakies fochy. Kiedy jestesmy razem-jest ok, twierdzi ze mnie kocha i nadal chce byc ze mna,okazuje mi uczucie, ale np nastepnego dnia tak jak to mialo miejsce w ubiegly piatek znowu cos go ugryzlo, jakies wypominki z przeszlosci,bo to lubi najbardziej robic, generalnie zaczelo sie od tego ze stracil prace(z wlasnej tylko winy podkreslam) i pretensje do calego swiata w tym do mnie. Mialam sie z nim spotkac w piatek jak zwykle, niestety powiedzial ze to nie ma sensu, ja sie rozlaczylam zla i rozzalona, po czym otrzymalam smsa" daj sobie ze mna spokoj i zapomnij o mnie". Co to w ogole ma byc? Tu niby kocha, a tu takie rzeczy wypisuje..no i oczywiscie od piatku cisza. Do tej pory to ja zawsze robilam wszystko zeby bylo dobrze, dzwonilam i pisalam ale ile mozna? obiecalam sobie, ze tym razem bede twarda. Zreszta po co mam sie narzucac skoro facet wyraznie mi pisze ZAPOMNIJ O MNIE. Jest mi ciezko bo kocham go nadal bardzo, ale nie wiem czy on czuje to samo po tym co wyprawia..nie umiem jesc, spac, przekichane, chcialabym w glebi duszy zeby odezwal sie do mnie i powiedzial, ze to nie tak,ze zadzialal pod wplywem emocji, ale czy tak bedzie? Nasza najdluzsza przerwa wynosila tydzien, ale tylko dlatego ze ja to ucinalam, a co bedzie teraz jezeli ja sie nie odezwe? Czytalam wczesniej wypowiedz JEGO PANI, ktora mowila o 2 tyg max i o kryzysie trwajacym 3 mies. Ale czy przez te 3 mies w ogole nie odzywaliscie sie do siebie czy byly klotnie? prosze o wypowiedzi, jak myslicie uda sie jeszcze cos w tym moim zwiazku odbudowac, mam sie odzywac czy przeczekac? przepraszam za ten dlugi elaborat, ale tak jakos mi sie rozpisalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
Mówi się, że jak kocha to wróci... Nie wiem, ale z tego co napisałaś wydaję mi się, że on po prostu miał gorszy dzień. Bądź twarda, nie pisz, nie dzwoń, ojj uwierz, że wiem jak ciężko...Niech on odreaguje, przemyśli sobie co poszło nie tak, a zobaczysz, jak za kilka dni przywędruje z kwiatami i przeprosinami... Widać po nim, że nieco się zagubił i wszystkie swoje żale chcę odbić na Tobie, ojjj... to cholernie wredne, sama tak robiłam, facet nie wytrzymał... Przeczekaj, daje mu kilka dni... Co myślisz o mojej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Paciaaakk - dzieki za slowa otuchy. Nie wierze ze za kilka dni przyjdzie z kwiatami. Od dwoch miesiecy po kazdej klotni jest przerwa conajmniej tygodniowa( a bylo ich juz kilka i teraz znowu) i to nie on pierwszy wyciagal do mnie reke, pisal czy tez dzwonil. Ja to robilam wiec na pewno nie mam na co liczyc. Dlatego tym bardziej ciekawi mnie jak sie zachowa w tej chwili, czy odezwie sie do mnie, kiedy to zrobi...daje mu wolna reke i przekonam sie czy rzeczywiscie na mnie mu zalezy. Czasem mam wrazenie, ze nie jest juz tak bardzo za mna jak jeszcze pare miesiecy temu..to takie dziwne...odkochal sie czy co? znudzil sie mna i wyrzucila w kat jak bezuzyteczna zabawke?..A moze ten czas teraz wykorzysta na to zeby ode mnie sie odzwyczaic i faktycznie zapomniec?...najgorsze jest to czekanie - tak jak powiedzialas, zasypianie i budzenie sie rano, a z dnia na dzien coraz mniejsza nadzieja. Jesli chodzi natomiast o Ciebie nie masz wcale beznadziejnej sytuacji, chlopak jest troche tym wszystkim zmeczony ale po jakims czasie ochlonie i wszystko Wam sie pouklada, tego Wam obojgu zycze:), jestescie bardzo mlodzi, wszystko przed Wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga autorko - do czego on ma zatęsknić, skoro podobno byłaś zołzą, ciągle go krytykowałaś i starałaś na siłę zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Boje sie ze to jest koniec..tylko dlaczego? za to ze bylam z nim, wspieralam, okazywalam uczucie? jestem po jednym nieudanym zwiazku i to tez stoi miedzy nami. On ma jakies schizy ze utrzymuje kontakty z bylym mezem - o to wlasnie przyczepil sie ostatnio, bo podsluchal jedna z moich rozmow z corka. Nie pomogly tlumaczenia, prosvy-nic, kompletnie nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
Wiec pozwol mu zaiterweniować. Ej nie da się tak zapomnieć dwóch lat w kilka dni, to jest nie realne, nawet dla faceta... Kurcze, spotkaj się z nim gdzieś przypadkiem, odwróć wzrok, jakbyś go nie widziała i uśmiechaj się, jak już mówiłam wcześniej princess to wszystko faceta zaintryguje... Nadzieja gaśnie ostania, ja np. w całej tej beznadziejnej sytuacji staram się znaleźć jakiś pozytyw. To mnie naprawdę wiele nauczyło. Powiem Wam np. w piątek jadę na Jasną Górę, to miejsce potrafi zdziałać cuda, a modlitwa ostatnimi czasy daje mi dużo siły. Naprawdę mi ciężko powiem Wam... siedzę jeszcze w domu z tą nogą i nie mam co robić, więc myślę, a to mi nie pomaga bynajmniej. Jakieś rady dla mnie ? On ma jutro wpaść mnie odwiedzić. Nie chcę sobie robić żadnych nadziei w związku z tą wizytą, bo myślę, że po prostu z przyzwoitości to robi... Bardzo bym chciała, żeby było inaczej no ale cóż... Z drugiej strony, gdybym nie znaczyła dla niego już zupełnie nic, to napisała by pewnie tylko sms "jak się czuje" a on i zadzwonił i chce wpaść... Bardzo bym chciała, żeby było dobrze... Oj.. jak ja bym chciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
do two to two : Bo oprócz tego byłam też dla niego kimś wyjątkowym, gdybym przecież była tylko zołzą to facet nawet tygodnia by nie wytrzymał. Nie mam samych wad, myślę, że mój błąd tkwił nie w charakterze, co w myśleniu, chciałam zawładnąć śiwatem i nie widziałam nic poza czubkiem własnego nosa. Ale... czasem byłam inna, dobra... myślę, że mimo wszytsko ma za czym zatęsknić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Niestety musze uciekac , dzieki Paciaaak za rozmowe. Jak tylko znajde chwile zaraz tutaj zajrze, zycze Ci duzo szczescia i usmiechu,trzymaj sie, buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. napisal mi smsa dzisiaj ze przyjedzie po pranie. wiedzial ze mam na 12 do pracy, mial byc po 10. czekalam w domu do 11 nie ma i nie ma, zadzwonilam do niego ale tel mial wylaczony.wkurzylam sie i wyszlam z domu oczywiscie co spotkalam go po drodze dalam powiedzialam ze zaraz mam kolejke do pracy dalam klucze i poszlam. bylam zimna on patrzyl na mnie jakos dziwie...poszlam do sklepu gdy wychodzilam spojrzalam czy idzie, szedl dal mi klucz i poszedl do sklepu a ja na transport do pracy. pomagalam mu w praniu zrobilam mu dwie pralki prania i zapakowal to tylko nie powiedzial nawet glupiego slowa dziekuje!!rozumiesz!!dziwi mnie tylko czemu nie przyniosl moich rzeczy bo zostawilam u niego bizuterie i etui na telefon.myslalam ze przywiezie mi to. a do torby z jego rzeczami wlozylam swoj zegarek bo to jest mi potrzebne i bedzie wiedzial ze musi mi oddac:) czuje sie ciut lepiej ale szalenie tesknie za nim i marzy mi sie zeby przyjechal do mnie... Paciaaakk jutro Twoj dzien spotykacie sie!!ja nigdy nie wytrzymywalam i zawsze tulilam sie do niego...zycze zebys zrobila wszytsko co mozliwe i moze wkoncu powie ze ma dosyc tej przerwy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaaak
Za to spóźnienia mogłas na niego nakrzyczeć :) teraz sie nie odzywaj, poczekaj aż znajdzie zegarek. Jeśli nie da znać w ciągu hm... 4 dni to wtedy będziemy myśleć. Pod żadnym pozorem nie wracaj do domu na stale, wiem że tam gdzie jesteś jest Ci ciężko, bo nie masz nikogo bliskiego, ale nie możesz mu pokazać, że jesteś słaba. Poza tym teraz pomysł o sobie! Zafunduj sobie jakieś fajne zajęcie. Może spa? Zakupy? Poza tym jeśli lubisz swoją pracę i daje Ci ona satysfakcję to po co ja rzucać przez faceta? O nie! Na wieczór? Dobry film, lody i czekolada. Poza tym spróbuj go gdzieś mijac przypadkiem. Niech zobaczy, że kwitnieśz. Może będzie okazja spotkać sie na jakiejś kolejnej imprezie? Wtedy pokaz, że potrafisz sie kontrolować. Czas jest twoim sprzymierzeńcem :) co do mnie? Coś czuje, że z jutrzejszego spotkania nici. Nie wiem, mam takie głupie przeczucie, ale z drugiej strony czuje że będzie dobrze... Nawet jeśli sie nie spotkamy. Czuje, że jestem kimś innym, samej ze sobą mi lepiej. Hm... Kurcze jakoś taka pełną optymizmu jestem. Mimo, że ten facet doprowadził mnie na skraj załamania i wytrzymałości to zrozumiałam strasznie dużo i co by sie nie stało, będę mu za to wdzięczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam zamiaru narazie sie do niego odzywac...mysle ze on sie domysli ze ten zegarek specjalnie wlozylam tam.ale coz warto sprobowac.zeby to wszytsko naprawic, a bynajmniej zeby minela mu zlosc na mnie i normalnie zebysmy byli w kontakcie mam malo czasu.maj, czerwiec i on wyjezdza do pracy za granice na 3 miesciace. chcialabym zeby za mna tesknil a nie zapomnial. co mam zrobic zeby myslal o mnie. ciezko mi jest przejsc do zycia codziennego, bez niego kiedy jeszcez nie dawno tyle czasu ze saoba spedzalismy. a wierze ze Tobie sie uda ze ta Twoj przerwa nie bedzie trwala dlugo.kiedy ostatni raz sie widzieliscie?? Twoj zateskni za Toba bedzie czul ze czegos mu brakuje bo Cie kocha!!! powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cammilla34- ja mysle ze facet przezwyczail sie do tego ze to Ty sie odezwiesz, wie ze moze sie obrazic bo i tak napiszesz, ale rozumiem ze nie wytrzymujesz nie chcesz sie klocic i sie poprostu kontaktujesz z nim. poczekaj jesczze troche moze sie odezwij i szczerze pogadaj, pamietaj rozmowa jest najwazniejsza powiedz mu co czujesz, zapytaj czy juz naprawde chce to skonczyc, wiem ze takie rozmowy sa ciezkie ale kurcze nie mozna sie tak dolowac nie mozesz sie zatsnawiac w kolko czy kocha Cie bo zaczniesz sobie cos wkrecac. widzisz ja chce pogadac z ''moim'' jednak on nie daje mi mozliwosci wiem ze w tym wsyztskim wazny jest czas i ROZMOWA!! ja juz trace nadzieje ale wy walczcie poki jest uczucie!!zycze powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
ostatni raz w sobote, wtedy właśnie kiedy sobie nogę załatwiłam... Powiem wam, że teraz czuję rezygnację... Że jednak sie nie uda, fakt ona coś zostawił nie po to, żeby wracać, z drugiej strony znajomi mi mówią, że gdyby chciał się ciebie pozbyć na dobre to że nie powiedziałby mi na koniec że cie kocha i że to tylko tymczasowe. Że dla niego to ma być odpoczynek i nie mogę mu tego zakłócać swoimi obawami.On wróci tylko muszę mu pozwolić chwile pobyć samemu.Chociaż nie jesteśmy ze sobą od prawie 2 tygodni to i tak prawie codziennie w jego życiu byłam ja... Ponoć ma w pokoju dalej wszystko co moje, nasz wspólny kalendarz na biurku, poduszkę z naszym zdjęciem na łóżku... Ale... właśnie... jestem straszną pesymistką i kiedy zostaję sama w domu to wszystkie moje myśli koncentrują się tylko na tym co złe. Hmm... Naprawdę czuję, że z tego spotkania nici, ale pożyjemy zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mialam cos takiego, rozstallam sie z chlopakiem n a rok. przerwa....ech nie wiem czy to dobry pomysl, ale daj mu troche odetchnac, mowi sie ze nei wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki..ja weszlam i znow sie rozstalismy...bylo dobrzee a potem on znow jakby zobojetnial. dlatego zastanow sie nad soba, bo chartakteru sie nie zmienia z dnia na dzien, a jezeli ci zalezy to pokaz mu ze potrafisz byc taka w jakiej on sie zakochal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
Zadzwonił... Ma wpaść koło 16, super teraz będziemy siedzieć jak na szpilkach i układać sobie scenariusz spotkania z którego i tak nic nie wyjdzie... Polecam - Kuba Badach - Badź moim natchnieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Witajcie dziewczyny. Dzisiaj kolejny dzień ciszy. Princess masz racje, przyzwyczaiłam go do tego, ze pierwsza sie odzywam i dzisiaj postanowilam po raz kolejny, ze napisze smsa, w ktorym zwyczajnie zapytam co u niego slychac, jak sie czuje itp. Przed chwila go wyslalam, ma wylaczony lub rozladowany telefon. Trudno co ma byc to bedzie. Jesli nie odpisze dam sobie spokoj. Widocznie dobrze sie bawi skoro nawet telefon ma wylaczony albo nie chce ze mna gadac. Beznadziejne to wszystko, czuje sie narzucam, ale chyba mam prawo po dwoch latach cos wyjasnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
My własnie spedilismy poltorej godziny razem... Przytulił, pogadaliśmy o pierdołach, nie obyło się bez "skarbie", "mała", gdzieś tu dotknął, musnął ręką po policzku, odgarnął włosy. Nie wiem, co robić, siedzę i płaczę... Pożegnał się najzwyczajniej w świecie przytulił, wydawało mi się, że posłał buziaka jak już siedział w windzie... Ten człowiek mnie wykończy, tego tematu w ogóle nie poruszyliśmy, nie wiem na czym stoję, nie wiem co będzie, nie wiem co on myśli. Pytał się czy nie będę zła, że tak krótko, bo musi się jeszcze pouczyć, oczywiście powiedziałam, że nie ma problemu, starałam się pokazać z najlepszej strony, upiekłam placka, pochwalił mnie, ale relacje to takie gówno, najprościej mówiąc, gesty, których używaliśmy są raczej zarezerwowane dla osób w innej sytuacji niż my, nie wiem na co mam czekać czego się spodziewać, nie poniosły mnie emocje, nie pocałowałam go ani nic. Karmił mnie plackiem, ja jego truskawkami, ale to było takie zwykłe kumpelskie spotkanie, serce mnie aż boli. Jestem w kompletnej beznadziei, nie wiem co on myśli.... Jeszcze mi oznajmił, że jedzie na weekend na żagle pod namioty, super! To dopiero będę przeżywać załamanie... Nie rozumiem jego działania, to jest przerwa? Nie ma przerwy? Kocha mnie? Zostawił? Czy jest? Nie wiemm... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co narazie nie zastanawiaj sie nad tym nie zadawaj sobie takich pytan tym bardziej jemu...wiem ze jest Ci ciezko bo nie wiesz na czym stoisz tez tak mialam. dziewczyny czas jeszcze raz czas nam wszystko pokaze.pewnie widzi ze sie starasz. ja nie wiem jak mozna kogos zostawic skoro sie kogos kocha ja bym tak nie zrobila, jesli cos zrobilam zle i w koncu to zrozumialas powinien pomoc Ci popracowac nad tym jakos wspolnie razem starac sie zeby bylo ok.a z tym wyjazdem to szczerze wspolczuje i radze sobie tez cos zorganizowac ja przechodzialm juz takie wypady i gwarantuje noc nie jest Twoja!!!staraj sie zajac sie jakimis rzeczami zebys nie byla sama bo wiem sama po sobie ze jak jestem sama to doslownie sie oram!!! Cammilla34 powiem Ci tak:to faceci powinni zdobywac kobiety!!ja to wiem ale nie potrafie sie z tym pogodzic i pewnie zachowywalabym sie tak jak Ty.ale masz okazje sprawdzic czy zateskni... ja spedzilam dzisiejszy dzien w rodzinnym miescie z rodzina najblizsza kolezanka. doradzali mi abym wrocila.dlugo rozmawialam z kumpela doradzala mi ze mam sie juz do niego nie odezwac.narazie nie mam zamiaru ale wiem ze dlugo nie wytrzymam.to jest typ chlopaka ze nawet jak by zatesknil duma nie pozwolila bym mu sie odezwac do mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaaak
Kolejny dzień spędzony w domu. Miałam iść do szkoły, ale taki mnie kryzys naszedł w nocy, że nie potrafiłam nawet wstać. Leże, płacze, stoję, siedzę, myślę... Nie rozumiem go, staram sie to wszystko jakoś poskładać, ale nic nie wychodzi. Wydaje mi sie, że po prostu chce być kulturalny. Odwiedził mnie, bo "chorych odwiedzać" a co do reszty to najzwyczajniej sie ze mną bawi... Albo są to pozostałości i przyzwyczajenie po półtora roku razem. Czas, czas... Ale skoro to miała być przerwa to ile ja mam czekać? Każdego dnia jak idiotka siedzieć w oknie, bo może królewicz nadejdzie. Mama powiedziała, że mnie jutro bierze do psychologa... Sama już naprawdę sobie nie radzę. Przy nim jestem uśmiechnięta, szczęśliwa,chce zatrzymać chwilę, ale kiedy zostaje sama to cień człowieka. W domu krzyczą, żebym sie wzięła za siebie, bo wszystko zawalam... Po prostu dla świata nie istnieje. Mam ogromny problem że sobą. Już sie poddaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaaak
Kolejny dzień spędzony w domu. Miałam iść do szkoły, ale taki mnie kryzys naszedł w nocy, że nie potrafiłam nawet wstać. Leże, płacze, stoję, siedzę, myślę... Nie rozumiem go, staram sie to wszystko jakoś poskładać, ale nic nie wychodzi. Wydaje mi sie, że po prostu chce być kulturalny. Odwiedził mnie, bo "chorych odwiedzać" a co do reszty to najzwyczajniej sie ze mną bawi... Albo są to pozostałości i przyzwyczajenie po półtora roku razem. Czas, czas... Ale skoro to miała być przerwa to ile ja mam czekać? Każdego dnia jak idiotka siedzieć w oknie, bo może królewicz nadejdzie. Mama powiedziała, że mnie jutro bierze do psychologa... Sama już naprawdę sobie nie radzę. Przy nim jestem uśmiechnięta, szczęśliwa,chce zatrzymać chwilę, ale kiedy zostaje sama to cień człowieka. W domu krzyczą, żebym sie wzięła za siebie, bo wszystko zawalam... Po prostu dla świata nie istnieje. Mam ogromny problem że sobą. Już sie poddaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
Ratunkuuu ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze , spraw znaczenie słowa zołza. Po drugie , daruj go sobie. Jak będziesz zawalona pieluchami, dziecko będzie głodne to też sobie zrobicie przerwę? Po trzecie. Myślimy ,że bawi się twoimi uczuciami, a ty taka głupia naiwna lecisz na każdy 'kąseczek' który księciunio łaskawie ci podrzuci... Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×