Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małoszka

Zaangażowanie narzeczonego

Polecane posty

Gość Małoszka

Powiedzcie mi dziewczyny, jak to u Was było/jest z zaangażowaniem Waszego lubego w organizację wesela? Nie mówię o pierdółkach typowo babskich czyli kwiatki, świeczuszki, i inne maleństwa, ale np ustalenie daty rozwozu zaproszeń, wybranie obrączek, dekoracji... U mnie jest tak, że ja ogólnie z radości to sikam niemalże, a mój N entuzjazm przejawia raz na miesiąc mówiąc "cieszę się, że będziesz moją żoną, będzie fajnie"... Kiedy wspominam ja, rodzice, że czas może zacząć rozdawać zaproszenia, to mój N kręci nosem, że za wcześnie, że on nie wie czy powinniśmy... Na wszystko ogólnie "mamy czas", "później" itp itd... Najlepiej jak bym wszystko zrobiła sama i jego mamusia. O. Na pytania o co chodzi, odpowiada, że on nie jest pewien czy jest wystarczająco dojrzały i odpowiedzialny, bo nie chce mu się iść do pracy... No i oczywiście po ślubie już komputerek i gierki musiałby iść w odstawkę... Nie wiem co mam mysleć. Olać wszystko i poczekać aż sam zacznie mówić czy wziąć na poważnie jego gadki o tym, że np nie chce mu się iść do pracy... A komu się chce... Ale dojrzeć kiedyś trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poruszyłaś tu dwa problemy - jeden brak jego zaangażowania w przygotowania wesele i drugi, ważniejszy, fakt, że on czuje się nie dojrzały. Co to znaczy nie chce mu się iść do pracy? Po to się m.in. idzie do pracy by zarabiać na komputer i gierki. Przecież ślub to nie koniec przyjemności. Mam wrażenie, że Ty chciałaś ślubu i teraz "mało nie ssikasz się z radości", a on jest przerażony tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
Na pytania o co chodzi, odpowiada, że on nie jest pewien czy jest wystarczająco dojrzały i odpowiedzialny, bo nie chce mu się iść do pracy... To nie jest dobry pomysl na slub w tym momencie. Tez mam wrazenie ze slub i oswiadczyny bylo pod twoim wplywem mniejszymczy wiekszym nie wazne on wiedzial ze czekasz na slub to spelnil zadanie ksiezniczki Niestety ale ty tez nie dojrzalas do slubu chcesz byc zona kogos niedojrzalego Jak ja bylabym z kims takim rozwazalabym rozsatnie a nie slub U ciebie widac tylko emocje a zero rozsadku za kilka lat przejszysz na oczy i inaczej nauczysz sie wybierac partnerow a rozwod bedzie z wielkim hukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
i takie pytanie on nie pracuje?? Jelsi tak to po cholere ten slub. Banda dzieci chcaca bawic sie w doroslosc. Bialej sukni ci sie zachcialo a nawet pewnie nie macie za co sie utrzymac. Tak jak on niedojrzaly tak i ty katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile Twój facet ma lat? 15-16 :o????? Twój facet daje Tobie jasny sygnał że jest leniem :) Pewnie Ty będziesz pracowała i robiła w domu za siebie i za niego :o Mnie osobiście by to zmartwiło i dało wiele do myślenia niż to czy się interesuje czy nie przygotowani dotyczące ślubu i wesela. Rozumiem że teraz jest na utrzymaniu rodziców........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Oboje studiujemy. Nie naciskałam na ślub, oboje tego chcieliśmy. To, że nie pracujemy, nie znaczy, że nie wolno nam brać ślubu i jesteśmy dziećmi. Przeszliśmy bardzo dużo ciężkich chwil razem, choroba itp... Chcę slub, a nie rozstanie, nie dlatego, że jestem księżniczką i mam ciśnienie. Mogę mieć każdego, bogatego, z pracą, domem. Ale chcę jego. Problem w tym, że myslę, że nawet za 2-5 lat on by robił to samo. Mnie też się nie chce iść do pracy, skoro mogę leżeć sobie, czytać itp. Mnie rodzice nie utrzymują, sama to robię, ze stypendium. Tylko ja teatralnie nie lamentuję, że trzeba iść do pracy. Traktuję to bardziej jako nowy rozdział w życiu. A N.... No cóż. To też jest facet. Dąży do przyjemności a nie obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Nie jesteśmy też debilami chcącymi bawić się z rodzinę. Będziemy mieli się za co utrzymać. Będziemy mieli gdzie mieszkać. Ślub się bierze z miłości, a nie z czystego rachunku czy "już nam się opłaca czy jeszcze nie". Potem 30latki szukają na gwałt faceta, bo wcześniej zarabiały i utrzymywały się. Z dwojga złego wolę w wieku 23 lat wyjść za mąż i RAZEM zarabiać, razem kupować mieszkanie itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
buhehe teraz mnie utwierdzilas w przekonaniu z eoboje jestescie dziecmi. Stypendium buhehe jak zamieszkasz z facetem i bedziesz musiala sie z nim utrzymac to stypendium nawet nie wiem czy na wyzywienie starczy buhehe Dzieco co ty wiesz o doroslym zyciu jak mozesz brac slub nie majac pracy. Kiedys skonczysz studia stypendium sie skonczy i co ?? a ty myslisz z ejak jest ?? ludzie z dorbym wyksztalceniem szukaja pracy pol roku moze rok i z czego bedziecie wtedy zyli??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
no to powiedz mi ile masz tego stypendium z czego bedziecie sie utrzymywac jelsi oboje nie pracujecie i gdzie bedziecie miszkac z rodzicami ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
To też jest facet. Dąży do przyjemności a nie obowiązków. zapewnim cie ze jest masa pracowitych odpowiedzialnych facetow wykonujacyh obowiakzi domowe i garnacych sie do zarabiania pieniakzow majacych za honor utrzymac rodzine. I nie rozumiem jak mozesz z kims takim byc?? Po slubie bedzie lametn ze on nie robi tego tamtego i co zrobic jak go zmienic .... baby sa glupie biora za mezow niedorostkow a potem cierpia nieszczelsiwe bidulki jak mozna na meza wybrac kogos takiego swojemu dziecku zafundowac takiego niodpowiedzianego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytalskkii
co u Was zmieni ślub, poza tym, że Ty w jakiś sposób swoje marzenia o białej sukni itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
i jeszcze jedno dziecko ... slub mazenstwo to nie tylko milosc i porywy serca ale masa czynnikow rowniez rozsadkowych tylko ty o tym nie wiesz bo nie doroslas zycie nie jest bajka pasmem uczuc tylko codziennoscia trzeba miec obok siebie kogos ODPOWIEDNIEGO do wspolnego zycia ktory posiada okresone cechy a ty jak gowniara zauroczylas sie i slub a to ze facet jest nidojrzaly i nie nadaje sie do malzenstwa a przynajmniej nie w tej chwili jest malo wazne tak jestes zaslepiona tym dziecinnym uczuciem Masakra jakas Poczytaj sobie dziekco forum co sie dzieje jak para takich ludzi jak wy bierze slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
To, ile biorę stypendium, nie jest Waszą sprawą. Skoro mówię, że dam radę, znaczy, że dam. Uposledzona nie jestem. Co zmieni slub u nas? To, ze zamieszkamy razem, i wiele innych rzeczy, którzy ludzie robia bez slubu wlasnie bawiac sie w dom!! Nigdzie nie napisałam o marzeniach o białej sukni. Więc nie wmawiaj mi niczego pytalskkii. Ok. Rozumiem, że zadne z Was nie umie czytać nie zrozumieniem, bo jestescie pochlonieci zarabianiem kasy i utrzmywaniem sie:D Luuuz, zadałam inne zupelnie pytanie, o czym innym szczekacie. Ale ok ok. Zarabiajcie kase, utrzymujcie sie. Have fun!:) Pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co wy sie dziewczyny czepiacie? ;) przeciez nie wazna jest przyszlosc, praca i pieniadze, najwazniejsze jest przeciez to, ze zalozy biala suknie i odstawi show.... ;) a za kilka miesiecy bedzie zalic sie na uczuciowym , ze maz jest nierobem i co teraz hehehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
no nic dziekco musi dojrzec niczego sie nie wytlumaczy I nie wierze ze stypenidum masz takie ze utrzymasz siebie i meza czyli rachunki oplaty za mieszkanie wyzywienie srodki czystosci itd bo musialabys dostawac go ok 3 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz, że macie gdzie mieszkać, a zaraz dodajesz, że razem będziecie się dorabiać mieszkania? czyli co? u rodziców? na własnej skórze tego doświadczyłam i nie polecam... ja Ci powiem tak: bierzesz sobie za męża dziecko. on chce grać w gry i siedzieć przed kompem i ani myśli iść do pracy. jeżeli wierzysz, że po ślubie to się zmieni to jesteś w błędzie. zresztą co studiujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytalskkii
T ja Ci dobrze poradzę. Pomieszkaj jakis czas z tym swoim N przed ślubem. Niech pójdzie do pracy, zobaczysz, jak wygląda Wasz codzienne życie. Jak sie sprawdzi, to sie hajtaj. Moja koleżanika nie mieszkała nigdy przed ślubem z przyszłym męzem. Po kilku miesiącach mieli dziecko i za pół roku rozwód, po facet nie był odpowiedzialny. True story!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój narzeczony też nie jest miłośnikiem przygotowań ślubnych;-) ale niektórzy mężczyźni tak mają. Większość decyzji podejmuje sama i daje mu do zaaprobowania. Ale oczywiście sale czy menu wybieraliśmy wspólnie. Tak samo fotografa czy zespół. Inne rzeczy to da niego detale. W sumie mnie to odpowiada bo dla mnie to spora przyjemność;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
Autorka juz nie odpowie Obrazona na kilka slow prawdy Nie chce wyjasnic do konca styuacji bo wyszloby ze stypendium marne i moze na jej utrzymanie kiedy mieszka z rodzicami wystarczy ale na wiecje i samodzielne zycie wyobrazni brak ... pozatym zaraz wyjdzie ze beda z rodzicami mieszkac Dorosle zycie i slub buhehe a do tego maz w postaci dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Odpowiem, nie jestem księżniczką. Mieszkanie mamy zapewnione. Nie u rodziców, bo nie chcemy oboje mieszkać z nimi. To raz, dwa. Jeśli na starcie macie mieszkanie 4 pokojowe, albo domek, którego sami sie dorobiliście moje szczere gratulacje. Jeśli nie, a na starcie macie kawalerkę albo 2 pokoje i nie macie w perspektywie jego zmiany, powiekszenia itp, to moje szczere współczucie. Ja jestem związana z dziennikarstwem, mam zapewnioną pracę w telewizji, i powiem Wam cos! SAMA sobie to zalatwiłam, bez znajomości... Znam 4 języki. Angielski, niemiecki, rosyjski i hiszpanski. może nie jestem dzieckiem jednak? Narzeczony studiuje finanse i bankowość. Mysle, ze po takich studiach biedy klepac nie bedziemy. Poza tym, studia akurat to zly argument. mozna skonczyc nie wiem... jakies niewiadomo co na polibudzie i jak sie bedzie ciota, to sie pracy nie dostanie. stypendium marchewko nie marne. Biore socjalne i naukowe, w sumie 2tys zlotych. Z rodzicami nie mieszkam od lat 4, tylu lat rowniez nie dostalam od rodzicow ani zlotowki:) Malo? Zarabialas wiecej, lub mialas skads na utrzymanie wiecej w wieku 23 lat? Jak tak, gratuluje. Z mieszkaniem probowac nie chce. Zycia sie nie probuje. Zycie sie przezywa, a nie testuje. Rozwiode sie? Trudno... Ale zyje w zgodzie ze swoja wiara, przekonaniami i pogladami. mozecie mnie zjezdzac, mnie to nie rusza:) Z rodzicami mieszkac nie bedziemy, chocby dlatego, ze mam studia do skonczenia, ktore sa oddalone od moich rodzcow i tesciow o ponad 500km:) znow Marchewka zonk!:) Jesli ktoś z Was raczył zauwazyc, to pytalam o rzecz inna, na ktora mi normalnie tyko Miarka odpowiedziala-dzieki dziewczyno, ze jestes ogarnieta:) Polecam wyluzowanie sie z praca i hajsem i pouczenie sie czytania ze zrozumieniem oraz kultury wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małoszka -> tak jak ktoś powyżej uważam, że zaangażowanie narzeczonego w organizację ślubu i zaangażowanie narzeczonego w sam ślub to dwie różne kwestie. Ad 1: z reguły dziewczyny się tym bardziej cieszą, są bardziej zaangażowane niż ich faceci. Raczej norma. Ad 2: czy decyzja o ślubie już zapadła? bo z jednej strony tkwicie już jak rozumiem w przygotowaniach, a z drugiej odzywki narzeczonego typu "nie wiem, czy jestem wystarczająco dojrzały i odpowiedzialny" spotyka się raczej w sytuacjach "odmownych". Co do wieku i sytuacji finansowej powiem tak: gdybym wyszła za mąż za byłego, to pewnie odbyłoby się to pod koniec studiów, zanim znaleźlibyśmy normalną pracę - czyli zupełnie jak Ty. Tyle że wyszło inaczej, tzn. wychodzę za mąż jako 33-latka i największym plusem tego stanu rzeczy (bo są też minusy, oczywiście) jest to, że mój narzeczony (i równolatek) jest dojrzałym facetem i że w życiu nie robiłby takich afer... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, widze, ze nie zrozumialas mojej odpowiedzi. Pisze wiec jak krowie na rowie: "Nie wiem co mam mysleć. Olać wszystko i poczekać aż sam zacznie mówić czy wziąć na poważnie jego gadki o tym, że np nie chce mu się iść do pracy... A komu się chce... Ale dojrzeć kiedyś trzeba..." Wziac na powaznie. Niektorzy nigdy nie dojrzewaja. Mam tez wrazenie ze wbrew pozorom nie pali sie do slubu z Toba. Moze decyzja byla pochopna. Moze sobie tego nie przemyslal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
do kiedyś RER. Dzieki za odpowiedz:) U mnie jest ten 'problem', ze ja nie chce byc zona, bawic sie w dom, de facto nia nie bedac. Zarowno z mieszkaniem jak i seksem chce poczekac do slubu. Od malego takie byly moje przekonania i sie ich trzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małoszk- oj ja bym jednak pomieszkała trochę razem. Niestety znam sporo par które przeżyły szok zaraz po ślubie. Bo życie razem nie jest taka kolorowe jak się może wydawać;-) Jedna z nich pól roku po ślubie już nie mieszka razem bo nie mogli się dogadać. I zabawą w dom bym tego nie nazwała. Dzięki temu że zamieszkaliśmy razem upewniłam się że to właściwy facet. W trudnej sytuacji (utrata prac) mogę na niego liczyć itp/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
ok zwracam honor co nie zmienia faktu ze slub nie jest dobra decyzja na ten moment bo: Nie macie pracy owszme macie za co sie utzymac ale tylko obecnie ryzykujecie moment po utracie twojego stypendium ... nie wiadomo jak szybko znajdziesz potem prace czy maz bedzie cos mial itd po 2 i NAJWAZNIEJSZE ten facet nie jest odpowiedni tu nie ma co brac slubu tylko trzeba go zostawic chyba ze twoim marzeniem jest nieszczesliwe zycie Z DZIECKIEM ZAMIAST MEZA U BOKU:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
No widzisz Marchewka;] Jak to milo, ze sie wyluzowalas:) Przemysle sobie wszystko. Niniejszym dziekuje za odpowiedzi. Pozdrowiam czule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz u facetow przewaznie jest wszystko oczywiste i skoro facet mowi, ze jest jeszcze niedojrzaly i nie chce isc do pracy to znaczy,ze tak jest i nie ma w tym jakies ukrytej prawdy czy cos tam... co do samych przygotowan to mysle, ze wiekszosc facetow raczej nie zawraca sobie glowy tortem czy dekoracja, ale u Ciebie problem lezy zupelnie gdzie indziej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×