Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

łe rety...

Czy mam rację!?

Polecane posty

Wkurzyłam się dziś strasznie na mojego Chłopaka i sama nie wiem czy to hormony mi odbijają czy mam rację.. Sytuacja wygląda tak, w tej chwili jesteśmy w IE, w sierpniu wracamy do Polski na stałe, termin porodu mam na 17 grudnia. Wczoraj mój Chłopak rozmawiał ze swoją Siostrą która jest w Polsce, no i niedługo wybiera się do lekarki (ginekolog) do której też będziemy chodzić, no i okazało się, że powiedział swojej Siostrze, że ma się rozejrzeć za szpitalem w okolicy w którym mogłabym rodzić.. No ale dlaczego Ona ma to robić? Przecież będziemy w Polsce na tyle wcześnie, że zdążymy jeszcze się rozejrzeć (tym bardziej, że pójdziemy do szkoły rodzenia) jego Siostra jest w tej chwili dla mnie obcą osobą - widziałyśmy się parę razy, no i niekoniecznie złapałysmy jakiś super kontakt ze sobą, więc zupełnie nie wie czego oczekuję i wkurzyłam się trochę, bo zabiera mi jakieś tam własne przeżycia, to jest moja pierwsza ciąża, pierwsze emocje i chcę sama je przeżywać, mogę się podzielić, poopowiadać niektóre rzeczy ale chcę żeby to zostało między mną a moim Chłopakiem, w końcu to nasze dziecko i moje jakby nie patrzeć najintymniejsze sprawy. Wiem, że jeśli coś jego Siostra powie to będzie się przy tym upierać, bo Ona już rodziła i wie lepiej... Może i tak ale czy ja nie mogę zrobić tego tak jak ja bym chciała?! Dziewczyny czy ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przesadzasz zdecydowanie. Przecież nikt za ciebie szpitala nie wybierze. Dziewczyna się "rozejrzy" wypyta dowie sie gdzie jest fajnie, gdzie gorzej, gdzie ile sie za co placi, gdzie jest ZZO a gdzie nie. Tylko Ci tym pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo,...
tak. ale teraz tak będzie, hormony w ciąży szaleją. i Ty i on powinniście się uzbroić w cierpliwość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze przesadasz :) Jesli siostra brata jest na miejscu,to dlaczego nie ma rozeznac sie gdzie jest dobra porodowka itd..Mysle ze to z troski o Ciebie i brata i malenstwo,a nawet jesli ci sie ta propozycja nie spodoba mozesz ja odrzucic..Pozatym to ze ty nie poczulas do tej osoby sympati nie musi takze plynac od niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten Twój facet, to jakaś
dupa dla mnie, bo jak można słuchać bardziej siostry niż swojej dziewczyny (najprawdopodobniej w najbliższym czasie żony)??? I wierzyć we wszystko co ona jemu powie?! I dziwię się, że nie porozmawiasz z nim na ten temat i już od początku dajesz sobą pomiatać!!! Dziewczyno masz rację, ale nie daj się owijać wokół palca, bo za chwilę nie będziesz miała nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo,...
a poza tym, przecież nie ma wybrać imienia dla waszego dziecka, tylko doradzić. spoko, nerwy potem przejdą w deprechę poporodową :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też się wydaje, że trochę przesadzasz. Chce Ci dziewczyna ułatwić sprawę a Ty możesz ale przecież nie musisz z tego skorzystać. Nikt Ci nie zabroni przecież przejść się samej po szpitalach.Tyle, co w moim mniemaniu było średnio fajne, to brak zapytania Cię o to, czy chcesz taką pomoc otrzymać. Powinni najpierw do Ciebie z pytaniem uderzyć ale to nie jest powód do oburzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiąca licytować
hihi ja miałam bardzo podobna sytuacje do autorki i dałam się w to wkręcic, a potem się zaczęło: a karm tak a nie tak, a ubieraj tak a nie tak, a masz tu dla cóki ubranka po moim synku niech zdziera własnych nie kupuj - nosz w mordę!a siostra męża również była dla mnie osobą niemal obcą.:O ja rozumiem autorkę i jej podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh, no mi własnie o to chodzi, że mam wrażenie, że nagle wszyscy wszystko wiedzą lepiej niż ja :/ Siostra ma popytać o szpital, potem może o szkołę rodzenia, a później ubranka mi zacznie kupować, bo tak przy okazji też może. Na pewno hormony trochę mi juz odbijają, to wiem :D Ale to jest tak piękny etap, że chcę to przeżywać z moim Chłopakiem, czy to źle? Ona miała swoją ciąże, zrobiła wszystko tak jak sama uważała... On tylko jesli chodzi o ciążę słucha Siosty, bo po prostu niedawno rodziła, więc niby jest an swieżo ale boje się że przez to będzie chciał żeby u nas było tak samo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do rozmawiania, to na pewno porozmawiam z Nim dzisiaj, chciałam tylko zapytać kogoś jak to widzi z "zewnątrz" nie chcę przesadzać, no i wolałabym nie kłócić się z jego Rodziną szczególnie, że przez jakiś czas będziemy z Nimi mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łe rety a czy to na prawde dla ciebie problem, ze ktoś ci zacznie kupowac ubranka? Tzn czytajac kafeterię odnosze wrazenie ze powinniśmy żyć w dziczy i nie utrzymywac zadnych stosunków spolecznych no bo jak rodzice kupia mieszkanie to źle, jak siostra meza kupi ciuszek dla dziecka albo się dowie ktory szpital w miescie jest fajny też źle (ciebie to rozgrzeszam bo to pewnie ciazowe wahania nastroju). Jak pomagają to źle bo pomagają i się wtrącają, jak nie pomagają to źle bo wyrodni, bo nie chcą się własnym wnukiem, chrześniakiem, siostrzeńcem zająć... Ciężko :P Wyjdź z załozenia że rodzisz dziecko nie dla siebie! To maly czlowieczek z ktorego cieszysz się, jego ojciec, jego ciotki wujkowie, babcie i dziadkowie i nie odbieraj im tej radosci i mozliwosci uczestniczenia w jego życiu. Bo po co? Przecież to fajnie być chcianym, kochanym, fajnie kiedy rodzina cię wspiera, kiedy chce pomagać, kiedy wytwarzają sie dobre wiezi. Jak zaczniesz tak myśleć to ci bedzie łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kornelkowa mama - to nie jest problem o ile kupowanie mieści się w normalnych granicach, a nie okaże się, że ktoś kupił mi również wanienkę, łóżeczko i jeszcze coś... Może przy kolejnym dziecku będzie inaczej ale teraz dla mnie to jest po prostu tak nowe, cudowne przeżycie, że chiałabym je głównie zachować dla siebie i Chłopaka, Rodzina owszem jest dla mnie ważna ale to ja będę mamą i to ja chciałabym kupić łóżeczko, kompletować śpioszki, skarpetki itd. A dziecko wiadomo, że nie jest moją wlasnością, chcę żeby miało Babcie, Ciocię, Dziadka ale muszą też umieć uszanować że to ja chciałabym decydować jak będzie wyglądać moje macierzyństwo. Ja nie odmawiam pomocy, bo wiem że będzie mi potrzebna ale chciałabym żeby najpierw pytano czy jej akurat potrzebuje, a nie narzucano czyjeś zdanie, bo tak będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja cię poniekąd rozumiem. siostra mojego faceta osttnio objechała go ,że nie chce z nia jechac do szkocji na wakacje zarabiać pieniądze i jak on zamierza utrzymać dziecko. strasznie mnie to wkurzyło bo ona jest młodsza i ode mnie i od mojego faceta i sie mądrzy zupełnie nie biorąc pod uwage, ze w wakacje ja bede w zaawansowanej ciazy i nie wyobrazam sobie zostac sama bez pomocy i wsparcia. na codzien moj facet bardzo mi pomaga - bez niego to bym chyba już dawno padła. jednak nie zgodze się co do kupowania wanienek i ciuszków.te rzeczy są naprawde bardzo drogie. ja sie bardzo ciesze ze moi rodzice juz teraz napalają się ,żeby kupowac dziecięce gadżety. wszystko mi jedno czy wybiorą z takim misiem czy srakim - ważne ze dzidzia bedzie miała a ja nie bede musiala wydawać kasy, ktorej na co dzien nie mam zbyt wiele. finansowa pomoc rodziny to skarb. ja wszystkie ciuszki bede miala po dzieciach kuzynek mojego faceta. i bardzo się ciesze. przejmowanie sie modą niemowlaczka to dla mnie przesada. wazne zeby bylo zdrowe a nie ładnie ubrane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym tego w ogóle nie brała na poważnie.Przecież nikt Cię nie zmusi do tego gdzie masz rodzić.A z opinią jego siostry może i warto się zapoznać, przyjedziesz do kraju to zrobisz własne rozeznanie więc i tak Ty zadecydujesz.Myślę,że trochę źle to odbierasz,może hormony Ci buzują. Ja bym się raczej ucieszyła że chłopak jest myślący i się interesuje zawczasu,to chyba raczej powód do radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm moze troszeczke przesadzasz ale widze tutaj duzy plus..a mianowicie to ze twoj chlopak sie w to angazuje mysli i to jest bardzo wazne;) z reszta sie bardzo szybko uporasz, po prostu szczera rozmowa z chlopakiem..ty pomoc mozesz przyjasc ale nie musisz i to nie powinno nikogo urazic jesli odrzuci sie to pomoc taktownie a nie ze zloscia na caly swiat ..nerwy niczemu nie sluza wrecz pogarszaja i wyolbrzymiaja cala sytuacje a w ciazy o to nie trudno...no i jestes takim typem jak ja..po swojemu itp. i jak trzeba prosi o pomoc.. ...no chyba ze rodzinka nic a nic nie bedzie ci sie wtryniac..nawet z glupawymi radami jak masz dziecko trzymac chodz masz je np 3tyg.:O na takie sytuacje trszeba bedzie nauczyc sie 'olewki' bo tak jak ktos napisal mozna w efekcie koncowym dostac deprechy tak naprawde z blachych powodow..bo ktos tam troszczy sie az nadto...ale lepsza taka babcia wojek ciocia ktora sie zainteresi (po taktownym odmawianiu rodzinka w koncu skapnie sie ze nie tak latwo cos ci narzucic) niz taka ktora ma gdzies..;) no ale co gdzie jak w trwaie piszczy co do szpitala to dobry pomysl ale zrob jak uwazasz bez wybuchu zlosci bo przecie i tak koncowa decyzja zalezy od ciebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, że to mnóstwo wydatków ale nie będę musiała jakoś specjalnie liczyć sie z tym co wydaje. Zajmuje się dziećmi zawodowo od paru lat więc doskonale wiem, co mi się przyda, która rzecz będzie bardziej funkcjonalna itd. Między innymi dlatego też nie chcę żeby ktoś coś kupował, potem będzie mi głupio, bo chciałam coś innego i okaże się, że albo nie będę używać albo i tak zrobie po swojemu. Ja bardzo się cieszę, że pomyslał o tym, wiem, że się przejmuje jak to będzie i w ogóle, ale chciałabym żebysmy decydowali wspólnie, no i to muszę mu wytłumaczyć. Dziś wieczorem z Nim porozmawiam, do tego czasu troszkę się uspokoje, bo taka rozmowa na gorąco zawsze jest zbyt emocjonalna. A co do tych dobrych rad, to troszkę się obawiam, bo moja przyszła Teściowa jest z tych co to wszystko wiedzą najlepiej :0 No ale mam nadzieję, że jakoś się dotrzemy i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
do autorki-pzesadzasz:P faceci inaczej na wszystko patrzą niż kobiety:) a jego siostra do waszego powrotu zdąbędzie może jakieś opinie na temat szpitali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×