to tylko jaaa 0 Napisano Maj 13, 2010 czesc lasencje ja nadal nie mam na nic czasu... moja waga znow wskoczyla na 58 :O ehhh jak tak dalej pojdzie to do urlopu nic nie schudne :( ostatnio stwierdzilam, ze musze zrobic porzadek ze zdjeciami i zrzucic je wszystkie na plyte. Jestem przy 6 plytce..przy grudniu 2009 :O ciekawe ile mi jeszcze nad tym zejdzie nadrobie co u was, jak sie z wszystkim uporam, pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mocska 0 Napisano Maj 13, 2010 No ja dalej nie wiem czy chudnę czy nie...:-) chyba się dowiem dopiero za jakieś 3 tygodnie. pogoda beznadziejna...najlepiej cały dzień bym tylko jadła... chyba zrobię sobie kawę to mnie zatka na chwilkę :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alabezkota 0 Napisano Maj 14, 2010 czesc dziewczyny przybywam by trzymac za nas kciuki na weekend. Glownie za siebie bo weekendy najgorsze :) Moze nie bedzie tak zle bo duzo pracy mnie czeka - ale tez alkoholowa impreza. Dlatego dzis wycisk na fitnesie na poczet grzechow. I taki sam w poniedzialek obowiazkowo. Pozdrawiam deszczowo! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mocska 0 Napisano Maj 14, 2010 U mnie świeci słońce:-) Ale za 15 minut będzie straszna burza... eh... ta pogoda! zrobiłam sobie dzisiaj małą przyjemność:-) Znaczy nie grzeszną, czekoladową przyjemność jakiej mi coraz bardziej brakuje ale poszłam do sklepu i kupiłam spódnice i sweterek. Humor mi się poprawił:-) Ale z powodu tych zakupów nie mogę przestać myśleć dlaczego w tych wszystkich przymierzalniach są takie beznadziejne lustra! Nie wiem kto niby mówi że one tam wyszczuplają ale mi się wydaje że wyglądam w nich poprostu fatalnie. światło beznadziejne a figura od razu robi mi się klockowata. I nie wiem czemu bo noszę rozmiar M więc to nie jakiś duży rozmiar... hmmm... musiałam wyrzucić złość na świat z siebie:-) Trzymajcie się! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sigrid' 0 Napisano Maj 14, 2010 hehe ja nienawidzę kupowania ubrań właśnie z powodu tych fatalnych przymierzalni...nic mi skuteczniej nie psuje humoru niz to, że nie tylko mam na tyłku spodnie w takim rozmiarze, że strach patrzeć, to jeszcze oświetlenie, które uwydatnia najdrobniejsza niedoskonałosć cery (o wiekszych nie wspominając! Brrr!) dopiero dzis uruchomiłam się do życia, na nieszczęście wpadł mi do głowy pomysł wejścia na wagę (co? 61?! jak to do cholery możliwe?!?!!) No ale tak, mozliwe-przez obżarstwo :/ Pocieszająca jest mysl, ze zostało jeszcze trochę czasu do wakacji. To motywuje, ale jeszcze większego kopa dało mi to, że spodnie, które kupiłam za duże zrobiły sie CIASNE! A to juz naprawdę znak, że przekroczyłam ostateczną granicę, którą sobie wyznaczyłam:( gdy kupowałam te spodnie, myslałam sobie-co za szczęście, że to nie mój rozmiar...Na domiar złego potem wygrzebałam z szafy moje stare letnie spodnie. Chodziłam w nich 2 lata temu i słyszałam, że mam świetna figurę...takie kruciusieńkie, nierozciągliwe, czarne, rozmiar 36 (ale taki z h&m, a oni naprawdę mają małą rozmiarówkę! postanowiłam je tak z ciekawości zmierzyć...o dopięciu się nie było nawet mowy! Ech, mam nadzieję, że uda mi się wyglądać tak jak kiedyś przy rozsądnym odżywianiu i ćwiczeniach...problem w tym, że ja nie moe na siebie patrzyć w tej schwili, a na zawołanie nie schudnę. To musi rtochę potrwać, tak samo jak trwało (dłuuugo) tycie. Jednak gdybym zobaczyła chociaż jakieś najmniejsze efekty! Nie jestem przecież nawet otyła (61 kg przy 169),tłuszczyk pewnie chętnie mnie nie opusci... A waga tak naprawdę nic nie znaczy, bo widzę, że się rozrosłam...hehe co zrobić, tylo się, teraz tzeba schudnąć i poczekać cierpliwie chociaż z miesiąc na efekty... Teraz pewnie będę przekpywać internet w poszukiwaniu jakiejś diety, która nie jest zbyt drastyczna ale na pewno mnie odchudzi...Mam nadzieję, że do końca czerwca będę wyglądać nieco lepiej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mia19-5 0 Napisano Maj 14, 2010 będzie dobrze dziewczyny, jeszcze do wakacji jest tyle czasu, ja wczoraj byłam u koleżanki i na wadze miałam ok 5 kg mniej czy to możliwe, ze by mi tak szybko zleciało.. może to ta matura stres itp. zauwazyłam , ze ostatnio często kręci mi sie głowie, ale jem witaminy (marchewki, cytryny itp.) chyba będę musiała sobie wyniki zrobić.. kurdę i ostatnio strasznie mi wywalilo celulitis na pośladkach, owszem zawsze miałam, ale teraz ;O nie sole, pije duzo wody czy to przez herbate i kawę? No i czywiście się smaruje kremem, nie codziennie, bo mi się nie chce, ale wczęsniej tez nie bylo codziennie i tak dużo go nie było ;| Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mocska 0 Napisano Maj 15, 2010 sigrid a ja bym chciała ważyć tyle co ty:-) Cały dzień leje więc mam depresje... do tego głowa boli okropnie i najchętniej pożarłabym ze dwie tabliczki czekolady na raz... całe szczęście że przez pogodę nawet do sklepu mi się nie chce iść... trudno, będę głodować:-)Lenistwo czasami pomaga w diecie:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alabezkota 0 Napisano Maj 15, 2010 hej chcialam powiedziec ze tez nie znosze przyierzalni glownie ze wzgledu na swiatlo. Wygladam w nich zwykle jak wyplosz z podkrazonymi oczami! Jedynie w HM mi odpowiada bo mozna manipulowac lustrami i dokladnie od tylu sie obejrzec. Zakupow ogolnie nie lubie bo w niczym sie sobie nie podobam. Jak juz jestem zadowolna z wygladu to po prostu biore bez wzgledu na cene bo to rzadkosc. Czesciej znajduje fajne ciuchy w lumpexach niz w normalnych sklepach. Obecnie szukam eleganckich spodni - niestety musza to byc spodnie z kieszeniami bo takie gladkie na tylku bezkieszeniowe pokazuja jakie mam nieksztaltne dupsko i ze zlosci ryczec mi sie czasem chce przy przymiarkach. Juz pomijam to ze przy niektorych cienkich materialach widac celulit a to porazka calkowita ! :) Ide dzis zalac pale w dobrym towarzystwie wiec pozdrawiam was i odezwe sie dobiero jak wylecze kaca by nie przymulac za bardzo Trzymajcie chucie kulinarne na wodzy! I stroncie od cukierkow wedla o nazwie " trufle" . Bo przepadniecie - wiem co mowie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mocska 0 Napisano Maj 15, 2010 O rany! Trufle wedlowskie... królestwo oddałabym teraz za jednego! :-) Wygląda na to że będzie padać całą noc...co za pogoda... a ja sie dalej uczę...i jeść mi się chce... przez nauke i pogode oczywiście Dobrze że nic tutaj dobrego nie mam :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
to tylko jaaa 0 Napisano Maj 15, 2010 hej :) "wrocilam" :) hej sigrid, nie ma co trzeba sie w koncu wziac za siebie (ilez razy to ja juz mowilam? :O ) i sama polegam...dzis weszlam na wage i co widze 58,5 :O nosz kurde dlaczego nie potrafie sobie odmowic jedzenia tak jak niektore dziewczyny???jak pewna laska, ktorej rozmowe uslyszalam: mowila do kolezanki: " ja nie lubie jedzenia z mc, burger kinga, pizzy, lodow, czipsow..." wymienila chya wszystko co kaloryczne...pewnie mowila, ze nie lubi- a tak naprawde miala na mysli "nie jem tego, bo przytyje 100 g" ;) rozumiem, ze czegos mozna nie lubic- ale nie wszystkiego... ja nie mialam ostatnio czasu- mala sie rozchorowala i caly czas cos do zrobienia mialam (jaka szkoda, ze nie spalilam przy tym duzo kalorii hehe) i niestety moje spacerki mi "odpadly". nie nooo 1 lipca wyjezdzam na wakacje, ja musze do tego czasu schudnac te 5 kg..jak myslicie dam rade, jakbym sie troche za siebie wziela? mocska- faktycznie oswietlenie maja w przymierzalniach niezbyt ciekawe- zawsze widac moj cellulit, jak przymierzam np. biale spodnie :P ale w sumie to moze i dobrze-wtedy "widze" prawde ;) sigi, ja lubie chodzic na zakupy, kupowac...ale gdy jestem sczuplejsza o te moje nieszczesne 5 kilo. a teraz duzo rzeczy na mnie nie pasuje, bo widze moje niedoskonalosci... alabezkota, faktycznie w h&m lusta sa fajne, zawsze mozna obejrzec sie z kazdej strony. Podziwiam Cie, ze kupujesz w lumpeksach- ja kilka razy probowalam cos dla siebie zakupic w takim sklepie, ale za cholere nie moglam sie tam "odnalezc". eh, na moim sumieniu dzis mam: kawalek torta, ciasto i pizze :O wezcie mnie jakos zmotywujcie, zebym od jutra wziela sie za swoja diete MZ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mocska 0 Napisano Maj 15, 2010 o a co do lumpeksów to jakiś czas temu kupiłam za złotówkę śliczną kamizelkę i od tego czasu prubuje do niej schudnąć bo jeszcze jest trochę przyciasna... ale nie mogłam jej odpuścić wtedy...może się uda tym razem?:-) Ale już naprawdę nie wiem co mam robić... jem nie dużo o regularnych porach i kolację jadam dość wcześnie...ćwiczyć nie mogę bo ten cholerny brzuch...a bieganie odpada w taki deszcz...może siłą woli? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
przymierzająca się do diety 0 Napisano Maj 16, 2010 Kurka, ale mnie tu dawno nie było :O No to jestem :P Przymierzalnie... nienawidzę zakupów:O I też jak już znajdę coś co mi się podoba i według mnie dobrze leży, to nie patrzę na cenę. Bo taka okoliczność jest na tyle rzadka, że i fortuny nie wydam :D W lumpexach też nie umiem się odnaleźć... Te ubrania na tych wieszakach, jeden przy drugim, nie da się wszystkiego tak przejrzeć... albo ja nie umiem. Wczoraj byłam na grilu, ale nic nie zjadłam (za to wypiłam parę piw...). Wagowo niezmiennie, chociaż dietę próbuję trzymać i nawet w miarę mi wychodzi. Jedyna duża wpadka: ciasto francuskie... 3 obiady pod rząd dla swojego tż robiłam różne cuda w tym cieście właśnie, no więc i sama się trochę skusiłam... Ale starałam sobie dobierać mniej kaloryczną zawartość... co nie zmienia faktu, że jakby chudo nie było w środku, to samo ciasto francuskie jest obrzydliwie kaloryczne... Ale paskudna pogoda! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mia19-5 0 Napisano Maj 16, 2010 Jak tam u Was? Jak zdrowie? Ja przez ta pogodę oszaleje, jeszcze dzisiaj jakas taka ledwo ciepła jestem, zjadłam dwie kanapki dwa ciastka i marchewkę dzisiaj. Muszę chyba więcej jeść w ciagu dnia, bo obniże sobię przez to zapotrzebowanie na kalorię ;|, ale jak tu jeść, gdy się zagląda do lodówki i na nic sie nie ma ochoty. Pozdrawiam! ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
przymierzająca się do diety 0 Napisano Maj 17, 2010 Ja tam mogłabym jeść i jeść:o A wczoraj byłam w kinie, więc zjadłam prawie cały średni popkorn... nawet nie sprawdzam ile ta przyjemność miała kalorii :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mia19-5 0 Napisano Maj 17, 2010 Ja mogę CIe pocieszyc Popcorn ma blonnik ! :D jakiś plus jest ;] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alabezkota 0 Napisano Maj 17, 2010 heloł dzis zamiast fitnesu wysprzatalam cale mieszkanie. Rano ugotowalam kociol grochowki, w zwiazku z czym jadlospis na dzis troche dziwny : do teraz: 1. jablko 2.talerz zupy przed wysjciem do pra: talerz zupy do pracy zabiore duzo pomidorów z ogorkami kiszonymi +polowka mozarelli - bedzie na 2,3 posilki Zadnych przekasek- zakaz wynika z naduzyc weekendowych. Dzis dogadzanie sobie: jedynie kawa. Grozi wam powódz? ja z polnocy wic problem mnie nie dotyczy. W radiu reklamy srodkow odchudzajacych - jedna po drugiej - a w kazdej tekst typu: zupelnie inny, sukces gwarantowany bla bla Nikomu nie mowie, bo zaraz naskoczyliby na mnie bliscy :) Ale zaczelam po 1. miesiacu cwiczen zazywac bio cla z ziel herbata. Nie sadze by jakos szczegolnie pomaglo bo stosuje tylko w dniach treningu i zamiast zalecanej ilosci 2 tabletki dziennie. Wiec działam niekonsekwentnie. Zuzyje to opakowanie i odstawie, obserwujac czy w jakikolwiek sposob byly jednak pomocne, to moze do nich wroce. Natomiast z innych srodkow tego typu nie wyprobowalabym zadnego - no moze gdybym byla jakos chorobliwie otyla - to zapewne inaczej bym spiewala. pozdrawiam towarzyszki ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
przymierzająca się do diety 0 Napisano Maj 18, 2010 Alu, rany jak ja bym chciała mieć motywację by ćwiczyć, zwyczajnie mi się nie chce :o Już niby mogłabym zacząć, mimo dużej ilości obowiązków, te 30 minut dziennie bym wygospodarowała... gdybym tylko CHCIAŁA:P Ech... wracać na topik, uciekinierki! ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
przymierzająca się do diety 0 Napisano Maj 18, 2010 Ja kiedyś jak ćwiczyłam brałam l-karnitynę, też tylko w dni treningowe. Moim zdaniem jeśli ktoś ćwiczy (wyłącznie wtedy), naprawdę pomaga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mocska 0 Napisano Maj 18, 2010 Eh sorry, sesja mnie goni:-) No ja nie ćwiczę już w ogóle. Pogoda jest straszna więc nawet nie pobiegam...i do tego więcej jem przez pogodę oczywiście. Zaraz trzeba jakiś obiad wykombinować... kurcze kończą mi się pieniądze więc pewnie schudnę bo nie będę miała za co jedzenia kupić:-))) Trzymajcie się i pamiętajcie żeby nie podjadać!:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sigrid' 0 Napisano Maj 18, 2010 Eech, a ja jestem na siebie wścieka! Tak mi dobrze szło z dieta, nawet gdy wszyscy naokoło obżerali sie lodami i ciastkami (mmm, co za zapachy..) nie skusiłam się nawet na okruszek! A dziś wieczorem pżarałam dwie kromki pumpernikiela (z masłem!) i jeszcze chałwę...zaprzepasciłam moje wysiłki. Ale zauażyłam, ze im dłużej jestem na diecie, (zakładając, że wytrwam bez oszukiwania), to nie tyle mija mi ochota na słodycze, co po prostu nie chce zniszczyć moich starań. Dlatego, niestety, łatwiej mi w ogóle nie jesć rzeczy "niedozwolonych" niz jeść bardzo mało... Zastanawiam się nad dieta South beach. Słyszałyści moze coś o jaj efektach? Może jakies znajome stosowały? wiem, że miało być po prostu mż, ale ta dieta wydaje mi się rozsądna i zdrowa, i może w mońcu zniknie chęć obżernia się słodyczami czy niezdrowym białym pieczywem. A za tablczkę mlecznej czekolady dałabym sie pokroić!... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mia19-5 0 Napisano Maj 18, 2010 Ja jestem z północy, więc u mnie jak na razie w miare, pada deszcz, ale można chodzić, po chodnikach normalnie. Zrobiłam sb dzisiaj dzień grzechu :D zjadłam rano dwie kanapki, potem Sok, potem znów kanapka, a potem , jabłko , ciastka(wafelki ;p), czekolada chyba 4 lub 5 kostek i przed 19 pół zapiekanki . Do tego cola :D. Czuje się jak jakiś klusek ;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mia19-5 0 Napisano Maj 18, 2010 a co do ćwiczeń , to ooo ;] ooo :D i jeszcze dalej nie ćwiczyłam ;] jakoś nie mam ochoty ;) legacisko ze mnie ;] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
przymierzająca się do diety 0 Napisano Maj 19, 2010 Mia, przebiję Cię :D Sigrid, Ciebie też! Ja się czuję jak cały worek "klusków"! Na kolację wczoraj normalne kanapki + dużo orzechów pistacjowych (tyyyyleee kalorii, sama bym nie kupiła, ale że zostały przeszmuglowane do domu bez mojego udziału... :P ) + piwo, nie przyznam się ile :P Efekt: mój brzuch przypomina dziś balon. W ogóle lipa. Co do South Beach, to słyszałam, że całkiem skuteczna, może nie przy dużej otyłości, ale o takiej tu nie mówimy (jeszcze! haha, bo jak tak dalej pójdzie to będę pierwsza, która osiągnie ten paskudny etap :P ) Waga u mnie bez zmian, i chyba jednak jestem oporna, bez ruchu mój organizm nie lubi chudnąć... uparciuch jeden... Ale jak mi się nie chce ćwiczyć... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mocska 0 Napisano Maj 19, 2010 Hej dziewczyny, jakbyście widziały mój dzienny jadłospis to byście od razu lepiej sie na siebie patrzyły... No więc to normalne że jem zwykła chleb, lub bułki... ciemny tutaj jest bardzo drogi... Więc kanapka polega głównie na serku topionym (bo go musze zjeść) więc to sporo kalorii... Do tego na obiad zazwyczaj kurczak smażony z sosem (taki z torebki, pewnie też kaloryczny) i z ryżem, ewentualnie torebką kaszy... Do tego na kolacje też bułka z topionym serkiem... a po drodze jakiś kisiel lub gorący kubek... Najlepsze że kupiłam sobie do obiadku kubeczek śmietanki, żeby lepiej smakowało bo do sosu dobre... No i jak tylko posmakowałam tej śmietanki to zeżarłam calutki kubeczek łyżką! W Polsce nigdy tak dobrej śmietanki nie widziałam... Więc chyba przebijam was wszystkie moim jadłospisem :-))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mocska 0 Napisano Maj 20, 2010 Dziewczyny?! Gdzie się podziałyście?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mia19-5 0 Napisano Maj 20, 2010 no własnie gdzie? jak tam dietka no i ćwiczenia? u mnie jest super pogoda, cały czas na dworku, słoneczko swieci ;) i jeść się nie chce zjadłam kanapke i loda i kurde kupiałam sobie kawe 2in1 i jedna ma 72 kalorię ;] ale co tam pyszna jest, zaraz sie pokuszę na jakiś serek chyba , bo na obiad ( ziemniaki i kotlety) nie mam ochoty ;| Pozdrawiam, może wiczorekim tu zajrzę ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mocska 0 Napisano Maj 20, 2010 No ja niestety albo stety zjadłam kebaba... nie mogłam się powstrzymać... ale to jednorazowy wyskok jako nagroda za zdaną sesję:-) Teraz mam dużooo czasu na odchudzanie :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
przymierzająca się do diety 0 Napisano Maj 20, 2010 Dzisiaj miałam cholernie dużo pracy, ale wczoraj wieczorem pojeździłam rowerem! Także ruchu będzie więcej, bo jeśli pogoda dopisze, to chociaż na rowerze pojeżdżę w weekend :) Dietkowo tak sobie, ale nie przekraczam granic rozsądku. Mocska, co znaczy Twój nick, zawsze się zastanawiam, jak go piszę ;) Na obczyźnie na pewno trudniej się odchudzać, produkty inne, ceny też różne. Ale na pewno jakoś się da planować posiłki, żeby nie jeść zbyt wiele fast foodów w proszku itp. Tylko trzeba planować posiłki (tak, a sama w pl mam z tym problem haha) Mia, co do kawy, to ja piję dwie słabe dziennie i tego sobie nie odmówię, uwielbiam kawę. Piję słabą, z płaską łyż. cukru i mlekiem zagęszczonym. To i tak sukces, że ograniczam się do dwóch. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mia19-5 0 Napisano Maj 23, 2010 Weekend i nitk się nie odzywa ? ;] NIe ładnie. Ja kawe pije tak 1 lub 2 dziennie, ale oczywiście weekend i dwa dni się piło piwo.. dlaczego to ma tak dużo kalorii??:O ! :D hahaA jak tam u Was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
przymierzająca się do diety 0 Napisano Maj 23, 2010 Mia, zgadzam się, piwo powinno mieć zdecydowanie mniej kalorii :P U mnie lipa, nie będę się wszczegóławiać, bo wstyd ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach