Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aung San Suu Kyi

Prawdziwe życie jest gdzie indziej...

Polecane posty

Gość Aung San Suu Kyi

Też Wam się tak czasem wydaje? Szukam sensu życia i nie mogę go znaleźć. Po co żyjemy? Wie ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam zyje po to
żeby sobie z rana kawke wypić a bo co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roman wrog szczurow
90 % rzeczy ktore robie nie ma sensu, jeszcze jedna wiecej nie ma znaczenia wiec chuj mnie to obchodzi 🖐️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle i mysle
chyba masz depresje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aung San Suu Kyi
Ja mam depresję? A niby czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muuffiinkaa
zycie jest piekne tylko ludzie podli...i ty chyba takich spotkałeś, że tak cie wzięło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aung San Suu Kyi
Ale nie nic nie "wzięło". Po prostu się zastanawiam i nie mogę dojść do żadnego wniosku. Im więcej nad tym myslę tym bardziej to wszystko wydaje mi się bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muuffiinkaa
to nie myśl tylko żyj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aung San Suu Kyi
Żyć bezmyślnie? Nie umiem chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muuffiinkaa
to biedny(a) jesteś... wszystko musisz tak przemyslec, przetrawić i jeszcze znależć w tym cel, współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aung San Suu Kyi
Nie wszystko... Nad zwykłymi codziennymi sprawami nie rozmyślam zwykle. Chodzi mi raczej o taki ogólny cel. Cel, albo powód istnienia całej ludzkości. O to pytam. A nie o cel mojego życia, bo na razie jedynym jego celem są tylko przyjemności mniejsze lub większe i mniej lub bardziej materialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie jako takie ma tylko sens ewolucyjny, ludzkośc jako całośc idzie ciągle do przodu, pojawiają się nowe technologie, leki, kto wie, może przyszłośc będzie piękna? Co do życia jednostki - nie ma ono zbyt wielkiego znaczenia. Jedyne co możemy robic to dbac o siebie, korzystac ze wszystkich dobrych chwil jakie mamy. Mi z tym dobrze i nie potrzebuję żadnego głębszego sensu by życ, moze to dlatego, ze biologia i chemia to najbliższe mi nauki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apolka
Wg Fausta sensem życia jest praca dla innych, a wg mnie dwa chwil szczęścia, dla zadowolenia z własnej pracy, dla uśmiechu dziecka, dla rozmowy z bratnią duszą, przyjacielem, partnerem, dla własnych małych sukcesów w pokonywaniu słabości, dla słowa "dziękuję"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pniim
Sama sie dosc czesto nad tym zastanawiam i wydaje mi sie ze musimy tutaj przezyc zycie zeby ewoluowac na inny szczebel, bardziej swiadomy egzystencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apolka
fakt, bo życie to takie studia przygotowujące do dalszego życia, a od nas zależy na który wykład pójdziemy, czy zrobimy ćwiczenia i czy wyniesiemy z tego kredę, czy coś więcej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem pniim, nie istnieje coś takiego jak wyższa egzystencja. Dla mnie brzmi to jak pocieszenie dla ludzi bojących się śmierci. Wierze natomiast w ewolucję. Technologia idzie do przodu, niedługo roboty wszystko bedą robic za nas, kraje będą się jednoczyc, ludzie będą się mieszac na tyle intensywnie, ze w końcu kiedys będzie istniec tylko jedna rasa. Wtedy nie będzie już konfliktów na tle rasowym ani narodowym, jeżeli w odległej przyszłosci ziemia zjedoczy się jako jedno superpaństwo :classic_cool: Ahhh, marzenia. Natomiast będzie można zaobserowac wzmożone niewieścienie mężczyzn - kiedy siła nie będzie już potrzebna to zacznie zanikac, bardzo prawdopodobne, ze dymorfizm plciowy u ludzi będzie wtedy słabo zauwazalny. Ale to daleeeeeka przyszłośc, jeżeli wcześniej się nie pozabijamy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aung San Suu Kyi
czynnik psi=> pocieszenie dla ludzi bojących się śmierci... wiara to opium dla mas - ktoś to już powiedział i coś w tym jest. Ale trudno nie wierzyć w nic. O ile łatwo mi jest sobie wyobrazić że życie po śmierci nie istnieje, to nie potrafię wierzyć że nie ma jakiejś przyczyny wszystkiego, którą rożnie można nazywać (na przykład Bogiem). Trudno jest wierzyć że to wszystko powstało przez przypadek. Może dlatego że tak trudno jest sobie uświadomić, że przez Bigbangiem nie było przestrzeni ani czasu, że nie było nic. I moje pytanie o sens jest właśnie pytaniem o tę przyczynę. Chciałbym znać odpowiedź na to pytanie ale wiem że pewnie nigdy nie poznam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apolka
tak sobie czasami wyobrażam, że Bóg (lub inna Siła Wyższa) - a la Informatyk stworzył sobie taki program (Matrix) i dał stworkom (ludziom) wolną wolę w sobie tylko znanych granicach, a teraz się przygląda kto dotrze do Jemu tylko znanej Mety od czasu do czasu oczywiście klikając, mieszając i dodając zaprogramowane do pewnej misji booty ;) I w sensie religii to życie jest takim wiecznym wystawianiem na próbę, aby przestawić, dostosować świadomość do tego co potem. Takia 'zerówka", nauka czytania i pisania - a wiemy, że to ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apolka
a propos Big Bangu... zamieszam Ci jeszcze bardziej... Jeśli w ogóle bierzemy pod uwagę jakiś Big Bang, Początek, to tylko dlatego, że ciągle operujemy pojęciem czasu. A próbowałeś sobie wyobrazić, że czas wcale nie istnieje. Jest tylko tu i teraz. Bo jeśli odpowiednio zagniesz przestrzeń to jutro może stać się wczoraj itd. Czyli to co działo się wczoraj, dzieje się tu i teraz. To co będzie jutro dzieje się tu i teraz. I można sobie tak przeskakiwać, bo wszystko dzieje się teraz obok siebie. Niezbadane są jeszcze te terytoria naszego "ja", naszej "duszy" łamiącej prawa natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×