Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niekrakowianka

Za m-ąc zamiszkam w Krakowie... napiszcie

Polecane posty

niekrakowianka bo w Krakowie nie sposób sie nudzić :) i co dziwne zawsze tu chetnie wracam ,tylko te korki mnie przerażają... życze powodzenia w znalezieniu pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Niekrakowianko,co prawda nie mieszkam w centrum ale czasem zaglądam do rynku,unikaj tylko Nowej Huty wieczorami:) Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niekrakowianka
... wiem, wiem, że Nowa Huta to w pysk, bo tak:P Juz narzeczonego ostrzegali, ze tańsze mieszkania, ale niech tam nie wynajmuje. Ale i tak mieszkam daleko od centru, bo na Ruczaju... u siebie to miałam 7-8 min. tramwajem, a na pieszko20-30 min. i centrum... ale idzie się przyzwyczaić:) Dzisiaj wysyłałam pierwsze oferty pracy. Czas nagli, bo od sierpnia powinnam zacząć pracować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taak dokładnie,Kraków mi się podoba bardziej no i troszke zazdroszczę komunikacji a jak masz blisko do centrum to narzeczonego za rękę i ziuu.. :)Zycze Wam słonecznego,gorącego lata aż do końca wakacji i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niekrakowianka
Garnierkka... ja to bym się na bank zgubiła. W miescie mam mniejsza orientację niż w górach. A dzisiaj pierwszy dzień na nowym mieszkaniu. Po 3 m-cach zmieniliśmy mieszkanie...ale nie rozumiem tej dziwnej mody w budowaniu (chyba, ze oszczędności) i zamiast kuchni same aneksy... brrr... kiedyś będę miała dom z piękną dużą kuchnią;) A teraz zmykam na zakupy, bo cos trzeba jeść:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niekrakowianko od czegoś trzeba zacząć ,cierpliwosci a na pewno spełnisz swoje marzenia ;) i zamieszkasz w przytulnym domku z duzą widną kuchnią lubie czytac jak zaczynasz w nowym miejscu pisz :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niekrakowianka
... mija kolejny miesiąc w Krakowie. Mały bilnas: nie zgubiłam się ani razu, wiem, gdzie kupić tanio i dobrze, zwiedziłam obuwnicze w centrum i nie tylko, mam jedna koleżankę, pracowałam 2 tygodnie, ale zwiałam, bo pod każdym względem źle było. Ogólnie jest super tylko z praca na bakier, mimo, że dziesiątki ofert wysyłam... czy kobieta po 30-tce jest gorszej kategorii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krakowiaki to mili ludzie :) życzliwi :) w Krakowie może troche pomoże ci się odnaleźć np taka stronka www.rodzinny-krakow.pl -- co do Twojego gubienia się to tam np pod wydarzeniami są mapki jak gdzie trafic:) daja pomysły co tu robić w Krakowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowohucianka
chciałabym trochę sprostować obraz Nowej Huty. Całe życie tu mieszkam (a dobiegam 40-tki) i złego słowa nie mogę o niej powiedzieć. Może i nie zawszeje jest super bezpiecznie, ale nie demonizujmy - chadzam wieczorami i nic mi się jak dotąd nie stało. Poza tym jest zielono, dobra infrastruktura i brak korków ;) jak coś ma się zdarzyć to i pod samym Białym Domkiem o 12 w południe się zdarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mantnka
NIekrakowianko - a czy znalazlas swoja prace juz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już mieszkam dwa miesiące w Krakowie z mężem i smutno tuuuuuu, nie potrafię się przestawić......na to "magiczne miasto" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mieszkalam przez ponad rok w krk. Poczatkowo dosyc mi sie podobalo, nie powiem. Byla to taka odmiana po warszawie, poznaniu, itd. Jednak z czasem coraz mniej zaczelam lubic krakow, a po dluzszym okresie zaczal mi bardzo przeszkadzac i w konsekwencji sie wyprowadzilam. Wszystko zalezy od otoczenia i ludzi. Jesli chodzi o samo miasto i okolice to oceniam na duzy plus, gdyz sa atrakcyjne i po prostu ladne. Natomiast jesli chodzi o ludzi - z tym bywa roznie. Czesc krakusow jest w porzadku, jednak mysle, ze wiekszosc z nich jest bardzo zamknieta na ludzi z zewnatrz; nie integruja sie z ludzmi spoza krakowa; sa dosyc zawistni i nieustepliwi, co bardzo mi przeszkadzalo. W krakowie rozlokowalo sie mnostwo firm zagranicznych, ktore upatrzyly sobie krakow jako zaglebie taniej sily roboczej i jest ktos liczy na znalezienie pracy rozwojowej i w miare dobrze platnej, to nie w krakowie. tam juz nie ma takich prac. Srednie zarobki to ponizej 2 tys netto - czyli kiepsko. Podsumowujac, ciesze sie, ze tam mieszkalam, bo wiem jak wyglada zycie codzienne w tym miescie, jednak brak perspektyw do rozwoju zawodowego i tez osobistego+sposob bycia krakusow+ich opryskliwosc i to ogolne zamkniecie sie na nowosci, nowych ludzi, nie zachecilyby mnie do powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×