Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta co z konia spadla

Kolezanka corki jest z tzw zlego domu-co robic?

Polecane posty

Gość ta co z konia spadla

Moja 8 letnia corka jest w pierwszej klasie i zaprzyjaznila sie z dziewczynka,ktora wychowuje babcia bo mamy nie ma a tata siedzi w Zakladzie Karnym.Babcia nie wyglada za dobrze-zapuszczona i glos ma taki jakby pila conajmniej tydzien.Dziewczynka czesto do nas przychodzi,je z nami obiad (zawsze jest glodna) ale zauwazylam ze ma zly wplyw na moja corke(np.ostatnio namowila moje dziecko na jazdy autobusem bez biletu).Niby dziecko nie jest winne ze ma taka rodzine ale mam mieszane uczucia co do niej.Ma ona tez 6-letniego brata ,ktory przeklina ze az wlosy deba staja,Moja corka mowi ze nikt w klasie nie bawi sie z ta dziewczynka i jest mi jej troche zal...Co mam robic?Pozwalac mojej corce przyjaznic sie z nia czy ograniczyc ich kontakty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znaczyyy
to ze matka siedzi w pierdlu to chyba nie znaczy ze dziecko ma cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co z konia spadla
Zgadzam sie ale boje sie ze moja corka zacznie chodzic do niej do domu a tam nie wiem jak jest...Nie chce zeby ta dziewczynka miala zly wplyw na moja corke ale z drugiej strony zal mi jej,bo nie wiem czy nie dzieje sie jej w domu jakas krzywda.Raz siedziala u nas do 20-tej a jak zapytalam sie jej czy babcia sie o nia nie martwi,ze juz jest pozno to powiedziala ze nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugiollllll
ja bym na twoim miejscu sama na spokojnie zwróciła uwagę tej koleżance,, tak, wiem w sumie nie twoja sprawa, przeciez ma babcie od wychowywania, jednak skoro babcia jest jak ajest i może nie umie dobrze wychować wnuków, to zawsze można troche 'pomatkować' i powiedzieć, że niektórych rzeczy nie powinno się robić np. jeździć bez biletów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co z konia spadla
jugiolllll a moze porozmawiac lepiej z wychowawczynia zeby porozmawiala z dziewczynka,tak delikatnie jej sie o wsztko wypytala?Nie chcialabym zeby jednak wychowawczyni pomyslala ze wtracam sie w nie swoje sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na Twoim miejscu nie
pozwoliłabym córce chodzić do domu do tej koleżanki ale nie próbowała ograniczać kontaktów. Skoro jesteś w stanie pomóc tej dziewczynce to np zaproponuj że kilka razy w tygodniu będą przychodziły do Twojego domu razem, zjedzą obiad i odrobią razem lekcje (jeśli oczywiście babcia tej dziewczynki nie będzie miała nic przeciwko), razem niech się bawią ale w pobliżu Twojego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastina
niby to Twoja sprawa bo dotyczy twojej corki, ja bym kontaktu nie zabronila, bo i tak dziecka nie uchronisz, ale tlumacz swojej corce wiecej niz zwykle, poza tym miej na oku obie, zabron jej tak dlugo przesiadywac u was, przeciez ona musi tez w domu odrobic lekcje i na pewno ma jakies swoje obowiazki, w koncu ktos sie musi tym dzieckiem zaczac interesowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, moze (o ile stac cie na to )pomoz temu dziecku bo ona nie jest winna ze tak sie jej zycie ulozlo i na taka rodzine ,dzieki Tobie ona moze wyjsc na ludzi ,traktuj ja jak dziecko kuzynow tzn chodzi mi o to ze jezeli zobaczysz ze cos zlego robi lub nie powinna mowic tak czy inaczej zwracaj jej uwage ,milo ze karmisz ta mala bo jak sama napisalas chodzi glodna ,zawsze cos po corce mozesz jej oddac ;) szkoda dzieciaka najwyzej zglos do MOPSu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym chyba zabronila
...... nie twoim zadaniem jest wychowywac cudze dziecko i uczyc je dobrych manier itd... bajki o przyjaciolkach na zycie z dobrego i zlego domu to tylko cghyba w ania zielonego wzgorza ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaakasiaaaa
Jesli mowisz ze tak jest pomoz tej dziewczynce bo jest mala.Ja sama mialam ojca w wiezieniu wiec wszystkie matki corkom nie pozwalaly sie ''kumplowac ze mna'' a co ja bylam winna??bylam normalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak .....
a może kiedyś odprowadź tą małą do domu jak się u Was zasiedzi w ten sposób poznasz babcię i otoczenie w jakim się ta mała wychowuje ...w końcu 8 lat to jeszcze małe dziecko i nie powinno samo się błąkać po ulicach po godz 20 a jak dziewczynki tyle ze sobą przebywają to możesz mieć duży wpływ na jej zachowanie wychowanie uczenie kultury itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boczkova
nie ma sensu zabraniac. zreszta, powtorze to co napisaly moje poprzedniczki, ze dziecko nie jest winne, ze urodzilo sie akurat w takiej rodzinie. niestety rodzicow nie mozna sobie wybrac. mysle, ze pomysl z MOPSem nie jest zly. niech ida do nich do domu i zobacza czy wszystko jest ok, czy dzieciom nie dzieje sie krzywda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA BYŁAM ZE ZŁEGO DOMU
pamiętam niezwykle ciepło wspominam pewną Panią, która była Mamą mojej koleżanki nie dość że dała nie raz obiad, to i ciuch się znalazł a ILE CIEPŁA kiedy miałam 15 lat i przyszłam zaziębiona byłam w szoku kiedy ta Pani mnie otuliła kołdrą, dała amol i inne takie, bo wyobraz sobie że nikt mi tego wcześniej nie dawał- tego ciepła i troski i ja z nią gadałam, ona mnie w pewnym sensie wychowywała a ja byłam jej posłuszna,co więcej kiedy już jako dorosła osoba byłam w ciąży to ona uczyła mnie podstaw związanych z opieką nad noworodkiem a moja pseudorodzina nawet nie pytała jak się czuję możesz wiele, ale uważam że po pierwsze zatelefonować do babci, spotkać się i pogadać- ustalić zasady ( po spotkaniu u babci określisz i ch warunki domowe)np. spotkania tylko u was i np. tylko do 18.30, lub spotkania w obu domach jeśli uznasz możesz też zgłosić problem przeklinania u dyrektora przedszkola czy pedagoga szkolnego- chodzi mi o jej brata może ktoś się nim zainteresuje i przestanie? to tylko wołanie o pomoc , nie złe dzieci żadne dziecko nie jest złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak .....
acha jeszcze jedno jeśli zabronisz córce kolegować się z tą dziewczynką to ...to samo jakbyś powiedziała zostaw ją bo ona jest zła i nie zasługuje na to żeby mieć przyjaciół i na jaką osobę wtedy wyrośnie Twoja córka ? a to dziecko nie jest nic winne i na pewno potrzebuje normalnej rodziny i miłości ...pewnie Ty jej tego nie dasz ale możecie zaoferować jej pomoc poprzez wsparcie i przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarantulla
Myślę, że nie warto przeginac w zadną stronę. Nie ma co od razu histeryzować, trzymaj ręke na pulsie, ale nie zabraniaj od razu córce kontaktów. Niech sie spotykają u ciebie w domu. Jak zauważysz coś takiego, jak ta jazda bez biletu, to od razu córce tlumacz, dlaczego tak sie nie powinno robic, że to jest niemoralne itp. To nawet dobrze, ze różne takie sytuacje sie zdarzają, bo twoje dziecko nie siedzi w szklanej kuli, tylko styka sie z różnycmi sytuacjami, o ktorych od razu moze z toba porozmawiac i cos z tego wynieść. Nie uchronisz swojego dziecka przed całym zlem i tez nie powinnaś. Ona sie musi nauczyc, co uważa za moralne, co chce robić, czego nie i jakie są tego powody. Sama miałam taką koleżankę, dziecko zaniedbane przez rodziców, nie zeby jakaś rodzina pijacka, ale rozbita, a mama nie była typem kury domowej i moja koleżanka tak chodzila jak dziadowski bicz. Też mozna bylo powiedzieć, że ma na mnie zły wpływ, bo za jej namową pare razy wywinęłam jakis numer - ale rodzice byli czujni i zaraz byla pogadanka i ja sobie układałam w glowie to wszystko. To, na co musisz uważać - takie dzieci często szybko sie ucza sztuki maniuplacji, więc patrz uwaznie, czy twoja córka nie robi czegoś na jej zyczenie, zeby sie jej przypodobać albo ze strachu przed nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolciiaaa
najlepiej jest gdy się zna opiekunów takiego dziecka(bo często ludzie z takich rodzin, a zwłaszcza babcie żałą sie i same opowiadają jakie to mają nieciekawe życie) nie wiem, moze na zebraniu zamien choć kilka słów z jej babcią i np. zapytaj się jej czy nie przeszkadza jej to, że wnuczka tak długo u was przesiaduje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA BYŁAM ZE ZŁEGO DOMU
nie zgadzam się te dzieci nie manipulują dzieci zaniedbane wołają o pomoc polecam kontakt z babcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reaguj w porę
Też jestem matką i ja bym zabroniła, takie towarzystwo nigdy dobrze nie działa na dzieci. Skąd wiesz czy dziewczynka np nie kradnie?Myślę, że dobrze wiesz jak duży wpływ na dzieci mają rówieśnicy. Jeżeli już raz wciągnęła ją w swoje intrygi na pewno to się powtórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA BYŁAM ZE ZŁEGO DOMU
tak tak, osoba która pisała post wyżej w ogóle pewnie zrobiłaby getto dla zaniedbanych dzieci dziecko do lat 13 w rozumieniu prawa złodziejem nie będzie, będzie to tylko skutek zaniedbania ale jasne wystrzelać wszystkie bachory z biednych rodzin, z rodzin dysfunkcyjnych to się nazywa mieć serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reaguj w porę
Takie gadanie "dziecko nie jest winne" itp. to mogą sobie pisać "altruiści bez dzieci" na kafeterii. No pewnie, że nie jest winne, ale sprawę zostaw innym bardziej kompetentnym dorosłym. Możesz na przykład zgłosić problem do wychowawcy. Ja jednak radzę Ci ogranicz kontakty córki z tą dziewczynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarantulla
Niektóre nie manipulują - ale niektóre manipulują. Moja mama uczy w szkole w dosć"patologicznej" dzielnicy i zdecydowanie można powiedzieć, ze ci mali manipulanci to dzieci najczęściej z rodzin "dysfunkcyjnych". Nie mozna dzieci izolowac od wszystkiego. Od brudu, od bakterii - i tak samo od takich zjawisk. Kolezanka niczemu nie jest winna, że jest z takiej rodziny, moze być zagubionym, nieszczęśliwym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA BYŁAM ZE ZŁEGO DOMU
reaguj w porę wiesz co, szkoda słów podpisano altruistka z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanna anna
myślę że powinnaś porozmawiać też z tą dziewczynką, o tym co wolno a co nie. Ze niepodobało ci się że jeździły bez biletu, jest ci z tego powodu bardzo przykro i masz nadzieję że więcej się to nie powtórzy. Wyjaśnij jej zasay panujące w waszym domu. Ale zrób to delikatnie i z troską, to wtedy zrozumie i będzie się starać dostosować, bo jeżeli będziesz dla niej szorstka i niemiła to może robić ci na złość. I chwal ją często (ale nie przesadnie, bo sztuczność wyczuje) ona tego potrzebuje. To nie wiela, a jednak "wychowasz" córce koleżankę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarantulla
Na pewno musisz byc bardziej czujna niż w przypadku dziecka z przecietnej, zwykłej rodziny. Ale bez sensu na siłę odsuwać koleżanki od siebie. Najgorsza jest niewiedza i domysły. Rozglądnij się, odprowadź raz tę koleżankę do domu, porozmawiaj z babcią ot tak o pogodzie, to sie dowiesz, jak tam jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA BYŁAM ZE ZŁEGO DOMU
w sumie też bardzo wiele zależy od tego jak kto jest uspołeczniony, ten mniej zamknie swoje dziecko i będzie izolował tylko skutek może być odwrotny, dzieci i tak widzą się w szkole mogą zacząć wagarować, żeby mieć wspólny czas a o ile lepiej byłoby mieć je pod kontrolą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarantulla
Ja bym sie nie brala za wychowywanie cudzych dzieci. Jak po takiej jeździe bez biletów ta koleżanka przyjdzie, to zrób im OBU pogadankę. Że ostatnio jechały bez biletu i u ciebie takie numery nie wchodzą w ogóle w grę. Że to jest kradzież, zachowanie niemoralne i asocjalne. Że ma sie to wiecej nie powtórzyć. Niby bedzie chodziło o twoją córkę, ale tamta druga dowie sie od ciebie i to odpowiednim tonem - jak bardzo ci sie to nie podoba i ze nie bedziesz tego tolerowac. To zupełnie inaczej brzmi niz "ale mama mi nie pozwoliła jeździc bez biletu" nauczy sie, że jak jest u ciebie, to obowiązują twoje zasady. I to samo - jak sie bawi z twoja córką. Sama niech sobie jeździ jak chce, ale twoja corka ma bilet kasować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanna anna
dokładnie zakazem zrobisz więcej złego niż dobrego, córka straci do ciebie zaufanie, zacznie mieć przed tobą tajemnice, i zamiast ty naprostować koleżankę, to koleżanka zmieni twoją córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarantulla
Możesz tez powiedzieć na wywiadówce wychowawczyni, tak o, poprostu - ze jakby zauważyła jakieś niepokojące rzeczy, jakieś nieobecnosci czy inne, to niech od razu cie informuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reaguj w porę
No dobrze więc napiszę, żebyście nie myśleli, że jestem bez serca. Mój syn miał właśnie takiego "kolegę" z rodziny patologicznej(rodzice nadużywają alkoholu). Akceptowałam tą znajomość do czasu, gdy nie wyniósł nam z domu komórki. Taki był miły, sympatyczny, zawsze ładnie się wyrażał etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×