Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kontradyktion

zakochałam sie platonicznie w moim ginekologu

Polecane posty

Gość kontradyktion

zakochałam sie platonicznie w ginekologu.Wiem,ze to głupie.Mam meza, on zone.Wiem, ze nigdy nie bedziemy razem, ale to, ze był przy narodzinach moich dzieci, jakos mnie to niego przywiazało.Nie zmienie go na innego.Chociaz zawsze wstydze sie u niego na wizycie, jak dziewica.Bardzo go lubie i nadajemy na tych samych falach.Gdyby był kilka lat młodszy , to moglibysmy sie umowic na randke i byc moze byc cos z tego było.No, a z drugiej strony zdaje sobie sprawe, ze w takim przystojnym i intleigetnym facecie kocha sie mnostwo jego pacjentek i pewnie budze wasze politowanie.Jednak mam to gdzies.Zreszta on jest spod znaku byka, to nafajniejsi faceci.Mamy identyczne poczucie humoru, co mi sie rzadko zdarza.No, a on jak mnie widzi,gdziekolwiek sie widzimy, czy w gabinecie czy na miescie to zawsze sie usmiecha mowi, ze moja wizyta poprawia mu humor Fakt jestem bardzo pozytywna osoba. Gyby moj facet był przy porodzie naszych dzieci, a nie chcial byc, na pewno nie byłąbym ginekologiem zauroczona, a tak to, po prostu oprocz tego, ze medycznie mi pomagał, to takze,podtrzymywał na duchu, trzymał ze reke i pocieszał jak było mi zle.No, a tak to maz sie zestrachał i nie był przy cudzie narodzin i przez to moj maz wiele w moich oczach stracil coz jego wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To idź z tym na uczuciowy.
Tu jest ciążowo-macierzyński, a nie uczuciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz szczęście że tylko w ginekologu. Nieraz przy porodzie są ze 2 położne, salowa i cala grupa studentów i jakbyś ty sobie z takim nadmiarem miłości poradziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kuchenna firanka
no cóż ginekolog też człowiek, też się można w nim zakochać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam :)
Rozumiem Cie, mój ginekolog też mi sie bardzo podoba, głównie przez to że ma ogromną wiedzę, co mi baaaardzo imponuje. Zakochać się chyba nie zakochałam, ale bardzo lubię z nim rozmawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontradyktion
mi tez imponuje wiedzą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam :)
Najgorsze jest to , że bardzo lubię chodzić do swojego gina...:) Stroję się, mimo , żew samego badania ginekologicznego nie cierpię. Nikomu się oczywiście nie przyznaję do sympatii do NIego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzilabys sie kobieto
pisac takie bzdety...masz meza i dzieci i on tez wiec co to z agadanie ze gdyby byl mlodszy.....jest mily bo jaki ma byc,placisz mu za wizyte wiec sie usmiecha i rozmawia a ty myslisz ze miloscia pala...prawda jest taka ze masz na niego ochote,chcesz by cie bzyknal na fotelu i na tym koniec i ubierasz to w milosc i wogole...zastanow sie czy chialabys zeby np twoj maz miala taka chetke na swoja dentystke?????pewnie nie....ja jestem 8 lat z mezem i nigdy nie mialam innego i nie raz sie zauroczylam ale kocham meza i w zyciu nie pomyslalabym zeby zrobic cos co mogloby go zranic,i wiesz co on to wie i robi tak samo a ty co bzyknac chcesz gina a skonczy sie tak ze maz cie kopnie w dupe bo zero milosci miedzy wami apotem tu bedziesz jeczec ze maz cie zdradza...sama bedziesz sobie winna!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota
Nie znam ani jednej osoby, której nie zafascynowałaby jakaś osoba choć raz w życiu. Ten kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem...:D Ja bez przerwy chodzę "zakochana", ale to nie znaczy, że zdradzam męża! Zresztą męża to śmieszy, bo oficjalnie wzdycham do ideałów!:) To chyba normalne, że zauważamy innych ludzi wokół siebie. Faceci też to przecież robią, ale to nie oznacza od razu zdrady! Ja tam lubię swoje fascynacje!:) Ale zazdroszczę Ci odwagi. Ja tam nie poszłabym drugi raz do gina, który mi się podoba. Trochę krępujące...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontradyktion
do "wstydziłabys sie" Ty za to wstydzilabys sie, ze nie rozumiesz znaczenia polskich słow a wiesz co to milosc platoniczna? w ogole?bo chyba nie! "Jest to bardzo specyficzny typ w miłości, w przypadku której obiektem naszych wzdychań jest osoba, w przypadku której wiemy, że nie będziemy mieli nigdy możliwości związania się z nią, czy nie doczekamy się odwzajemnienia się jej uczuć, często jest też tak, że wcale tego nie oczekujemy, gdyż obiektem naszych wzdychań jest wyidealizowana postać tejże właśnie osoby, a w momencie kiedy mamy z nią styczność okazuje się, że jest całkowicie inną niż widzieliśmy ją w naszych wyobrażeniach, czy też fantazjach. Nasza platoniczna miłość, może też stanowić swoistą rolę naszej muzy, być natchnieniem, dobrym duchem, o którym myśl wspierać będzie nas w przypadku trudnych chwil, podczas różnych sytuacji życiowych, także tych najbardziej skomplikowanych, z którymi nie potrafimy dać sobie całkowicie rady."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontradyktion
Post ten kieruje od osoby o ksywce "wstydziałbys sie kobiet" Nie mam sie czego wstydzic, bo gdybys znała znaczenie slow i widziałabys co znaczny slowo platonicznie, to bys mnie nie osadzala. Zreszta,kto dał prawo Tobie, mnie oceniac?W czym jestes taka lepsza ode mnie, ze masz prawo mnie tak ocenic?Idealna matka i zona jestes ma sie rozumiec???Nikt nie jest idealny. poza tym co z tego, ze mam meza czy dzieci, czy to mnie zwalnia od bycia "normalna kobieta", ktora czasem daje sie poniesc emocjom i sie zauroczy kims atrakcyjnym.Jednak nie jest to, zaurczenie takie"dziecinne i szczeniackie" jak w liceum, tylko nieco dojrzalsze, takie, ktore polega na tym, ze po prostu ktos mi cholernie imponuje swoja postawa zyciowa, tak, ze podziwam go za to jakim jest czlowiekiem i sama staram sie tez troche taka byc.To taka pozytywnie motywyjaca do działania osoba.Takim kims moze byc lekarz, ktory pomaga ludziom, ale sama wiesz, jak wielu jest lekarzt, ktorzy sa konowałami,leca tylko na kase , a moj lekarz taki nie jest,pomagał wielu osobom bezinteresowne w ciezkich dla kobiet syuacjach(gdy cos sie nie tak działo z dzieckiem czy gdy kobieta miała depresje poporodowa)tenze lekarz nie tylko potrafił leczyc,ale był tez w penwym sensie psychotereapeuta, ale tez zwykłym, wrazliwym na cierpienie drugiego człowiekiem.Taki ktos moze imponowac, jako czlowiek,jako lekarz. Poza tym piszesz, mi, ze mysle, ze on wielka miloscia do mnie pała?SKAD TY WIESZ CO JA MYSLE?ja tak w ogole nie mysle, wrecz przeciwnie, wiem,ze moze mu sie podobam, ale to wszystko i jestem jedna z wieku pacjentek, przychodza do niego jeszcze pewnie ladniejszae i atrakcyjniejsze kobiety ode mnie.Pisałam wrecz do gory, ze czuje, nawet, ze on czasem nasmiewa sie ze mnie i traktuje mnie jak jedna z wielu i wiem, ze nie zwraca na mnie uwagi, chocby dlatego, ze nie jestem jak on osoba tak wykształcona, a raczej zwyjkła, przecietna zjadaczka chleba. Wiesz co nierozumiesz tego, ze dla mnie chwile przyjscia mo ich dzieci na swiat, to nie był, tylko porod fizlogiczny,ktory kojarzy sie z ogromnym bolem i cierpienim, ale tez ogromny cud!!!Lekarz w nim uczestniczyl,byl jego czescia i chcac nie chcac, czuje z nim jakos wiez,bo był przy mnie jak byłam w swoch sytuacjach, porodach, ktore nie byly najprostsze i wiazały sie z ogromnym bolem.Takie przezycia lacza, ja wiem, ze on takich pacjentek ma setki, ale czy ktos zabroni mi myslec o nim w sposob ciepły i mily.Poza tym chwalisz sie, ze jestes 8 lat z mezem i nigdy nie bylas z innym,a tylko sie zauroczylas raz po raz.No, tak, ale ja tez nigdy nie byłam z innym, z ginekologiem przeciez nie byłam, to, ze badał mi krocze(co uwazam, za mało podniecajace, wrecz bolesne i niemiłe doswiadczenie i ze był przy moich porodach, co tez mało sexowne i niezbyt pociagajace syttuacje sa )to nic nie znaczy.Wyobraz sobie, ze ginekolog tez człowiek i tez ma poczucie humoru, zianteresowania, jakis tam charakter i mi on własnie tymi rzeczami imponuje.Nie miałam ochoty na sex z nim bo po co?Nie rozumiesz, ze on mnie nie kreci w sensie sexualnym?Nie rozumiesz, ze ktos nas moze zauroczyc tylko platonicznie, bez checi wskoczenia z nim do łozka.To jest po prostu taka więz,mam wrazenie, ze rozumiemy sie bez słow.Uderz stół, a nozyce sie odezwa.Skoro mnie oskarzasz i to i sugerujesz, ze mam ochote by bzyknał mnie na fotelu??To znaczy, ze sama taka ochote bys miała, gdybys do faceta gina chodziła(i dlatego pewnie chodzisz do kobiety)Kazdy sadzi po sobie.Ja wchodze na fotel ginekologiczny i to badanie wydaje mi sie zawsze okropne i wkraczajace w moja intymnosc, ale zawsze ubieram długa bluzka, zeby mi tylka lekarz nie widział, tylko to miejsce ktore go nie interesuje.Nigdy go nie prowokowałam, wrecz opnowałam, by mi piersi nie badał, bo sie wstydziłam.Ja po prostu go bardzo polubiłabam i czy bylby zwykłym sprzataczem czy portierem polubiłabym go, a ze jest ginem, nie moja wina. Czy wy nie rozumiecie,ze mimo, iz on mnie tam bada, ja moge sie do tego zdystansowac i autetycznie go lubic , traktowac jak kogos bliskiego,dlatego, ze mamy podobne charaktery i identyczne poczucie humoru, a na wizycie zawsze sie smiejemy do rozpuku.Jest w pewnym sensie moim przyjacielem, ale mezczyzna, wiec stad to jakby bardziej zaureczenie platoniczne. Moj maz zna tego gina, normalnie z nim nieraz gadał, na ulicy nawet jak sie widza, opowiadaja sobie zarty.Lubia sie.Maz wie,ze ja gina lubie i bardzo szanuje i ze jest kims waznym w moim zyciu.Jest drugim facetem ktory widzial mnie nago.Jednak ma klase. do glupota.... piszesz, ze nie poszłabys do lekarza, ktory ci sie podoba, ze te krepujace. No, a ja nie poszlabym do lekarza, ktorego kompletnie nie znam.Mnie nie krepuje to, ze on mi sie podoba, to naturalne, ze atrakcyjny facet,bedzie sie podobal atarkcyjnej kobiecie i wicewersa i nikt nie robi z tego afery.Przynajmniej nie dorosli ludzie.Było by dziwne gdyby tak nie bylo.Skoro o mnie nie krepuje,to znaczy, ze nie jest to zadna wielka milosc, bo tak przeciez nie pisałam o tym.Pisałam, ze jestem zauroczna nim i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswizam odswiezam
odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarz, ale nie ginekolog
Jelsi faktycznie platonicznie jak piszesz, to mysle, ze nie ma w tym nic takiego.No, a ze jest ginekologiem, coz ginekolog tez człowiek.Pewnie idac do niego pierwszy raz nie widziałas, ze okaze sie taki fajny i ze go polubisz:)Pozdrawoam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mam :)
No kontradiktion nie wiedziałam, że sie tak rozpiszesz. Wiesz co ja bym się nie przyczepiała do tego czy to jest ginekolog czy nie.... To po prostu mężczyzna. Ja też jestem zauroczona wieloma mężczyznami, bo mi bardzo imponuja, to nie znaczy że zdradzę swojego męza, i uważam że nie ma w tym nic złego! A tak wogóle to ja też do swojego gina mam słabośc, głownie dlatego ,że mi bardzo pomógł.... Może w innym wymiarze niż tTobie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontradyktion
a w jakim wymiarze w takim razie ci pomogł?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mam :)
nie wiem co sobie wyobrazilaś, w wymiarze czysto zdrowotnym :D A tak wogóle nie wiem, dlaczego dziewczyny nie rozumieją, że to nie grzech jak nam sie podobaja np ginekolodzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobo7
Ech kobiety ni jak nie mogę waszych podkochiwań i zakochiwań zrozumieć. Miałem sąsiadkę która się zakochała w 12 lat młodszym bezdomnym i dla niego porzuciła męża. Co może w bezdomnym notabene bardzo wysokim w bardzo niskiej kobiecie wzbudzić miłość. Głupie są i nastolatki 14latka zakochała się w dorosłym mężczyźnie i mu się oddała a potem psioczyła na niego że ją zostawił, zamiast o szkole to myślą o dorosłych facetach. Inna 18 jeździła do kryminalisty do wiezienia ogromnie zakochana, zmajstrował jej dziecko. Kiedy wyszedł na przepustkę uciekł do Francji, ona wyjechała za nim. Polska policja nie mogła go znaleźć, zarówno jej rodzina jak i jego ukrywali gdzie jest. Tam w Paryżu zrobił jej drugie dziecko, teraz znów go zamknęli na 6 lat. Kobieta nagle się odkochała kiedy została sama bez smrodków do życia i zakochała się w Francuzie. Alkoholiczki zakochują się w tych co im stawiają do tego stopnia że wskakują im do łóżka. Kobiety ja was ni jak nie rozumie tej waszej miłości. Autorce zaimponowała wiedza ginekologa, ale co może imponować w bezdomnym albo kryminaliście, głowie się i nic nie mogę wymyślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontradyktion
Sprawa sie wyjasniła.Ja byłam nim zauroczona, nie moze w wygladzie, ale w zachowaniu i w jego wiedzy.Natomiast okazał sie jak kazdy facet, wszyscy faceci sa jednakowi.Przyszłam do niego tylko po recepte, wiec stwierdziłam, ze przyjde pod wieczor jak juz konczy przyjmowac pacjentki.No i byscie widziały jaka sobie pacjentke zostawił, na godzine 20:00?Najładniejsza chyba.Piekna kobieta, w ślicznej wiosennej sukience, w długich blond włosach, piekne oczy i smukła figura.Gdzie ja do takiej pieknej kobiety,jeszcze ja po ciązy, troche z jeszcze z brzuchem i sadełkiem ktore zostało po ciazy.:(:(Poza tym potraktował mnie bardzo oschle(bo nie płaciłam mu kasiory, bo byłam tylko po recepte)Tylko nie wiedziec czemu zmierzył mnie wzrokiem od dołu do gory .Swinia.No, a najpiekniejsza zostawił sobie na koniec. Ciekawe co robili, zadnej pielegniarki juz nie było.Pierdole taka platoniczna miłosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontradyktion
faceci sa okropni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Hehe, a taki fajny się wydawał? No i dobrze, chuj mu w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontradyktion
a co cie tak rozsmieszyło,to co dla ciebie zabawne...dla mnie jest przykre, ale dobrze , dostałam w dupe za swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontradyktion
mozecie sie ze mnie smiac lub nie jak chcecie, ale jak na zlosc przypaletało mi sie jakies zapalenie pochwy czy cos,a wstydze sie znow teraz od nowa isc do kogos nowego do gina.No i znow bede musiała tam pojsc.No, a juz chciala zerwac z nim kontakt,ale nie zdradze go z innym ginem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie zz zniemsaczona
moze to byla jego kochanka anie pacjentka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontradyktion
nie wiem, moze, ale wiem , ze o dziwo starsze oosby sa zawsze wczesniej, a te łdniejsze na koncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheehehhe!
powiem szczerze ze mmnie tez kreci moj ginekolog:Pale ciiicho!!jest triche starszy ode mnie ale mam cos w sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihifgl
mi ostatnio gin powiedzial PROSZE podniesc sukieneczke!!hehe!az sie zawsydzialam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazania
ja też się w swoim zakochałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Platonicznie to sie mozecie kochać. Ale zdobyc go bedzie trudno. Przecież więcej juz mu pokazać nie możecie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×