Czy tak wypada?

Miałam taka sytuację. Zaprosiłam pewna osobę do domu i pomogłam jej w sprawei z którą nie umiała sobie poradzic. Poswieciłam swoj czas. Czy taka osoba przychodząc do mnie powinna przyniesc chociazby paczke ciastek czy cos? Bo mi sie wydaje ze tak. Oczywiscie nie wyceniam swojej pomocy. Ale mi jest np głupio przyjsc do kolezanki w odwiedziny z pustymi rekami, zawsze kupuje jakis sok, ciast, czy lody. Natomiast w tym przypadku jeszcze pomagałam tej osobie, za co normlanie komu innemu musiałaby zapłacic. Sama poczestowałam ją specjalnie upieczonym na ten dzien ciastem i herbatą. czy mam jakies głupie wyobrazenie czy ta osoba zachowała się nietaktownie? A jak Wy robicie?

Na pewno możesz possać tej osobie :)

no ja bym coś przyniosła.głupio by mi było :P już nie chodzi o to,żeby sobie czegoś ktoś nie myślał,ale o same podziękowanie,chęć odwdzięczenia się za pomoc

chyba że ta osoba jest biedna.no ale może jeszcze coś przyniesie

Też bym coś przyniosła, ale może ta osoba była tak pochłonięta problemem, z którego pomagałaś jej wyjść, że zwyczajnie o tym nie pomyślała. To raz, a dwa - wiele zależy od wychowania, które wynieśliśmy z rodzinnego domu. Jeszcze jest trzy - ja zawsze wolę się upewnić, czy coś przenieść i oczekuję, że zaproszeni też będą tak postępowali, bo jeśli ja uszykuję dużo rzeczy i ktoś coś przyniesie, to się zwyczajnie najczęściej marnuje.

ee nie wydaje mi sie zeby miala obowiazek ci cokolwiek przynosic

nie jest biedna a ta sprawa nie była na tyle zaprzatająca głowe ze nie mogła myslec o niczym innym ;)

a masz problem:O trza było jej fakture wystawić skoro ci nie pasuje że łapówki nie przyniosła w życiu bym nie wpadła żeby oczekiwać że ktoś do mnie z wałówą przyjdzie

tak ogólnie to jestem zła bo ciasto miało byc tylko dla mnie ... a ona powinna mi jeszcze ciastka przyniesc ... tak byłam wieczorem głodna :(

mogła przynajmniej mi minete strzelić