Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niunia123123

:( :( :(

Polecane posty

Gość niunia123123

Jestem z moim chłopakiem 2 lata. Od ponad roku mieszkam razem. Uchodzimy za super dobraną, niemalze idealna parę. I ok, tyle, że od jakiegos czasu częściej sie kłócimy, on stał sie trochę obojętny, niby jest ok, ale częsciej denerwuje sie o głupoty, i coraz czesciej jego jedynym światm jest tv, komp. coraz czesciej jest tak, że czuje sie jakbysmy zyli ,,obok siebie". Kiedys tez czesciej sie kochalismy. Czuje sie jakbym mu sie znudziła, stała mu sie obojetna. Znów sie pokłócilismy bo zaczełam mu zwracac uwage..i od słowa dosłowa, powiedzielismy sobie jakies przykre rzeczy :( Czuje jakby mu nie zależało już. Niby mówi ze mnie kocha..ale to juz nie to co kiedys. i na dodatek ta wiadomosc w jego tel. od jakiejs panny wiadomosc erotyczna..nie wiem kto to, nie wiem co sie dzieje, możliwe ze jakaś wirtualna ,,zabawa" natomiast strasznie mnie to boli, czuje sie oszukiwana :( Nie mam pojecia co robić, czy walczyć w jakis sposób o ten zwiazek, żeby było ok, czy odpuścić sobie mimo, że planowalismy nie raz wspólne życie. Ogólnie mój chłopak jest dla mnie dobry i go kocham, ale czuje sie jakby to MI na tym wszystkim zależało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia123123
Może i tak? Może i troche rozpiezczam? ale nie powiedziałabym , że za bardzo.. Tak, jeśli chodzi o to spedzanie czasu to spedzamy go razem, wiem wiem, powinnismy od siebie odpoczac pewnie tak? Żeby to też było takie proste..Ja jesli umówie sie z koleżanka, to spodkam sie jakos w ciagu dnia na 1-2 h i wracam, on tak z kolegami w ciagu dnia sie nie umawia, bo wiadomo, że najchetniej umówiłby sie pewnie np. zeby podrinkować? a ja jakoś mam kiepskie doswiadczenia z takimi sytuacjami, czyli, że np. nie moge sie dodzwonić? Nie, nie wydzwaniam po 10 razy..ale np. jak już gdzies drnkował, umawialismy sie, że bedzie pod tel. a tym czasem ja chce raz ot tak dla świetego spokoju zadzwonic, i np nie odbiera..pozniej tksty ze nie słyszał czy ze w kurtce zostawił? no i powiedzmy ze ok..tyle ze nmnie juz pare razy takie wyjscia sporo srtesu kosztowały, czasami było ok a czasami własnie nie.. wiec wiadomo, że nie jestem zwolenniczka czegoś co nie jest dla mnie przyjemne? a tak zwyczajnie w ciagu dnia to nie widze u niego takiej potrzeby, bo i tak wraca i tv, komp i tak do wieczora nie raz :( Ja nie chce go trzymać w ,,złotej klatce" ale to wszystko jest powiazane, jesli pare razy sie zawodłam w zyciu to teraz sie pewnych rzeczy boje? Teraz jak widze u niego taka obojetnośc, złość..to tym bardziej pragne od niego okazania uczucia, czegos zebym poczuła sie spokojniejsza..a jest coraz gorzej..i ta wiadomość w tel. nie wie co zrobić..najchetniej bym zazadała wyjasnień itp a z drugiej strony jesi dowie sie ze spojrzałam w jego tel (pierwszy raz) to będzie juz totalny koniec bo jest wyczulony na punkcie prywatności itp. Mam udawać, że nic nie wiem? Chyba nie potrafie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można zaraz wszystkiego przekreślać. Wdarła się rutyna i codzienność i trzeba znaleźć wspólnie rozwiązanie tego problemu. Ten esemes to może być jakaś głupota lub żart i nie przejmował bym się tym tak bardzo.Musicie znaleźć coś co stanie się Waszą wspólną pasją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na moje oko, to powinnaś to przerwać. Co masz? Masz ciągłe stresy, domyślania się, brak zaufania. Skoro on nie potrafi zapewnić Ci stuprocentowego poczucia bezpieczeństwa przy swoim boku, to powinnaś dać temu spokój. Po co Ci iluzja szczęścia? Chcesz teraz przybierać dobrą minę do złej gry? Mieć co raz więcej podejrzeń... ? Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zajrzałaś do telefonu - zrobiłaś źle, ale dowiedziałaś się o tym, że jest nie w porządku wobec Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia123123
ehh ten sms nie wyglądał na żart? To była odpowiedz na jakiegos smsa od niego (usuniety , wiec nie wiem co pisał, domyślam sie) To dla mnie przykre strasznie, on wie, że jestem bardzo wyczulona na tego typu kwestie, wie, że do mnie może miec naprawde zaufanie, w życiu nic podobnego nie zrobiłam, odkąd z nim jestem poucinała wszelkie kontakty z kolegami i tyle. Nie szukam też ,,internetowego" romansu? a tu, nie wiem co sie dzieje, to był tylko ten jeden sms, wiecej nie widziałam, widziałam ze się zdzwaniali + ten sms. i tyle. nie daje mi to spokoju, bo nawet jesli to jaka panna z netu to i tak czuje sie oszukiwana. A gdzie zaufanie? Na zaufaniu pojawiła sie niezła rysa, która już zostanie..i co? jesli dalej z nim bede to bede sie zastanawiała czy znów nie ma tego typu smsów? Kocham go ale ja poprostu nie widze zeby mu zależało, sam jak sie kłócilismy powiedział ,,Droga wolna" itp.. Wiem, że częściowo w złości pewnie ale nie zmienia to faktu, że nie stara sie ani pogodzic ani nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×