zWArIuJę! moje dziecko codziennie wstaje o 6 rano i od razu chce żeby się z nim

obiema lapkami powinno byc, ooops :)

nie potrafi nawet ze soba rozmawiac jak ludzie :o popieram post! poracha ze az wygina! {rzyg}

Niestety tak niektóre dzieci mają :D Myślę że dużo mam tak ma ;) Ja też tak miałam :) Ten stan nie będzie trwał wiecznie.Jedyne pocieszenie:o Mój synek z "natury" potrzebuje mało snu (ma to chyba po mnie:P). Nie ważne było to że im starszy tym później kłam małego spać gdyż on ZAWSZE i tak wstawał o 4-4:30 rano:o Dodam że ze spania dziennego zrezygnował jak miał 1,5 roku!Oczywiście robiłam wszystko by spał,cudaczyłam ile wlezie ale to nie miało najmniejszego sensu!Było cholernie ciężko jak nie spał w dzień.Chodził spać ok 20 ,w nocy budził się po 3-4razy i pobudka o 4 rano :o Przeczekałam ten stan do 2 urodzin. Teraz ma 4,5 roku i ciągle wstaje o 5*-5:30.....i się bawimy :)

idzie spac o 22 i wstajemy o 9 rano :) jestem wyspana i szczęśliwa :D moze ktos pomysli ze 22 to pozna godzina ale jaki ma sens klasc go o 19 tuż po dobranocce kiedy usypiac trzeba dobrą godzine albo i lepiej a tak ok 22 zasypia sam przy butli mleka w swoim lożeczku :) dodam,ze w dzien spi nawet do 3 godzin

Moja młodsza (10m) wstaje o 5.15 a starsza (3 lata) godzinę później. Ja bez względu na to o ktorej się położę nie zasnę przed 24 a im bardziej jestem padnięta tym większy problem mam z zaśnięciem. Czuję się jak zombie :/

Po prostu dzieci nie mają czasu na sen, szkoda im dnia, nie to co dla nas leniwych mamusiek. Im się wydaje, że jak mama śpi do 7.00, to tak jakby spała do południa, więc trzeba ją zbudzić, szkoda dnia... :D