Mój facet wczpraj był na imprezie!!!!!

na imprezie urodzinowej koleżanki, ktorej nie znosze i o ktora jestem zazdrosna. nic mi nie powiedzial zebym sie nie burzyla a ona go zaprosila i poszli sobie do knajpy. sami! kurwa mac. a mowi ze miedzy nimi nic nie ma. zerwac to????

tak

????????

w stresie jestem wiec to nie byla impreza, tylko jej urodziny. ona pozarla sie z facetem i ponoc prosila go zeby poszedl z nia na piwo chociaz w urodziny. dodatkowo kupil jej prezent (podoabl jej sie zawsze taki mis i ona ponoc upominala ie przed urodzinami zeby jej dal prezent). baba wie ze on ma dziewczyne ale sie nie znamy. mieszkamy od siebie 500 km wiec ciezko jest :O podobno nie podoba mu sie wizualnie ani fizycznie, a jednak ciagle utrzymuje z nia kontakt. koncze z tym :(

niech zabawia dalej kolzanki, a Ty sobie znajdz prawdziwego mezczyzne

popieram poprzednią wypowiedź. Niestety. Dasz radę, nie marnuj czasu na kogoś takiego

:( a za 2 miesiace planowalismy razem zamieszkac. zrobilam mu wczoraj awanture jak wrocil. awantura przez telefon i tak wielkiego skutku nie miala, dzis wyje caly dzien. czuje sie cholerne oszukana. 3 kurwa pipeprzone lata na niego stracilam!!!!!!!!!!!!! :(:(:(

lepiej teraz niz po slubie albo z dzieckiem

on ciagle dzwoni, boje sie ze wsiadzie w samochod i przyjedzie sie tlumaczyc i zmiekne :( nie chce szukac tllumaczen. wiedzial ze jej nie lubie i boje sie ze mi go chce odbic a jednak poszedl z nia na piwo, kupil jej prezent! :( kurwa, czuje sie tak oszukana :(

i to natychmiast!!!

napisal mi wlasnie maila ze to tylko kolezanka i gdyby mial cos do ukrycia to by mi sie nigdy nie przyznal o tym :O ale wiedzial kurwa ze jej nie cierpie!!!!! ciagle wyje przez tego gnojka. :( co robic???? odpisac????

czyli sam sie przyznal? jak sam powiedzial to moze faktycznie nic zlego sie nie dzieje...

nie przyznal sie wczoraj ze idzie na impreze, nic nie napisal ze wybiera sie z nia na piwo. wrocil do domu kolo 23 i zadzwonil do mnie i pytam sie co robil, a on ze nic takiego, a ja to czemu tak pozno wrocil i wtedy mi sie przyznal ze byl z nia na imprezie. wkurza mnie to ze wie, ze denerwuje mnie ich znajomosc a dalej ja podsyca :O cholera wie czy nic nie bylo, najciemniej pod latarnia bywa :O niby sie przyznal ale co tam robili??? to prawie jak randka!!!! sami byli!!!!

Ale to byla tylko impreza we dwoje czy jak ? Poza tym bez sensu jest takie zachowanie troche, jesli mu nie wierzysz, to po co z nim jestes ? To powinien byc jedyny powod dla ktorego zerwiecie, bo takie baby ktore chca miec kogos na wylacznosc ;/ Naprawde nie mozna sie spotkac z kolega czy kolezanka bedac w zwiazku ? :/ To faktycznie daj mu spokoj. Poza tym to ze ty jej nie cierpisz tzn ze on tez ma ? Dziwne

teraz sie tlumaczy, ale pojsc poszedl :o wczesniej nie chcial powiedziec, teraz wiadomo, ze bedzie mowil wszystko zeby zbalamucic, jesli chcesz to postaw twarde warunki co do tej "przyjacielskiej" znajomosci, spotykajcie sie w trojke a nie za Twoimi plecami, ale babiarz tio babiarz i szkoda na takiego czasu i nerwow

a czemu mieszkacie tak daleko od siebie?

jak wiadomo nie ma przyjazni damsko-meskiej, juz tym bardziej gdzie rozplakana laska wyciaga faceta na urodziny we dwojke w pubie

nie ma co, zerwij z nim dla wlasnego spokoju. zreszta zwiazek na odleglosc nie ma szans.

nie chodzi o wylacznosc ale o to ze baba ewidentnie na niego poluje!!!! i nie podoba mi sie zeby razem wychodzili gdziekolwiek. nie ufam jej i tyle :O a mieszkamy tak daleko od siebie od 13 miesiecy :( moj dostal dobrze platna prace w miescie i zdecydowalismy ze wyjedzie, ze jak sie kochamy to przetrwamy, ja skoncze studia i do niego dojade. a teraz dupa :(

ja tez nie wierze w przyjaznie damsko meskie. i nie chce zeby moj facet mial psiapsioly. ma kumpli od tego. ja tez nie mam faceta przyjaciela, a z kolegami widuje sie tylko w wiekszym towarzystwie. z zadnym kolega nie poszlabym w jego urodziny sama na piwo i jeszcze prezencik kupila kurwa mac, rycze i klne. koncze z tym :(:(

Ja bym sprobowala jeszcze raz, wyjasnilabym cala sytuacje z facetem i powiedzialabym ze jej nie ufam bo ona chyba poluje na Twojego faceta i jesli jeszcze raz wymknalby sie w ten sposob to stracisz do niego zaufanie i wtedy po zawodach, uspokoj sie ;) I porozmawiaj z nim, a nie nami.

wiesz, faceci sa strasznie glupi wiec on moze w koncu zaczac z nia krecic...

zwiazki na odleglosc sa tylko dla osob, ktore naprawde kochaja

durnia se wziełaś to i durnia rzuć

no wiem. ja daleko ona obok wiec nawet jak mu sie nie podoba w koncu baba ma przewage nade mna. widuje go codziennie, moze z nim pogadac w 4 oczy a nie przez telefon. i predzej czy pozniej spojrzy na nia jak na potencjalna.... :O:O:O nie chce znow o tym rozmawiac. ciagle o tym mowilam, ze mi sie to nie podoba, ze nie chce, on niby rozumial i co???? mowil ze ograniczyl kontakt i co???? kurwa dosc mam tlumaczenia :( niech sobie idzie do niej.

No, ale przeciez za 2 miesiace mozesz sie do niego przeprowadzic

najlepiej jak sie okaze ze baba pogodzi sie z facetem i moj na lodzie zostanie :D smiech przez lzy :( naprawde cierpie. najlepiej wszytsko bym mu wybaczyla i dala jeszcze jedna szanse. ale jaka mam kontrole nad tym czy sie spotykaja? zadna. bedzie wiedzial ze teraz to temat tabu i tyle bede wiedziec a on moze robic ciagle to samo :(

jakby naprawde nie chcial, to by jasno postawil sprawe, nikt go tam na sile nie ciagnie :o

no mialam sie przeprowadzac ale teraz??? skoro teraz robi mi takie akcje cholera wie co bedzie potem. mialam sie do niego przeprowadzic ale wszytsko tutaj musialabym rzucic. a jak sie nie ulozy? teraz sie boje. moze on faktycznie nie jest dla mnie :(