pytanie do samotnych

najwyżej na kaszanke pójdzie

Dzień 2 w 1. Dopiero teraz mam chwilkę dla siebie, toteż zajadam pyszną sałatkę. Byłam dziś w sklepie (markcie), w którym nie można płacić kartą. Szok. XXI wiek, a tu nie honorują plastikowego pieniądza. Był eks z kwiatami... bo to rocznica zapierścionkowania. Po rozstaniu jest milszy niż wtedy, jak byliśmy razem. Pytał o ślub, czy moze jednak potrzebuję czasu, by wszystko jeszcze raz przemyśleć.

łał, łał, łał no opowiadaj i co..... potzrebujesz czasu???

...... a tak w ogóle to smacznego :)

Ja krew oddałąm pierwszy raz w liceum, jakoś po 18-tych urodzinach. Dwie godziny później zbierali mnie zieolną z podłogi. Niby się dobrze czułam, a padłam. Oddałam 8 razy, nie zawsze mogłam, bo hemoglobina mi leciała w dół (dieta bezmięsna itp. - stare czasy).

zdarza się, często ludzie odlatują po krwi, kumpel kiedyś odleciał po pobraniu z palca na HB, ale tak pieprznłą łbem centralnie twarzą na podłogę, że dostał wstrząsu mózgu i zęba sobie połamał, oj bidak a tylko kropelke mu pobrali

Namącił mi w głowie. Nawet się popłakał... Skoro mam być starą panną, to nie powinnam robić pierogów z mięsa od spalonego kotleta. Nic nie wiem. Tyle razy rozmawiałam z nim, przez 2 dni był miły, a później pretensje... Nie mam podstaw sądzić, że tym razem byłoby inaczej. Kwiatki niczego nie załatwiają.

hmmmmm dotarło do kolesia jaka ważna jesteś dla niego?

Uśmiałam się z tej historii o kumplu, choć to sprawa niezmiernie poważna:-) ja podobno też walnęłam głową w coś, ale nie pamiętam, bo to było po odlocie. Z resztą - to nie był pierwszy, ani ostatni raz, jak padłam. Teraz wiem, kiedy mam usiąść na podłodze, bo inaczej będą mnie zbierać:-)

hmmmmm ja też w zeszłym roku miałem pretensje sam do siebie że skopałem sprawe, też popłakałem sie i ro nie raz i nie dwa, ale potem oczka mi sie otwarły i nazwałem to intuicją a do tego zostałem rozgrzeszony

a to więcej razy odleciałaś? Tak że sie film urwał?

qrde Hanuś co byś głupot nie narobiła, odpuść sobie z krwią

no i co wyniknęło z tych otwartych oczek? - zobaczyłeś, że to nie Ta Właściwa? czy związek trwał przez jakiś czas, a później się rozpadał? Napiszesz? Oddawać krwi nie mogłam z powodu za niskiej hemoglobiny (dziś mam na to sposób: nafaszerować się natką pietruszki). A teraz jak mdleję (albo mdlałam, bo już dawno nie), to przeważnie z powodu niskiego ciśnienia (dziś trzymam się całkiem nieźle - 98/66). A jak ostatni oddawałąm krew, to miałam 140/86 - nieźle, prawda?).

ale krew Ci szaleje, nie powiem

Kaszanka z ludzkiej krwi... non lans - Ty to masz pomysły:-D Nie oddaję na siłę. Takim mdlejacym łabędziem to ja znowu nie jestem... Na 16 lat zemdlałam chyba 3 razy, teraz zapobiegam.

to140/86 to eekt białego fartucha - zawsze się tresuję i efekty są przez 10 minut. Generalnie jestem niskociśnieniowcem (100/70). Czekam na te otwarte oczy...

oczka mi sie otwarły jak sie dowiedziałem że wychodzi za swojego ex narzeczonego (10 dni temu wzięli ślub) ja jak z nią byłem to wiedziałem że mają dobre realacje, choć czasem za dobre mi sie wydawały, mocno za dobre, tj wtedy kiedy on z zagranicy przyjeżdżał w odwiedziny. Ona te twierdziła że są tylko przyjaciółmi, ja wierzyłem że to domykanie nie domkniętych spraw, a tu nagle big come back, czy podły trójkącik? Powiedz mi, jak to jest jak laska chcce wrócić do ex? Bierze za telefon i dzwoni, może jednaj weźmy ten ślub, czy jak?

cły czas wiedziałem, że termin śłubu nie był odwołany, rezerwacja sali itd. jeździła z nim na imprezy do jego rodziny, bo on nie powiadomił rodzinki o rzekomym zerwaniu zrękowin. Czy ja byłem naiwny?

i mieszkała w jego chacie, co mnie też dziwiło, ale mocno pokochałem

Witajcie! non lans-pytasz, czy byłeś naiwny... A to się nie miłość nazywa po prostu?

Mam za małe doswiadczenie z mężczyznami, by się wypowiadać w tym temacie. Nigdy nie uczestniczyłam w żadnym trójkącie, bo to dla mnie po prostu draństwo. Do faceta też nigdy nie wracałam... Myślę, że ona sprytnie wykorzystała nieobecność swojego narzeczonego. Może w ogóle nie zerwali? Może on siedział za granicą, zarabiał na podróż poślubną, a ona zabijała nudę? Nie wiem, nie potrafię zrozumieć takiego zachowana. Przecież ludzie czują, jak można ich tak ranić?!

a potem zaczęla mnie spławiać, wymyślać i wkręcać kłamstwa etc, hmmmm czyżby chciała całą winę na mnie zwalić???? I wrócić do ex jak skończy praace za granicą? Wiem że to zamotane, ale mną to wstrząsnęło, bo mogła prost powiedzieć nie ty, nie z tobą, a nie jakieś tam obłudy i podłości

tylko ciekawi mnie jakn come back wyglądał? zadzwoniła z pyatniem czy termin nadal aktualny???

Cześć, Agnieszko. No może właśnie naiwny... Przecież sama mogłą powiedzieć jego rodzinie, że zerwali. Poza tym mogła nie iść na imprezę, skoro to było tak naprawdę dla rodziny i osób towarzyszących. Ja jestem dziwna, bo nie wiem, jak się można zainteresować innym facetem, mając kogoś, albo jak meżczyzna moze chcieć zajetą kobietę... Ja wiem - czasem wytrwałością się wydepcze drogę, ale z kulturą...

qrwa a ja tak bardzo ją pokochałem, skrzydeł dodała a potem mi je podcięła, i życzę im najlepszego na nowej drodze Cześć Aga 32 tak w ogóle

skoro ślub nie został odwołany, to nie musiała dzwonić do narzeczonego z zapytaniem, co ze ślubem. Nie mieszkałeś z nią, nie spędzałeś 24h/dobę, pewnie przeoczyłeś przymiarkę sukni i wykonanie próbnej fryzury/makijażu...

hmmmm nie ma jak sie sparzyć

Są takie, hm kobiety,które nie umieją być same i do tego lubią trzymać 2 sroki za ogon, wybacz non lans,ale ty byłeś jedną z tych srok. Są na tyle bezczelne,że myślą,iż łatwo poszło z jednym, to i pójdzie z drugim.Może ona taka?

ciekawe, czy narzeczony wiedział, że go zdradzała...

tzn wiesz myśmy już ładne pare m-cy temu zerwali, po mnie był jeszcze jeden koleś-zabawka a do ex wróciła ponoć na 4 m-ce prze śłubem i dziwnie wszyćko było akrualne, terminy, miejsca, osoby