pytanie do samotnych

sorry ale jakby ze mną laska zerwała tro z miejsca wszystko odwołałbym, może ciągle dawała kolesiowi nadzieje na powrót, a może zwykły trójkącik

non lans - poboli i przestanie. Pomyśl racjonalnie - czy chciałbyś spędzić życie z kobietą, która pod Twoją nieobecność rozkochuje innych? Wracasz z delegacji, a ona łamie komuś serce mówiąc, że jednak się nie rozwodzi itp... jesteś w lepszej sytuacji niż mąż tej dziewczyny.

może i Aga masz racje , taki wentyl bezpieczeństwa

może z nim nie zerwała... jakby odwołali ślub, to rodzina by sie dowiedziała, a tak nie było...

wiesz Hania, może i uwierzyłbym jej, gdyby nie te jej kłamstwa, zarzucała mi rzeczy które nigdy ze mną nie miały miejsca i szła w zaparte, faceci sie jej poiebali????

może z nim nie zerwała... jakby odwołali ślub, to rodzina by sie dowiedziała, a tak nie było... i ja taką wersję przyjąłem, dlatego uznałem się za rozgrzeszonego, szkoda tylko łez i głupot które z zamyślenia sie narobiły

Uwierz, chciałabym się mylić,ale niestety są takie....no nie nazwę ich. Znów mnie Hania uprzedziła-chciałam o to samo zapytać. Chciałbyś stale myśleć-już mnie zdradziłą czy jeszcze nie? A może z tym, a może z tamtym? Toz to mordęga by była!

może jej sie pomylili?:-) Ale byś trafił, będąc z nią dalej... Non lans - proszę Cię, z dala od takich dwulicowych kobiet.

a Ty Hanuś jakbyś chciała wrócić do ex, to to zrobiłabyś???

tj jak zrobiłabyś to?

hmmmm jednak dobrze że sie jej znudziłem i wywaliłe mnie z trójkącika. Po prostu przestałem jej wierzyć już potem.

No widzisz non lans-sam sobie odpowiedzialeś na pytanie o sens związku, w którym brak zaufania.

w tej sytuacji, kiedy on ze łzami w oczach błaga mnie o minutę rozmowy? Nie wiem. Napisałabym mu smsa "Przyjedz", przytuliła jak jest gdzieś blisko, uśmiechnęła się - to by wystarczyło, żeby na nowo zaczął się cieszyć.

dokładnie po prostu albo laska ma mitomanię albo gubi sie w kłamstwie, a ja sie wyjątjkowa brzydzę kłamstwem

hmmmmmm, a nie uważasz, że to takie dawanie nadziei na powrót???? Może koleś sobie mówi, że nie wswzystko stracone, mosty nie spalone?

"Jak" wrócić, tzn. jaki ebyłyby nasze wzajemne relacje - nie wiem, bo nie doświadczyłam tego. jedno jest pewne - on nie dojrzał do związku ze mną. Jak tego nie zrozumie, nigdy nie zapunktuje.

ja nie jestem samotna ! zapraszam tu fajowa strona można zadawać pytania pisać wiersze i nie tylko ;) http://sonikamalutka.gliteruje.pl

Hanuś czegoś tu nie ogarniam. Jedno to zerfwanie zręczyn, co innego danie facetowi czas na zmądrzenie

non lans - ja mu już tyle nakładłam do głowy, że jakbym miała wracać, to musiałabym być pewna, że on to wszystko ma poukładane, a nie że otworzył jedną szuflakę w mózgownicy i udaje, że już teraz to będzie mnie kochał, szanował, słuchał, dzielił ze mną prozę dnia codziennego... Dziś ja nie mam takiej pewności, więc jestem sama. Z wyboru.

non lans - czas na zmądrzenie dawałam mu wielokrotnie. nie skorzystał. teraz zerwałam i zaręczyny, i z nim.

hmmmm, moja ex podobnie wtedy o swoim rzekomym ex mówiła

a jak dawno temu zerwaliście? Wybacz wścibskość

ale nie traktuj tego jak krytykę z mojej strony

nie mam powodu, by Cie oszukiwać. Nie noszę pierscionka - zaręczyny zerwane. Nie jestem niczyją narzeczoną. Nie dzwonię do niego, nie umawiam się z nim. Układam sobie życie na nowo. Bez oszustw, bez udawania.

jeszcze jedno: nie kocham go i on o tym doskonale wie.

w święta wielkanocne.

ejże ja wcal enie uważam że mnie oszukujesz, no co Ty :), tylko stwierdzić chciałem, że już gdzieś tę piosnkę słyszałem

ja wcal enie uważam że mnie oszukujesz - ok, rozumiem, ale chcę, byś wiedzał, że staram się dla ludzi być taka, jacy oni dla mnie mogliby być - prawdomówni.

nooooooooooo, wiesz jak to jest z prawdą nieraz, jak z dupą, każdy ma własną, każdy ma inną i jeszcze coś tam było ale nie pamiętam :)

non lans - a można wiedzieć, co Ci zarzucała ta była?