pytanie do samotnych

wiem, wiem znam to uczucie, sama się tego boje. To takie dziwne zastanawianie, się czy powinnam się tak zachować czy nie tak, czy powinnam odpisać czy nie , żeby nie pomyślał że jestem nachalna, albo że olewam, ale wiesz co ja myśle ze jak kiedys spotkam ta osobe to wszystko wyjdzie naturalnie, nie bede się nad tym wszystkim zastanawiać, mysleć o tym, tylko wszystko pójdzie tak poprostu, wiesz jak poznawałam mojego męża to było tak fajnie, tak naturalnie, ale niestety życie się potoczyło inn a drogą niż chciałam ...

Fajne sa takie niewinne flirciki, ale kiedy z obu stron wiadomo ,ze to tylko nic nie znaczacy flircik. Ja strasznie nie znosze tych calych podchodow, ukradkowych spojrzen itd. Lubie jasne sytuacje, a nie jak to zazwyczaj chodzi z mezczyznami - ani tak ani siak. Jesli z calej tej sytuacji zyskam tylko kolege na czesc to niezle sie ubawie. Bo mi nie chcialoby sie wodzi wzrokiem za chlopakiem, usmiechac sie za kazdym razem, mowic czesc do nieznajomego dla samego mowienia czesc:D

Aniu - też i się wydaje, że z TYM Właściwym Meżczyzną wszystko powinno się potoczyc tak... naturalnie. Kiedys też tak miałam - zaczęło się od przyjaźni, przeszo przez silniejsze uczucie, a poźniej... wszystko wygasło. Blum Blum Blum - a dlaczego nie możesz powiedzieć do niego piewszego zdania? Niezobowiązującego. Może on jest za równouprawnieniem? Mze nie widzi sygnałów od Ciebie?

POLECCIE JAIS DOBRY FILM???:)

powiem tak jak ja to widzę w dzisiejszych czasach trudno jest o trwałe relacje ludzie przepływają przez twoje życie jedni zatrzymują sie na dłużej drudzy są jedynie na chwilkę z wiekiem jest coraz gorzej coraz trudniej o cos trwałego i szczerego z mojego podwórka wygląda to tak, ze miałam wielu znajomych z których wszyscy sie już sparowali mają dzieci dla jednych jestem jak ufo bo robie taaaaaaakie;) rzeczy na które oni nie moga sobie pozwolic bo rodzina (oczywiście nie widzą tego że jestesm sama) dla drugich jestesm zagrożeniem chodzi o żony lub kobiety moich kolegów, którzy siła rzeczy sie ode mnie odsuwają bo kobiety ich nawet nie staraja sie mnie poznać i jeszcze jakies tam samotne koleżnaki, które jak słyszą że sie z kims spotykam to czują sie zagrożone bo niby stracą koleżankę ehhhh więc im nawet tego nie mówię bo mam wrażenie że czasami się trzyma kurczowo takich relacji, żeby był ktokolwiek

Blum Blum Blum -> ja tez nie znosze takich sytuacji jasne sytuacje to najlepsze sytuacje:)

Blum ale może o to w tym wszystko chodzi, kiedyś powiesz do swoich dzieci: wiecie co? tata przez ponad rok się do mamy tylko głupio uśmiechał zanim coś do niej powiedziała, ale potem ... było juz jak w bajce :) Blum ja bym na twoim miejscu była jeszcze cierpliwa i wierzyła w pozytywny rozwój sytuacji

Poza tym nc złego się nie stanie, jak dojdzie nowy znajomy na CZEŚĆ. Po prostu dojdzie. Nie pójdziesz z nim do ołtarza, ale będzie wiedział, że jesteś przyjaźnie nastawiona do innych. A od mówienia Cześć Ty również nie jesteś w stanie określić, czy TO TEN... Blum - można wiedzieć, w jakim wieku jesteś?

dghjkl POLECCIE JAIS DOBRY FILM??? Granice miłości - polecam :)

Aniu powiedz tylko czy mam czekać na mejla czy iść na samotny spacerek ?

bezcenny dzis sie juz nie ruszam :( pisałam wczesniej

w takim razie życzę miłego wieczoru :) mojego mejla sobie zapisz i odezwij się jak będziesz miała ochotę :)

Dzieki dziewczyny, za zywe zainteresowanie moim problemem:) Moje przyjaciolki niestety nie rozumieja za bardzo moich problemow. Niestety, byc moze oboje mamy problem z odezwaniem sie do siebie. Mijamy sie tylko kilka razy w tygodniu, nic o sobie nie wiemy. Nie mamy ze soba zadnego innego kontaktu, nie wiem czym sie zajmuje, co robi, jak ma na imie. I o czym tu zagadac? Nawet nie pali i nie moge poprosic go o fajka:D Wlasnie z cierpliwoscia u mnie krucho, mam juz 22 lata chyba czas najwyzszy poznac jak to jest, kiedy ma sie faceta. Chcialabym poczuc to samo co moje kolezanki, znajomi itd. Owszem do oltaza sie z nim nie wybieram, ba nawet w przyszlosci nie zamierzam, ale to chyba czas najwyzszy na pierwszego chlopaka;)

i patrzcie tak sobie patrze i widze co samotny temat to prwie same kobitki. Na calej stronie 2 razy post faceta. A wiecie dla czego? Bo niewarto sie zajmowac facetami, sa próżni, albo zboczeni-jak ten z pantoflami-, wlasnie, a jak sobie czas organizuja.. nie siedza na necie o nie... wala..w toalecie, sa w burdelu albo wlasnie upijaja sie w barze. Tak mezczyzna radzi sobie z samotnoscia. Ale to jeszce nic najgorsze jest to ze przyjdzie taka dziunia i powie " no moze on w barze tyle siedzi bo jeszcze tej jedynej nie spotkal" i rozumiecie, cos tam z nim nawywija bo mysli ze to ona ta jedyna a potem jest w ciazy biora slub i co sie okazuje? ze jej mąz to zly czlowiek bo pije. moral z tego jeden: szanowac sie trzeba i facetow odstawic bo to najwieksze zlo tego swiata.

bezcenny - wietrze podstęp, gdybym to była ja w życiu nie poszłabym z tobą na żaden spacer.

Serenada dla samotnych - podoba mi się to co napisałaś, lepiej tego nie można było ująć ;)

serenada dla samotnych -> faceci nie sa źli do momentu jak zaczynasz chcieć coś więcej:) a co do usmiechania się ja z gosciem mijam sie poł roku w końcu jak sie zdecydowałam odezwac to okazało sie ze wyjechał na delegacje na drugi koniec Polski i już sie nie zobaczylismy więc blum działaj zycia szkoda

O, a topik ciagle sie ciagnie ;)

nie wolno sie smucic dlaczego ? Nie zapraszam nikogo do domu czy ciemnego lasu więc chyba żadnego ryzyka niema ? Poza tym nie lubię gadać na forum. zdecydowanie wole rozmowę w 4 oczy

no ciesze sie ze moze kto skorzysta zmoje go wpisu. Taka prawda. A co do mijania sie itd. to ja tez tak kiedys mialam z takim sasiadem z bloku na przeciwko. Od 10 lat juz go nie widzialam i szkoda.. Ale wtedy czlowiek mlody byl to niewiedzial co i jak za bardzo . Teraz to by nawwet szpile zalozyla i mu w objeicia upadajac wpadla. Na taka milosc niema rady. Na necie go znajdz, moze jest specjalista od czegos i maila mozna by jakiego napisac, oczywiscie na temat jaki on tam sie zajmuje??

jejku, też nie wiem co ze sobą począć.... dziś spędziłam pół dnia w kucni-teraz będę jeść to wszystko przez tydzień... filmy mnie nudza, od czytania oczy szybko się męczą.... Boże, jak ja cierpieeeee!!!!!! nie daje już rady pomocy....

Heh gdybym jeszcze wiedziala jak to zrobic, tak strasznie obawiam sie kompromitacji

Tyle, ze ja nic o nim nie wiem czym sie zajmuje, ile ma lat, jak ma na imie itd. Nie dam rady go wyszukac.

serenada dla samotnych , to nie prawda co mówisz, nie wszyscy faceci są xli, np faceci po 30 moga być rozwiedzeni, mogą być wdowcami, mogą być po długotrwałych związkach gdzie to cos się wypaliło, trzeba "tylko" spotkać tego odpowiednie i dobrze sie dopasować, w szystko bedzie ok

Kobiety są samotne ponieważ są istotami zupełnie wypranymi z uczuć, wrażliwości, delikatności itd. Kobiety są zimne, wyrachowane, bezwzględne, nie liczące sie absolutnie z innymi ludźmi. Kobiety są same ponieważ nie odczuwaja samotności, partner nie jest im wcale potrzebny do miłości. Kobiety nie znają tego pojęcia. Dla kobiety liczą się tylko jej uciechy dla ciała, dlatego traktują mężczyzn jak robotów do seksu i do zarabiania pieniędzy. Teraz zostaly same to lamentują na forach że nikt ich nie chce, ale nie bez powodu tak jest. Faceci zdążyli się już poznać jakie to kobiety są ''wspaniałe''.

blum ja tez sie bałam ale podeszłam i sie przedstawiłam i tyle okazał sie fajnym gościem oczywiście jeszcze wtedy nie wiedział ze mi sie podoba choc było to wyczuwalne, dowiedział się przez mejla ale juz było za późno w szczególności że mi napsiał że gdyby zdecydowała sie wcześniej przysłowiowa kafka byłaby do realizacji

samotna warszawianka a jakie pyszności gotowałas? ja dużo nie gotuję bo potem nie ma kto tego jeść :( kurczę ile bym dała za takie piekne popołudnie ja czekam z obiadem na faceta, on przychodzi siada, wcina obiadek, całuje mnie chwali że pyszny, rozmawiamy jak minął dzień hmmmmmm chyba moje niedoczekanie :(

Blum Blum Blum - ja w Twoim wieku spotkałam faceta, z którym byłam 7 lat. zaczęło się od uśmiechania:-) Co do serenady - uśmiałam się, czytając o tych pantoflach:-D :-D Facet na samym początku zaczął o nich pisać, tłumacząc, że jak wyjawia dziewczynom swoje hobby, to one milkną... Mimo to pisałam z nim przez kilka dni, oglądałam buty, które mu się podobają, podsyłałam nowe linki, a jak zapytałam o coś innego to... KONIEC. Mężczyzna może mieć swoją pasję (choć kolekcjonowanie damskich butów też uważam za dziwactwo), ja nie mam nic na przeciw. Nie szukałam meża, on sam sie odezwał, a ja - pierwszy raz odpowiedziałam jakiemuś nieznajomemu. Choć nie wiem, jakim człowiekiem on jest w realu (wiem tylko, czym się zajmuje, co lubi) - jako koandydata na partnera życiowego go nie brałam, no ale znajomych (zwłąszcza wirtualnych) można mieć wielu - nawet takich "zboczonych" jak ktoś określił.

Arek 2 cos tam to chyba ten rolnik co go ostatnio na jakims portalu trafilam..hehe. a co do facetow po 30 to sory ale znam takich oni sa okropni.. dopiero po rozwodzie to sie bawic zaczynaja, a najlepsze jes t to ze niedaj bog znajda w tobie jedna ceche z zony bylej, usmeich albo i jakis sposob wypowiadania konkretnego slowa i juz do widzenia....

trzymaj ciasto w piecu - to powyżej to ja - Hania