Gdzie ten orgazm?

Drogie Kafeterki, Poważnie pytam. Nigdy nie miałam ze swoim partnerem orgazmu pochwowego,natomiast łechtaczkowy miałam zawsze.Przez 4 lata byłam w związku, teraz już nie jestem, ale chciałabym aby z nastepnym partnerem było pod TYM względem inaczej niż dotychczas. Czy może być to wina masturbacji i uwarunkowania się na nia? Czy jesli przestałabym w ogóle sie masturbować, to jest szansa na to,ze kiedyś przeżyję orgazm pochwowy? Któraś z Was miała może taki przypadek?

Skoro mowisz ze nie mialas nie mozesz wiedziec jak smakuje wiec moze mialas a nie wiesz ze mialas bo moze mialas taki jaki mialas i ten co mialas mialas i nie wiesz ze miałas. nooooooo zrozumialas??

dzięki masturbacji w ogóle masz orgazm więc nie win siebie za to Ciesz się z tego ze masz orgazm a w jaki sposób dochodzisz to nie jest istotne

kurrwa świntuchy poyebane spiertalać:O:(

no chociaż masz orgazm łechtaczkowy, a ja cóż nawet nie mam takiego, można powiedzieć że mam stan przedorgazmiczny. gdy moj chłopak pieści mnie języki czy ja sama się masturbuje, to owswzem jest mi super przyjemnie, wzdycham jęcze, ale dochodzę do momentu gdzie spinają się mięsnie całego mojego ciała mam takie "dreszcze.drgawki, juz prawie odlatuje, a tu nagle konczy sie moje podniecenie. nie wiem co jest..co zrobic by to trwalo dluzej?