Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mefistoo

Dlaczego moje ex kobiety nienawidzą mnie?

Polecane posty

Gość w jakim jestes wieku>
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik777
"Jestem typem długodystansowca, choć to prawdą jest ze w tak zwanym miedzy czasie, czyli miedzy poważnymi związkami są jakieś epizody no i w sumie dość liczne". Po 1 - czemu się dziwisz, że kobiety nazywają Cię kur***rzem, skoro masz dość liczne epizody. Po 2 - diagnoza: stawiam na narcyza lub psychopatę, ale raczej na tego drugiego, bo (poza swoim sposobem życia), też sam sobie przeczysz, co doskonale widać w wyżej cytowanym Twoim zdaniu ("długodystansowiec" z "licznymi epizodami" - śmiechu warte). Możliwe, że przypominasz pod względem charakteru mojego ex, bo jak czytam to, co piszesz, to brzmi jak deja vu tego, jak było u nas. Z tą różnicą, że to on nienawidzi swoich ex, w tym mnie, i to on się na mnie zemścił, mi nawet to do głowy nie przyszło. No i takie coś przytrafiło mi się jeden raz. I nic mi nie wiadomo, czy miał jakieś partnerki między związkami. Poczytaj sobie, może rozpoznasz siebie: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4454200 Doczytałam jeszcze dalej i jak czytałam posta O matko.. to chyba o mnie, to się zdziwiłam, bo on najpierw był niesamowitym, interesującym i wyjątkowym człowiekiem, a potem zmienił się z Dr Jekylla w Mr Hydea, niemal z dnia na dzień i m.in. dało się zaobserwować właśnie te cechy: "pociągają cię kobiety pewne siebie a później odzywa się w tobie dominujący charakter i na siłe robisz z nich łanie. Kiedy przejżą one na oczy odchodzą i później nie mogą ci wybaczyć, że dały się poniżać przez tyle czasu. Tym bardziej, że przedtem były pewne siebie". Tyle, że ja nie pozwoliłam się mu poniżać, tylko go rzuciłam. I on też tak mówił, dokładnie tak, jak Ty: "No właśnie nie, nie lubię dominować.Jestem zwolennikiem związków PARTNERSKICH. Pociągają mnie silne kobiety które będą wstanie dorównać mi tępa. Nie mam mowy o dominacji, tylko partnerstwo wchodzi w grę", a potem co innego robił. "Wyszalałem się za młodu". To ile masz lat? Chyba jednak się nie wyszalałeś, skoro nadal między związkami masz te, jak to określasz, epizody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pytajnik777 Bardzo jest mi przykro że masz problemy z swoim EX, widać jak ogromne brzemię wywarł na Tobie ten związek. Emocje które teraz targają tobą mocno wpływają na Twoją możliwości percepcji, to nic nadzwyczajnego! Nie martw się gdy emocje opadną i przeczytasz zarówno swoje posty i jak i moje nieco inaczej spojrzysz na całą sprawę! A taka moją dobra rada do Ciebie, nie oceniaj pochopnie a tym bardziej w nerwach bo możesz mocno się mylić. W tej chwili czytasz, aczkolwiek nie czytasz ze zrozumieniem, mylisz fakty. Uspokój się przeczytaj mój post ponownie. P.S. "nic nie dziej się bez przyczyny, najgorzej jest gdy nie potrafimy zrozumieć że w którymś miejscy to my popełniliśmy błąd, ja to zrozumiałem, przed Tobą długa droga! Powodzenia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mefisto
nic nie piszesz jaki typ kobiet wybierasz i dlaczego to jest temat na Twoje przemyślenia. Co do samego zjawiska to poczytaj literaturę np. Cialdini "Wywieranie wpływu na ludzi" W skrócie aby Ciebie rzucić kobieta musi zmienić Twój wizerunek aby zredukować napięcie związane z tym co zamierza zrobić. Osoby kochanej o co do której czuje się namiętność nie rzuca się tak ot sobie. Tak więc z osoby budzącej pożądanie zostajesz kurwiarzem, z osoby kochanej, pojawia się "nienawiść". Same te uczucia oczywiście nie są nimi, przynajmniej w postaci rozumianej potocznie, to kobieta nadaje im nazwy aby przekonać samą siebie że zasługujesz na gwałtowne rozstanie. Przyczyna problemów leży w Twoim wyborze, dlaczego jest taki a nie inny. Wojny toczą się o władzę w związkach być może za bardzo je dominujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik777
Mefisto, już Ty się nie obawiaj. Moje emocje opadły już dawno temu. I nie mam żadnych problemów z percepcją. Za to Ty najwyraźniej je masz, skoro szukasz usprawiedliwienia dla siebie i mojego ex (to się nazywa: racjonalizacja) - a na takie zachowanie nie ma usprawiedliwienia. Nie można bawić się uczuciami innych osób, wykorzystywać ich do swoich celów, upokarzać i traktować jak zabawkę. Twierdzić, że się kogoś kocha i świata ppoza nim nie widzi, a za chwilę zachowywać się względem tej osoby okropnie i bez szacunku. On nie szanował, jak się potem okazało, też innych kobiet, w tym tych z własnej rodziny. I oczywiście też wmawiał mi i innym, że jest inaczej, ale jego czyny mówiły same za siebie. Co do Twoich epizodów, to dobrze Cię określiły Twoje kobiety, bo tak właśnie jest. Osobiście nie chciałabym być z takim facetem, bo taki typ zawsze będzie zdradzał, już nie mówiąc o tym, czy nie przywlokłeś ze sobą do tych związków jakiś chorób wenerycznych, a nie daj Boże wirusa HIV. Ten Twój tryb życia jest naprawdę obrzydliwy. A zaliczają wszystko, co się rusza, właśnie albo tacy niedowartościowani narcyzi, albo uwielbiający mieć władzę nad kobietami narcyzi, albo niedojrzali, bojący się związków typy "Piotruś Pan". To tyle w temacie. I ponawiam pytanie o wiek, bo to tutaj ma wiele do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik777
I jeszcze jedno Mefisto: Nic dziwnego, że z tymi kobietami z epizodów możesz utrzymywać dobre relacje, a z tymi ex niekoniecznie. Po prostu ex miały okazję lepiej Cię poznać, bo były z Tobą dużo dłużej niż 1 noc, więc dostrzegły i Twoje wady, i Twoje zalety, potrafiły mniej lub więcej powiedzieć na temat tego, jakim jesteś typem człowieka. A kobieta na jedną noc widzi Cię tylko krótką chwilę, a ponieważ wie, że to tylko seks, i sama tego chce, to nie ma względem Ciebie oczekiwań typu np. wierność. I wszystko jej jedno, czy jest tylko ona, czy jeszcze 10 innych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale się już nie dziwię
takiemu kobiecemu myśleniu kobieta z doświadczeniem po licznych związkach... ah jak można się o oto pytać, szczyt beszczelności mężczyzna z doświadczeniem to kurwiarz jak wynika z odpowiedzi wyżej to tylko świadczy o waszych kompleksach drogie autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O ilu kobietach tu mowa
Ile ich bylo ? Jedna , dwie? dwadziescia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajnik777
"wcale się już nie dziwię takiemu kobiecemu myśleniu kobieta z doświadczeniem po licznych związkach... ah jak można się o oto pytać, szczyt beszczelności mężczyzna z doświadczeniem to k**wiarz jak wynika z odpowiedzi wyżej to tylko świadczy o waszych kompleksach drogie autorki". A Ty skad niby wiesz, ile ja miałam związków? Jak dotąd, byłam tylko w dwóch, jednym b. długim (nie zauważyłam, żeby to można było określić jako "liczne"), a pozostałe to spotkania i randki, które w związki się nie przekształciły, bo i mężczyźni byli zwykle poszukiwaczami przygód. No i różnica jest między mną a Autorem taka, że ja nie szukam jednorazowych przygód, i to jeszcze z nie wiadomo z kim, nie sypiam z nimi. Jest duża różnica między doświadczeniem, wyniesionym z różnych relacji z płcią przeciwną, z ich poznawania, a sypianiem, z kim się nawinie. To nie doświadczenie, tylko puszczanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz latttttt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę jednak na tym forum można spotkać osoby starające się być obiektywne!! :) Choć przyznam że w tym topiku trafiłem na ludzi wyjątkowo płytkich, w mniejszości na szczęście.:) Nawet nie specjalnie mi się chce zwracać im uwagę na to jaki obraz swoje osoby przedstawiają wypisując takie brednie, tak brednie bo inaczej tego nie można nazwać! Sposób wypowiedzi, słownik, no i przede wszystkim towarzyszące ich wypowiedzią emocje, oj dziewczyny serce się kraja jak to człowiek czyta. Bardzo mi was szkoda! "PRÓBUJECIE" bawić się w psychologa a nie posiadacie odpowiednich predyspozycji, w kwestii znajomości tematu czysto merytorycznie, jest jeszcze gorzej. Wiedza rodem z kobiecych czasopism oraz poradników młodego socjopaty. No i kompleksy one bardzo mocno rzucają się w oczy! W kwestii dokładniejszych danych! Moi drodzy, to ile było kobiet w moim życiu, jak długie były związki ile mam lat etc... co za różnica to i tak jest kwestia bardzo obiektywna i bardzo osobista:) Serdeczne podziękowania dla osób Obiektywnych. Trafiliście w sedno sprawy, wiedziałem o tym aczkolwiek jestem tylko człowiekiem i szukałem potwierdzenia. Mefistoo! P.S. "Furiatki do książek!!, savoir vivre rodem z prowincjonalnego miasteczka a nawet wsi !"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×