Nie rozumiem, dlaczego mężczyźni się mnie boją?

buahahahaa a potem taka zonka domowa, jak kalibanek bedzie w pracy bedzie sie zabawiala z ogrodnikiem, hydraulikiek czy tam kogo se znajdzie! pajacu zakompleksiony, jak ktos chce zdradzic to zrobi to bez wzgledu kim jest! ojej, czyzby jakas ambitna pani puscila cie kantem?

a mnie sie jeden boi => Twoje kompleksy mnie nie interesują. To, że moje preferencje eskalujesz na całą męską populację, to twój problem. To, że próbujesz mnie obrazić, wiele o tobie świadczy. To, że jesteś dziwką, to problem frajera - prawiczka, który się o ciebie stara.

faceci muszą czuć się przy nas po prostu lepsi, a to poczucie wlaśnie daje im obraz żony która zmywa gary, przewija pieluchy, sprząta i usługuje mu.. A ja pieprzę taki interes, wolę być sama, ale spełnić się zawodowo, po co 5 lat studiujemy? często na niełatwych kieunkach udowadniając na siłę że jesteśmy lepsze od facetów? po to żeby prosto po studiach rodzić dzieci i prowadzić dom?? do tego wykształcenie nie jest niezbędne..:-P

Przepraszam, nie nadążam odpisywać na wszystkie posty. " On:D:D Odnosisz sukcesy w pracy zawodowej? Jesteś atrakcyjna? Jesteś inteligentna? Dziwisz się, że masz problem z poznaniem normalnego faceta? To ja Ci odpowiem. Oni się Ciebie boją. Wiem, bo mam taką koleżankę. To jest taki podświadomy strach, że: a) zostanę na pewno odrzucony i będę źle się czuł Na pewno żadne odrzucenie nie jest miłe, ale dużo też zależy od samej kobiety. Jeśli zrobi to obcesowo, to sama sobie wystawia wizytówkę i szkoda było na nią tracić czasu (no chyba, że facet okazał się być draniem, bo do takiego inaczej to nie dotrze). Ale uwierz, że dla wielu kobiet dawanie komuś kosza nie jest miłe i boją się, by tej osoby nie zranić. b) nie zostanę odrzucony, zwiążemy się, a ona dostrzeże, że jej nie dorównuje Jeśli jest wzajemne uczucie, szacunek, przyjaźń, wspólne tematy i cele, podobne oczekiwania od związku, dobrze się dogadujecie i rozumiecie oraz lubicie swoje towarzystwo, to jakie znaczenie ma to, że nie jesteście sobie równi? Miłość to nie waga sklepowa, gdzie wszystkiego trzeba dołożyć po równo, żeby szala sie nie przechyliła. Nigdy nie jest tak, że ludzie mogą dać sobie nawzajem dokładnie tyle samo, bo wszystkoo zależy od wzajemnych możliwości. c) nie zostanę odrzucony, zwiążemy się, ona nagle dostrzeże moje wady i to że zasługuje na kogoś lepszego A co powiesz na to, że my też się tego boimy? Mamy przecież też całe mnóstwo wad. Prawda jest taka, że jeśli się kogoś kocha, to akceptuje się i jego/jej wady (niektóre są dla nas wręcz rozczulające) - tolerujemy u tej osoby nawet to, co u innych byłoby zupełnie nie do przyjęcia, co skreśliłoby ich być może już na starcie. Ale są oczywiście takie wady, których tolerować nie można, jak np. alkoholizm, narkomania, skłonności do bicia, upokarzanie i brak szacunku, bo te po prostu niczym dobrym się nie skończą. "Dodaj do tego fakt, że pewnie wiesz czego oczekujesz od życia, a przeciętny facet naprawdę może poczuć się zagubiony". Bardzo konkretnie wiem, czego chcę od życia, ale nie wiedzą tego ci męzczyźni, których dopiero co poznałam, więc nie powinien to być dla nich powód. Poza tym nie rozumiem, dlaczego jakiś mężczyzna może czuć się z tego powodu zagubiony. Każdy ma przecież jakieś cele i marzenia w życiu, a poza ty, o ile mi wiadomo, często narzekacie na brak zdecydowania Waszych kobiet. "Dla tego masz dla mnie dwa wyjścia: a) liczyć, że poznasz odpowiedniego faceta z dużą dozą pewności siebie". Tylko nie to. Właśnie tacy składają mi zaproszenia i potem okazuje się, że to dranie lub poszukiwacze przygód, a takich wyrzucam ze swojego życia. "b) spróbować się rozejrzeć i sama zadziałać, jednocześnie upewniając faceta, że jest interesujący (ale nie przesadzając, aby nie poczuł się panem i władcą ) Ot, taka moja teoria". Próbowałam, odważyłam się wobec dwóch chłopaków, których długo znałam i bardzo wyraźnie dawali mi do zrozumienia, że są mną zainteresowani. Bardzo się ucieszyli, chętnie skorzystali z zaproszenia, ale wkrótce się okazywało, że wolą jednak tę, którą trzeba zdobyć. Z jednej strony mówicie, że tak by Wam było miło, gdyby to kobieta zaproponowała Wam wyjście, a z drugiej traktujecie ją potem na zasadzie "łatwo przyszło, łatwo poszło".

"Annonim7 Kaliban na pewno czyny rzutuja na psychike kobiet, szczegolnie jezeli chodzi o seks. Od razu mozna poznac czy dana dziewczyna ma zryty beret czy nie". A niby jak? Co za dziwne filozofie, Twoja i Kalibana? Prowadziliście jakieś badania naukowe, czy co?

"nawet uciekal przede mna ale ja uparta jestem i i tak go dorwe tylko po malutku, majpierw musze go oswoic". A mnie się jeden boi - no to życzę powodzenia! Tylko uważaj, bo oni tylko często mówią, że chcą być dorwani, a potem okazuje się to nieprawdą.

no pewnie ze sa tacy faceci ktorzy lepiej sie czuja tylko majac zony-kury domowe ktore im usluguja (jak kalibanek na przyklad) tylko ze oni wlasnie sa zakompleksieni i tchorzliwi, nie maja za wiele do zaoferowania skoro lepsi sa tylko przy kurze domowej! dlatego od takich lepiej trzymac sie z daleka, taki "macho" musi se udowadniac jaki z niego men majac przy sobie uslugujaca mu kure, bo niestety niczym innym nie moze se podwyzszyc ego

" abc101 => Zapodam ci inną interpretację. Widzi facet kobietę i myśli sobie: "k**wa, korpo-szczurzyca, śliska sucz, szkoda w nią inwestować itd". I odpuszcza sobie. A ona od razu myśli: "bo za ynteligentna byłam" Tiaaaaa.... Jhassssne". Oczywiście, jaaasne Kaliban. A niby skąd ta pewność? Masz mikroskop plus laboratorium w oczach? :-D :-D :-D

A to ciekawe => nie zaczynaj ze słaniakami :P "A niby jak? Co za dziwne filozofie, Twoja i Kalibana? Prowadziliście jakieś badania naukowe, czy co?" Obserwacja uczestnicząca. Prawo małych liczb. a mnie sie jeden boi => Jak już napisałem jesteś umysłowo upośledzoną parodią kobiety. Nie myśl, że będę na ciebie dłużej zużywał klawiaturę.

kalibanku, jestem typem kobiety ktorej ty nigdy miec nie bedziesz bo za wysokie progi na twoje nogi :D :D tak, tak, daj spokoj klawiaturze i idz imponowac swojej kurce domowej bo cie jeszcze zdradzi z listonoszem :D :D

"Postaw sobie jakiś cel w życiu i nie myśl że jesteś sama i nie obwiniaj siebie samej za to tylko rób co ci sprawia jakąś przyjemność a chłop sam się znajdzie,podobno miłość przychodzi w takich momentach w których się nawet tego nie spodziewamy". Cel w życiu mam i robię to, co mi sprawia przyjemność. Ale jest mi przykro, że nie mam do kogo się choćby przytulić. Już dwa razy sami się mężczyźni znaleźli, i obaj okazali się typami, których wolałabym nie spotkać. Ale, jak już pisałam, to już chyba norma, że tylko tacy mają odwagę wyjśc z jakąś inicjatywą. Więc czuję się w kropce - ci zapraszający okazują się draniami, a gdy sama zaproszę, to nie cenią. Więc wychodzi na to, że czeka mnie samotność. :-( Kaliban - ja nie z tych, co to ścigają się o wyniki i kasę.

i pewnie twoja kurka domowa musi byc dziewica, bo sie boisz porownan z innymi, faceciku, jeszcze by sie okazalo ze jestes gorszy w lozku, co? :P wiec tym bardziej lepiej sie taka zajmij bo sie znudzi twoim dennym seksem i zacznie szukac u tego listonosza :D :D

"co jest z tymi facetami XXI wieku????" Samotna_z_wlkp - obawiam się, że to pytanie na miarę słynnego "to be or not to be?", więc może nigdy nie poznamy odpowiedzi. :-( :-( :-(

A mnie się jeden boi...czemu jesteś taka złośliwa?:( Czasami "mowa jest srebrem, a milczenie złotem" Tak więc wiesz...

Na tyle osób ile chodzi po świecie zawsze ktoś znajdzie się kto będzie godny ciebie. A ile masz lat że jesteś sama ?

"Moze masz taką karmę ze dopóki nie spotkasz tego jedynego to nie stworzysz z nikim innym zwiazku.". On 19 - a to mnie pocieszyłeś. ;-( A tak na serio: bardzo Ci dziękuję za wszystkie odpowiedzi, dają wiele do myślenia! :-)

och, jestem szczera i tyle, niby dlaczego mam owijac w bawelne mowiac prawde o facetach pokroju kalibanka? czyli takich, ktorzy zwiaza sie tylko z malo ambitnymi kobietami, ktore beda im uslugiwac

A to ciekawe => Ich problem polega na tym, że niczym się nie różnią od facetów wieku dziewiętnastego. Problem w tym, że wymarły damy. Inne niż: "temu damy i temu damy, i temu damy..."

ja się chyba zaczynam psychicznie godzić z tym, że będę sama.. bo będąc w moim wieku ciężko kogoś poznać/spotkać, kto byłby wolny a za razem na tyle odważnym na tyle, żeby być zainteresowanym kobietą taką jak ja...

Myślę, że chyba go źle zrozumiałaś...wszak powiedział wyraźnie, że faceci lubią ambitne kobiety, ale nie takie, które chcą awansować po trupach chociażby decydując się na łóżko...ja w tym przypadku się z nim zgadzam, a wcale nie jestem typem kury domowej.

"a mnie sie jeden boi kaliban to za normalna kobiete uznaje kury domowe dla ktorych jedyna ambicja jest sie rozmnozyc i skakac potem wokol dzieci i pana i wladcy cale zycie, obiadki, sprzatanie etc a pan i wladca czyli kaliban bedzie dumnie przynosil do domu wyplate by zasiasc przed tv na kanapie z obiadem podanym pod nos, ach jakiz on meski!" ...A potem on się nią szybko znudzi i ją zostawi, biegnąc do innej, tej z własnym życiem. The end. Pogoń za pieniądzem i karierą to przesada, ale to nie znaczy, że praca i własne życie nie są ważne. Poza tym brak dążenia do celu po trupach nie oznacza braku ambicji, tylko to, że szanuje się też innych ludzi i ma się swoje zasady. Nie wyobrażam sobie zamienić się w kurę domową.

"on 19 fffefefes Na tyle osób ile chodzi po świecie zawsze ktoś znajdzie się kto będzie godny ciebie". Dziękuję za tak miłe słowa. :-) :-) :-) Ale nie jestem krolewną, która szuka "godnego" rycerza, tylko normalnego mężczyzny. "A ile masz lat że jesteś sama ?" Już nie tak mało. :-(

"on 19 fffefefes Na tyle osób ile chodzi po świecie zawsze ktoś znajdzie się kto będzie godny ciebie". Dziękuję za tak miłe słowa. :-) :-) :-) Ale nie jestem księżniczką, czekającą na "godnego" rycerza, tylko na normalnego mężczyznę. "A ile masz lat że jesteś sama ?" Już nie tak mało.

abc101 => Powiem tak: jedyną babą przed którą pokłoniłem swój pusty, łysy łeb, była dziewczyna która: 1) powiedział, że jeśli tak sprawią okoliczności nie ma nic przeciwko, żeby zostać w domu, 2) umiała gotować, 3) była zajebiście mądra, 4) była wykształcona. Ale nie wykształconą idiotką, ale inteligentną osobą. I to jest szacunek. Szacunku nie można wywalczyć (co najwyżej li tylko jego pozór). To jest coś co można tylko dostać. P.S. 5) Była dziewicą.

"Problem w tym, że wymarły damy. Inne niż: "temu damy i temu damy, i temu damy..." Kaliban - nie wymarły, jest ich całe mnóstwo. Tylko pewnie tylko takie spotykasz, tak jak ja tych typu narcyzowatego.

Chodź w różne miejsca,jak masz koleżanki to wyrwij się z nimi gdzieś po kinie,parku czy bibliotekach a jak nie to możesz sama też chodzić w różne miejsca. Pozdrawiam i życzę miłych poszukiwań :)

26 lat to znowu nie tak duzo

ja myślę , że poznawanie kogoś odbywa się na poziomie niewerbalnym, jeśli znasz "inteligencję emocjonalną" golemana to mniej więcej będziesz wiedziała o czym mowa. jak dziewczyna jest ładna to nawet jak będzie miała na sobie worek po kartoflach , to faceci będą ją zaczepiać. Ale potem musi być jakieś porozumienie interpersonalne (kurcze nie wiedzialem , że znam takie mądre słowa) . jest jeszcze możliwość , że jesteś super wystrzałowa laska , taka w skali od 1 do 10, jedenaście , i żadnemu facetowi nie przyjdzie do głowy , ze możesz sie nim zainteresowac, oprócz tych z rozbuchanym ego , no ale ich to nic nie powstrzyma

On 19 - chodzę, poznaję dużo mężczyzn, ale finał jest taki sam: albo "było mi bardzo miło", albo mamy dalej kontakt i okazuje się, że chodziło im tylko o rozrywkę. Również pozdrawiam i życzę powodzenia!

alez oczywiscie ze wspolczesne kury domowe to wyksztalcone kobiety, koncza studia i wychodza za maz za takich pseudomezczyzn jak kalibanek, ktory oczywiscie musi miec dziewice bo jeszcze by go porownywala do innych a on sie biedaczek tak tego boi