Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jowita1984

dieta protal - zaczynam!! Kto ze mną??

Polecane posty

nie ma mowy o ważeniu:o wejdę jak przyuważę, że wyglądam tak jak jakiś miesiąc temu...:o makabra:o ale się zapuściłam😭 gratuluje Wam spadków:) Paula będę w sobotę kciuki trzymać co by zadnej wpadki nie było:) brrrrr ale zimno dziś:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łeee jak już jestem to sam:P idę zaraz placki sobie smażyć bo na 18 do pracy idę:o najgorsze są noce bo kobity przynoszą tyleee jedzenia że stół się ugina:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. wczoraj spotkałam obydwu moich adoratorów!!! to już trzeba mieć pecha, nie???:o przed jednym uciekłam, a drugi uciekł przede mną...:o zamienił dwa zdania i poleciał bo sie spieszył ŚFFFINIE!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo! No 1ookrotka powinnas sie chyba cieszyc, skoro nie musialas z nimi gadac :D U mnie normalnie, nudnawo bym rzekla, ale waga pokazala 78,4 wiec maly spadek jest :) Na tapecie dzisiaj: -rosolek -szynka -rosolek -szynka:P - maslanka truskawkowa:D - zakupy ktorych jeszcze nie zrobilam :D Lece! Jutro trzymamy kciuki za nasza slubujaca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś tu dzisiaj wziął ślub :D Waga: 78,1 :D - sok marchew, jabłko, morela - puszka rybna :P - welina -maślanka truskawkowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jowita_1984.
hej dziewczyny.. czas leci jak opętany... dopiero się cieszyłam że piatek a tu już koniec weekendu... w ten weekend nie byłam na uczelni a miałam zjazd, normalnie mi się nie chciało.... wczoraj skończyła mi się @ i o dziwo już po raz któryś waga przed @ nie zwrosła prawie o nic i mam nadzieję że teraz będzie trochę w dół... wczoraj usłyszałam od znajomej że bardzo schudłam :) fajnie słuchać takich komplementów.... ciekawe jak tam paulla :) już nie mogę się doczekać relacji... 100krotka no z tymi adoratorami to tak już jest :) ale ten co zwiał to faktycznie świnia :P a i jestem podziwu że znów się wzięłaś za dietę, mnie ten zastój tak zniechęcił do niej że postanowiłam przerwać dietę i po prostu jeść w miare normalnie tylko mniej...może za jakieś pół roku znów się zdecyduję... a dziewczyny chdzi za mną zmiana koloru włosów, tak myślę o blond pasemkach ale tak od razu zaszaleć i tak konkretnie dużo sobie ich zrobić na całych włosach a nie tylko pojedyncze.. :) co o tym myślicie :)??? czarna Tobie też waga ładnie idzie w dół i radzę Ci póki nie masz zastoju trzymaj się ściśle diety :) tymczasem miłego wieczoru i do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki:D 🖐️ JESTEM:D widzę,że slabo cos piszecie, wiec musze ożywic ten nasz topik;) Oczywiscie, najpierw o ślubie:) Wszystko wlasciwie sie udalo i było super, z małymi wyjątkami oczywiście:o:p W piątek poszłam spac w srodku nocy,bo mialam jeszcze kupe rzeczy do zrobienia...przed snem zrobilam sobie peeling kawowy(aale cudowna skóra po nim:))i wysmarowałam sie balsamem brazujacym...planowalam wysmarowac sie w czwartek ale nie udalo mi sie go kupic nigdzie... poszlam wiec taka wymuskana spac,budzin nastawilam na 6.30 bo bylam na 7.30 umowiona do fryzjerki.Myslałam ze nie zasne w ogóle ale zmeczenie z ostatnich dni zrobilo swoje...padłam...budzik rano dzwonił ale ciagle go przestawialam az chyba w koncu wylaczyłam...budze sie a tu 7.10...:o a ja ciagle zwlec sie nie moge...myslenie mi sie chyba wylaczylo...ok.7.15 kapnełam sie ze zaspałam!!!i biegiem !!!a ze mial mnie podwiezc chlop i dziecko tez musiało jechac to szybko dzidzie opatuliłam-na piżame kurtke, sama szybko sie ogarnełam i biegiem do fryzjera...spóźnilam sie 15min tylko ale fryzjerka mine miala nietęgą:o:p tym bardziej ze bala sie ze moze zejsc dluzej a o 9 miala nastepna klientke.W zyciu bym nie pomyslała ze zaspie w dniu swojego slubu:D myslalam ze oka nie zmruzę:p u fryzjerki zeszlo do 9,poczatkowo oczywiscie fryz niezbyt mi sie podobał,ale jak moze wygladac fantazyjna fryzura jak sie jest bez make-upu ,i w bluzie:D o 9 miala po mnie przyjechac tam kolezanka która potem miala nam we wszystkim pomoc i zajac sie w kosciele dzidzią...ona tez chyba zaspala, gdy do niej zadzwoniłam juz gdy wyszlam na ulice od fryzjera to byla jeszcze w domu:o ;)i szwędałam sie po miescie w tych zwykłych ciuchach i tym fryzie:D czułam sie jak nienormalna z deczka i tak chyba tez wygladałam bo tak sie na mnie gapili ludzie:p jeszcze jakis żul sie do mnie zalecał:D ale kumpela szybko przyjechała, odebrałysmy kwiaty, bukiety, tort i do domu szybko sie szykowac.Oczywiscie ani kwiaty ani tort mi sie zbytnio nie spodobały:p ale mialam jakis dziwny humor chyba ;) W domu wszystko poszlo w miare sprawnie az do momentu, gdy ok.20 min przed wyjsciem zaczelam zakladac sukienke...a ze ona od góry ma cos jak gorset,tylko na suwak i w pewnym miejscu ciezko sie zasuwa, i zawsze gdy sama ja zakładałam, to najpierw tyłem do przodu, zasuwałam i przekrecałam,ale stwierdziłam ze skoro mam 2 osoby do pomocy to zasuna ten suwak...i jak zaczeli zasuwac to suwak sie rozleciał!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nawet nie bede pisac w jaka panike wpadłam:o chłop cały sie spocił, rece mu zaczeły latac,powiedział ze to nie bedzie prosta sprawa zeby to naprawic(ten suwak byl jakis nietypowy).MASAKRA mówie Wam. Tysiac mysli przelecialo mi przez głowe...ze nie pojde do koscioła bo w czym??nie mam sukienki!!!!!!!szok szok szok' na szczescie kumpelka zachowala zimna krew, i jakos jakims srubokrecikiem naprawila ten suwak,myslałam ze ja wysciskam na smierc:D zasunełam sie w koncu sama swoim sposobem,udało się:p No to jedziemy, 2 bramki po drodze były:p Pod kosciołem nie było jeszcze brata chlopa,który mial nas filmowac,wiec potem jak przyjechal kazal nam od nowa podjechac zeby to sfilmowac no i....zaczely sie moje gafy:o jedna za drugą:o:D masakra!!!! czułam ze tak bedzie!!!! Podjechalismy, szwagier filmuje,otwieram drzwi, okazuje sie ze to nie ja powinnam no ale cóz...otwieram,chce wychodzic, wystawiam noge i spadł mi but:o wystawiam głowe i krzycze ze musimy od nowa podjechac i ze ma to wyciąć...no ale nic sobie z tego nikt nie zrobil wiec wysiadam dalej, chce włozyc stope w ten but, stopa zaplatuje mi sie w kiecke i z sukienka na stopie jakos trafiam w ten cholerny but, no ale musze go zdjac i wyjac kiecke:owszystko jest pieknie sfilmowane:o potem szwagier kazał nam wejsc po schodach w strone koscioła, wiec łapie chłopa pod reke, w drugiej mam bukiet, wchodze i zaczynam deptac sobie po sukience i sie potykac co schodek i oczywiscie musiałam tez powiedziec zeby przestał filmowac bo wszystko popsułam.Potem do ksiedza podpisac wszystko, potem ksiadz mowi"to widzimy sie za 3min przy wejsciu, ja po Was zaraz wyjde". Idziemy dookoła, okazuje sie ze musze dziecko uspokoic bo sie az dusi od placzu,jak ja zobaczylam to prawie zemdlałam, cała sina, czerwona, usmarkana i az nie moze oddychac.Nie mogłam jej uspokoic, płakała coraz bardziej.Cisnienie mi sie podniosło do granic mozliwosci.Byłam gotowa nie wchodzic w ogóle do koscioła tylko z nia zostac.Wszyscy mnie pospieszaja, ze ksiadz juz czeka a ja stoje na dworze i rycze prawie z dzieckiem.Masakra.Kazdy daje "dobre rady", ze trzeba ja wsadzic do auta i pojezdzic, albo cos tam a ja głupieje juz:ow koncu wsadzilam ja do wózka i pokazałam kumpelce jak ma ja wozic, to moze zasnie...na szczescie widziałam ze jak tylko ze 4 razy ja pobujałam to zaczela zasypiac.wiec z nadzieja ze mala zaraz bedzie spała, weszlam do tego koscioła.Potem marsz,buzia mi sie o dziwo cieszyła do wszystkich:p ksiadz byl cudowny po prostu, kazanie bylo skierowane bezposrednio do nas, i było piękne,ja oczywiscie nie do konca moglam sie skupic bo myslałam o malej.chórek spiewał pięknie,kościoł był przystrojony pieknie.Ja oczywiscie ciagle mialam problemy"techniczne".Futerko mi ciagle podjezdzało pod szyje, rekawiczki mi sie zsuwały do nadgarstków itp a głupio mi było ciagle sie poprawiac:o:p W koncu przysięga:) Było zupełnie inaczej niz myslałam,myslałam ze bede plakac, stresowac sie ludzmi,moim głosem w mikrofonie itp.A kompletnie sie nie stresowałam,nie płakałam, tylko płynnie i szybko wszystko pięknie powiedziałam:)hehe A ludzi nawet nie widziałam, widziałam tylko MĘŻA:D w dodatku do przysiegi ksiadz nas wywołał pod ołtarz aż, na samą górę(jak szłam po schodach pod ołtarz,zaplątałam sie znów w kiecke😭,wiec bylismy naprawde widoczni;) Po przysiedze,ksiadz od razu poprosił o dziecko, zamarłam,nie wiedzialam czego sie spodziewac, odwracamy sie, otwieraja sie drzwi i wchodzi kumpelka z wózkiem i wiezie dzidzie:):):) mała spała:) zeszłam po nią i taka spiaca ja wniosłam na góre myslac tylko by sie z tym dzieckiem tam nie wygrzmocić:D podczas chrztu mala spała,obudziła ja tylko woda, jak ja ksiadz polewał,troche pomarudziła ale była naprawde grzeczna-jak nie ona,potem ja chwile z nami trzymałam,potem oddalam kumpelce jak była komunia a na koniec znów wzięłam.Miałam przy komunii oczywiscie znow problemy z kiecka,co klęknęlam to wstac nie mogłam przez ta kiecke,kleczniki były dziwnie przybrane ,miały nadmiar materiału i mi sie to wszystko platało,buty sukienka i ten materiał i przy wstawaniu sie chwiałam i mało co nie wywalałam:o i ciagle mialam wrazenie ze wszyscy to widza... Potem znów marsz,wyszlismy,zyczenia,kwiaty i do restauracji.Miało byc małe przyjecie bez tanców a skonczyło sie na tym ze było jak wesele.Wszyscy tanczyli i sie dobrze bawili, moja starsza dała jeszcze pokaz tańca brzucha,no extra mowie Wam:) a wszystko dzieki temu,czym sie tak bardzo przejmowałam,czyli temu, ze na sali obok była impreza :D bo tamci mieli muzyke do tanca i tanczyli to i moi goscie zaczeli:D więc nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło:) Niestety my sie za bardzo bawic nie moglismy, ciagle trzeba było zajmowac sie mała, wiec zatanczylismy dosłownie pół tanca razem i tyle:o nie było kiedy i jak:( zal mi strasznie tego(w domu sie nawet poryczałam przez to) no ale cóz...takie uroki imprez łaczonych-slubu i chrztu.Nie dałam rady pogadac z goscmi, posiedziec, zatanczyc z nimi, bo nie było jak.Chłop jakims cudem obtancował wiekszosc babek i troche posiedział z ludzmi a ja nie:o Takze generalnie wszystko sie udało, ludzie byli zachwyceni msza i impreza, ponoc wszyscy sie wzruszyli jak mała wjeżdzała do chrztu i w ogóle:) i widziałam jak wychodzilismy ze niektórym szklą sie oczy i maja czerwone nosy:p:)nawet kumpelka na koniec sie poplakała;) Wszystko sie udało, ale mi pozostał duuuuzy niedosyt,no ale co zrobić... Ale wiecie co????myslalam wczesniej by miec juz to za soba i w ogóle a teraz chwilami mysle ze chciałabym to przezyc jeszcze raz;) KTO BY POMYSLAŁ???????:D kochane,musze teraz zmykac,jeszcze dzis napisze cos, i wysle Wam fotki, na razie nie mam jeszcze fotek,czekam na nie, ale mam jedną z domu , wiec co nieco zobaczycie;) ale to potem. Teraz uciekam. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha zapomniałam tam u góry napisac odnośnie tego balsamu brązujacego co się stało:o wysmarowałam sie nim przed snem,myslałam ze słabo brazowi wiec szczególnie nie zwracałam uwagi na zgięcia ,lokcie itp. Wstaję rano, zaspałam,wbiegam do łazienki, biegiem sie szykowac, patrze a ja mam żółto-pomaranczowe palce,nadgarstki,kostki na rękach:o wygladałam jak bym miała zółtaczkę,nic sie nie dało z tym zrobic, tak juz mi zostało:o do dzis mam te palce i kostki zółte:o Wyobraźcie sobie moja sytuacje, wstaje rano, zaspałam do fryzjerki, wchodze do łazienki a ja jestem żółto-pomaranczowa!!!!! W swietle dziennym masakrycznie to wygladało,na szczescie w swietle sztucznym prawie nie było widac. Takze przygód miałam troche tego dnia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Paulla :) fajnie Cię znów czytać na forum :) oj pustki tu ostatnio się zrobiły straszne i chyba dziewczyny teraz zaczną pisać jak zobaczą że się pojawiłaś :) co do ślubu to pierw życzę Ci wszytskiego najlepszego na Nowej drodze życia i dzikiego :P pożycia małżeńskiego :) cieszę się że zadowolona jesteś z przebiegu welesa i faktycznie z tego co piszesz wynika że było super :) a wpadkami się nie przejmuj, podejrzewam że już się z tego śmiejesz :) zresztą na pewno te wpadki to na szczęście były :) wiadomo jak to przy dziecku jest nigdy tak do końca nie możesz sobie pozwolić na pełne szaleństwo :) ale i tak malutka na medal zasługuję bo pomijając tą wcześniejszą wpadkę to bardzo grzeczna i dzielna była :) oczywiście czekam na zdjęcia :) fajnie Ci że masz to wszytsko już za sobą. do mojej imprezy jeszcze niby kupa czasu została ale wiadomo że zleci nie wiadomo kiedy. zresztą ja ostatnio jakas rozchwiana emocjonalnie jestem więc nawet do tego slubu mam wątpliwości. mam nadzieję że w końcu miną mi te doły i doliny :) kochana jeszcze dodam na koniec że waga Ci pięknie spada i pewnie po weselu jeszcze mniej ważysz :) ja mam teraz znów zastój ale w sumie nie narzekam bo po ubraniach wciąż czuję że jest mnie minimalnie mniej :P ale dobre i to. ja mam teraz taki meksyk w pracy że nawet szkoda pisać o tym. ostatnio coraz częściej zastnawiam się czy nie zmienić pracy. tylko gdzie ja ją znajdę, niby wykształcenie i praktykę jakąś tam mam, ale teraz zauważyłam że większość firm wymaga bardzo dobrej znajomości angielskiego a u mnie lipa z tym niestety. no nic miłego wieczoru i do nastepnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo,ale tu cisza:( nikt juz nie pisze?:( wpadłam tylko spojrzec co u Was... jowita fajnie ze sie odezwałas, jeszcze troche Wam opowiem w wolnej chwili, fotke chcialam wyslac to mi poczta nawala i za cholere nie moge zadnego maila wysłac oby Ci sie nastrój poprawił;) nie mam dzis juz czasu wiecej pisac. BUZIAKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Paula ale referat skrobnęłaś:) zaraz przeczytam;) Jowita nie rezygnuj całkiem z diety, zostaw przynajmniej jeden dzień protinowy. mnie dopadło jo jo :o wróciło wszystko co schudłam😭 wyglądam i czuje się fatalnie😭 ledwo w spodnie się wbijam😭 nei bierzcie ze mnei przykładu:( idę zaraz pokręcić twisterem bo brzuszysko mam ohydne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
100krotak witaj :) masz rację z tym jednym dniem proteinowym, tak zrobię :) a co do Twojego jojo to wiadomo nie zazdroszczę, ale takie są jednak skutki jak się nagle zaprzestaje diety, ja to znać i bardzo nie lubić. ale wierzę że szybko pozbędziesz się jojo :) ja grzeszę ostatnio (tzn. słodyczkami) za to prawie w ogóle nie jem pieczywa i generalnie bardzo mało jem :) ale waga raczej stała, żadnych wzlotów i upadków :P Paulla za to nam pięknie z wagi leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemanko czarna przepadła:( nsn tyż:( Paula- ale się śmiałam czytając relacje ze ślubu:D choć Tobie do śmiechu wcale nie było:P czekamy na foty!!!;) no i jak waga??? bardzo się ciesze, że tak łądnie chudniesz:)🌼 ja się trzymam;) chyba troszkę brzuchol się zmniejszył!!! ufff!!!! ale jeszcze duuużooo zostało:o poznaje po spodniach pograbiłam liście...okropnie dużo ich, a wiem, że jutro śladu po grabieniu nie będzie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. a tu nadal pustki.... dziś się zważyłam i kurde przytyłam 1 kilogram, niech to szlag :( dziewczyny na czwartek umówiłam się do fryzjera na pasemka i powiem szczerze nie wiem czy zdecydować się na te pasemka czy może lepiej nie ?? poradźcie mi proszę i jeszcze kolor ewentualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki:)🖐️ nie pozwólmy by nasz topik umarł:( wiadomo,że zadna z nas nie ma zbyt wiele czasu, ale myślę,że pare minut można znaleźć czasem;) piszcie , piszcie!!!! 😭 u mnie ciągle młyn- trzeba teraz uporac sie z wymiana wszystkich dokumentów, bo zameldowalismy sie w naszym domu dopiero jakies 2 tyg. przed slubem,teraz znów zmiana nazwiska i trzeba wszedzie zgłaszac zmiany, a co najlepsze, jak juz dowody beda wymienione to wszedzie znów trzeba zgłaszac ze nowe dowody:o poza tym wzięliśmy się od poczatku tygodnia za wykanczanie klatki schodowej a potem jednego pokoju na półpiętrze, wiec mam w domu zamieszanie, pracownicy, kupowanie materiałów, wybieranie wszystkiego itp.Ale u mnie to spokojnie nigdy nie było, ciagle jakies rewolucje więc w sumie to nic nowego:p Dietkowo trzymam się... byle jak.Tzn, na szczescie nie tyje, mam 74 z małymi haczkami ale tez ostatnio nie chudne...praktycznie juz nie jestem na dukanie, czesto siegam po jakies słodycze, przegryzki(moja zguba), ale poza tym niewiele jem także kalorycznie chyba niewiele sie tego zbiera i chyba tylko dlatego nie tyje... Jem ciągle bułki dukanowe ,nie jem pieczywa zwykłego ani innych tego typu rzeczy(no...czasem tylko odrobinkę spróbuję;)), ale dlatego mówie ze nie jestem praktycznie na dukanie, bo nie jem praktycznie wcale białka:( Juz patrzec nie moge na serki wiejskie , jogurty itp. Lezy tego pełno w lodówce a mnie już od tego odrzuca Jowita co do fryzu, to nie wiem jakie chcesz te pasemka, ale z tego co Cię na fotkach widziałam, to wydaje mi sie ze pasowałyby Ci ciemne włosy(ciemny braz na przyklad, taki zreszta chyba masz:))i jesli pasemka to coś może ciut jasniejszego-rozniasniającego, ale nie jakaś duża róznica w kolorze,nic kontrastowego.Pasemka, albo lepiej balejaż! -rozniaśniający:) łagodzący rysy twarzy...:) dziewczyny, chce Wam wysłać jakieś fotki ale żadna moja poczta na wirtualnej polsce nie wysyła zdjęć,nie da się odpisac na maile,ani nic:( Mogę tylko odbierac maile i nic więcej:( od jakiegoś czasu już tak jest, mam 3 skrzynki pocztowe na wp i na każdej jest tak samo:( gdy klikam "napisz nowa wiadomosc" albo "odpisz" to ładuje sie ta strona w nieskonczonosc az w koncu wyskakuje ze nie udało sie połaczyc z serweremi tak za kazdym razem:( na nk na razie nie chce wystawiac nic, na facebooku nie mam konta:( nie wiem jak mam Wam pokazac cokolwiek:( nie wystawie zdjęć na jakimś imageshack czy czyms przeciez... ale zaraz zaraz,wpadło mi cos do głowy:) mam przeciez skrzynke na interii też!!!!:) stara,praktycznie nieużywana, ale może tam da sie wysyłać?? jutro spróbuję!!:) za wiele Wam jak cos nie wysle, bo mam kiepsciutki net i strasznie długo sie foty ładują i zabierają mi limit :o ale zawsze coś wyslę:) ja jeszcze nie mam fotek ani nagrania z slubu bo wciąż szwagier nic nie dał, nie widzielismy sie z nim a film musi zmontowac, ale na szczescie mam troche zdjeć robionych aparatami gości:) ok,kobietki uciekam, postaram sie jutro coś naskrobac i wysłać te foty:) PISZCIE COS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej;) usłyszałam dziś - ale przytyłaś!!! :o:o😭😭 nie ma się co oszukiwać - jest źźllee!!!😭 głupio mi tu pisac skoro moja dieta umarła:( nie sądziłąm że można tak szybko przytyć:( ale obiecuje(!!!!!!) że wróce do tego 77 które już miałam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hek kobietki:) widzę że nadal nic sie tu nie dzieje:( na szczescie stokrocia wreszcie cos skrobneła;) hej, kochana🖐️🌻.Przykro mi, ze uslyszalas taki tekst:( osoba która to powiedziała powinna się w język ugryźć!jak można tak mówić?jeszcze gdyby ktoś ją spytał, jak uważa, a nie walić takie teksty ni z gruszki ni z pietruszki:o warto byłoby sie najpierw zastanowic czy sie komus przykrosci nie sprawi takim "komplementem":o każdy chyba ma lusterko !!! ehh stokrocia...nie wiem co Ci powiedziec...ja tez zaniedbałam diete wiec morałów Ci prawic nie bede ani dawac dobrych rad...zrobisz co bedziesz uwazac za słuszne...ja tylko napisze ze bez wzgledu na to jak Ci idzie odchudzanko i co wskazuje waga , masz tu pisac!!!:p:D nie musimy pisac tylko o dietach:p dziewczyny, chce Wam wyslać fotki, bo wczoraj dostalam kolejna partie, ale mam adresy tylko stokrotki i jowity. Kto chetny, dawac maile:p czarna, chciałabym tez dostac Twoja fotke :) nie wiem jak wygladasz, a dziewczyny strasznie sie tu zachwycały jaka śliczna jestes:p:), podaj maila swojego!o ile jeszcze tu zagladasz... jowi, stokrocia,dostaniecie foty z innego maila niz dotychczas, bo jak juz pisałam, moje poczty na wp nie wysyłaja maili:o wysle Wam z poczty z interii. To tyle,spadam:), piszcie wreszcie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny... ano głucho i cicho tu jak nie wiem co..... ale masz racje Paulla nie dajmy by nasz topic obumarł... dziewczyny u mnie czas leci strasznie szybko i czasem nie mam kiedy nawet podrapać się po d..... u mnie wszystko po staremu, to jest praca - dom - mój kotek na weekendach i tak w kółko. w pracy dużo zmian sie szykuje od nowego roku więc czas od 7 do 15 leci mi normalnie migiem. mój chrześniak rośnie jak na drożdżach dziś właśnie kończy trzy miesiące :) no taki Kochany jest że tylko schrupać go :) Paulla a raczej Martyna dzięki za zdjęcia, no kochana wyglądałaś prze prze prze ślicznie w dniu ślubu :) i w ogóle dzięki wielkie za zdjęcia... miałaś ślicznie włosy upięte.... a Twoja niunia to aniołek cudny... strasznie podobały mi się te zdjęcia kiedy trzymałaś ją na rekach. generalnie zazdroszczę Ci że masz już to za sobą... ja ostatnio była u fryzjera, ścięłam włosy dość krótko wycieniowałam i zrobiłam miedziane pasemka. tak przed następnymi grudniowymi świętami dorobię ich więcej... :P 100krotka nie znoszę ludzi którzy są do bólu szczerzy i przykro mi że takie niemiłe rzeczy usłyszałaś. ale z drugiej strony może potraktuj to jako takiego kopa mobilizującego. zresztą nie wierzę że aż tak przytyłaś, ja odkąd już nie jestem na diecie nie przytyłam nic z tego co schudłam... a pamiętam że Ty dosyć w niedawnym czasie przerwałaś dietę... no nic dziewczyny czekam na wasze wiadomości.. pozdrawiam i buziale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej;) ja jestem, zagladam czasem ale weny brak:o a jak jest to komp mi strajkuje (już drugi raz pisze dziś:o) zaczęłam kręcić na twisterze bo już nie mogę patrzeć na swój brzuch:o nie mieszcze sie w swoje ulubione spodnie😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
100krotka zacznij ćwiczyć te ćwiczenia pilates. ja na razie codziennie po serii testuję ale coraz bardziej mnie wciągają i zaraz po @ zacznę ostro trenować. gdzieś wyczytałam że po 20 seriach czuje się rezultaty a po 30 widać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki:)🖐️ no rzeczywiscie,niewiele się tu ostatnio dzieje:( na szczescie przynajmniej jowi i stokrocia się odezwały :) jowita, dzięki wielkie za komplementy;) cieszę się, że Ci się podobałam :D Ja we włosach od początku postanowiłam nie mieć welonu, zastanawiałam się nad stroikiem do włosów, ale ostatecznie zdecydowałam się na żywe kwiaty i nie żałuję:p żałowałam jedynie, że wybrałam róże a nie np.storczyki czy coś w ten deseń, ale w kwiaciarni niestety musiałam się sprężać i tradycyjnie nie było czasu na wybieranie:o,więc zgodziłam się na pierwsze, co zaproponowała kwiaciarka;) ale chyba wyszło nieźle,bo wszyscy się zachwycali tymi kwiatkami we włosach:p ;) co do fryzu, to też nie miałam z góry wybranej fryzury wiedziałam tylko, ze chcę pokręcić włosy i jakoś je spiąć, by były dość luźno puszczone, ale nie leciały na buzię, resztę wymyśliła fryzjerka:) hehe....też się cieszę że mam to już za sobą:p choć było na pewno o wiele fajniej niż się spodziewalam ;) no...z małymi wyjątkami...o których pisałam;) jowi, ciekawa jestem jakie beda efekty tych cwiczen, na razie nie patrzyłam jeszcze co to;) ja nie mam czasu ćwiczyć, zresztą mała mi daje wycisk:p raczkuje juz i trzeba za nia latac po całym domu, i albo latam ja za nią albo ona za mną:D jowi, podeślij fotkę nowej fryzury, plissss!!!! chcę zobaczyć jakieś Twoje aktualne zdjęcie:) stokrocia, kręć, kręć:D i pisz częściej.Jak tam w pracy?atmosfera dobra? Ja ostatnio może bym i miała wene do pisania ale czasu brak:o ciągle ten remont (wykańczanie), mała nie daje mi chwili spokoju...tysiac obowiązków domowych itp... Co do diety, to kurde grzesze ostatnio sporo, codziennie coś słodkiego przegryze i niedozwolonego, ale generalnie mało ilościowo jem...i wychodzi na to że nie tyję bo jak ostatnio stanęłam wystraszona na wadze to pokazała mi tyle ile najmniej do tej pory pokazała:) więc chyba ok:) a może się zepsuła wtedy?:p i pokazuje ciągle te samą liczbę?:D :o cieszę się że nie przytyłam od tych grzechów (ale niestety jak widzę że nie tyję od grzeszenia, to grzesze dalej...i licze że mi to na sucho ujdzie:o:p) ...no ale nie chudne :( z jednej strony super ze nie przytyłam,ale przeciez mam jeszcze wiele do zrzucenia!!! Musze się wziać w garść! wiecie ze moje dziecie za niecałe 2 tyg będzie miało rok?:)ale ten czas leci...a wydaje się jak by to było wczoraj jak nie mogłam unieść już tego brzucha ..i jak jechałam do szpitala...na porodówkę;) Twój chrześniak jowi też już niezły bobas musi być jak ma 3 miesiace:) uciekam, piszcie dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki :) witam was po weekendzie :) ależ ten czas szybko leci, na całe szczęście 11 i 12 listopad mam wolny, wiem że zleci ale to już połowa miesiąca będzie i bliżej świąt :) Paulla super że waga stoi a raczej że nie idzie w górę, ja teraz lada dzień mam dostać @ i wagowo 1 kg do przodu i czuję się taka strasznie napompowana. w piątek zrobiłam całą serię tych ćwiczeń, tylko bardziej stawiałam na ilość niż na jakość i dziś już będąc mądrzejsza zrobię dokładnie na odwrót. wczoraj dopiero czułam mięśnie, ale ucieszyłam się bo przynajmniej coś tam widać że ćwiczyłam skoro boli :P ale co najgorsze to stwierdziłam że jestem strasznie nie rozciągnięta. normalnie najprostsze ćwiczenia to było takie sapanie jakbym nie wiem co robiła. zaleca się by przynajmniej 3 razy w tygodniu ćwiczyć i tak też zamierzam. Paulla przy małej raczkującej a potem chodzącej to będziesz miała taki Pilates że tylko pozazdrościć :P nasz Filip to już słodziak :) nie wiem kiedy te 3 miesiące minęły. co do zdjęć to może w końcu jakieś porobię i powysyłam Wam. teraz muszę się skupić na tym by moją garderobę trochę ożywić. od czasu śmierci mojego taty (czyli ponad 3 lata), w moich szafach przeważa tylko czerń, granat i ciemny popiel, albo ciemny jeans. ta kolorystyka tak weszła mi w krew że teraz robiąc zakupu szukam i wręcz zauważam ubrania tylko w tych kolorach. wczoraj moja siostra się mnie pyta czemu smutna jestem, a wcale nie byłam i stwierdziłam że to przez te kolory (czarny sweter i granatowe spodnie). poza tym te kolory chyba mnie przygaszają i postarzają. dlatego całkiem nie zrezygnuję z tych kolorów ale jakoś je ożywię :P no nic wracam do pracy potem napiszę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej;) Paula!!! pięknie wyglądałaś!:) córeczka jest śliczna🌼 i radzę Ci - przestań podjadać!!! wiem co mówi:o wszyscy(!!!) widzą, że przytyłam😭:O Tobie tego nie życze... wziełam się w garść! na noc do pracy nosze tylko serek wiejski, nic więcej(wcześniej jadłam tyle samo co i w dzień:o) na twisterze kręce, mało bo mało, ale kręce;) codziennie trochę dłużej i może w końcu to brzuszysko zniknie:o Jowi zaraz przeglądne te ćwiczenia;) i nie mam wyjścia, musze zacząć ćwiczyć bo wyglądam ochydnie!!! sama sobie to zafundowałam - idiotka:o w pracy może być;) nie mogę narzekac bo mogłam trafić na inną zmianę, a tam było by nieciekawie. czy u Was też ciągle pada?!?!?!:o:o masakra! do napisania👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×