Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam juz tego dysyc.....

Dwulatek w napadzie złości kladzie sie na podłodze

Polecane posty

Gość mam juz tego dysyc.....

gdy nie chce czegos zrobic, wracac z placu zabaw, dostac czegos, dostaje histerii i tarza sie po ziemi, nie mozna je za jasną cholere podnies ani uspokoic, mozna tylko odpuscic. Klapsologia i krzyk dziala tylko w domu bo przeciez pzy ludziach jej bic nie bede, jescze supernianie na mnie nasla;/ Nie wychowujemy jej jakos zle, duzo do niej mowimy, ale ona na spokojna persfazje slowna wogole nie raguje, tylko na podniesiony glos, Wtedy odpusci, ale to przeciez tak sie nie drzec sie na dziecko caly czas, Mam dosc.. do tego stracilam prace wiec spedzam z nia cale dnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ma 18 miesięcy i tak samo robi. U nas zaczeło przynosic efekty ignorowanie. Lezy, to lezy. Po jakims czasie wstaje i przychodzi. W domu stawiam do kąta. Tez przynosi efekt. szybko sie uspakaja i przychodzi dac buziaka. Staram sie nie krzyczec, bo wogole to nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej to niech się tarza do
woli :D ona to robi bo wie ze was to "rusza" że może cos wymusić dzieki temu - musisz pokazać, że to olewasz - wtedy przestanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuulka
moj taki sam ,rano lata na golasa ubrac sie nie chce,caly blok nas slyszy.Jak nie po jego myli to kopie ,gryzie,bije i pluje ehhh.Mam nadzieje,ze przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz tego dysyc.....
a unas wlasnie krzyk dziala..nie wiem gdzie popelniam blad, wiem ze nie mam cieprliwosci takiej jak moja mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz tego dysyc.....
raz jak nie chciala wracac z piaskownicy do domu to zrobila mi tym swoim tarzaniem sie taki obciach przy ludziach, ze sie juz tam nie pokazuje ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naela
Mój ma 14 miesięcy i tez tak robi. Po prostu kładzie się na podłodze, ziemi itp. albo czasami uderza głową w co popadnie mebel, ścianę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też tak było ;) Im bardziej tłumaczyłam,reagowałam czy czasami krzyknełam było jeszcze gorzej! Więc najlepsza metoda olać :D Jak kładł się na ziemie to ja odchodziłam.I sobie myślę -turlaj się na mnie to nie działa :P Zobaczył że matka z ojcem mają to grześ to od razu po paru akcjach zachowanie syna się zmieniło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej to niech się tarza do
a co cię ludzie obchodzą - twej dziecko jest ważniejsze - skup sie na niej nie na gapiach - którym zawsze coś nie pasuje - gwarantuje że poskutkuje szybko i juz nie będziesz musiała się za nią wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz tego dysyc.....
robi sie wtedy bardzo ciezka, nie da sie jej podniesc z tej podlogi, po prosu sie na niej kladzie i basta. Kopie nas tez.Trzeba wtedy odpuscic aby sie uspokoila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dalej piesccie sie z waszym
przychowkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja1987
ignorowanie to najlepsza metoda, jak maly widzi ze jego dzialanie nie przynosi skutku to przestaje... 2-3 razy zignorujesz i znudzi mu sie w taki sposob zachowywac i wymuszac! u nas pomoglo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naela
wiem jak to jest, jak się połozy to tak się wygnie i zesztywnieje, że waży chyba drugie tyle, trudno podźwignąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ma 17 miesięcy i dość szybko zaczął wymuszanie przez leżenie na ziemi i krzyczenie (ok 12 miesięcy miał jak pierwszy raz tak robił) . ja nie reaguję! jak chce niech leży i wrzeszczy i tak nic nie wywrzeszczy! tylko trzeba być konsekwentnym! czy ludzie się gapią czy nie, niech krzyczy. mi ostatnio kobieta zwróciła uwagę, pokiwała głową i spytała się co ze mnie za matka ze tak dziecko katuję! i patrzyła na młodego jak tak leżał i krzyczał i kopał i machał rączkami. ja tylko się do niej uśmiechnęłam. po 2 minutach, może nawet nie mały wstał, otrzepał ręce, otarł łezki i przybiegł do mnie się przytulać! baba zrobiła głupią minę i poszła :P jak wrzeszczy nic nie tłumaczę, nie przekonuję, nic mu nie mówię. dopiero jak się uspokoi mówię o co mi chodzi, zapewniam go o tym że bardzo go kocham, przytulam go, daję buzi i jest ok :) histeria sie kończy....aż do następnego ataku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz tego dysyc.....
ok sprobuje ignorowac.teraz zasnela, ale po jakich bojach! ;/ czasem mam juz dosc, naprawde.czuje sie jak zla matka, do tego ta depresja ze nie mam pracy eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czemu Ty się wstydzisz? Dzieci tak mają. Mój kiedyś przeczołgał się po całycm chodniku pod blokiem, ale nie reagowałam. W końcu wstał i poszedł. Nie wstydz się, policz do 10 i ignoruj. Mi nawet pediatra powiedziała, ze to najlepszy sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za wcześniej wysłałam post ;) Jeśli akcja była wręcz dramatyczna lub skupiała na sobie wiele gapiów to bralam dziecko do domu i nie obchodziło mnie że inni się gapią a moje dziecko wydziera się jak by jego obdzierali ze skóry. Czasami nawet w tych nerwach na głos powiedziałam do męża by złożył łapy i kasował po 5zł gapiów za patrzenie na pokaz bo nic za darmo nie ma:D Śmiać nam się potem chciało po tym bo nagle wszyscy odwracali głowy i nagle wyciągali komórki lub robili coś innego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz tego dysyc.....
a jak wasze sie tarzaja bo np nie chca spac to co robicie? odpuszczacie? czy sila zmuszacie do spania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie ze spaniem cyrków nie było.Takie zachowanie zawsze było jak trzeba było zazwyczaj opuścić plac zabaw lub jak chciał iśc na plac zabaw a ja w tej chwili nie mogłam tam z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak mogłabym go siłą zmusić do spania :O chyba musiałabym przywiązać do materaca, materac przykleić do łóżeczka, łóżeczko do podłogi, jego zakneblować i zakleić mu oczy taśmą! z nim akurat tego problemu nie ma. przychodzi jego godzina to sam mówi ze idzie aaaaaaa i każe się ubrać w piżamkę i położyć, tak w dzień (ok 12-13) jak i wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ze spaniem jest kiepski. Nadal w nocy sie budzi, nie kłade go tez na siłę, bo szkoda moich nerwów, a jego łez. Jak mamy normalny dzień, bez przygód typu wyjadzy itp, to wstaje o 8, idzie spać 12,30, śpi 1,5 godziny. idzie spac o 20. Budzi się na cycusia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz tego dosyc.....
hmm..plac zabaw, skad my to znamy, a jaka jest uparta! nie wraca i juz! zreszta slowo NIE to w zasadzie jedno z jej ulubionych, jak nie nabardzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz tego dosyc.....
no sila to mialam na mysli ze KONSEKWENTNIE kladziemy do lozka lub wozka po kilkanascie razy nawet pod rząd, az nie zasnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuulka
Moj tez nie chce wyjsc z placu wiec zawsze go zagadam,ze zaraz przyjda robotnicy i beda sprzątać plac albo ,ze deszcz bedzie padal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuulka
A ze spaniem to sam sie kladzie , ja musze drapac mu noge :) i zaraz spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja konsekwentnie kładłam dopóki się nie nauczył spac o konkretnych porach :) teraz wstaje o 6.30 kładzie się na drzemkę o 12, śpi do 15-15.30 i potem wieczorem 20.30 jest w łóżeczku :) tzn teraz to trochę jest inaczej bo byłam u mamy i się rozregulowało, więc 8 wstaje, 13 idzie spać i wieczorem 21.30 ale już zaczynam mu zmieniać z powrotem te godziny tak zeby wcześniej szedł spać na noc :) w nocy nie budzi się wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dzień to zrezygnował ze snu jak miał 1,5 roku.Kombinowałam tylko i tylko ryczał jak opętany:o Wieczorem nigdy problemu nie było.Potulny jak baranek :D I tak jest do dziś.Wystarczy bajeczka 5-140 minut,całus i dziecko w ciągu 5 minut śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 140 minut bajeczki??
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, najlepiej olewac! moja tez tak robila, ja konsekwentnie ignorowalam i teraz jest spokoj. Kiedys wylozyla sie w blocie i wyla chyba ze 20 minut (powodem bylo, ze inna dziewczynka na placu zabaw nie chciala jej dac swojej piłki) ale gdy zobaczyla, z nie reaguje, wstala i jakby nigdy nic poleciala sie bawic dalej, najgorsza jest wlasnie obawa przed spojrzeniami ludzi. Kiedys bylam w sklepie z siostrzenica lat 4 i idac do sklepu ustalilam z nia, ze kupie jej jedna rzecz ze slodyczy za 2 zlote, pokazalam jej, z czego moze sobie wybrac, niestety zazyczyla sobie cukierkow z 5 zl, a takie same miala w domu jeszcze nie napoczete. Gdy odmowilam, urzadzila scene, na to jakas kobieta wreczyla malej 5 zl ze slowami "no juz dziecko, kup sobie skoro mama ci zaluje" :O Nie zaluje siostrzenicy 5 zl, ale nie chce podwazac metod wychowawczych siostry, szkoda, ze ludzie wtracaja sie we wszystko :O Kilka razy spotkalam sie tez z wielkim oburzeniem ludzi, przewaznie starszych pan, w sytuacjach gdy moje dziecko rzucalo sie np w sklepie, ale zawsze albo olewalam, albo jak trzeba bylo to opieprzylam gapiow :P. A co do usypiania, to nie mam z tym problemow, wiec nic nie mog poradzic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz tego dosyc.....
no tak...ludzie potrafia dac po jajach lub spojrzec w taki sposob ze czujemy sie zle. I jeszcze moga na czlowieka doniesc ze sie nad dzieckiem zneca, tego sie boje najbardziej jak sąsiedzi slysza jak mala sie drze, pewnie mysla ze jej cos robie, a ja jej tylko nie pozwalam na pewne rzeczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×