Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość simonn89

czy 200zł idąc na wesele to za mało?

Polecane posty

ludzie o co wam chodzi?? przecież to jest prezent i każdy daje na ile go stać.Idziecie bo rodziny czy też bliskich znajomych i żaden dobrze wychowany człowiek nie będzie komentował że daliście za mało. A wiadomo że wesele to nie tylko koperta ale również sukienka, fryzjer, kwiaty itp. Jeżeli masz obawy że będziesz w jakiś sposób źle potraktowana że dałaś 200zł to nie idz ale nie z powodu sumy tylko dlatego że tacy ludzie nie zasługują nawet na to:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli za te 200 zł kupisz jakiś fajny oryginalny prezent, to uwierz, że będzie wart więcej niż 500 zł w gotówie!" Zwłaszcza jak sie zbierze 5 osób takich jak ty i kazda kupi prezent w postaci żelazka Tefal za 200 zł :) Będą mogli młodzi otworzyć prasowalnie :P Niezły start w przyszłosć ... nie oszukujemy sie , kazdy z młodych liczy na gotówkę jesli chodzi o kwotę to juz nie jest tak ważne może być i 200 zł w papierze .Zawsze lepsze to niż 12 komplet pościeli z KORY czy też 6 czajnik bezprzewodowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guanina
ja nie rozumiem kompletnie tego gadania po rodzinie. Wiadomo, że jak się dostanie dużo kopert z kasą to trzeba to wszystko po weselu poprzeglądać, poczytać życzenia z kartek, policzyć kasę, no ale to chyba jest tak, że albo sami młodzi to robią albo z rodzicami, wtedy pewnie zawsze ktoś coś skomentuje, ale żeby po całej rodzinie potem opowiadać?! Przecież to jest szczyt braku kultury, a już nie mówię o tym, że wiele osób po weselu pyta się ile młodzi uzbierali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to za głupie gadanie, że Młodym powinno się zwrócić za talerzyk?:-P To by oznaczało, że ten co wyprawiał wesele na zamku powinien dostać więcej kasy, niż ten co wyprawiał wesele w remizie i zatrudnił kucharkę. Czasem mam wrażenie, że osoby, które piszą, że za talerzyk od osoby to niezbędne minimum piszą gościom w zaproszeniach ile płacą w restauracji za osobę:-P Normalna kpina i śmiech na sali. Skoro już jesteście tak dokładne i obeznane, to powinniście wiedzieć, że sam talerzyk to nie wszystko, bo należałoby podliczyć koszty alkoholu, ciasta, tortu, sukni panny młodej, garnituru młodego i wypożyczenia auta i już koszty są nierówne, bo jedni jadą do ślubu wynajętą limuzyną, a jeszcze inni mercedesem wujka, są panny młode, które suknię szyją za 1.500, a są takie, które kupują za 5 tys. Wbijcie sobie jedna z drugą do łba nigdy wszystko wam się nie zwróci, ponieważ to jest finansowo niewykonalne. W ten jeden dzień w życiu trzeba władować niezłą sumkę, żeby bliscy ludzie byli z nami i cieszyli się naszym szczęściem, ale nie oczekujmy, że nam się zwróci, bo prędzej jedna z drugą trafi szóstkę w totolotka, aniżeli wyda 40 tys. na wesele i zbierze od gości tyle samo:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiana_88
200zł to zdecydowanie za mało na 3 osoby. 200zł może dać studentka a nie cała rodzina. Nie róbcie już z siebie takich biedaków bo znajac zycie po weselu obgadacie ze to nie smakowało czy tego bylo za mało. Wymagajmy najpierw od siebie pozniej od innych. Nie mowie zeby mialo sie zwrocic za talerzyk ale jezeli to wesele w remizie skoro nie macie funduszy dajcie 350 zł a jezeli w lokalu 450. W zaleznosci ile dziecko ma lat. W innym przypadku mozecie pojsc na ślub a nie na wesele skoro nie macie pieniazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasada jest prosta dajesz tyle ile płacą za miejsce mnożąc przez ilość osób które idą . Oczywiście nie dotyczy to chrzestnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chardoney
Też uważam, że lepiej jak byś kupiła za tą kasę fajny prezent, niż dawała do koperty. Teraz mało kto daje prezenty, w większości są to koperty, więc wątpię że by dostali akurat 6 żelazek, a przecież są to rzeczy bez których się nie obejdzie więc i tak też trzeba je kupić. Za dwie stówki kupisz coś fajnego. Ja bym się ucieszyła z żelazka lub np grilla elektrycznego. Albo robot kuchenny. Albo komplet eleganckich ręczników. Już nie świrujcie że akurat będzie taki zbieg okoliczności że ktoś inny kupi coś takiego samego. Sama jak miałam ślub to jak się mnie pytano o prezent to mówiłam że chcę kasę. Mieszkaliśmy razem parę lat przed ślubem więc wszystko miałam, ale i tak najbardziej się ucieszyłam z prezentów bo mam je do dziś :) Z pościelą bym nie ryzykowała bo nie wiesz jaki rozmiar, choć ja np mojej przyjaciółce powiedziałam że nie chcę od niej kasy tylko dwa takie same komplety pościeli o konkretnym wymiarze, a że chciała przeznaczyć więcej kasy niż to kosztowało to kupiła mi też szybkowar bo kiedyś mówiłam że chciałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×