Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Ciekawy artykul znalazlam na necie... Interesujace jest podejscie wiekszosci czytelnikow do tematu. W skrocie: opowiada on o gosciu, ktory przylecial z Kanady do Irlandii w poszukiwaniu dziewczyny, z ktora rozmawial w Co. Clare przez... 2 minuty! https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10151093196057585&set=a.247863692584.135688.70730467584&type=1&theater Wiekszosc jest zachwycona, ach jakie romantyczne, ach jaka wiez duchowa, ochy i achy... Dla mnie to zwyczajny stalking, facet sobie cos ubzdural, babka go pewnie nawet nie pamieta... A moze to ja jestem pozbawiona romantyzmu? Bo za cholerre tutaj go nie widze, jedynie zaburzenie psychiczne i jakies iluzje, wyobrazenia, zludzenia? Poza tym (czyzby tym razem to moja wyobraznia?) gosc na zdjeciu ma taki jakis dziwny wzrok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam swoje slabosci wbrew temu co twierdzi magnetyzm, ktory ma wrazenie ze mnie zna imoja reakcja na zachowanie siodemki nie byla reakcja skrzywdzonego dziecka tylko świadoma reakcja na delikatnie nazywajac niegrzeczna forme wypowiedzi osoby wychowywane w destrukcyjnych rodzinach czesto n a takie wypowiedzi nie reaguja, milcza.... co rowniez mialo miejsce tu forum zamilklo jakby NIC SIE NIE STALO A STALO SIE WIEC NIE MYL POJEC MAGNETYZM, i nie szukaj tam gdzie nic nie ma a tam gdzie widac jak na dloni, ty rowniez nie odnosisz sie do toksycznego zachowania siodemi tylko zjamujesz sie szukaniem sie moich slobosci w zdrowej reakcji na jawna niegrzecznosc nie wspomonajac o wdziecznosci bo kazda zdrowa osoba , ktora cos od kogos dostaje czuje wdziecznosc i ja wyraza chocby jednym slowem dziekuje a tu wszyscy klapki na oczy i biora na przeczekanie skoro tak reaguja na forum to pewnie i w zyciu podobnie bo tu latwiej niz w oczy w zyciu moze to przeanalizuj, ocen sedno problemu , ktory sie realnie pojawil i nie dodawaj mi na sile moich slabosci :) pozdrawiam cieplo rowniez jesienna roze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biora na przeczekanie :) lub tez wola szukac innych tematow zastepczych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
male sprostowanie bo napisalam zbyt ogolnie nie wszyscy a wiekszosc bo znalazly sie osoby, ktore rowniez reaguja i dzialaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@yeez - ;) :D w temacie topiku o molestowaniu psychicznym :D :P niedlugo zapomnimy o czym naprawde jest ten topik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy czym sprawa z siodemka jest w tym marginalna, to drobniutki incydent po, ktorym zrobilo mi sie zwyczajnie przykro . niemniej jesli ktos nie reaguje na cos takiego to co dopiero gdy spotka go rzeczywiscie duza krzywda dysfunkcja ma to do siebie, ze ma rozszerzone granice toleancji dla np. niegrzcznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orła cień
yeez molestuje siódemke brawo siódemka, nic nie musisz a yeez niech się zajmie sobą bo to przecież toksycy zajmują sobą wiele miejsca co widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona22
Witajcie ponownie .. chyba nigdy się nie uwolnię od tego człowieka.Tego sadysty ! Mimo,że nie jesteśmy razem, to mnie niszczy! Wykończy mnie psychicznie...to co robi, to co mi pisze,to co mówi innym ludziom o mnie!Płaczę,kiedy to piszę bo nie wiem jak można być taką osobą toksyczną i tak czerpać przyjemność z niszczenia i cierpienia innych osób! Mimo,że jakiś czas już minął od rozstania, co jakiś czas dostaję smsy z wyzwiskami od najgorszych..rozdał mój nr jakiemuś koledze i mnie "polecił" jak jakąś tanią dziwkę.. połowie naszych kolegów powiedział co robiliśmy w łózku, wszystkie nasze intymne sprawy rozgadał ... co ja mam robić ? Proszę pomóżcie mi, bo inaczej nie wiem co się stanie. Jestem na resztkach sił, i już nie mam sił walczyć dalej .. bo on robi co chce, i uda mu sie niedługo wygrać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli toksycy zajmuja
soba najwiecej miejsca, to wiadomo kto tu jest toksykiem. sklonowana poczwara, ktora usuwala juz 3 razy swoje wpisy a i tak jej wiele wszedzie. do wszystkiego musi dorzucic swoje niedouczone 3 grosze. toksyczna miernota, ktora zazdrosci innym logicznego sposobu wyrazania sie i zdrowego udanego zycia w realu. nieudacznico, ktora rozwalilas juz tyle topikow, ktora odchodzilas stad tyle razy, zalozylas prywatny topik dla owieczek naiwnych, a nawet i one cie opuscily, wiec niestety wrocilas tutaj. jednym mieszasz w glowie, decydujesz kto ma dostac wsparcie a kto nie. :D , z innymi prowadzisz wojne podjazdowa. a wszystko w imie wszechogarniajacej milosci. :D nie wiesz co z soba zrobic w realu wiec wspolzyjesz z kompem i zasmiecasz ten topik. lecz sie mitomanko pasywno agresywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyłapane w sieci
"ChAD-owe życie Na chorobę afektywną dwubiegunową cierpi nawet 5 proc. populacji. ChAD pustoszy życie cierpiących na nią ludzi oraz wszystkich wokół. Wielu z nich jedyne wyjście widzi w samobójstwie. Monika była pewna, że poradzi sobie z chorobą męża. Rzeczywistość zweryfikowała jej plany w najbardziej brutalny sposób." http://lajt.onet.pl/kobieta/zdrowie/3670360,artykul.html http://www.google.com/gwt/x?hl=pl&u=http://www.afektywna.pl/chad/&client=ms-sonyericsson&q=chad&sa=X&ei=iqpcUJWNLojJhAeIl4HwDA&ved=0CB4QFjAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woops
Puk, puk - Co tam się Yeez dzieje w Twojej nieświadomości? Jakis czas temu, tak niby przy okazji, pozdrawiałas turkuska a teraz jesienną różę. Eliminujesz podejrzanych :D Myśleć, myśleć... zdecydowanie o sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@zraniona - dokladnie przeczytaj artykul o stalkingu, bo to, co robi Ci byly partner to wlasnie stalking. Przestepstwo. Zbieraj wiec wszystkie dowody, owe obrazliwe smsy - i na policje. Do prokuratora. Upublicznij. Jak trzeba - za rada artykulu zaloz sprawe z powodztwa cywilnego. Nie ma sytuacji bez wyjscia, choc na poczatku wyglada na beznadziejna. Nikt nie ma prawa zaklocac spokoju drugiej osobie. Z Twojej wypowiedzi wynika, ze eks to szmata, skoro rozpowiada o Waszym zyciu intymnym i kolegom daje Twoj telefon (trzeba zmienic numer) w wiadomym celu. Zero klasy i kultury a to swiadczy wylacznie o nim. Ty nie masz z tym nic wspolnego, ale cierpisz bo wciaga Cie w jego chora gre. Ale to Ty musisz postawic mu znak stopu, inaczej bedzie Cie nekal dopoki mu sie nie znudzi albo nie spotka innej ofiary - Twojej nastepczyni. Masz prawo do spokoju, do prywatnosci. Zawalcz o nie teraz. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarancz123
jesli toksycy zajmuja to yeez , nie trudno sie tego domyslic jad nienawisc atak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej kolejny klonie
Zobacz jak ziejesz jadem. Zobacz jak niezdrowe masz uczucia pod adresem yeez. Czy ona zrobila ci cos zlego? Czy tylko potrzebujesz ja stad pogonic, aby nie przeszkadzala ci "wspierac" Co uwazasz jest tak bardzo toksyczne w yeez? Bo z moich obserwacji wynika, ze najbardziej yeez wkurza cie wtedy gdy zadaje ci klopotliwe pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylapane w sieci
Co to takiego ten kłamca patologiczny 09-02-2011 12:47 Dawny student Harwardu, Adam Wheeler, wniósł o uniewinnienie, kiedy został oskarżony o kłamstwa, które zawierały jego dokumenty, które złożył na uniwersytecie, ubiegając się o przyjęcie na tę uczelnię. Wśród jego wymysłów znalazło się na przykład kłamstwo o tym, iż brał udział w kursach Phillips Academy, spędził jeden rok w MIT, oraz że otrzymał 1 600 punktów w teście SAT (narodowy egzamin wstępny przeprowadzany w kolledżach amerykańskich). Zdaniem prokuratora, Wheeler żył życiem kłamcy i oszusta, a gdyby nie jego rodzice, to pan Wheeler nie zmieniłby nigdy swojego patologicznego zachowania. Osoby cierpiące na zaburzenia osobowości borderline (tak zwana także osobowość graniczna) mogą kłamać bez ustanku, ale tylko dlatego, że nie wiedzą, kim tak naprawdę są i w związku z tym nie są w stanie odróżnić prawdy od kłamstwa. Tak samo z zaburzeniami osobowości narcystycznej, kiedy to dana osoba opowiada niezwykłe historie, a często widocznie absurdalne, o sobie samym, aby przyciągnąć uwagę. Zespół Gansera jest zaburzenie dysocjacyjnym, które bardzo często prowokuje regularne opowiadanie kłamstw. Badanie z 2005 roku, opublikowane w British Journal of Psychiatry (brytyjski przegląd psychiatryczny), pokazało, że kłamcy patologiczni mieli więcej „istoty białej w korze czolowej a znacznie mniej komorek szarych w porownaniu do badanej populacji. Klamcy patologiczni sa szczególnie pomysłowi i wydajni, jeśli chodzi o bycie na wojennej ścieżce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnetyzm
Gingerbread Poruszylas ciekawe zagadnienie. Co sie dzieje jesli psycholog nie ma przerobionych wlasnych podswiadomych i nieswiadomych problemow. Odpowiedz jest prosta. Moze szkodzic, majac jak najlepsze intencje niesienia pomocy. Jednakze z wlasnym bagazem, staje sie toksyczny dla pacjenta. Ci co są mniej zadufani w sobie (badz swiadomi tego, ze dzieje sie cos niewlasciwego) potrafia sie wycofac z okreslonej relacji. I siegnac po wsparcie, tym razem dla siebie. Bez szukania w pacjencie winy za ten stan. Czy obciazania go swoja irytacja czy odczuciem przykrosci. Czesc psychologow bedzie na sile probowala kontynuowac terapie. Ze skutkiem raczej zalosnym dla obu stron. Co do "aniolow" ;) Nie bede rozgrzebywac tematu. Wiem tylko, ze trafiaja sie nie tylko tak dojrzali psycholodzy czy psychiatrzy, ale i zwykli ludzie. W kwestii Twojej prosby o rozkladanie Ciebie ;) Nie czuje takiej potrzeby. Jestes bezpieczna dla siebie 🌻 Lubie czytac Twoje wypowiedzi. Bywasz czasami zbyt surowa dla siebie, lecz z umiarem. Nie powinno to byc zagrozeniem dla Ciebie. Co nie znaczy, ze takie niebezpieczenstwo nie istnieje. Zawsze warto byc uwaznym wzgledem samego siebie. Bo ktoz zadba o nas lepiej niz my sami. Inni bywaja tylko pomocni. Badz az pomocni. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnetyzm
Yeez I znow jakas papka psychologiczna >>> jesli ktos nie zareaguje na Twoja wypowiedz tylko milknie, tzn.ze ma problem (?) A moze Ty prowokujesz do takiego zachowania? Moze ktos nie ma ochoty sie w Twojej obecnosci otwierac? Przyczyn, dla takiego zachowania moze byc wiele. Rowniez niechec do sposobow w jaki formulujesz czy przedstawiasz problem, pomagasz czy wspierasz. Lub po prostu najzwyczajniej w swiecie sie mylisz. Kazdy z kazdym nie moze. Serio, serio :classic_cool: Zaakceptuj, a bedzie Ci lzej :) Badz przy tych osobach, ktore czuja Ciebie a Ty czujesz je. Co rowniez moze sie po jakims czasie zmienic. Zycie to proces. Pod kazdym wzgledem. Nie jestem Ci wrogiem. Jednak gdy ktos staje sie wrogi* dla jakiejs osoby, to mam taki glupi nawyk (musze z nim skonczyc :P ) ze wtrace trzy grosze. *wrogi w sensie jest zdegustowany cudzym zachowaniem, postepowaniem, reakcja etc. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona22
oneill dziękuję za odpowiedź. Nie wiem co się zaczyna dziać na tym forum,jakieś złośliwości.. idę w środę zmienić numer,podam TYLKO zaufanym osobom.Powiedziałam o wszystkim tacie - rozmawiał z tym człowiekiem..na razie mam spokój,jeśli nie to idę na policje ( smsy mam, tak samo mam świadków, którzy staną po mojej stronie ) a co do niego..to straszna to szmata,dokładnie. Brak kultury..ah brak wszystkiego. Ale mam nadzieję,że to się uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny! 🌻 Kazdy rozumie,odbiera czyjes wypowiedzi po swojemu,po swojemu je interpretuje,czasami przez pryzmat wlasnych problemow.Dlaczego wiele osob jest tak pewnych,ze cos jest wlasnie tak??A moze jednak inaczej? Prawd ludzkich jest tyle,ilu jest ludzi,ale prawda jest jedna.Czrmu jestescie takie pewne,ze ta Wasza prawda jest PRAWDA? Nie rozumiem osob,ktore mowia,ze ktos komus szkodzi,a same maja taka forme wypowiedzi,ze komus moze byc bardzo przykro.To jest pomocne??Gdzie tu jest sens????Ja go na razie nie widze.Kojarzy mi sie to z rodzicami,ktorzy np.ucza dziecko mowic prawde,a sami kłamia. Ja osobiscie nie uwazam,zeby Yeez komus zaszkodziła.Formy jej wypowiedzi rowniez nie odbierałam jako przykrej.Kto tu w koncu ma problem?Yeez,ktos,kto specyficznie ja odbiera,a moze ja? Do nikogo nie mam pretensji.Zastanawiam sie tylko,co sie wlasciwie i dlaczego dzieje na forum.Pozdrawiam Was cieplutko. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do magnesa
skoncz a tym wspieraniem, blagam cie- bo zadna z ciebie laska :) (na ktorej sie mozna oprzec), raczej kula u nogi. to nie jest hospicjum to jest mejsce poszukiwan, a ty wyrywasz sie z tym wspieraniem choc nikt cie o to nie prosi. chcesz prowadzic terapie to moze zdaj mature, idz na studia, zrob dyplom i wtedy pogadamy. to ze znasz fragmenty tego, czy tamtego i jescze czegos tam wyczytanego w sieci nie daje ci uprawnien do prowadzenia terapii. a juz w zadnym przypadku nie daje ci prawa narzucania sie na sile i "wspierania" do usranej smierci. dobrze chociaz ze juz zaprzestalas cytowac piesni koscielne. pamietasz jak przepisalas wszystkie zwrotki "pan Jezus juz sie zbliza juz puka do mych drzwi". jak bede chciala takiego wsparcia to pojde do kosciola. no chyba, ze chesz tutaj robic tez i za ksiedza? :) poczytaj post wyzej o nalogowych klamcach, moze to ci da cos do myslenia. czy ty naprawde wierzysz, ze jestes terapeutka? to ci daje jakies poczucie waznosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to forum znam od 3 lat
spełniało swą funkcję, gdy trafiało do osób bezradnych ,Nie wiedzących co się z nimi dzieje, gdzie mają iść, kogo poprosić o pomoc.Od roku jest źle.Przykro mi czytać, jak osoby , które się wspierały nagle są przeciwko sobie. Chyba czas odejść, Pozdrawiam Buszującą( mam nadzieję ,że wiesz kto , że się domyślisz) i dziękuję za spędzony czas i wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnetyzmm
Yeez Jeszcze w kwestii wspolczucia :) Jesli czujesz sie lepiej uposazona przez zycie (w sensie psycho-fizycznym), jesli doswiadczylas mniej przemocy, mniej agresji czy lepiej sobie poradzilas z problemami, ktore dotknely Cie w mlodosci czy w zyciu doroslym, to tym samym jestes w czepku urodzona, w przeciwienstwie do osoby, ktora doswiadczyla podobnych krzywd ale w stopniu duzo tragiczniejszym. Piszesz, ze kierujesz sie wspolczuciem, ze chcesz pomoc. Jesli tak jest, to dlaczego gdy ta pomoc okazuje sie zbedna lub jej forma przestala spelniac czyjes potrzeby to czujesz przykrosc? Dlaczego? Ciesz sie tym, w czym udalo Ci sie pomoc. I nie oczekuj wdziecznosci. Oczekiwanie zawsze MOZE wiazac sie z brakiem poczucia bycia kochana. W przeszlosci przez rodzicow, a w terazniejszosci przez siebie sama. A jesli dla innych powodow niz tylko pomaganie tu jestes, to poszukaj tego powodu. Uzywanie argumentu w sytuacji tu obserwowanej, iz wdziecznosc lub podziekowanie sie nalezy (ze niby normy spoleczne) uznam za smieszny argument lub w mniej bezposredni sposob ujmujac, za zastanawiajacy. Ot, tak moze wygladac zgrabnie sformulowany mechanizm obronny. Jesli Twoja mama byla osoba, ktorej sposob wypowiadania Cie ranil, to tym samym kazde zachowanie W TWOIM ODCZUCIU NIEWLASCIWE bedzie ten bolesny guzik w Tobie naciskac. I juz tracisz obiektywizm i juz stajesz sie subiektywna. I juz wszystko ogranicza sie do wylapania stylu a nie tresci cudzej wypowiedzi. A Twoje wspolczucie przeobraza sie tylko w litosc dla kogos (paskudna emocja dla odbiorcy, to jak otrzymanie jalmuzny). A Ty stajesz sie wiezniem starych emocji. Przestajesz byc partnerem czy przyjacielem w rozmowie, stajesz sie zrzeda. W takim przypadku najlepiej sie wycofac, i poszukac w sobie. Dlaczego tak sie zadzialo. I tu na pewno nie chodzi o falszywe wyobrazenia co do okreslonej osoby, tylko o przecenienie wlasnych sil, a w rezultacie pojawianie sie irytacji badz rozczarowania. Ludzka rzecz. Ale wyplywa z Ciebie. Moze Cie zainteresuje, a moze nie :) http://www.kolonaukowe.pl/mechanizmy-obronne-pomoc-czy-przeszkoda 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnetyzmm
Siódemko Powyzszy link jest interesujący. Może coś ciekawego znajdziesz dla siebie. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnetyzmm
Maja Forma wypowiedzi jest w tym przypadku dostosowana do osoby, ktora też takiej formy wypowiedzi używa. Głupie co nie ;) Masz rację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magnetyzm 🌻 Ja bym tego nie nazwała głupie,zastanawialabym sie raczej,jaki masz niezałatwiony problem.Z jakiegos przeciez powodu czujesz sie rozdrazniona,czytajac wypowiedzi Yeez. Ja przynajmniej tak u siebie wiele problemow zalatwialam-skoro czyjes zachowanie mnie drazni,to jaki mam problem?Z jakiego powodu to mowienie,czy zachowanie dziala na mnie wkurzajaco?Co takiego we mnie tkwi.Teraz tez mi sie czasem zdarzy,ze jezeli zdenerwuje sie,zezłoszcze po czyims zachowaniu,zadaje sobie pytanie-co we mnie tkwi,ze nie umiem do tego podejsc spokojnie.Jasne,mam prawo sie denerwowac,ale po co,skoro lubie byc spokojna?Skoro rownie dobrze nie musialabym sie denerwowac. Pozdrawiam Cie cieplutko. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do magnesu
ten topik nie jest jedynie dla siodemki i jej podobnych. ani nie jest tylko dla poczatkujacych. ten topik jest rowniez dla takich jak maja, yeez a nawet jak ja. ja nie jestem juz wsplouzalezniona i nie mam nieodpartej potrzeby wyrywania sie z pomoca. uwazam, ze kazdy jest odpowiedzialny za siebie i musi wykonac prace nad soba sam lub z pomoca fachowca. ty fachowcem nie jestes a sie narzucasz z pomoca az do bolu. dlaczego? a temat wdziecznosci: czy gdy ty komus pomozesz np. przytrzymasz drzwi aby rodzic mogl wjechac z wozkiem to czy spodziewasz sie usmiechu i dziekuje czy tez spluniecia w twoim kierunku i objawow niezadowolenia? wedlug mnie reakcja siodemki pod adresem yeez nie ma nic wspolnego z wpisem na temat ego. wedlug mnie jest to przeniesiona zlosc siodemki na yeez za cos czego tylko moge sie domyslac. ta zlosc kisila sie w niej juz wczesniej i w koncu znalazla ujscie. zauwaz magnesie, ze zlosc siodemki przyjelas z zadowoleniem wrecz, siodemka zdrowieje. natomiast niezadowolenie yeez i przykrosc jaka odczulla po prostackim, bylo nie bylo wpisie siodemki, pietnujesz. a przeciez yeez tez zdrowieje. zastosowalas typowa zasade rownych i rowniejszych. wiem, ze z logika u ciebie ciezko, ale skup sie i postaraj zrozumiec o czym do ciebie pisze. wesprzyj siebie, nie wspieraj innych. nie udawaj matki Teresy. nie masz szans nia byc. ona sie nie klonowala. zajela sie ciezka praca w realu a nie zasmiecaniem topikow. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do magnesu
"Jesli Twoja mama byla osoba, ktorej sposob wypowiadania Cie ranil, to tym samym kazde zachowanie W TWOIM ODCZUCIU NIEWLASCIWE bedzie ten bolesny guzik w Tobie naciskac. I juz tracisz obiektywizm i juz stajesz sie subiektywna." i to wlasnie napisalas o sobie, swiadomie lub nie. przeciez twoja matka to kawal cholery, prawda? pisalas, ze gdy jedziesz ja odwiedzic, to musisz wychoszic co chwila z domu, bo nie jestes w stanie byc przyniej zbyt dlugo. a twoja siostra pisalas zrujnowane zycie ma z powodu metod wychowawczych twojej mamy. i to moze byc ten wspolny mianownik miedzy toba a yeez. obie mialyscie raniace matki. yeez pisala, ze przepracowala ten problem, nosila zalobe po tym trudnym okresie swojego zycia ( lacznie z ubieraniem sie na czarno) potem wyjasnila wszystko z matka, ustalila granice i powiada, ze je przesyrzega. czytajac ja wierze mocno, ze tak jest. jesli chodzi o wyznaczanie zdrowych granic yeez jest jak malo kto. nie bawi sie w ceregiele. granic nie przesuwa. ty natomiast tkwisz w udawanym zwiazku z twoja matka, niby nie masz jej za zle tego co ci zrobila, tym bardziej, ze ty jak pisalas nie zaznalas nigdy uczucia zlosci jedynie milosc i zdziwinie. zablokowalas uczucia jako dziecko i pogubilas sie w tym co wypada czuc, a co nie wypada. moze ty zazdroscisz yeez ze ona umiala sobie zdrowo poradzic z problemem raniaca matka. a ty jak zwykle ucieklas w swiat fantazji, klamstwa, nieproszonego "pomagania" innym. skoro ty bawisz sie w snucie teorii na temat yeez to moze ja podsune ci kilka moich teorii na twoj temat. np. siodemka i jej podobne przypominaja ci zachowaniem twoja matke i pomagajac na sile im pomagasz podswiadomie swojej matce. moze grajac role psychologa uzyskujesz w oczach tych prostych kobiet aprobate a to juz tylko krok, aby byc aprobowanym w pelni przez swoja matke. powtarzam ci zajmij sie soba, bo inaczej bedziesz zameczac siebie i innych. moze cos do ciebie w koncu dotrze i zapanuje spokoj na topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż,chwilowo wszystkim,z jakiegos powodu,odechciało sie odzywac. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odechcialo sie, bo jaki sens - odezwiesz sie: prowokujesz, trollujesz, przyjmujesz czyjas strone albo zmieniasz temat na "zastepczy". Nie odzywasz sie - unikasz konfrontacji. Jeszcze sie taki nie narodzil, co by wszystkim dogodzil ale mnie nie potrzebne takie atrakcje na necie, bo net to dla mnie rozrywka, a nie rozgrywka. Zycia nie traktuje jako wspolzawodnictwa, zyje dla siebie. Nie uwazam, ze jestem lepsza czy gorsza od innych (juz nie mysle w takich kategoriach) i nie musze w takim razie niczego udowadniac. Sobie czy komukolwiek. A jak ktos moje slowa interpretuje to juz nie moj problem. Staram sie jedynie nie obrazac nikogo bo to po prostu nie fair, nawet jesli nie darze danej osoby sympatia. Nie czyn drugiemu, co tobie niemile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×