Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Gość beata*joanna
alen, dzięki, że odpisujesz, w końcu ktoś nie olewa problemu, szkoda tylko że na forum, a nie w poradni. A jeśli chodzi o tych psychologów, to dwie osoby pracują w centrum kryzysowym przciwdziałania przemocy w rodzinie /byłam z siostrą w dwóch placówkach/. W jednej osobiście słyszałam, jak pan terapeuta powiedział do niej w obecności dziecka /bo najpierw porozmawiał z nią na osobności, a potem z dzieckiem/ i powiedział w obecności dziecka: "nie wiem, co pani od niego chce, przecież za kilka miesięcy bedzie już dorosły, a z tego, co mówi, to on chce rzucić szkołę, ale szuka pracy, bo chce pani pomóc finansowo" Siostra na to: "ale proszę pana, on za rok powinien robić maturę w liceum, a poza tym on znika na noce, to gdzie on tej pracy szuka nocami?" A psycholog: "Ale on jest już prawie dorosły i nie może go pani ograniczać" ...... Jeśli chodzi o mnie, to wczoraj byłam w jeszcze jednym miejscu, gdzie się zajmują takimi DD których rodzice są po rozwodzie i gdzie była przemoc psychiczna. Rozmawiałam z jedną z pań, podobno ma sukcesy w pracy z takimi DD, więc zobaczymy - ale jej pierwsza reakcja na to, co mówiłam o pomocy w innych instytucjach była na tyle szokiem, że chciała znać nazwisko tego terapeuty, który "mówił siostrze o nieograniczaniu syna i że za późno do niego przyszła". Ale ogólnie mówiła, że mimo, że ma dużo osób, to jednak będzie się starała spotkać z nimi w tym miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alien/t
Bardzo się cieszę, że znalazłaś dojrzałą psycholog :) Naprawdę, bo w takich okolicznościach jest łatwiej zmagać się z bardzo trudnym problemem, a gdy nie ma poparcia, to siły, ktore są i tak już nadwatlone prawie zanikają. I naprawdę, to wielki plus, że młody jeszcze daje się namówić na wspólne wizyty. To dobry znak. To znaczy, że on szuka pomocy, ale za nic na świecie się do tego nie przyzna. On nadal współpracuje. W głębi siebie właśnie czeka na kogoś, kto go "uratuje". Ciężko mu tylko się przebić przez pierwotne mechanizmy obronne. Nie dziwię się reakcji tej psycholog. Nie wiem czy w tych poprzednich terapeutach to wynik braku kompetencji, czy jeszcze jakieś głębsze przyczyny. A jeszcze to mówienie przy dziecku, do matki takich opini... To jakby jeszcze bardziej podkopać i tak słaby autorytet mamy, a dziecku dać przyzwolenie na bycie niebieskim ptakiem. Zenujace. X( Jesteś wspaniałą siostrą. Będzie dobrze. Wspólnie dacie radę. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, link podany powyzej przeze mnie jest linkiem do fragmentu ksiazki, nie zas do calosci. Calosc moge wrzucic gdzies na hosta ale mam w oryginale w rozszerzeniu .mobi Za w/w dezinformacje serdecznie przepraszam, coz - jak to mowi przyslowie: nadgorliwosc gorsza od faszyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata*joanna
oneill - może być i fragment, ważne, że jest taka pozycja i że można ją odnaleźć alien/t A jeszcze to mówienie przy dziecku, do matki takich opini... To jakby jeszcze bardziej podkopać i tak słaby autorytet mamy, x no to najgorsze, że mówił to przy matce i jeden i drugi i czasami można mieć wrażenie, że kazalijej się nie wtrącać totalnie do wyborów syna, a to że razem mieszka z rodziną i ma to wpływ na rodzinę to zostawili zupełnie na boku, jakby było nieważne, a przecież jeśli mieszka z rodziną, to jego zachowanie się odbija na wszystkich domownikach /nie wiem dlaczego psychologowie w.w. nie poruszyli tego tematu, tylko popełniali spychologię/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mizogin??????????
o'nill... ...proszę ...jak to obrać nie jestem angielskojęzyczny..krok po kroku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mizogin??????????
oneill..błąd zrobiłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata*joanna
mizo, ależ to jest po polsku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alien/t
Joanno Najważniejsze, że trafiłaś na właściwego specjalistę. Niestety, lekarze wszelkiej maści są tylko ludźmi....upraszczając, jeden nada się do leczenia kataru, ale już nie wyleczy zapalenia płuc ;) Warto jeszcze zapoznać się z innego rodzaju pozycjami książkowymi. Jest fajna książka o wychowaniu chlopca na mężczyznę. Nie pamietam tytułu, jak znajdę, to podam namiar... Wychowywanie syna na mężczyznę bez mężczyzny przez duże M. to duże wyzwanie. I trudne dla kobiety. A każda wiedza to ulatwia :) Koryguje, niewlasciwe reakcje, pomaga podejmować lepsze decyzje. I kochac syna za dwoje rodziców, mimo, że wymaga to dużego samozaparcia. Nie jest łatwym zadaniem. Opłaca sie jednak. Szczęśliwi mężczyźni, są w cenie :) ;) Żeby inna kobieta mogła z mężem wychować synów na wspaniałych mężczyzn 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata*joanna
W tym pierwszym jest błąd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata*joanna
ale za drugi dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beata*joanna - dzieki za zwrocenie uwagi, sprawdze to. Faktem jest, iz mialam problemy z konwersja pliku ale udalo sie; mozliwe, ze przez niedopatrzenie wrzucilam te nieudana. Errare humanum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no prosze jak oneil
sie udziela, jaka jest pomocna odzyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oniel
Kochana moja. Dziekuje slicznie za te ksiazki po polsku. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mizogingynofobb
", znów jestem na przedzie i znów nie ma z kim pogadać." tez tak mam. nawet na tym topiku dostalam niezle lanie bo wazylam sie mowic odwaznie a kilka pan chcialo tylko tak sobie ponarzekac lub poopowiadac slodkie bajki.... dlatego tez nie przerazily mnie twoje profanacje na dzien dobry i bardzo szybko pod plaszczykiem owych zobaczylam mieciutka" twardzielke", bo myslalam, ze to jakas luzaczka pisze... a tu prosze "mieciutki twardziel". :) chcesz to sprobuj pogadac tutaj, choc wiekszosc fajnych (madrych) dziewczyn nie udziela sie juz tu. jednak kilka z nich jeszcze czasem zaglada i moze warto sprobowac. w najgorszym przypadku... zawsze masz w zanadrzu buraki. :classic_cool: :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak sobie chciałam
pooceniać i pokrytykować innych :D bez świadomości swoich czynów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i odezwala sie
ta co zostala daleko w tyle. Uderz w stol, a nozyce sie odezwa. gdyby nie takie jak ona to ci co sa troche dalej mogliby sobie tutaj pogadac, wymienic doswiadczenia. a tak duuupa... ze smarkatym nie pojesz, z glupim nie pogadasz. trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tym samym...
Gdyby nie tacy jak ja, ktorzy oceniaja i krytykuja nim wysluchaja, to te osoby, ktore w moim pojeciu sa za mną, mialyby mozliwosc pisac swobodnie o tym co czuja, a nie co ja bym chciala, zeby czuly. I dzieki tym osobom, dostaję szanse być burakiem, psychofagiem, a tym samym szanse na zrozumienie swojego stanu, nim sie uczlowieczę. Trudno... Jednak odrobina wdziecznosci dla osob, ktore oceniam z ciagla krytyka, a ktore mnie znoszą z anielską cierpliwoscią, przydalaby mi kilka waznych punktow dojrzalosci. ...to znaczyloby, ze faktycznie zaczynam widziec wiecej, niz czubek wlasnego nosa. To byla szczera samokrytyka. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do mizogingynofobb
..hÓm ..aż mnie korci by napisać..cÓś...może jutro wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stary człowiek i Biały Koń W pewnej wiosce mieszkał stary człowiek. Był bardzo skromny i biedny. Jego jedyną własnością był przepiękny biały koń. Nawet król mu zazdrościł tego rumaka i oferował za niego wielkie sumy. Ale stary człowiek odmawiał za każdym razem, mówiąc: „Kocham mojego konia. To mój przyjaciel. Nie sprzedaje się przyjaciół”. Pewnego ranka wszedł do stajni i nie zastał tam konia. Wieśniacy powiedzieli: „Ty stary głupcze. Powinieneś był sprzedać tego konia. A teraz co, nie masz nic, co za nieszczęście.” A stary człowiek odpowiedział: „Nie jest to ani dobre ani złe. Po prostu jest. Nie oceniajcie tego. Po prostu powiedzcie, że w stajni nie ma konia. To tylko fragment. Nie znamy pełnego obrazu.” Ale mieszkańcy śmiali się ze starca. Po kilkunastu dniach biały koń wrócił a wraz z nim całe stado dzikich koni. Wieśniacy znowu się zgromadzili: „Starcze, miałeś rację – to nie było nieszczęście, To było wielkie błogosławieństwo że biały koń uciekł...” A stary człowiek odpowiedział: „Znowu idziecie za daleko. Po prostu powiedzcie, że koń wrócił, nie jest to ani dobre, ani złe… Nie wiecie co będzie dalej. To tylko fragment, nie można po nim nic wiedzieć, poza tym, że tylko jest... Czy znacie całą książkę po przeczytaniu jednej strony?” Nic mu na to nie odpowiedzieli. Ale wiedzieli, że nie ma racji. Stary człowiek miał jedynego syna, który zaczął ujarzmiać dzikie konie. Któregoś dnia spadł z konia i złamał obydwie nogi. Wieśniacy zebrali się i powiedzieli: „Starcze, miałeś rację. Konie okazały się nieszczęściem – twój jedyny syn został kaleką i nie będziesz miał żadnej pomocy na starość, to jest najgorsze co mogło cię spotkać”. A stary człowiek odpowiedział: „Jak możecie tak mówić. Skąd wiecie, co będzie dalej, nikt tego nie wie, nie znamy całego obrazu, to tylko fragment, nie możecie wyciągać wniosków tylko z fragmentów… Nie jest to ani dobre, ani złe, po prostu jest...” Po jakimś czasie w królestwie zaczęła się wojna i wszyscy młodzi chłopcy z wioski zostali powołani do wojska. Wszyscy, za wyjątkiem syna starego człowieka. Wioska była pogrążona w żałobie. Królestwo przegrywało wojnę i pewne było, że większość młodych ludzi nigdy nie wróci do domu. Powiedzieli starcowi: „Znowu miałeś rację – to było szczęście, że twój syn został zrzucony z konia. Jest kaleką, ale przynajmniej jest z tobą”. A starzec odpowiedział: „Nie jest to ani dobre, ani złe, po prostu jest! Nie oceniajcie, bo nie znacie pełnego obrazu, życie to tylko zmieniające się fragmenty…”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie radzę sobie..g
witam niewiem od czego zaczac . może zacznę od tego że bylam z facetem 5 lat mamy dziecko rozeszlismy się. długi czas byłam sam aż poznalam jego na początku mily uprzejmy interesowal się mna . pierwsze kłamstwo po pół roku wyjawil ze nadal żonaty jest czemu tak pozno bo chcial żebym go poznała .zobaczyłam. po przeszlo roku zeszłym znim w. ciaze rzekomo się cieszył mowil że kocha że chce wsiąść ślub itp wyjechal za granicę do pracy i zaczelo się pieklo : w 3 miesiacu zostawił mnie na pastwe losu ja w ciąży nie pracowałam a jeszcze starszy syn poradzilam sobie w 7 miesiacu przypomniało mu sięże na ciezarna. narzeczoną (nie pomijając żew ciągu tych miesięcy były słowa w*********j ,odp*****l. się odemnie , w*********j że jestem chora psychicznie itp.( postanowiłam odwdeczyc się tym samym zaczelam go wyzywac też -mój blad ) staralam się to naprawić żeby bylo dobrze ale bylo coraz gorzej jest do tej pory . wykorzystywal to że jestem slaba psychicznie i wrazliwa że latwo mnie dobic . wiecznie kłótnie ,szantazowanie że zostawi mnie bałam się zostać sama nie zdawałem z tego wszystkiego sprawy że mnie zastrasza .groził że jak odejdę zabierze mi dziecko . ją cierpliwa wytrzymywalam . nigdy mnie nie uderzył fizycznie ale bił mnie slowami bolało każdy słowo bolało ją starałam się to wytrzymać dla mojego dziecka by mialo pełną.rodzine . miał pretensje że zapisalam się do szkoły że chce zrobić coś dla siebie . strasznie chce go zostawić bo nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie radzę sobie..g
pewnie napisałam bez skladu ale zrobiłże mnie wrak czlowieka chciał że mnie zrobić najgorsza . najlepsze jest to że przy kimś jest idealny ale jak sami wychodzi szydlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×