Dla mojego męża ważniejsza jest córka ode mnie!!!!

Nasza córka ma już 28 lat, 6letnie dziecko i dalej on świata poza córką nie widzi. Problemy córki zawsze były ważniejsze nawet niż problemy naszego syna, który jest wdowcem. Tylko że moje sprawy były najmniej ważne, męża interesowały sprawy dzieci, później jego kochanek a ja tylko do sprzątania,prania i gotowania.

dobrze ze interesował sie córka

Ja nie mam do niego pretensji oto że interesował i do tej pory interesuje się córką, ale oto że ja nigdy nie byłam dla niego ważna. Ja zawsze byłam z boku, najpierw była córka, później syn, gdy doszły wnuki to one, później długo długo nic, potem kochanki, a na końcu długo długo nic i wtedy mąż mnie zauważył, jak musiałam mu np. wyprasować koszule.

a poza tym jest wzorowym mezem, ojcem,dziadkiem?

Wzorowym ojcem i dziadkiem jest. Pomaga dzieciom które samotnie wychowują swoje dzieci. Córka ma 6letniego syna, syn ma 5letnią córke. Ale przykładnym mężem jest tylko wśród znajomych, przez wiele lat znosiłam i znosze jego liczne zdrady. I jestem zmuszona to wytrzymać bo nie mam innego wyjdźcia.

wyjscie pewnie jest, gorzej z odwaga co?

To ja powinnam być dla męża najważniejsza a nie 28letnia córka która już powinna być na swoim, a nie jak tylko zrobi coś głupiego kryć się za plecami tatusia. Tak było odkąd pamiętam, gdy ona zrobiła coś złego uciekała do ojca, i tak zostało do tej pory. Mam tego coraz bardziej dosyć.

Niestety nie ma rozwiązania, nie odejde od męża. Ja sama nigdy nie pracowałam, mąż zajmował się zarabianiem pieniędzy. Teraz tego żałuje, za późno na zmiany.

twojemu mężowi. Dziecko jest ważniejsze niż np. żona/mąż taka prawda :)

Jesteś zazdrosna o córkę a nie o kochanki? Mój mąż też ma kota na punkcie 27 letniej córki, ale to mnie cieszy. Natomiast gdybym się dowiedziała o jakiejś kochance... gorzko by tego żałował.

Nie to że jestem zazdrosna, ale jestem wkurzona że mąż niewidzi świata poza córką przez którą są same problemy, jeszcze zawsze ją usprawiedliwia. Co do kochanek to tutaj już nie mam nic do powiedzenia, bo co ja bez niego zrobie?

TWÓJ mąż dobrze postępuje, w końcu to córka będzie musiał i TOBIE I JEMU podawać szklanke wody na starość..

Poszukaj sobie kochanka,przestaniesz przejmować się ludźmi na których nie masz juz wpływu i wreszcie będziesz miała kogoś z kim spędzisz przyjemnie czas.

Zazdrosc o corkę nie jest raczej normalna,ale chyba wynika z tego,ze nie czujesz wsparcia ze strony męża

Tak, wsparcia ze strony męża nie czuje. Ja jestem tylko od codziennych obowiązków, a córka jest traktowana jak księżniczka. Nie dość że mieszka z nami to w domu nic nie pomaga. Wraca po 8 godzinach do domu z pracy i myśli tylko o swoich rozrywkach.

lepiej idz zaspokoj meza bo inaczej coreczka ci go odbije:D

wazniejsze dla rodzicow niz ich malzonkowie:O

ta co p[isze, ze dzieci zawsze powinny byc wazniejsze niz malzonkowie - odbilo ci kobieto. malzonkowie sa od wielu lat ze soba, a dzieci, rodzi kobieta, a nie facet, co ma jedno do drugiego, gruba ruro.

Rodzice zawsze najbardziej powinni kochac swoje dzieci, siebie nie musza, wystarczy ze maja wspolny cel WYCHOWAC POTOMSTWO :)

"Co do kochanek to tutaj już nie mam nic do powiedzenia, bo co ja bez niego zrobie?" Bez komentarza...

roedee Moze gdy córka przyjdzie z pracy wręcz jej dziecko i wyjdź z domu:spacer ,kawa z koleżanką,zrób coś dla siebie.Mam wrazenie,ze wszyscy w domu wykorzystują to,ze nie pracujesz zawodowo. A co do córki to twoj mąż rozpuscil ją i nie pozwolił dorosnąć,powinna przejsc ostrą szkołe i wreszcie zacząc zyc jak dorosła,przeciez ma 28 lat!!! To jej dziecko,nie twoje i ty nie masz obowiązku nim się zajmować,poza wyjatkowymi sytuacjami

autorko traktujesz siebie jak gówno dlatego tak jest, na początek znajdź jakąś robotę - mozesz być sprzątaczką a potem sie rozwiedź zmężem z powodu jego licznych zdrad i zacznij życie od nowa. To twoja wina że za póżno na zmiany, więc lepiej zrób już coś teraz jeśli chcesz zmienić swoje życie.

Nie jest dobrym ojcem!!Zrozum,ze takie postępowanie nie pozwala dorosnac córce.Dziewczyna ma 28 lat zmalowała dziecko na boku/ ,z tego co pisze autorka wiecznie robi sobie problemy a kochany tatus je rozwiazuje,ta smarkata zupelnie nie bierze za siebie odpowiedzialnosci.Owszem rodzice powinni pomagac dziecku ale w granicach zdrowego rozsądku i zaznaczam pomagac,a nie wyreczac. Co ona zrobi jak zabraknie tatusia?pomyślalas o tym.

Dzisiaj zrobiłam awanture mężowi, od kłótni mija trzy godziny a mąż nie wziął wnuki na spacer po tym i znowu będzie chodził na mnie tydzień obrażony. Powinnam milczeć, córka też na mnie wściekła bo wygarnełam wszystko, na szczęście jeszcze syn zrozumiał moje zachowanie.

w koncu jestes na jego utrzymaniu

Autorko rozumiem Twój żal ale ja bym zostawiła takiego chłopa, koszule niech mu pierze albo córka albo te którą już wyruchał:)

sprawa.. kobieta ktora nigdy nie pracowala i jest na utrzymaniu meza ma obowiazki,z ktorych nie moze sie wymigac, bo inaczej bylaby trutniem.. jesli corka dobija 30tki i jest rozpuszczoną dbajacą tylko o wlasne rozrywki samotnie wychowujacą dziecko kobietą, to zadaj sobie pyatnie czy sprawdzilas sie jako matka.. wybacz, to brutalne.. ale faktyczne. nie masz juz odwrotu, sama dalas sie zagnac w kierat umniejszajac swoja rolę do sprzataczki a nie zony i pratnerki.. gdzie zajmowanie domem zamiast pracy zawodowej nie musi tego oznaczac.. jedyne co mozesz teraz zrobic, to odbić pileczkę, zrobic coś czym udowodnisz rodzinie ze nie jestes tylko od prasowana koszul. wyjdz z domu do ludzi, moze poswiec sie tylko i wylacznie wnukom? naucz je tego czego nie umialas przekazac dzieciom? podejrzewam ze na prace juz dla ciebie za pozno, ale z pewnoscią masz jeszcze czas zeby zaczac zyć. kiedy zabraknie w domu gosposi, koze rodzina zauwazy ze bez ciebie brakuje cementu ją scalajacego..?

Trza było pracować zawodowo a nie się w domu obijać. Teraz masz za swoje.

ważniejsza, prawie każdy dziewczyna jest oczkiem w głowie swojego tatusia. Ty autorko lepiej rób to co do tej pory i opiekuj się wnukami :) W końcu Twoja córka pracuje a Ty nie:D

Ty też możesz poszaleć przecież, a nie być wzorową żoną. Jak Kuba Bogu..