Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość roedee

Dla mojego męża ważniejsza jest córka ode mnie!!!!

Polecane posty

Gość znajdź sobie kochanka
młodego, przy którym spełnisz się jako kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, ludzie ale p*********e. Chodziliście na nauki przedmałżeńskie KATOLICY? To mąż ma być najważniejszy dla żony a żona dla męża. Dzieci na drugim miejscu POLACZKI - co forum to paranoja. Dziecko, dziecko, dziecko - a potem to dziecko nie wie, jak stworzyć dobry związek. I też kończy się na byciu jedynie i przede wszystkim rodzicem. Głupota totalna. Para jest dla siebie. Z jej miłości - dzieci. Troszczą się o nie, bo to część ich samych. Ale to ona jest dla niego najważniejsza a on dla niej - dzieci widząc to są O DZIWO spokojne i czują się bezpiecznie. Czują się kochane i jednocześnie nie są zamknięte w złotej klatce - wiedzą, że ŻYJĄ DLA SIEBIE i świat stoi przed nimi otworem, a kiedyś każde z nich znajdzie swoją drugą połówkę i być może będą tak szczęśliwi, że zapragną mieć dzieci. Którym też po prostu pokażą świat. Ludzie. Wasza głupota mnie poraża. Jednak najczęściej nie wiążecie się z partnerem z wystarczająco silnej miłości - i potem tak krzywdzicie dzieci. Nie sądzicie, że ta jej córka zamiast kochającego nad wszytko tatusia wolałaby kochającego nad wszystko partnera, który pomoże jej w troskach dnia codziennego i z którym łatwiej wychowa dziecko? Kochana - masz rację, to Ty powinnaś być dla niego najważniejsza. A wyjść jest parę. 1) zastanów się jak wyglądałyby sprawy, gdybyś wzięła rozwód? jeśli marnie - pomyśl, czy mogłabyś zyskać niezależność finansową i na tym się skup 2) powiedz wprost mężowi jak się czujesz, powiedz to też córce - możesz jej to powiedzieć też, gdy mąż będzie przy tym 3) możesz pokazać mu, co znaczy traktować kogoś jako osobę drugorzędną, kogoś, kogo można wymienić - i postaw na pierwszym miejscu dzieci i siebie, na drugim swój rozwój zawodowy, na trzecim męża możesz jechać do Niemiec - pracować i uczyć się języka a może nawet zrobić tłumacza - i wówczas będziesz wolna dla zameldowanych w Niemczech kursy językowe są w korzystnych cenach - ściskam Cię i mówię - masz absolutną rację ludzie dookoła zniechęceni związkami, nie potrafiący ich podbudowywać i pielęgnować idą za dzikim instynktem - pchnijmy geny dalej - i tak naprawdę ich miłość do dzieci jest wówczas wysublimowanym i uświęconym egoizmem - krew z mojej krwi zadajcie sobie pytanie, czy adoptowane dziecko kochalibyście tą samą miłością wiecie jak kocha się dzieci? patrzysz na nie z czułością i widzisz, że jest podobne do ciebie i do męża, myślisz, że ono jest z niego, chcesz pokazać mu świat, nauczyć go różnych rzeczy - ale bez żadnych oczekiwań, patrzysz jakie jest - z otwartością (być może podobne jest do teścia, Twojego ojca, czy nielubianej ciotki, czy kuzynki) to znaczy - że starasz się mu pomóc w rozwinięciu jego indywidualnego zasobu, tego jaki jest - wspierasz go i dajesz możliwości, tak by mieć pewność, że sobie poradzi i będzie wiedziało, że jego życie należy do niego i powinien przeżyć je tak, by być szczęśliwym, chronisz je ale na pierwszym miejscu w życiu normalnym i w sytuacjach zagrożenia - zawsze na pierwszym miejscu jest mąż/ żona i uwierzcie mi - dzieciom to nie przeszkadza i nie powinno przeszkadzać amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psycholog Kafeteryjny
Idealny przyklad jaka to patologia siedzi na tej kafe. Pani ma typowy kompleks elektry, który nie został rozwiązany za czasów dzieciństwa i teraz jest rzutowany na Pani relacje męża z córką. To jest idealne przeniesienie, Pani rywalizuje z córką o względy męża gdzie córka staje się konkurentką. To jest toksyczne co Pani robi. Zalecam psychoterapie albo nie wróżnie zbytniej przyszłości Pani rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASIA9898
My też mamy córeczkę wprawdzie 8 letnią i zarówno ja jak i mąż mamy totalnego świra na jej punkcie i nie widzę w tym nic złego. Dziwi mnie to, że jesteś zazdrosna o córkę a nie o kochanki. Poza tym chyba popełniliście jakiś błąd w wychowaniu skoro córka i syn samotnie wychowują dzieci, nie potrafią stworzyć im pełnej rodziny. Przykro mi ale to niestety to Twoja wina, że mąż traktuje Cię w taki sposób. Pozwoliłaś mu na to przymykając oczy na kolejne jego zdrady. Co możesz teraz zrobić? Cóż, jak córka wróci z pracy to niech ona zajmuje się dzieckiem, w końcu to ona jest matką i to jest jej obowiązek. A Ty wyjdz z domu, do znajomych, pójdz do kina, teatru, na kawę, na spacer, gdziekolwiek... Przestań im usługiwać 24 godziny na dobę. Pomyśl o sobie i swoich potrzebach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coreczka

Dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×