Pomózcie... :(!!!

Poznałam faceta przez internet 5 last starszy odemnie mieszka zagranica ja w polce... rozmawialismy prawie miesiac przez skypa telefon smsy itd. wkoncu przykeciał na weekend odrazu cos zaskoczyło czulam sie przy nim jak bym go znała i była z nim juz długo z jego strony widziałam i czułam ze jedt podbnie nastepny weeken polecialam do niego kupił mi bilet o nic niemusiałm sie martwic dbał omnie troszczył si eprzytulał po powrocie pisał ze brakuje mu mnie to był pon we wtroek kupił mi bilet na za dwa tyg. zebym mogła przykeciec do niego w srode pokłucilismy sie o pierdołe rozmawiajc na skypie.... ogolnie ja potzrebuje zapewnien czy teskni czy mysli o nie itd. on natomiast cąły czas pyta czy sie zakochałam wnim ze on ma juz 30 lat ze niezuka zabawy ze jesli nieejstem gotowa na stały zwiazek to on niechce tracic czasu itd. czułam ze wsyztsko sie rozkreca max.... no a ta kłutnia po niej wczoraj sie cły dzien nieodzywał napisałam wiec czyz apomniał o mnie odrazu zadzwonił pogadalismy i.... zapytalam czy chce zemna byc a on ze neiwie ze zapytałam dlaczego aon ze newie ze za pewnie z ai przeciwi neiwie i juz lekko wkurzony..... wiec nienaciskałam dodam ze na wekeendzie przytulac sie rozmawalismy o ty co nas "łączy" on powiedział jest dobrze dobrze mi z toba ale nienasiskaj nielubie tego czas pokaze...... prosze pomozcie neiwiem co mam myslec co robic czy goolac czy moze jest szansa ma ciezki chcrakter dodoam moze jest zodiakalnym Skorpionem aja Waga.....