Guzek na szyjce u niemowlaka

Chyba zaraz wyjdę z siebie z tych nerwów. Dziś rano synek się bawił, odchylił główkę i zobaczyłam coś wystającego na szyjce. Zaczęłam macać i wymacałam guzka wielkości ziarna pieprzu pod skórą z lewej strony szyi. Obawiam się, że to mogą być węzły chłonne. Boje się strasznie żeby to nie jakieś świństwo. Synek ma 11 miesięcy, jest niesamowicie żywiołowym i super rozwijającym się dzieckiem ale mimo to bardzo się martwię. Przewalam internet i wszystko co czytam jest jak najbardziej uspokajające ale sama świadomość że moje maleństwo ma jakiegoś guzka doprowadza mnie do szału. Czy może któraś z Was miała podobny przypadek u swojej pociechy??? We wtorek idę do lekarza ale już teraz chciałabym wiedzieć jak najwięcej..

moje dziecko ma tak samo, byłam u lekarza bo też strasznie się martwiłam, to tylko węzły chłonne i nie ma czym się martwić :)

Grulko a gdzie dokładnie ma Twoje dzieciątko te guzki? U mego tak w połowie szyjki po lewej stronie. Myślałam że węzły chłonne to moga się powiększać a nie wywalać guzkami...

moje ma wyżej, tak bardziej na główce, ale i to i to węzły chłonne, może ma jakąś infekcję, pójdziesz do lekarza to sprawdzi,

Moj tez ma guzki czyli wywalone wezly chlonne na szyi juz prawie 4 tygodnie. Bylam 2 razy u dwoch roznych lekarzy i oboje powiedzieli mi, ze to od zebow - wychodza mu 4 czworki naraz :o Moze twojemu tez wychodza zeby?

Troszkę mnie uspokoiłaś Grulko. Mam nadzieję, ze to nic strasznego. Ale sama wiesz najlepiej jak wyobraźnia matki potrafi działać....

Mamo 9cio miesięczniaka. No wychodzą, wychodzą memu zęby. Ma dopiero 8, niedawno wylazły dolne dwójki, teraz idzie kolej na górne kły. Myślisz , ze to może być powód? Zeby to było jakieś napuchnięte to moze inaczej bym podeszła a to takie ziarenko przesuwalne pod palcami....

Moj tez ma takie wlasnie zieranka i to wiecej niz jedno. Mi wlasnie powiedzili, ze to od zebow. Ja mojego synka caly czas obserwuje, bo jestem tak samo sceptyczna jak i ty. No i mam nadzieje, ze lekarze maja racje i, ze to faktycznie od zebow.

u nas byla identyczna sytacja ,z tym , że synek miał wtedy 18 m. pediatra skierował nas do chirurga-onkologa tam zrobili mu usg ale na szczęście nic nie bylo, doktor stwierdziła, że rzadko kiedy taka zmiana podskórna jest nowotworem. Lekarze zalecili obserwacje tego guzka , jakby zmieniał swój wyglad to trzeba by zgłosić sie do pediatry.

Andziu, więc co było tym guzkiem u Twego dziecka? Powiększony węzeł chłonny? Dlaczego się powiększył według onkologa?

Lekarz onkolog powiedział, że to najprawdopodobniej nie jest zmiana nowotworowa , a na usg dokladnie było napisane: " w okolicy bocznej szyi po lewej stronie w miejscu widocznego na skórze zgrubienia nie stwierdza sie zmian ogniskowych. w tkankach podskórnych widoczne sa odczynowe wezły chłonne. " To już bylo spory czas temu i nie pamietam jak wytłumaczyć te "odczynowe węzly chłonne ". w kazdym razie do dziś nic sie nie dzieje (syn ma 2,5 roku) acha onkolog powiedziala, że taka może być jego natura.

Dziękuję Andziu, uspokoiłaś mnie troszkę.

nie ma sprawy :) pozdrawiam

Pietrucho, a w jaki sposób pojawiły się u Twego dziecka? Też wywaliło takimi kuleczkami?? Niby każdy mnie zapewnia że wszystko o.k., że to normalne i każde dziecko tak ma a ja się telepię ze strachu. Wiadomo. hasło guzek i czarny scenariusz w głowę puka.

no i jak? wiadomo już coś, jak było u lekarza ?

"Przestraszona mamcia"-wysyłałaś mi zdjęcie guzka ? Wiadomość przyszła zatytułowana hela100 , ale program antywirusowy odrzuca mi otwarcie załącznika.

jest taka strona dzieck24.pl, bardzo polecam, mozna tam zadac pytanie lekarzowi i otrzymuje sie odpowiedz w ciagu 24 godzin

Andziu, nie wysyłąłam żadnych meili Tobie, nie mama Twego adresu, Grulka dzięki za stronkę, będę tam zaglądać. Tak w ogóle byłam u lekarza, dał skierowanie na badanie krwi, wyniki wyszły super wiec odetchnęłam..