Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jurata007

Czekając na zaręczyny.

Polecane posty

Gość jurata007

Mój facet niedługo będzie mi się oświadczał "oficjalnie" (nieoficjalnie jesteśmy już zaręczeni, spontanicznie, bez pierścionka - bo to był z jego strony naprawdę spontan). Ale już wtedy powiedział mi, że tak naprawdę oświadczy się jeszcze raz - "jak trzeba", z pierścionkiem itp., ale będzie to dla mnie niespodzianka - gdzie i kiedy. Opowiedzcie dziewczyny, jak wyglądały wasze zaręczyny, czy były spodziewane czy kompletnie niespodziewane i w jakich okolicznościach. Czy podobał wam się pierścionek, czy chłopak prosił waszych rodziców o waszą rękę itp. Dzielmy się tym wydarzeniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ike ike stryke
zaraz regres debil sie tu udzieli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ike ike stryke
a pozniej ike kolejna wsza kafeteryjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W obu przypadkach najpierw była niespodzianka. Romantyczna kolacja, przy deserze i lampce wina wyciągnął pierścionek. Jakiś czas później przyjechał do moich rodziców z kwiatami i flaszką poprosić moją rękę :P A zaręczyny to kolacja wydana dla rodziny dziewczyny i chłopaka, żeby się zapoznali i pogadali o ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiziulenka
kupił mi lody w takim kubku waflowym , całe dwie gałki i jak już je wylizałam to na dnie kubka był pierścionek , trochę się bał że się nim udławie bo strasznie pazerna na lody jestem ale orginalne to było bez dwóch zdań :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
mój oświadczył mi się w łóżku :D spodziewałam się tego bo rozmawialiśmy o tym, nawet pierścionki mierzyłam, ale nie przypuszczałam, że będzie to tak szybko - jakiś tydzień po wizycie u jubilera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiziulenka to dobrze że w De Volaja nie zawinął :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurata007
kiziuleńka --- fajne z tymi lodami, dobrze, że nie połknęłaś ani np. zęba nie złamałaś :) 22222 ----- w łóżku też fajne, ale jak to później dzieciom opowiadać, hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurata007
A tak w ogóle, to ciekawe co ten mój wymyśli.... zwłaszcza, że zazwyczaj nie błyszczy jakimiś pomysłami :) W sumie najfajniejsze są chyba nietypowe zaręczyny niż standardowa kolacja przy świecach, ale pewnie z kolacji też bym się cieszyła :) Jak już się oświadczy, to opowiem wam w jaki sposób to zrobił. Najciekawsze zaręczyny o których słyszałam to: 1) na promie ze Szwecji, w czasie burzy (dobrze, że nie mieli choroby morskiej, bo mogłoby być wesoło) 2) w Zakopanem - w karczmie, z towarzyszeniem prawdziwej góralskiej kapeli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje były bardzo zwykłe, to znaczy w drugą rocznicę dostałam pierścionek i odpowiedziałam na zadane pytanie ;) Żadnej kolacji, kwiatów. Niestety nie było to szczególnie pomysłowe, no ale cóż ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurata007
Persephone ---> obawiam się, że moje mogą być podobne :) Chociaż uważam, że raz w życiu faceci mogliby błysnąć inwencją twórczą :) Żeby chociaż można się było kiedyś pośmiać i powspominać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jurata, może Twój mężczyzna wykaże się większą inwencją, czego Ci życzę ;) Mój postępował w myśl zasady: nastąpi to wtedy, kiedy się tego najmniej będziesz spodziewała i w takiż też okolicznościach ;) Ale o braku inwencji wiedziałam już wcześniej, więc nie jestem szczególnie zawiedziona/rozczarowana/zasmucona ;) Po prostu nie będzie czego opowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiiiiiixxxx
a ja sie chyba nie doczekam nigdy oswiadczyn od mojego faceta :( nie sadze zeby mnie zaskoczyl w tej kwestii... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się tylko wpiszę przepowiednia pomarańczy własnie się wypełniła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssfsfdfsdfd
zaręczyny jedne, potem drugie.. po cholerę? jak im bliżej ślubu tym bardziej laski czują, że "to nie to" a potem liczenie na to, że będzie jak w bajce. szkoda zachodu na śłub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli zaręczyny były
spontaniczne to znaczy że nie do końca było przemyślane. Ostatnia para którą znam co się tak zaręczyli, potem facet odkładał w nieskończoność ślub, najpierw chciał pracę lepszą, ale że dostał awans i niezłe zarobki to został przy starej pracy, potem wymagał od dziewczyny żeby znalazła pracę, no dobra znalazła, potem chciał mieszkanie, ale kasę wydawał na duperele typu co rok nowy laptop nowa komórka nowy samochód, narobił masę długów, a tuż przed ślubem zdradził narzeczoną, a na końcu przyznał się że nie chce ślubu że po co papier, ale chce z nia dalej być. Lepiej takie decyzje przemyśleć. Pisze to nie żeby ci dopiec czy coś bo cię nie znam, ale warto właśnie trochę pomyśleć, czy aby decyzja nie była zbyt spontaniczna i nieprzemyślana, lepiej dojrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie zareczyny wygladaly tak : Postanowilismy sie wybrac z moim kochanym do Paryza na zwiedzanko no i oczywwiscie wybralismy sie na wieze Eiflfa ale zanim weszlismy na sama gore czekalismy ponad 1,5 godziny bo takie kolejki byly a tym bardziej lato i pelno turystow heh :) Gdy juz dotarlismy na sama gore i zaczelismy podziwiac widoki i klikac zdjecia nagle moje kochanie ukleknelo i poprosil mnie o reke nawet nauczyl sie specjalnie na ta okazje wierszyk heh. Oczywiscie wielkie oklaski i gratulacje od turystow bo sami na wiezy nie bylismy heh :) Bylam zdziwiona ze tak zorganizowal nasze zareczyny i nigdy bym nie przypuszczala ze tak szybko mi sie oswiadzczy :) Po roku bycia razem dokladnie 6 dni powiedzielismy sobie TAK , i jednoczesnie oblewalismy nasze malzenstwo i sylwestra :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurata007
No i doczekałam się :D:D:D:D Wprawdzie nie było burz i fajerwerków, to i tak było cudownie! :) Najpierw ukochany zabrał mnie na długi spacer, w tym na "most zakochanych" (na którym wiszą kłódki z imionami par) i powiedział, że już niedługo nasza kłódka też tu zawiśnie. Później wróciliśmy do domu, gdzie czekał schłodzony szampan, czekały przygotowane kieliszki, paliły się świece i ogólnie było bardzo nastrojowo :) No i mój ukochany klęknął przede mną i po raz drugi się oświadczył :) W każdym razie - ślub w przyszłym roku, więc pomału można rozpocząć przygotowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi marzyły się zaręczyny w warszawskich Łazienkach :) no... i oświadczył mi się w łazience z tym, że w naszym mieszkaniiu. Byłam zaskoczona tym bardziej, że chwilę wcześniej się nieźle pokłóciliśmy i powiedziałam mu kilka niemiłych rzeczy. Potem była też oficjalna część z kwiatami dla rodziców itd. A pierścionek- nie do końca taki jaki chciałam, ale jak tylko go zobaczyłam to się zakochałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurata007
Pani.Kara ------> u mnie z pierścionkiem tak samo jak u Ciebie - to nie był do końca ten model, który mi się podobał. No i była taka sprawa, że byliśmy później razem tam, gdzie go kupował - ponieważ okazało się, że jest o jeden rozmiar za duży. I mój narzeczony zapytał, czy nie chcę go wymienić na jakiś w ogóle inny (bo widział, że nie do końca byłam do tego pierścionka przekonana), ale nie zdecydowałam się na wymianę. Nie mogłabym zrobić mu takiej przykrości a do pierścionka się przyzwyczaiłam i nie chciałabym już mieć żadnego innego :) Zresztą liczy się symbol!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wow naprawde
nie chcialas mu zrobic tej przykrosci? Jestes przewspaniala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurata007
zgniotka -----> byliśmy razem 3,5 roku, od 2,5 roku mieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×