Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WystraSzoNaaa______

Dzisiaj w nocy była u mnie ZMARŁA babcia

Polecane posty

Gość kisiel dzis malinowy
Ja naleze do grona osob wierzacych,ale nie praktykujacych,tzn wierze w to co wierze i nie musze robic tego na pokaz.Mieszkam od 8 lat za granica. Moj dziadek zmarl jak juz tutaj mieszkalam,nie polecialam na pogrzeb bo byly to czasy,kiedy pracowalam na czarno a loty samolotem nie byly tak tanie jak teraz. O tym,ze mamy w domu ducha dowiedzialam sie od szwagerki (ktora czesto widuje duchy) kiedy zostala u nas pierwszy raz na noc.Wtedy powiedziala,ze jest to starszy mezczyzna,ale nie jest grozny,po prostu sobie tutaj mieszka. Jakis czas pozniej zaczely sie trzaskanie drzwiami na pietrze,odglosy chodzenia...Zawsze,jak bylam sama staralam sie miec glosno muzyke albo telewizor :P Jak urodzil sie moj synek w 2009r od malego jakos strasznie mu ciagle smieszno bylo,a jak juz siedzial to kilka razy lapalam go na tym,ze siedzial na podlodze,patrzyl sie w jakis punkt i zacieszal,jakby ktos sie przed nim wyglupial. jak maly mial 8m przyleciala do mnie przyjaciolka z dzieckiem,i wtedy to dwojka maluchow wlasnie w taki sposob sie zachowywala :) W maju 2010r moj maz wyjechal na 5 dni do PL,zostalam sama w domu...Zostawilam zapalone swiatlo na dole jak co wieczor i poszlam spac. Obudzilam sie w srodku nocy i zobaczylam jak dziadek siedzi na kancie mojego lozka :) On byl bardzo charakterystyczna osoba,zawsze nosil taka czapke smieszna (jak starzy faceci nosza),plaszcz i laske :) poznalam go po konturze twarzy,czapce i lasce (siedzial lekko zgarbiony).Szczerze to wystraszylam sie troszke,ale jak zrozumialam,ze to moj dziadek to uswiadomilam sobie,ze przeciez nie moze mi zrobic nic zlego :) zaluje,ze bedac w PL nie mialam czasu zapalic mu swieczki na grobie,ale zapalam czesto male swieczki w domu i mysle o zmarlych (swieczki pomagaja im oswiecic tunel w drodze do nieba). zastanawiam sie tylko,co on tu jeszcze robi,bo czesto daje o sobie znac,dlaczego nie jest po drugiej stronie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
No nie wiem - żeby sie nie okazało, że dziadek siedzi , siedzi - bo o nim myślisz, dobrze się wyrażasz, a tu nagle wiecie - dziadek z uśmiechem sie odwraca i nagle ...rzuca sie na ciebie. Nie może tak być? I tyle :( Dlatego należy się modlic za zmarłych i o nich nie stać. Wtedy najwyżej się przyśnią i tyle. Wiecie co mi się kojarzy dobrze o snach zmarłych? TRENY Jana Kochanowskiego jak mu dziecko umarło - ta Orszulka wiecie - i w ostatnim TRENIE bo napisał TRENY żeby ograć to dziecko zmarłe śniła mu sie matka jego zmarła, że ją trzymała na ręku, że jej dobrze i już ma przestać. I to jest mądre stanie o zmarłych, ale to były jakby też modlitwy choć co to tam takie dziecko nagrzeszy i tyle. No ale wtedy to byli pobożni, a nie to co teraz. I tyle w sumie. A takie chodzenie i zniczy palenie... nie wiem - lepiej dac na mszę - jak mi ciężko to idę na grób, a tej babci to bardzo lekko i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
Może ta autorka tego listu tu wyżej właśnie miała jechać na grób do Polski do tego dziadka. Ja tak myślę teraz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
I nie powiedział jej nie bój się, a czapka ŚMIESZNA - nie powinno być nic śmiesznego jak ci sie zmarły ukazuje. Jedynie, że się nie odwrócił i nie rzucił się na nią Z KŁAMI. Tak uważam i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
Wiecie już teraz oprócz tego Zielonego Szkaplerza mam tego człowieka, którego widziałam w 1999. Teraz mnie już ratuje i tyle. I to chyba po to wiecie też mi się śniło, żebym się kapnęła, że przez szkaplerz przepadłam WŚRÓD SWOICH dlatego Holendrzy mnie mają w zadku bo to wiem. Bo jak przepadłam wśród swoich to mogę być. No ale co mogę być? Przecież to nierealne. Na trochę i dalej. I wiecie ta moja matka to mnie nieźle oświeciła co ja mam myśleć dalej. No ale nic dobrego mi nie powiedziała o wszystkich wyraziła się per DEKLE oprócz 1 osoby. I tyle. No to nie ma co - jak dekle to dekle i koniec , nie? Trzeba się matki słuchać i tyle. Nigdy bym bez niej nie zrozumiała jak przegrałam z ciuchami na kilogramy. Zawsze bym myślała, że to jednak była moja wina mimo wszystko - nic z tego. A co mnie tak zniosło na ciuchy? Też przez ten szkaplerz. taka prawda. A Zielony powinien być w 2 płatkach. Przeze mnie w portfelu nie będzie działał. Wszedzie ale nie w porfelu. tak to jest. A teraz nie działa bo go mam na półce, ale założę go i wszyscy którzy czytają mnie będą sie nawracać na kościół. Ale go nie założe bo po co w sumie? To i tak tylko słowa, a czyny? No ale może byłoby lepiej tylko wiecie to już niczego by nie było oprócz religii. A gdzie indziej uratuje mi on życie bo to wiem. Ale muszę go nosić na sobie. Będę go nosić i mnie nie zabiją, a nie będe i mnie zabiją. I wiecie - jedna Holenderka, którą znałam powinna teraz założyć Zielony Szkaplerz bo po niej. Po prostu ją zabiją :( Bo tak i już. ja tam sie CUDEM uratowałam w tej pracy bo miałam zyć, ale nie powiem wam w której. Ile mnie się tam nasniło - coś strasznego i taka byłam - no tam, ale sie uratowałam. A ona? Jak pewnego dnia nie przyjdzie do pracy to przeze mnie powiedzą. Niech sobie kupi Zielony Szkaplerz - 1 euro i go nosi w kieszeni a najlepiej na szyi. Bo takie tam jest towarzystwo naszych. Wiecie ja o tym nie wiedziałam. A bo ona miała matkę psychiczną. Powiesi sobie taki szkaplerz na zielonej wstążeczce i może być, a nie to w końcu ją gdzieś ciachną bo ona chce x. a powinna odejść po prostu bo mi rady nie dała. No to tylko ten Zielony Szkaplerz i nie po niej. I to jej powinni powiedzieć bo ja jestem adoptowana i tego nie wiedziałam jak tam byłam wiecie i widzicie to jest prawda, ale też kurde jaka ona była - cudem się tam też wyratowałam. Zresztą wszedzie i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiel dzis malinowy
ale histroia nie panikuj,ja to sie bardziej zywych boje niz zmarlych. Wiem,ze powinanm jechac,ale to bylo tyle lat temu,wiem,ze powinnam isc na grob ale nie mialam czasu,kiedy powiedzialam o tym mojej babci to tez powiedziala,ze mam dac na msze ale ja do kosciola nie chodze wiec dziwnie bym sie tam czula.. Poki co zdarzylo to sie tylko jeden raz,codziennie jak wstaje w nocy do toalety to zapalam swiatelko przy lozku ;) a ty historia to jakies schizy masz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
Moje życie to tylko wiara już jest bo niby co ma być? Ale nie do końca. Jeszcze depresja. Dziadkiem się nie przejmuj - to jest szatan właśnie - śmieszna czapka, to , tamto. Albo upiór. Ale ty nie zasłużyłaś na upiora. Zasłużyłaś na śmieszna czapkę dziadka. Śmiej sie dalej i tyle. I zobaczymy gdzie dojedziesz. Mnie tam nikt nie przekona do niczego. Ja wierzę sobie nadal, że widziałam Boga i mam wszystko w nosie. To był już heroizm w to wierzyć, ale co - mam wierzyć, że Kościół jest jaki? Dobry? Wolę wierzyć, że Bóg jest dobry. To też jest heroizm czasem, ale cóz... takie jest życie. HEROIZM to żyć czasem, a może nie? A reszta? Wybierz sobie w co chcesz wierzyć. I w to wierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
Możebym się przejęła tym kościołem, ale JACY ONI SĄ? :( Musze być konsekwentna - życie codzienne a godzina w kościele raz na tydzien. CO JEST WAŻNIEJSZE? No nie mogę postawić całego tygodnia poniżej godziny w kościele. Zalezy co tam robisz w niedzielę w tym kościele. Wiecie co ma w sumie sens, żeby stać o ten kościół w niedzielę? Dla mnie był to HEROIZM że tam łaziłam i ja za to miałam prawo do rodowodu od Pana Jezusa bo tak i już. Za łazenie. A tak ogólnie bez rodowodu to DLA MNIE - nie mówię, że wszędzie tak jest ale tu gdzie mieszkam rozważanie Drogi Krzyżowej jesli by tam było to to ma sens, a reszta nie ma sensu. Za resztę rodowód się należy i tyle. Tu gdzie ja jestem, a gdzie indziej to ZUPEŁNIE nie wiem. No ja miałam jednak ten rodowód mieć łoooo... chyba jeszcze przed poczęciem żeby to miało sens inny niż ratowanie mi życia. I tyle. Bo też będzie to ratowało życie wielu osobom, że ich nikt nie zabije po prostu. i tyle. Teraz mnie to ratuje, że mnie nikt nie zabije bo to wiem. A gwałty? No to musze uważać i tyle. Jak sie naproszę to mi wpieprzą. A tak to nie ma za co w sumie. Za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolrur
a co u bratowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
Wiecie - ę moją rodzinę tu też by trzeba odkłamać i powiedzieć wiele rzeczy, ale stoję o nich - marli są ale stoję o nich. Co robić? Lepsi zmarli niż żywi. Takie czasy. A za rok? Może świat sie skonczy. OBY. Bo po mnie wtedy. A tak... ale stawiam, że się skończy i tyle. A jak nie to wyjadę do USA - oby mi się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
Moja bratowa to jedyna zmarła osoba, którą się nie przejmuję. Kiedyś będę musiała się nią przejąć. Ale to PO MOIM TRUPIE. Dosłownie. jak będę trupem to się nią przejmę. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
Powinna pojechac na grób i dobrze to wie, ale...szkoda jej kasy. Msza wychodzi taniej - na grób drożej. Wiecie jak to jest... życie to ekonomia. A może nie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiel dzis malinowy
a czy jak dam na msze przez moja mame ( w sensie ze mama pojdzie do ksiedza bo ja jestem za granica) to tez bedzie sie liczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
No to nie zabiją tej Holenderki bo by bylo na mnie, a to nieprawda. Jak dla mnie - dawno mam to gdzieś. Znowu ma plecy w poprzedniej pracy i jej nic nie zrobią. Niech sobie żyje i ma dobre życie. Nikt nie wie jednak ile jej go zostało. W sumie mogą ja jedynie swoi tam zabić, ale nie - ona myślała dobrze wiecie, ale no jeszcze lepiej by myślała jakby po prostu odeszła. I by odeszła ale nie umie. No wiecie - ja nie mam prawa pisać co ona powinna rozumieć, żeby odejść. No ale czy gdzies jej będzie lepiej? nie wiem. To nie są moje sprawy ja tam nie byłam po to, żeby komuś co ma robić. To nie mój biznes jest i tyle. Każdy ma swój rozum. Ja bym stamtąd poszła bo tak i już. A ona? Musi sobie to wymyślić - nie umie. No ja sobie to ograłam. ZDROWIEM. Tyle mogę napisać, ale cóz... jak ma końskie? Ja najwyraźniej nie mam końskiego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to daj na msze tam gdzie jestes....albo daj mamie...trzeba sie pomodlic...moja babcia z ktora mnie wychowywala po smierci przychodzila do mnie 3 razy...za trzecim razem powiedziala -pomoz mi dziecko-takim glosem ze az mi wlosy deba stanely!polecialam na msze dac i byl spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
Wiecie - ja dla niej jestem zerem a dla ona dla mnie też. Ja po prostu nie powiem jaka ona jest bo nie mam w tym interesu. I tyle. Po ostatniej pracy ja nie mam w niczym interesu i tyle. Wiecie co ja W SUMIE powinnam robić bo mogę? Zdjecia RTV - rentgena w szpitalu. Ciekawe czy by te szkaplerze mi pomogły czy bym dostała raka. Ja taką pracę powinnam dostać teraz bo jestem sławna że robiłam zdjęcia. No i co z tego - robiłam i juz nie robię. A jak jestem taka sławna to będe robić prześwietlenia. Bo to bym mogła - jakąś pomocą być. Sama jestem to mogę przy takich rzeczach pracować i tyle. A reszta to się wiecie co... nie odzywajcie do mnie. Tyle myślę o reszcie. Na zdjęcia RTV zdrowie poświęcić to jeszcze zrozumiem, ale jebać jak stuknięta depcząc po połowie kwiatków - do widzenia :( A może nie mam racji? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
Temu dziadkowi msza nie pomoze - miała być na pogrzebie. Po prostu przyszedł żeby o niego stała. przyszedł sobie ją wciągnąć do siebie. Swoją śmieszną czapeczką. Czemu nie? I nawet jej nie dotknął... bo nie mógł. Bo by był zimny jak lód, a miał taki ciepły dotyk zawsze. I by o niego nie stała, a tak stoi i chciałaby go dotknąć. Na pewno tak jest bo się powinna bać autorka tego postu a tu haha hihi. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
Nie musi dawać na mszę to nic nie pomoże. Dziadek gdyby mógł to by jej powiedział - ŻYCIE TO TYLKO KASA. No niby prawda, ale nie do końca i tyle. Miała być na pogrzebie i by poszedł, a tak? Po co jej się pokazał skoro uważa, że życie to tylko kasa. Niech sie go zapyta PALĄC ŚWIECZKĘ. Będzie wiedziała co jej powie. Może już wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
Wiecie wszyscy na mnie teraz bo nie mam rozgrzeszenia i nic mi nie umieją zrobic.No wiecie ...ja przegrałam z Januszem Korczakiem przynajmniej a ten kościoł? Ze mną. A kim ja jestem. Już z dwojga złego wolę przegrać z Januszem Korczakiem. Oni żeby umarli za swoje poglądy. No ksiądz Popiełuszko jedynie bo mu się uczyć nie chciało - taką ma opinię na Zachodzie wiecie. Ja i siostra Faustyna bo teraz widzą, że to samo. No oni wszyscy a Janusz Korczak co prawda to prawda, ale... :( Z czego tu żyć? Umarł bo nie miał na chleb dla dzieci. I tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehistroia
jak i siostra Faustyna Kowalska - tak miałam napisać. Bo wiecie - czemu ten Janusz Korczak umarł w tym Oświęcimiu? Jeść co nie mieli i poszli do pieca. No bo co zostawało. Przecież był sławny, powinien się ratować. Nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutko rjsysh
ale po co dajecie na msze? ich szczęście jest uzależnione od pieiędzy? jak nie dacie pieniędzy to wasi bliscy trafią do piekła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×