Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tym razem to znowu ja/

Moim zdaniem każdy ubiegający sie o prezydenture powinien przynajmniej

Polecane posty

Gość Super ekstra zajebiście
Tylko możesz mi powiedzieć, co by to dało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem. ale pomysł dobry nie?🖐️ chodzi o to żeby pan X który zostanie prezydentem nie zawdzięczał zwycięstwa partii Y. A taka jest prawda że ludzie głosują na partie w każdych wyborach, prezydenckich, samorządowych itd a osoba która zostaje prezydentem bo w ścisłym gremium partii uznali że ma kandydować i dostanie ich poparcie to niby za darmo? nie. w zamian za lojalność. a prezydent powinien być niezależny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super ekstra zajebiście
Dziewczyno, polityka to scena wzajemnych powiązań i zależności. Więc nawet jeśli wstawisz przepis, że kandydatami mają być tylko losowo wybrani obywatele, to i tak każdy z nich będzie reprezentował jakieś elity- z tą różnicą, że po utracie sztandarów partyjnych będzie to jeszcze mniej widoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można też zwolnić w pierony prezydenta senatorów posłów i zatrudnić sprawną firmę zarządzającą.... Wyjdzie taniej a gorzej wyjść nie może....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym razem to znowu ja A co rozumiesz przez osoba niezależna? Jak to sprawdzić że ktoś nie jest zależny? Albo przynajmniej niezdrowo sympatyzujący?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super ekstra zajebiście
A skąd wiesz, że on będzie "niezależny"? Bo oficjalnie nie zapisał się do żadnej partii? :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że nie ma możliwości by jakiś kandydat był niezalezny w pełni bo co to w ogóle znaczy? na pewno będzie miał jakieś swoje poglądy,prawicowe,lewicowe,będzie lubił rosjan lub nie itd ale chodzi o to by nie zawdzięczał zwycięstwa jakiejś partii:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomysł już lepszy ale ja proponuje żeby iść dalej Niech kandydują tacy co mogą z własnej prywatnej kasy sobie kampanie sfinansować i wtedy będą rządzić ludzie obrotni którzy się umieli dorobić a nie gołodupcy na dorobku. W końcu jak ma rządzić Państwem to najpierw powinien umieć zarządzać własnym majątkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezuuuus
Państwo powinno się maksymalnie zdecentralizować z jak największymi możliwościami stanowienia własnych praw dla lokalnych ośrodków administracyjnych tak, żeby np poszczególne miasta i gminy uchwalały posiadały swoje własne konstytucje i władze. Na poziomie centralnym powinna pozostać tylko i głównie ARMIA. Taki system jest sprawniejszy, ZNACZNIE bardziej wydajny, jak i przy takim ustroju państwa rola prezydenta traci jakiekolwiek racje bytu. Coś na wzór Szwajcarii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezuuuus
Wiesz moja droga, argumentacja składa się zazwyczaj z przynajmniej tezy i rozwinięcia. Więc: "hmm mało realne .. szczerze nie jestem zwolennikiem takiej decentralizacji, BO..." A co realności, to jest to jest o wiele bardziej realne, niż bajki, że 460 posłów jest w stanie rozwiązać siedząc w Warszawie problemy zarówno mieszkańców zadupia dolnego z Małopolski, jak i Gdańska... oraz reszty 40 mln narodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby to o czym mówisz powinny spełniać wybory samorządowe które są w pewnym stopniu właśnie decentralizacja...no i co z tego skoro ludzie i tak głosują na partie a nie na nazwisko. poza tym są rejony w polsce które bez pomocy reszty kraju b sobie nie poradziły:P same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiem keczup
ja jestem najlepszym kandydatem na prezydenta mam odpowiednie wykształcenie i bede się ubiegać o ten urząd a mój chłopakn daisy bardzo mnie wesprze. Pracowałam na wielu placówkach dyplomatycznych, władam biegle 7 językami, naród bedzie dumny a ja odbuduje stosunki z Azerbejdzanem i Uzbekistanem i bede postulowac za tym aby sieć sklepów biedronka otrzymywała dotację z budżetu państwa i zeby dzieci w szkole jadły keczup z uwagi na to że stanowi źródło witamin i cennych mikroelementów! Zamieszkam w pałacu prezydenckim i przemaluje wszystkie sciany na różwo a w godle bedzie hello kitty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
decentralizacja i decydowanie na poziomie samorządów jest jak najbardziej pozytywna. Podatki państwowe powinny być minimalne i zapewniać utrzymanie podstawowych struktur. A lokalne powinny zapewniać funkcjonowanie społeczności lokalnych. Wtedy kasa się nie rozpływa i wiadomo komu chuju powiedzieć jak kasę rozpieprzą. A tak to co władza chowa się za kamerami i pierdoli smuty a my się męczymy z slalomem na ulicach. A naprawdę największa część podatków teraz idzie na urzędników zbierających te podatki :D . Przy decentralizacji te koszty są o wiele mniejsze i da się je kontrolować a podatki są płacone chętniej bo przekładają się na konkretne korzyści (np drogi a nie tor do slalomu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezuuuus
Tylko, że poszczególne samorządy nie mają praktycznie ŻADNYCH uprawnień. Ich rola sprowadza się do egzekwowania zarządzeń centrali. Nie mówiąc o pieniądzach z podatków, które też lecą najpierw do centrali, aby tam według widzi misie poddać je do podziału dla poszczególnych podmiotów administracyjnych. To nie wymusza dobrego zarządzania... Natomiast federalizm o którym mówię, to danie prawdziwych uprawnień mieszkańcom, jak i możliwość ustanawiania lokalnych praw, wysokości podatków, konstytucji, rządu itp. Co by to dawało: - Taki system jest sprawniejszy! Przecież wiadomo, że łatwiej jest zarządzać małym terytorium, niż krajem wielkości polski- nawet posiadając XXXXXXXX urzędników. - Ludzie mają PRAWDZIWĄ możliwość współdecydowania o polityce. W systemie wielomilionowego unitaryzmu (takim jak polska) władza w rękach obywateli to fikcja. - Patriotyzm lokalny i stworzenie mechanizmów jego istnienia, wymusza chociażby znacznie mniej przypadków oszukiwania na podatkach. Bo komu chce się płacić podatki, jeśli i tak wiadomo, że zostaną one rozpierdolone przez urzędników w Warszawie, a do twojej miejscowości i tak nic z tego nie wróci? - Poszczególne podmioty lokalne rywalizowałyby ze sobą, a rywalizacja jest impulsem zmian. Dlaczego jakiś kutafon z sejmu w Warszawie, ma decydować o prawie narkotykowym? Niech przykładowo władze Poznania zalegalizują w swoim zakresie wszystkie dragi, w władze Gdańska zdelegalizują wszystkie używki- włącznie z alkoholem. Skutki społeczne poznają tego inne lokalne władze, dzięki czemu będą mogły dostosować najbardziej optymalną politykę narkotykową dla siebie. Itp itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[o jezuuuus] tylko problem z obroną takich tworów by był poważny poza tym jak najbardziej. Zresztą w USA przez wiele lat podobny system obowiązywał teraz coraz bardziej się centralizuje choć pojawiają się silne grupy które chcą silniejszej niezależności poszczególnych stanów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezuuuus
Ojej, oczywiście, że rząd ma naturalną tendencję do stopniowej centralizacji władzy w swoich rękach. Tak samo jak można w historii doszukać się cyklicznie powtarzających się ludobójstw ze strony państwa- tylko czy to znaczy, że mamy zgadzać się na ludobójstwa? Natomiast sytuacja w USA jest nieco bardziej skomplikowana. Tam rząd federalny łamie nie tylko X poprawkę do konstytucji (która gwarantuję autonomię poszczególnym stanom) ale też podciera sobie tyłek coraz częściej całą konstytucją. W USA niestety ale szykuje się powoli nam II Civil War, bo sytuacja staje się tam coraz bardziej napięta- o czym media nie mówią, ale wszystkie znaki na ziemi i niebie na to wskazują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[o jezuuuus] Nie mówią u nas bym dodał :D Jak o wielu innych rzeczach. W USA jest trochę lepiej bo ie dobrze jeśli chodzi o media. chyba mamy podobnie niepopularne poglądy polityczne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w teorii to jest ok ale nie wydaje mi się by takie postulaty znalazły zrozumienie i akceptację i przeciętnego kowalskiego:P a zmiana konstytucji..hm..stworzenie nowej , wymagałaby takich takiej akceptacji przynajmniej większości polaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a zmiana konstytucji..hm..stworzenie nowej , wymagałaby takich takiej akceptacji przynajmniej większości polaków" Przede wszystkim zwolnienia darmozjadów z sejmu i senatu.... :D "takie postulaty znalazły zrozumienie i akceptację i przeciętnego kowalskiego" Na przeciętnego wystarczyło by żeby w telewizorni przez 2mc potłukli że to jedyny słuszny ustrój i by podpisał się obiema łapami merdając ogonem. A ci ponad przeciętni doskonale to rozumieją. Gorzej że ci którzy żyją z budżetu by stawali okoniem bo oni przecież są "zawodowymi politykami" i nawet kominów już pewnie malować nie umieją... Wiec byli by pod mostem bez zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×