Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malin_Mali

Gdzie rodzić w Krakowie? Szukam osób, które rodziły w ciągu ostatniego roku

Polecane posty

Gość Malin_Mali

Obszukałam forum i wypowiedzi na ten temat jest malo, a jeśli już jakieś się znajdą to z przed 3,4 czy więcej lat. Czy może się ze mną podzielić informacjami ktoś kto rodził w Krakowie w ciągu ostatniego roku ? Jaki szpital polecacie i jakie warunki były?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malin_Mali
Nie ma tu żadnej kobitki z krakowa?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joana

Ja rodziłam trzy razy w Narutowicza (pierwszy raz 6 lat temu, drugi 4 lata temu i trzeci raz prawie 2 lata temu). Nie miałam tam swojego ginekologa i nie wykupywałam położnej.

Za pierwszym i drugim razem leżałam z dzieckiem prawie 2 tygodnie, za trzecim razem wyszliśmy bardzo szybko (urodziłam w piątek rano i w niedzielę jakoś o 14 już byliśmy w domu). Wiadomo, że różne są pielęgniarki i mają różny dzień - czasami są do rany przyłóż, czasami trzeba puścić mimo uszu ich teksty. Ale tak w ogólnym rozrachunku można było znaleźć kogoś kto pomógł i doradził.

Tylko ostrzegam - jeżeli chce się szybko wyjść do domu to różnie może z tym być. W Narutowiczu wolą dmuchać na zimne i zatrzymać o dzień dłużej "na wszelki wypadek" niż wypisać szybciej i potem lament, bo coś się podziało... Wiele matek nie potrafiło się z tym pogodzić i strasznie wojowało z personelem byle szybciej uciec do domu. Plusem jest to, że chociaż jest mega wielkie obłożenie na oddziale to nie wypiszą matki do domu bez dziecka. Dla mnie to było ważne, nie chciałam w razie czego dziecka zostawiać samego w szpitalu.

Z tego co wiem to jeśli chce się szybko uciec do domu to Ujastek jest najlepszy - tam porody idą taśmowo i nawet jeżeli nie wszystko jest jeszcze okej to wypisują byle zwolnić miejsce i jak coś się podzieje to potem trzeba ratować siebie i/lub dziecko w innym szpitalu (słyszałam takie historie rodzących właśnie z Ujastka, które za szybko były wypisane i potem właśnie do Narutowicza trafialy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×