Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość byla babcia

zabili mi synowa i wnuka

Polecane posty

Gość byla babcia

jestem zalamana. tydzien temu moja synowa dostala skurczy w 32 tygodniu ciazy. zawiozlam ja do szpitala i trafila pod aparatury, meczyla sie biedna kilka godzin a lekarz zamast podjac decyzje o cesarskim cieciu kazal jej sie meczyc dalej. wtedy zmarlo dziecko....moj ukochany wnuczek:((( a oni co? nie podjeli zadnych dzialan. kazali jej urodzic zmarlego synka... po dwoch godzinach zmarla moja ukochana synowa:( miala zaledwie 20lat, traktowalam ja jak corke bo mam tylko dwoch synow... moj syn zalamany z nikim nie rozmawia a ja nie wiem co robic i nie mam z kim porozmawiac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest do dupy.
trzymaj się:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atysiedzisz
a ty kobieto siedzisz i z tej rozpaczy piszesz na kafeterii???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfssfd
bylam wczoraj w szpitalu pielegniarek to na pojaw nie widac. troche zdrowysz pacjent chodzi przy tym bardziej chorym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla babcia
przeciez mogli zyc... ale bezdusznosc lekarzy jest nie do pojecia... dzis bylabym szcesliwa babcia a tak pozostaje tylko rozpacz, lzy ciagle naplywaja do oczu ale przed synem probuje byc silna.. on tak bardzo cierpi a ja nic nie moge zrobic.. w ciagu kilku godzin stracil zone i syna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marynazwawki
w ogóle nie wyobrażam sobie podobnej sytuacji współczuję gorąco Tobie, nie mówiąc o Twoim synu to musi być coś strasznego...:(:(:( trzymajcie się ciepło polecam udać się do psychologa. to naprawdę może pomóc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOLA2010**
NIECH SIĘ PANI JAKOŚ TRZYMA I WSPIERA SYNA. BAŁABYM SIĘ W TEJ CHWILI O NIEGO A W OGÓLE CO TO ZA STRASZNA SYTUACJA ŻE W SZPITALU TAK ZANIEDBANO KOBIETĘ DOPROWADZILI DO JEJ ŚMIERCI. JAKIE PODALI PRZYCZYNY???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla babcia
a co mam zrobic? z kim mam porozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki kraj tacy lekarze
Trzymaj się i wspieraj syna. Daj doniesienie do prokuratury koniecznie, niech się przyjżą sprawie dokładnie. Aż nie chce się wierzyć, że jakiś lekarz tak bezmyślnie postąpił, na co oni czekali? Od razu powinni cc zrobić. Ja bym im proces wytoczyła na miejscu Twojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki kraj tacy lekarze
życia to dziecku i synowej nie wróci, ale jak im się prokuratura do dupy dobierze to może następnym razem pomyślą zanim podejmą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla babcia
beda badac sprawe moj drugi syn sie tym zajal bo ani ja ani syn nie jestesmy w stanie sie tym zajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki kraj tacy lekarze
ja bym zrobiła wszystko aby ten lekarz który podejmował decyzję stracił prawo do wykonywania zawodu do końca życia, chociaż to i tak mało bo żyje a pracą znajdzie gdzieś indziej. Pomysł z psychologiem jest dobry, zabierz tam syna i sama też się wygadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze słyszę
żeby martwe dziecko kazali rodzić skoro widzą, że są komplikacje i przez nie zmarło dziecko a Ty dla zabawy nie zakładaj takich topików bo naprawdę spotka Cię kiedyś takie nieszczęście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki kraj tacy lekarze
nie chce cię tu straszyć ale znam człowieka który nie podniósł się po takiej stracie. Dlatego zabierz syna do psychologa koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla babcia
myslalam o psychologu ale moj syn nie chce o niczym slyszec. nie chodzi do pracy a jak wchodze do jego pokoju to widze jak siedzi przed lozeczkiem dziecka a w reku trzyma zdjecie synowej.... az mnie serce sciska:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pierwsze słyszę właśnie niestety ale w polskich (nie wiem jak zagranicznych) szpitalach w większosci przypadkow każą rodzić martwe dzieci... nawet jesli ciaża jest donoszona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki kraj tacy lekarze
Boże kobieto! Po co wam to łóżeczko w domu? Wynieś je sama jak on nie może. A do psychologa to w takiej chwili nikt nie chce iść, ale uwierz to pomaga. Jemu się teraz świat zawalił, idz do niego i nawet nic nie musisz mówić ale bądz przy nim i zabierz to łóżeczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loading bay
Bardzo Pani wspoczuje. To starszne co sie stalo. Mam nadzieje, ze dobiara sie lekarzom do dupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla babcia
PIERWSZE SLYSZE a ty myslisz ze ja moge zartowac z takich rzeczy? kiedys o tym czytalam tyle ze to bylo o ciazy blizniaczej i w glowie mi sie nie miescilo ze to rzeczywiscie moglo sie stac:( a teraz spotkalo mnie i jestem w szoku ze w dzisiejszych czasach zdarzaja sie takie rzeczy:( nie wiem jak sobie z tym poradze a mojego syna obserwuje caly czas.. boje sie ze jego rowniez strace:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki kraj tacy lekarze
tak w polsce każą rodzić martwe dziecko bardzo często. Może lekarz nie "zauważył" że stan pacjentki jest słaby i nie wytrzyma porodu. Ale każą często rodzić, ponieważ nie dość że straciłaś dziecko to jesteś po operacji bardziej osłabiona fizycznie. No i po naturalnym porodzie szybciej możesz zajśc w ciążę bo już po 6 tygodniach a po cc trzeba czekać nawet od roku do trzech, zależy od pacjentki. Tylko że nie przewidzieli że ta dziewczyna nie wytrzyma porodu i to ich błąd, bo w takiej sytuacji powinni zrobić cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loading bay
Kolezanka rodzila martwe dziecko z wadami genetycznymi, ale ok 20 tyg, wiec jeszcze bylo malutkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio czytałam artykuł matki ktroa musiala urodzic martwe dziecko, opowiedziała swoja historię. swoją i swojego męza. badajze w kwietniowym badź majowym Świecie Kobiety... moze uuda Pani się znaleść gdzieś, może slysząc podobna historię bedzie Pani lżej. najlepszym [psychologiem dla syna ( jesli nie chce specjalisty) będzie Pani. Pani jest teraz mu najbliższa. Jeśli Pani ma ochote na psychologa, to radzę poszukać w necie. Fakt że specjalista policzy sobie za to slono pewnie ale jesli Paniąnie stać na prywatna wizytę, jestem pewna że na forach Kobiecych/pomagających kobietom w różnych zyciowych sytuacjach, tam są numery do darmowych porad, telefony zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jejku nie wyobrażam sobie takiej tragedii. Bardzo współczuję.Decyzję czy udać się do psychologa to raczej powinien podjąć twój syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla babcia
moj syn nie pozwala niczego wyniesc. ani rzeczy dziecka ani synowej. praktycznie z pokoju nie wychodzi. jedzenie mu donosze ale cos ugryzie i zostawia, schudl juz strasznie a ja nie moge patrzec jak marnieje w oczach. dziekuje wszystkim za slowa otuchy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezznajomaaa3
Gdy byłam w 33 tygodniu ciąży pojechałam do lekarza na kontrolę. Okazało się że serce dziecka nie bije. Dostałam skierowanie do szpitala, tam zrobiono mi badania które jedynie to potwierdziły. Dostałam leki na wywołanie porodu i musiałam urodzić naturalnie. Gdy protestowałam i błagałam o cesarkę to usłyszałam że nie ma do niej podstaw bo ja jestem w dobrym stanie zdrowia a dziecko i tak już nie żyję... To jest straszne i tego opisać się nie da. Potrzeba czasu/ Wtedy nie wobrażałam sobie dalszego życia, zarzekałam się że nigdy już nie zajdę w ciążę, że nie chce dzieci. A dziś jestem mamą kilkutygodniowego malucha. Trzeba rozmawiać, trzeba płakać, jeśli potrzeba to i krzyczeć nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Była babciu. Może jak mu pani zaniesie jutro jedzienie to niech go Pani przytulki, tak jak wtedy gdy byl malym chlopcem... moze tego mu trzeba. I prosze go tulic tak dlugo az sie wyplacze.. Może to najlepszy sposob dla niego na otworzenie żalu na swiat? bo poki co z tego co Pani pisze jest zamknięty na wszystko i wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla babcia
dodam tylko ze probowali ja ratowac ale bylo juz za pozno.. syn nawet sie zlosci gdy wchodze do pokoju.. ale moze sprobuje go przytulic moze to cos da:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla babcia
zabralam mu juz klucz z drzwi bo balam sie ze sie zamknie i cos sobie zrobi. ide mu zrobic cos do jedzenia bo obiadu prawie nie tknal i sprobuje z nim porozmawiac. dziekuje jeszcze raz za slowa otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×