Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam sie czy

czy to takie trudne...?

Polecane posty

Gość zastanawiam sie czy

Żadna z moich koleżanek, które urodziły w ostatnim czasie nie karmi piersią, twierdza,że nie mają pokarmu, że dzieci się nie najadają, że to trudne... Ja bym bardzo chciała karmic cycem malucha, może wypowiedza się mamy, które karmiły- czy to na prawde taki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy jestescie
tak, dla mnie to byl duzy problem, nie mialam pokarmy, musialam dokarmiac, maly nie umial ssac na poczatku, krew na sutkach itp potem poszlam do pracy i bylo jeszcze gorzej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku czasem bywa trudno ale jak człowiek bardzo chce to zwykle się udaje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie... znowu temat z cyklu "cyc-wars". zaraz będzie kolejny pogrom tych co nie karmią bo są "egoistkami, kłamią, że nie mają pokarmu i są wyrodne matki". ehh czemu niechęć do karmienia piersią jest taka potępiana społecznie. przecież każdy ma prawo wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może być trudne a może być najłatwiejsze na świecie. u mnie na początku było bardzo trudno :( mały nie umiał dobrze zassać piersi, alni normalnie ani przez nakładki. męczyłam sie bardzo, mały ssał, piersi bolały, brodawki pękały i krwawiły. do tego mały bardzo ulewał i jak już jakimś cudem udało mi sie go nakarmić (pomimo łez płynących z oczu z bólu) to on zaraz prawie wszystko ulał, chlustał wręcz tym mlekiem i po 10 minutach był głodny :( i cała jazda od poczatku. ale w końcu pojechałam do poradni laktacyjnej, jeszcze raz, pomalutku położna pokazała mi jak go dostawić i o dziwo karmienie nie bolało!!! od tego dnia było już bardzo łatwo! pokarmu miałam dużo, nawet bardzo dużo, mały ślicznie ssał i najadał sie tym co dostał ode mnie :) czasem miałam chwile zwątpienia bo mały mial wiele alergii pokarmowych, ja byłam na restrykcyjnej diecie a pomimo tego czasem bolał go brzuszek albo dostawał wysypki. w takich chwilach mówiłam, że kończę z karmieniem i przechodzę na butelkę, ale jednak nie umiałam! tak bardzo lubiłam karmić! do 6 mies karmiłam tylko piersią, a do 11 miesiaca piersią i innymi produktami spożywczymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko żeby nie było nie mam nic przeciwko butelce i mleczku modyfikowanemu! nie mam nic do kobiet nie chcących karmić piersią! ich wybór! ja wybrałam pierś one mogą butelkę. dla mnie najważniejsze jest to zeby dziecko było szczęśliwe i najedzone a to czy je mieszankę podawana z butelki czy mleko mamy z piersi czy też z butelki to najmniej istotna dla mnie kwestia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mattttko bozasta
🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, dla mnie było trudne - nie umiałam przystawic córki do piersi - sutki bolały mnie okropnie, pierwsze 2 tygodnie zasiskałam zęby i karmiłam, - chwilowa utrata pokarmu spowodowana stresem pomogła nam pani dr z poradnmi laktacyjnej karmię córkę 8 miesiąc, teraz sama wyciąga rączki do piersi i odsłania bluzkę, wspaniały widok ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas bylo łatwo i wygodnie
a cyc malutki -karmilam rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy
ja nikogo nie potępiam, tylko, jak w temacie, pytam czy to trudne dzieki za konkretne odpowiedzi-moze jeszcze ktos sie wypowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja moglam karmic ale nie chcialam bo mam duzy i ladny biust a wiadomo co sie dzieje z piersiami po karmieni :O PO drugie nie moglam wytrzymac rezimu diety karmiacej mamy :( Kramilam tylko miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoda ma rozdwojenie jaźni
jagoda jaka ty pojeebana jestes to mi ciebie szkoda, znow zaczynasz te swoje dyrdymały pierdoolic, biust obwisa juz w trakcie ciazy lub zaraz po niej, a nie przez karmienie tępy łbie, tak sobie tłumacz! taką jestes dobra matką a nie karmilas bo musialas wypic piwo i nawpieerdalać sie czekolady i chipsów? biust to rowniez sprawa genów, wiec nie pieerdol od rzeczy mule ze wsi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Acha
ja karmiłam ok. miesiąca, bo mi się nie chciało dłużej, mam ładne piersi, a przez to karmienie musiałam sobie kupić stanik z triumpha za 129zł taki najlepszy, bo mi troszeńkę opadły,koleżanka na to, że ocipiałam, no ale co, miałam mieć zwisy, żal jej napewno duszę ściskał! a poza tym miałam taką ochotę na jakiegos kebaba i pizze 2-3 razy w tygodniu, ze stwierdzilam nie bede swojego B. tym paść i rzucilam w cholere karmienie, ale nic do tego nie mam oprocz zwisow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahahahahahhaha
Jagódka przechodzisz samą siebie :) Aha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kuzwa..........
poalalam sie ze smiechu!!!!!!!!!!!! kurwa Jagoda ty pojebana idiotko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahahahaha
Ja tez, teraz juz wiem czemu sa topiki o jagódce, :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy potrzebuje szybko
ja odciagalam 3 tygodnie pokarm,ale karmienie to nie dla mnie...potem antybiotyk musialam brac i nici z odciagania,ale nie narzekam.szczerze mowiac wole spedzac czas z synkeim na kilkugodzinnych spacerach niz karmic co chwile na zadanie.przyznaje tez ,ze butla jest dla mnie wygodna chociazby dlatego,ze zawsze maz moze podac malemu,a ja w tym czasie mopge zajac sie czyms innym czy nawet odpoczac.napisze jeszcze,ze nie karmilam piersia nie dlatego,ze martwilam sie o cycki zwyczajnie nie mialam cierpliwosci.synek byl glodny,a nie chcial ssac,wiec dostal butle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahaha
jagódka jesteś z kraka i masz 25 lat czy z nowego sącza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie...
ja karmię już prawie rok. Na poczatku jest trudno- to fakt.Ale moim zdaniem warto. Przy czym chyba ważna jest psychika- ja zakładalam, że wszystko będzie OK, że nie doświadczę żadnych nawałów i tak było. A zauważyłam, że koleżanki, które się zamartiwały potem miały problemy. Więc po prostu myśl pozytywnie./ Karmienie piersią jest naprawdę fajne, a wszystkie te niby wyrzeczenia to tak naprawdę nie są wyrzeczenia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, dziewczyny ale epitety lecą :O opanujcie się trochę! Ja miałam problemy z karmieniem, nawet nie sądzilam że to takie trudne, córeczka łapała pierś wypluwała i krzyczała strasznie, jedna pielęgniarka stwierdzila że mam za małe brodawki i żebym kupiła sobie nakladki, ale było gorzej bo dziecko mi się dławiło, po paru dniach nerwów i stresu dałam spokój i odciagałam laktatorem ile się dało, ale ta metoda nie jest skuteczna bo mleko szybko zanika udało się karmić przez jakiś miesiąc. A biust faktycznie jest "gorszej jakości" po ciązy a karmienie też robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybaczcie jagodzie, ona nie grzeszy rozumem, na jej posty radze odpowiadac usmiechem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
nie ma czegoś takiego...bardzo malutki procent kobiet tak tylko ma. Kiedyś ktoś w takim temacie napisał,że kedyś nie było mleka modyfikowanego i ludzie jakoś żyli. Ja miałam pokarm,ale karmiłam tylko 2 miesięce,miałam cały czas anemię po cesarce,nie miałam apetytu,śniadania ledwo w siebie wciskałam,przedłużająca się anemia spowodowała że pokarmu miałam coraz mniej,zaczełam dokarmiać dziecko modyfikowanym,przyznam że było łatwiej trochę,bo na piersi syn jadł co 1,5godz w nocy a w dzieć co 2,5 godzinki max. Jadł 14 razy na dobę nawet,ledwo żyłam ale szłam w zaparte,ale cóż karmiłam tylko 2 miesiące. Różne są opinie,mówi się o odporności,a z opowieści kobiet z rodziny mogę stwierdzić że to bzdury,siostra mojego faceta karmiła długo,do ponad roku teraz mała ma 5 lat i ciągle choruje,ja karmiłam tylko 2 miesiące i mały miał tylko lekki katarek 2 dni i to jeszcze ja go zaraziłam bo mnie złapało przeziębienie.Teraz mały ma ponad 6 miesięcy i jest zdrowy. Moja siostra karmiła do 6 miesiąca piersią i różnie bywa,raz choruje raz nie... trudne są początki,ja miałam esarkę,wiec przez 2 doby synek był karmiony butelką,bo ja dostawałam leki przeciwbólowe i kroplówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
oda mnie sam nawał naciągnął piersi hehe miałam ogromne piersi :P a normalnie miałam miseczkę C a wtdy hmm nie wiem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
jagoda a nie oda :P zjadło mi pół słowa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×