Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem wstrzasnieta

jaka jest roznica miedzy aborcja a in vitro

Polecane posty

Gość o tak sem wkleje
zgadzam się z lubie kafeterie:D Ponadto mam jeszcze inne znane słowa -kto milczy ,ten się zgadza... Ot dlaczego nie milcza przeciwnicy tej nieetycznej metody.. A Ty bys chciala by wszysycy włożyli mordę w kubeł i było przyzwolenie społeczne na takie zabijanie embrionów i robienie sobie dziecka" na życzenie".. Aha-Idiotki-przyczytajcie wszystko-MY NIKOGO NIE OCENIAMY-NIE PISZEMY-jestes grzesznica,niedobra,pojdziesz do piekła- PRZYTACZAMY JEDYNIE FAKTY I ARGUMENTY!!!!ale jak ktos nie ma skonczonych studiów-nikt mi nie odpowiedział na pytanie z poprzedniej strony-to nie zauwazy zasadniczej roznicy między osądzaniem a argumentami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tak sem wkleje
a mnie jasne,ze nie przekonasz!!!! nikt mnie nie przekona,ze in vitro jest cacy :D Tak samo jak aborcja i eutanazja... No i geje i lesbijki-wszystko to jakies cholerne wynaturzenie,nienormalne! Nie chce miec tu Holandii,jakbym chciala,to bym sobie wyjechała!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam argument
I generalna wątpliwość - czy człowiek może powstawać w laboratorium? Tyle że tak naprawdę w czasie procedury in vitro dochodzi jedynie do spotkania komórki jajowej z plemnikiem, co nie przesądza o powstaniu dziecka i jego narodzinach. To natura pozwoli się rozwinąć zarodkowi lub nie. I tak w życiu naturalnym, jak i w laboratorium, wiele zarodków umiera. Kościół katolicki mówi wyraźnie, że życie zaczyna się w chwili poczęcia. Dlatego sztuczne zapłodnienie tak naprawdę to poprawianie dzieła Boga. Skoro Bóg zadecydował, że kobieta nie może zajść w ciążę w sposób naturalny, dlaczego zajmują się tym lekarze. Takie twierdzenie to jakby zanegowanie całego działania medycyny. Bo czymże innym jest leczenie np. chorób genetycznych? Albo wykonywanie przeszczepów czy ratowanie życia ofiarom wypadków? Przecież to też poprawianie natury. Jeśli byśmy tak podchodzili do sprawy, powinniśmy pozwalać pacjentom umierać. Nie można tak wybiórczo podchodzić do tematu i nie zezwalać na in vitro, a pozwalać na operacje. Wiemy na pewno, że sztuczne zapłodnienie nie powoduje żadnych skutków ubocznych, a urodzone dzieci są w pełni zdrowe i prawidłowo rozwinięte. Pierwsze sztuczne zapłodnienie zostało przeprowadzone w 1978 roku, a dziewczynka, która w wyniku tego zabiegu przyszła na świat, jest dziś dorosłą zdrową kobietą. Kolejne dzieci poczęte za sprawą in vitro też nie miały żadnych zdrowotnych problemów. Jest to więc bezpieczna metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam argument
Ale zapewne jestes tolerancyjna,tak??smiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wstrzasnieta
WITAM PONOWNIE JAK WIDZE OPINIE BARDZO PODZIELONE,PRZERAZA MNI FAKT ZE NIEKTORE KOBETY TU SIE WPOWIADAJACE NIE WIEDZA NA CZYM POLEGA TEN ZABIEG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO TY CHYBA TEZ NIE MOZE ZASIEGNIJ JEZYKA A POTEM OSADZAJ I PROS SWOJEGO BOGA ZEBY UCHRONIL CIE PRZED TAKIM DYLEMATEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy aborcja to też antykoncepc
do jestem wstrząśnięta. po pierwsze nic nie wiesz o in vitro i procedurach adopcyjnych. Jeśli uważasz,że in vitro to aborcja to tak samo niektóre formy antykoncepcji są aborcją, albo jednym ze sposobów zamknięcia się na nowe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinaaaa_1111111111111111
Porównanie in vitro do aborcji jest ohydną manipulacją, którą posługują się ci, którym in vitro jest nie w smak..... bo jak zatrzymać przy sobie pokorne owieczki, skoro w tak prostej sprawie podważa się istnienie Boga jako tego, kóry obdarza łaską rodzicielstwa. Nie ma czegoś takiego jak selekcja zarodków... podaje się 2 najlepiej rokujące, resztę się mrozi i rodzice po nie wracają... jeśli nie chcą mieć więcej dzieci, liczbę zarodków można ograniczyć, stosując mniej stymulacji. Bardzo dużo dzieci w PL narodziło sie już z tych zamrożonych zarodków. Ja rozumiem, że są ludzi, którzy życza bliźnim jak najgorzej, ale bez przesady, żeby uciekać się do takich manipulacji, które zestawia zabieg tworzenia nowego życia (in vitro) z jego unicestwieniem (aborcją). Dzieci, które przyszły na świat dzięki metodzie in vitro, to najczęściej dzieci bardzo kochane, oczekiwane, upragnione. To dzieci, które narodziły się z miłości... Nie zawsze można to powiedzieć o dzieciach poczetych naturalnie. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dla mnie to
dzieci poczete z inseminacji czy in vitro to dzieci poczete z czystego EGOIZMU. checi posiadania dziecka za wszelka cene, nie bacząc na strone moralną tego procederu. zona zapladnia sie obca sperma, mąz bierze sobie inna komorke jajowa..fajnie nie? poki dzieje sie to w obrebie malzenstwa jest do przyjecia, ale jak uzywa sie do tego obcego materialu to..brak mi slow na cos takiego;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dla mnie to
Boze, na tym temacie o in vitro nie mozna nic wtrącic ani napisac bo pindy WYGANIAJA Z TOPIKU! co za chamstwo i glupia frustracja ;/a moze po prostu wyrzuty sumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też sie wypowiem
Powiedziano w Piśmie "Nie sąźcie bo sami będziecie sądzeni" Jestem katoliczką praktukującą, nigdy nie osądzałam in vitro, bo mam za małą wiedzę, poza tym uważam, że jeśli mnie nie dotknął ten problem nie mam prawa się wypowiadać. Tak łatwo jest osądzać.... Ja jestem po 2 poronieniach, jest mi z tym bardzo ciężko... Coraz częściej myślę o problemach kobiet które decudują się na in vitro i ....... je rozumiem.... Znam ból braku dzieci mimo tego , że bardzo chce , Dwukrotnie byłam w ciąży i dwukrotnie poroniłam, to dla mnie jest straszne przeżycie, jestem wyniszczona emocjonalnie, wystarczy byle co i płaczę. Nie wiem jakbym zdecydowała gdybym musiała podjąć decyzję o in vitro......... Ale na pewno rozumiem kobiety , które się na to decydują. Tak pzy okazji to nie rozumiem obrońców naturalnego poczęcia, że tyle w was złości i nienawiści. Na pewno macie przekonanie że to niemoralne, ale każedemu jest łatwo kogoś napiętnować, ale w obliczu takiego dylematu, który nas dotyczy już tak prosto nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też sie wypowiem
Kochane forumowiczki, Ja wam polecam modlitwę do św. Dominika, możecie napisać do Sióstr Dominikanek, z prośbą o modlitwę i pasek do św. Dominika, poczytajcie w sieci na ten temat. Ja się modlę i mam nadzieję, że już teraz bedzie wszystko dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Polecam wam forum dyskusyjne naszego bociana. Może jak poczytacie dramaty i rozpacz malżeństw dotkniętych bezpłodnością, wykażecie trochę więcej zrozumienia. Czytając ten wątek uświadomiłam sobie, jak mała jest wiedza społeczeństwa dotycząca in vitro, jak wiele tu mitów, manipulacji i przekłamań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinaaaa_1111111111111111
do lubię kafeterię przepraszam, zapomniałam odpowiedzieć na początek: procedura in vitro nie wymaga korzystania z obcej spermy bądź komórki jajowej, przypadki dawstwa to raczej mniejszość tych zabiegów ja bym nie oddała komórki, a mój mąż spermy, aczkolwiek gdybym potrzebowała cudzej komórki/spermy - skorzystałabym.... nie wiem, co na to (branie) powiedziałby mąż, nie musieliśmy nigdy tego rozważać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s gośka s
A ja popieram wypowiedź yo.yo. Nie każdy musi sie zgadzać z in vitro i nikt nie jest zmuszany do jego przeprowadzania. Każdy ma własne sumienie i sam decyduje o swoim życiu. Tak jak pisze yo.yo - in vitro powinno byc uregulowane prawnie szczególnie jeżeli chodzi o aspekty etyczne (np liczba dozwolonych zarodków). Mimo że w Polsce jest wielu katolików to przypominam zagorzałym i modlącym się Paniom że nasz kraj jest demokratyczny i świecki. Oznacza to że nie każdy rozpatruje swoje życie przez pryzmat religii. I niezależnie co o tym myślicie ma do tego prawo. W Polsce jest też bardzo wielu katolików którzy po latach starań wolą poddać sie in vitro bo modlitwy, prośby, pielgrzymki i różańce nie przynoszą już skutku. Pamiętajcie że jeżeli wasze modlitwy do św. Dominika nie przyniosą skutków to za 30 - 40 lat możecie być bedzietnymi starszymi paniami, zgorzkniałymi i rozczarowanymi życiem. Oczywiście nadal będziecie się modlić do Boga ale kiedy wszyscy do okoła mają dzieci a ja nie, czasem nawet modlitwa nie potrafi zaleczyć rany i wypełnić życia. Dzisiaj mówicie oo tym lekko i bez zawahania bo macie lat 20-30, zazwyczaj już macie dzieci, a jak nie macie to wierzycie że modlitwa pomoże. A co jak nie pomoże? A co jak nigdy się nie uda? Nie wierzę że pogodzicie się z tym z łatwością. Tym bardziej że niepojęte jest jak takim dobrym i wierzącym katoliczkom Bóg może odmówić potomstwa. A grzesznikom daje je tak łatwo... to naprawde zagadka na miarę boską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s gośka s
A ja popieram wypowiedź yo.yo. Nie każdy musi sie zgadzać z in vitro i nikt nie jest zmuszany do jego przeprowadzania. Każdy ma własne sumienie i sam decyduje o swoim życiu. Tak jak pisze yo.yo - in vitro powinno byc uregulowane prawnie szczególnie jeżeli chodzi o aspekty etyczne (np liczba dozwolonych zarodków). Mimo że w Polsce jest wielu katolików to przypominam zagorzałym i modlącym się Paniom że nasz kraj jest demokratyczny i świecki. Oznacza to że nie każdy rozpatruje swoje życie przez pryzmat religii. I niezależnie co o tym myślicie ma do tego prawo. W Polsce jest też bardzo wielu katolików którzy po latach starań wolą poddać sie in vitro bo modlitwy, prośby, pielgrzymki i różańce nie przynoszą już skutku. Pamiętajcie że jeżeli wasze modlitwy do św. Dominika nie przyniosą skutków to za 30 - 40 lat możecie być bedzietnymi starszymi paniami, zgorzkniałymi i rozczarowanymi życiem. Oczywiście nadal będziecie się modlić do Boga ale kiedy wszyscy do okoła mają dzieci a ja nie, czasem nawet modlitwa nie potrafi zaleczyć rany i wypełnić życia. Dzisiaj mówicie oo tym lekko i bez zawahania bo macie lat 20-30, zazwyczaj już macie dzieci, a jak nie macie to wierzycie że modlitwa pomoże. A co jak nie pomoże? A co jak nigdy się nie uda? Nie wierzę że pogodzicie się z tym z łatwością. Tym bardziej że niepojęte jest jak takim dobrym i wierzącym katoliczkom Bóg może odmówić potomstwa. A grzesznikom daje je tak łatwo... to naprawde zagadka na miarę boską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm wtrące słówko
ja nie mam nic przeciw in vitro, ale ne rozumiem jak mozna korzystac z obcego dawcy , no nie rozumiem i basta! mąz na poczatku bedzie w euforii ze zona bedzie miala dziecko, a potem? o kilku latach? nagle mu sie odwidzi i powie ze to nie jego dziecko, np przy ewentualnym rozwodzie bo w zyciu jest roznie. to sprawa na cale zycie a nie kilka lat.to tez trzeba przemyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
a rozumiesz, jak można adoptować? przecież to też cudze dziecko, w dodatku najczęściej obciążone genetycznie, bo pochodzące z patologicznych rodzin? to przecież taki sam mechanizm, tyle, że sperma pochodzi od gatunkowo lepszego dawcy, niż pokątny pijak który najczęściej jest ojcem dziecka z sierocińca. Nie musisz rozumieć dlaczego ludzie podejmują takie a nie inne decyzje, nie ma takiego obowiązku. Ja na przykład nie rozumiem, jak można być tak ograniczonym jak autorka wątku ale akceptuję to że są ludzie, którym to nie przeszkadza w życiu. Większość dzieci niestety ma nieuregulowaną sytuację prawną i nie mogą być adoptowane, na dziecko trzeba czekać latami i spełnić więcej wymogów finansowych niż przy staraniu się o kilkaset tysięcy kredytu. Jak słyszę takie bzdety, o których mi mała się wypowiada, to mam wrażenie, że przedawkowała radio maryja. Skąd niby pochodzi wiedza, że "większość rodzin po invitro się rozpada"? takich badań nikt w Polsce nie prowadził, więc po co pieprzyć o nieistniejących danych statystycznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ruada
wiec uwazasz ze te biedne dzieci z sierocinca sa z zalozenia gorsze? sorrki ale nie rozmiem jak wogole mozesz tak pisac o tych biedactwach;/ nie kazde dziecko w bidulu to dziecko dziwki czy pijaka, znam te dzieci bo pracowalam jako wolontariuszka.Jakbys zadala sobie troszke trudu i poszla do domu dziecka na dzien otwarty to bys nie pisala takich glupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz ile z tych dzieci może być adoptowanych? Ile tu wzajemnego jadu, wykrzykniów... bleee. Myślicie ze kogoś przekonacie mówiąc, że jest pindą albo tępakiem i grzesznikiem? Pojawiają się argumenty po obu stronach ale nie mozna ich przeczytać spokojnie w tej papce jadowitej. Nie wiem jakie są zamysły Boga... ale jeśli Bóg jest miłością to nie życzyłby sobie takich pyskówek. Kiedyś mordowano ludzi podczas krucjat i mordowano niewiernych i myślących inaczej w imię Boga, teraz się od tego kościół odcina... więc człowiek jest omylny... i żaden z was nie moze wiedzieć JAKA JEST NA PEWNO WOLA BOŻA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wstrzasnieta
Drogie kobiety, Czy uwazacie ze mordowane pozostalych zarodkow po in vitro jest moralne,dobre,normalne?Przeciez bardzo czesto zostaje przynajmniej jeden ZARODEK zbedny(zarodek to to COS co powstaje w wyniku zaplodnienia,dla tych co nie wiedza)I co sie z nim dzieje?Zostaje wyeliminowanu,zamordowany,zniszczony...Kobiety,matki co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wstrzasnieta
Wiec ponawiam pytanie,jaka jest roznica miedzy procedura aborcji a procedura in vitro przeciez i w tej i w tej zabija sie sie dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jestem wstrząsnięta - Widze ze mimo tego, ze pojęcia nie masz o in vitro to masz juz wyrobione zdanie na ten temat, trwaj w swoim przekonaniu, tak bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna kobieta...
jestem po in vitro... nie udanym ( 2 razy) niestety , ale bede probować dalej. Denerwuje mnie niewiedza niektorych wypowiadajach się. ZARODKI NIE SĄ WYRZUCANE!!! Kobieta podchodząca do in vitro ma pobierane komorki jajowe , a one łączone są w labolatorium z plamenikiem w wyiku czego powstają zarodki ( nie ze wszystkich , bo niektore się nie rozwijają i obumierają podobnie jak to się dzieje w naturze). Te ktore odpowiednio się rozwinęły są amlikowane do macicy ( zazwyczaj 2-3) pozostałe zosatają zamrożone i mogą być uzyte póżniej).Jeśli para zrzeka się prawa do ich to są wykorzystywane u kobiet ,które w nie mogą same wyprodukowac komorek jajowych. Wszystko jest zgodne z prawem i podchodząc do in vitro podpisuje stosowne dokumenty. Wiele kobiet jest w ciązy i nawet nigdy o tym się nie dowiaduje , bo dochodzi do wczesnych poronień. A co do manipulacji natura to medycyna jest po to żeby człowiekowi pomagać. W procesie in vitro chodzi o to żeby połączyć komórke jajową z plemnikiem i tyle. Reszta zostawiana jest naturze. Wiele z tych ciąż nie dochodzi do skutku ... podobie jak w naturze. My z mężem bedziemy jeszcze próbować. To jedyna szansa dla nas na dziecko i jesteśmy wdzieczni medycynie za to ,że jest taka możliwość, choc to wcale nic pewnego. Każdy może mieć własne zdanie. Mam jednak prośbe do tych , którzy są przeciw: uszanujcie uczucia, marzenia i nadzieje tych , którzy walczą .... walczą o wlasne potomstwo, bo nie jednokrotnie to dla nich jedyny sens w zyciu. Pozdrawiam tych "za" , jak i tych , ktorzy są " przeciw".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak......
Skoro każda zygota jest nowym życiem - a bezprzecznie jest jego zaczątkiek - to na usta ciśnie się pytania: Dlaczego eozczylamy się nad tym początkiem życia a nie nad tym że w Afryce co kilka sekund umiera dziecko? Dlaczego katolicy objadają sie na 'katolickie' święta jak prosiaki a tamte biedne dzieci umierają w głodzie i chorobie. To nie jest wola boska... to jest nasz egoizm. Zresztą co tu daleko szukać skoro w Polsce też zazwyczaj odcinami się od wszelkiej biedy i patologii. Sami z apetytem wcinamy szyneczki i cukierki podczas gdy tak wiele dzieci w Polsce rośnie w głodzie i biedzie. Zamiast rozczulać się nad kilkoma komórkami zacznijcie patrzeć wokół siebie. Pomagać już zyjącym i potrzebującym istnieniom. Bo jeżeli opłakujecie te malutkie komórki a nie potraficie pochylić się nad istniejącą małą istotą to cały ten wywód jest czystą hipokryzją a hasło ZABIJACIE DZIECI DOKONUJĄC IN VITRO brzmi co najmniej dziwnie. Bo myprzecież pozwalamy na to żeby ginęły tysiące dzieci każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banko
A ja powiem tak......---------------prawda . Ci którzy tak żarliwie rzucaja sie w obronie życia poczętego jakoś dziwnym trafem szyko stygną ze swojego zapału .Ciekawe czemu ? Pewnie dlatego ,ze łatwo jest " kochać " nienarodzonych - bo są on wdziećznym tematem do kochania . Trudniej okazać ,milośc np . dziecom grajaćym w piłkę pod naszymi oknami , nastolatkom plującym pod klatkami , dzieciom sąsiadów nie mówiącym nam " dzień dobry "...itd . Łatwo być rycerzem na białym koniu gdzy nie trzeba naprawę walczyć - wystarczy wyrażać tylko swoje oburzenie - i rosnać w swoich oczach . Obrończyniom takim jak autorka poradzę tylko jedno - wytrzyj smarki dziecku sąsiada , kup lizaka i pobaw siez nim - a twoje zaangażowanie będzie prawdziwie docenione .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17:44 jestem wstrzasnieta sluchajcie,jestem wstrzasnieta,kiedy robia in vitro selekcjonuja komorki jajowe,np 3,5 zapladniaja je.oczywiscie w tzw.probowce,powstaje np 5 zarodkow,umiejscawiaja macicy np tylko 2,a co z reszta?usmiercaja,czyli aborcja,Boze to ohydne!!!wymiotowac mi sie chce Właśnie dlatego jest zabraniana przez Kościół i zgadzam się z Tobą w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To stary temat, ale przeczytałam go z zainteresowaniem. Autorka zapomniała o jednym - to, kiedy powstaje człowiek jest zagadnieniem moralno-filozoficznym. Kościół obecnie twierdzi, że człowiek powstaje w momencie połączenie komórki jajowej z plemnikiem. Kiedyś twierdził inaczej. A dlaczego? Bo nigdzie w Biblii nie jest to dokładnie napisane, to tylko interpretacja, a interpretacje mają to do siebie, że mogą się zmieniać. Poza tym zapominacie, że nie każdy jest wierzący. Dla osoby niewierzącej to co twierdzi Kościół jest taka samą bzdurą jak dla wierzących założenia innych religii. Przypuszczam, że większość przeciwniczek in vitro ma swoje dzieci i nie zna problemu dramatu niemożności posiadania dziecka. Ale pierwsze są do potępiania i wykrzykiwania "że one nigdy, że one na pewno". Tymczasem to guzik prawda, to jedynie ich obecne przekonanie nie poparte niczym poza ich samouwielbieniem i przekonaniem o własnej wspaniałości. Kiedyś czytałam książkę, gdzie amerykańskiemu senatorowi, przeciwnikowi aborcji i zagorzałemu "obrońcy wartości" wszczepiono macicę z rozwijającym się płodem. Kiedy ten problem dotknął jego, jego spojrzenie na aborcję zmieniło sie o 180 stopni. Bo przecież "tak, ale moja sytuacja jest inna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×