Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tristana_

Nie lubią mnie na studiach

Polecane posty

Gość gość
Te dominujace zawsze wielu traktuja jak smiecia, ja mialam tak w luceum, dziwne ze na studiach tak sie zachowuja, ja dawno studiowalam wszyscy byli ok,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo kasiulka wytrzymasz albo zmien kierunek, dzienne sa lepsze bo jest wieksza wiez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka co prawda już dawno skończyła studia, ale się wypowiem bo takie osoby nadal tutaj moga wchodzić: niby dziewczyna jest ok, chce mieć znajomych itp. ale cały czas wybrzydza. sama określa, ze ci ludzie są dziecinni, a jak sie mają zachowywać, jak stare pryki? nie pasuje to znaczy, że musi się z tym pogodzić, to ona mogła patrzeć na nich z góry przez co wydawała się osobą niesympatyczną, kto by taką chciał? źle że wychodza na papierosa, ok, sama nie palę, alkohol też mi się nie podoba w nadmiarze, ale da sie przeżyć, na imprezach tak jest i tyle. Nie podoba się to niech nie imprezuje. Plotkować nie lubi, o polityce nie lubi, o d**ie maryni nie lubi, to o czym do cholery z taką gadać? o jej "pasjach" ? ile można. Ludzie lubią gadać na luzie, o pie*dołach albo trochę o bieżących sprawach czy o polityce, albo serialu jakimś albo w ogóle od rzeczy tak o by pogadać. Wymagania laska ma, szuka ewidentnie kogoś pod siebie, idealnego, ale tak nie ma. Sama nie chciałabym mieć takiej koleżanki, sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się nie zgodzę z powyższą wypowiedzią. Po sobie wiem, że nawet próba dostosowania się do takich kończy się fiaskiem, bo na dłuższą metę tak się po prostu nie da. W najlepszym wypadku takie osoby (odrzucane) kończą jako pocieszne grupowe błazny. Szczerze mówiąc to mi taka rola niezbyt odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przeszlam studia bez blizszych kontaktow z kimkolwiek i nienarzekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa i mu o tym powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tak, to po co na siłę szuka z nimi kontaktu? Też chodziłam do szkoły i też znałam takie osoby, które w podstawówkach były strasznie roztrzepane, takie sowizdrzały a później było palenie, picie... ok, ja się z nimi nie utożsamiałam. Jednak w każdej grupie są również spokojne osoby, nie ma tak, ze wszyscy są tacy sami, z nimi też się nie da? ludzie się pod nią nie zmienią, albo ona zaakceptuje albo droga wolna. Przecież znajomych nie ma się wyłącznie w szkole/na studiach, niech się zapisze na jakiś fitness, może poszuka czegoś ciekawego na uczelni i tam znajdzie bratnie dusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy to było o mnie, ale to nie jest tak że szukam koleżanek pod siebie idealnych , bo ja próbuje utożsamiać się z innymi a oni traktują mnie jak trędowatą i uwierz nie jest to miłe . Często musimy robić coś w grupach to muszę się prosić aby dołączyć. Nie wiem co robię żle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że tak późno przeczytałam ten post. Jestem ciekawa jak się u Ciebie zmieniło do tej pory. Muszę Ci powiedzieć ze u mnie jest baaardzo podobnie. Chciałabym mieć z Tobą kontakt i porozmawiac o tym bo wiem sama jakie to cięzkie ale byc może już u Ciebie wszystko się ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O czym wy gadacie skoro slyszysz "twoje zdanie nic nie znaczy" , moze przestan sie wymadrzac, pewnie odmawialas imprez na poczatku albo wygladasz jak taka baba z wiochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz dla introwertyczki pytałaś czy coś się zmieniło wiele przede wszystkim że skończyłam studia w lipcu się obroniłam i teraz studiuje inny kierunek w innym mieście. Do samego końca było tak samo każdy zjazd to stres później była taka dziewczyna która przyszła do nas więc z nią robiłam projekty prezentacje itp. ale przez całe studia byłam odrzucona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , nie jest tak samo znaczy trudno stwierdzić bo dopiero byłam na drugim zjeżdzie , grupa jest ponad 40 osób więc trudno powiedzieć . Mam nadzieje że tak nie będzie jak na pedagogice. Na razie ludzie z którymi rozmawiałam wydają się spoko . Nie wiem jak do niektórych zagadać bo jestem nieśmiała , ale długie wieczorne wykłady łączą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam tak wcześniej zapisałam sie na kierunek z racji tego że rodzice mnie do niego namowili , to był błąd ..otóż było to pielegniarstwo...wszyscy byli jacys dziwaczni gadali tylko o medycynie i jak coś nie wiedziałam śmiali sie generalnie kierunek nie był dla mnie a najgorsze jak nas dali do szpitala na praktyki ( ten moment tym bardziej mnie utwierdził w przekonaniu że nie lubie tego robic) otóż pielegniarki dawaly nam ta " brudna' robote i to była jakas masakra... Teraz poszłam na stosunki międzynarodowe mam tam bardzo fajnych ludzi na roku i żałuje że ten czas tak szybko leci... Może poprostu znajdź kierunek który cie interesuje i wtedy łatwiej ci będzie nawiązac kontakty z innymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×