Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiaaakasiaaa

nikt nigdy mi nie pomoze tutaj

Polecane posty

Gość kasiaaakasiaaa
hehe latac chyba bym w pory narobila :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia --> a znajomi? a moze pozukaj kogos do wspolnego mieszkania. bo powiem ci szczerze.. ze srednim wyksztalceniem powrot do miesciny w polsce gdzie trudno o prace jakakolwiek i powrot na garnuszek rodzicow (zalezy ile rodzice maja kasy tez..) moze sie okzac twoim duzym bledem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to masz pozamiatane.... jesli nie wezmiesz sie za jezyk i nie zdecydujesz twardo ze zostajesz i szukasz pracy sama i ze nie czeka cie w Polsce swietlana przyszlosc.... a nie chcesz pewno wyladowac w Biedronce ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaakasiaaa
zdesperowana nie sama tutaj nie zostane.znajomych nie mam z ktorymi awentualnie tutaj bym zamieszka.i Wlasnie do mamy nie wroce bo sama cagnie i nie bede jej zawadzac bez pracy.ale co mam siedziec tutaj bo mam prace a gdzie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia --> a w polsce co bedziesz robic? tam jakie bedziesz miala zycie? wez sie za nauke jezyka zamiast narzekac. a znajomi sie znajda. daj ogloszenie ze szukasz wspollokatorki. np. w polskim sklepie. a gdzie w uk jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaakasiaaa
no ale radzisz siedziec mimo to ze nie wiem czy to ten ''chlopak'' i brnac dalej w lata.mysle ze bym to poczula juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiaa, ja na Twoim miejscu zacisnęłabym zęby i została za granicą i robiła wszystko zeby sie ułożyło, nie mówie tu o Twoim chłopaku bo mówisz, ze nie warto ale zrobic wszystko dla siebie a wracac do miesciny w której nie ma perspektyw na lepsze jutro to nie ma sensu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednym slowem, facet cie uwiazal na sznurku a ty sie dajesz prowadzic gdzie cie zaciagnie. Wykaz troche inicjatywy. Tam masz juz jakies zaczepienie, prace... w Polsce bedziesz startowala od zera... tam pewno nie bylo Ci latwo a w Polsce lepiej nie bedzie... Jezyk jest pewno bariera ale to ze po polsku mowisz plynnie nie oznacza ze ulatwi ci to start!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no tylko nie zostawaj z nim bo tak jest najprosciej... powoli odcinaj pepowine... krok po kroku... az znajdziesz wlasne lokum a potem wszystko bedzie sie kulalo doprzodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaakasiaaa
mam start bo pracuje u jego szefa.praktycznie on mi zleca robote i nie wyobrazam sobie rozstac sie i tutaj siedziec.zebym miala znajomosci to bym miala tez wiecej pracy,a Szukamy caly czas pracy wiec zostanie tutaj samej napewno nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro szef ci zleca prace to w czym ty masz problem?? zreszta skoro stysfakcjonuje cie garnuszek mamy i 600 zl wyplaty to wracaj... pamietaj tylko, ze nie latwo potem wrocic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaakasiaaa
Sama znam odpowiedz ale takiego mam stracha ze szok.A pytam sie bo chcialam tak zboku przeczytac co by ktos zrobil na moim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaakasiaaa
Chlopak mi zleca robote.Na garnuszkuu mamy nie moge byc bo saama przędzie ledwo wiem ze by mi nie odmowila ale mam swoj honor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi to pisac ale jestes kaleka zyciowa. ciagle na kogos musisz liczyc.umiesz liczyc licz na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, dobra Falcon juz sie nie zapedzaj... postaraj sie tez postawic odrobine w jej sytuacji. Jest w obcym kraju, nie znajac dobrze jezyka, trzymana na smyczy przez faceta, ktory nia manipuluje dajac lub nie dajac prace.... nie jest to jednak sytuacja z ktorej nie masz wyjscia. nie jest chyba tak, ze procz swojego faceta nie znasz tam zupelnie nikogo, bo przez te kilka lat z pewnoscia kogos tam poznalas. Wiec usiadz, rusz glowa i kombinuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak a propos "kalek zyciowych".... swietnie ze sie Falcon spelniles zyciowo, empatii Ci jednak brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaakasiaaa
to racja ze czuje sie jak nieudacznica zyciowa.jestem dopiero tutaj rok.jezyka az tak dobrze nie znam zebym sobie sama poradzila . Tak jak juz napisalam ze na pomoc znajomych nie moge liczyc a jest ich malo tutaj a nawet jak i by znalezli jakas prace to by sobie grafik wypelnili nia a nie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wy ja glaszczecie bez celu. co z tego ,ze nie zna jezyka? niedlugo bedzie w polsce. pewnie ma jakis grosz odlozony . niech zostanie w kraju i poszuka pracy, pojdzie do szkoly. co jej da siedzenie u boku jakiegos cwaniaczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie brak mi empatii ale niektorym ludziom trzeba pewne rzeczy szczerze przedstawic. wspolczuje jej ale kazdy jest kowalem wlasnego zycia... a wyjscia sa zawsze conajmniej dwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem brak... coz moge sie mylic... to tylko obiektywne spojrzenie na to co piszesz.... Glaskanie polega na niedopuszczaniu do swiadomosci rozmowcy ze robi cos zle... ja tego nie robilam, o czym swiadcza moje posty, ktorych nie przeczytales lub spojrzales na nie tylko przelotnie. Wiec bardzo prosze o NIEGENERALIZOWANIE! Dziekuje :) A wylanie kubla zimnej wody czasami pomaga... nie trzeba jednak wylewac calej wanny! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaakasiaaa
nie nie jest prwda w tym co pisze nasz pilot. Tyle ze ja mam tez beznadziejny charakter. Zawsze z gory zakladam ze mi sie nie uda i juz.pesymistka na calego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nazywam rzeczy po imieniu . moze to moje spaczenie . jestem tylko durnym trepem, meska swinia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie zakladam z gory ze wszystko sie uda, bo nie ma sensu ludzic sie nadzieja. na pewne rzeczy trzeba patrzec realnie i z rozmyslem. jedna z takich rzeczy jest niestety nasz byt materialny. warto jednak zrobic bilans i ocenic na co nas stac, bo stawka jest zbyt duza by ryzykowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×