Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zainteresowani

Kto ma rację? bardzo długa oopowieść... ale zachęcamy

Polecane posty

Gość zainteresowani

Hej, mamy takie pytanie, bo jesteśmy zainteresowani waszą opinią na pewną sytuację, która zaszła w naszym życiu. Wydaje się banalna, ale chcielibyśmy poznać zdanie innych. Otóż, w czwartek uczyłam się przez całą noc do kolokwium, które decydowało o moim zwolnieniu z egzaminu. Mój chłopak do godziny 1:30 siedział razem ze mną - uczył się w tym czasie, bo powiedziałam mu że będę się uczyć do około 3 w nocy. Jednak nie wytrzymał aż tyle, usnął. W piątek popołudniu zaczęłam sprzątanie razem z moim chłopakiem. Trochę się lenił na początku, ja mu mówiłam przez 30 minut żeby coś zrobił. On wtedy mówił że jest zmęczony bo się nie wyspał i był po basenie, jedyną rzeczą na którą miał ochotę był seks. Jednak ja tego nie podzielałam. Po tych 30 minutach on odkurzał i zmywał naczynia, a ja ścierałam kurze i zaczęłam robić pranie(miałam zrobić 3 prania - posortowałam ciuchy, przed praniem, zrobiłam jedno pranie, które wywiesiłam i włączyłam 2 pranie). Po sprzątaniu, w pewnym momencie razem z moim chłopakiem położyliśmy się na łóżku i sobie usnęliśmy, mieliśmy inne palny ale wszyło jak wyszło. Koło 16 chłopak mnie obudził i trochę się pokochaliśmy, choć ja do końca nie miałem ochoty, po czym dalej poszliśmy spać. Koło 18 mój chłopak przebudził się. Wstał i doszedł do wniosku, że trzeba skończyć robić pranie. Poszedł do łazienki wyciągnął pranie i zaczął je rozwieszać. Zorientował się, że jeden z drutów suszarki jest urwany, podjął się jej reperacji. Zaczął szukać taśmy, której ja wczoraj używałam i zostawiłam ją na biurku, dokładniej na lampce w przyborniku. Nie znalazł jej w miejscu w którym powinna być , dlatego zdecydował się mnie obudzić, co było bardzo frustrujące z faktu że czułam się fatalnie po wczorajszej nie przespanej nocy. Powiedziałam mu, że ta taśma znajduje się na biurku, jednak on jej nadal nie dostrzegł, gdy ponowił pytanie(po około 10 sekundach - tzn. 2 raz mnie obudził), zorientował się, że jest ona na lampce w przyborniku. Następnie zreperował suszarkę, wywiesił pranie, i poszedł robić drugie. Podczas robienia drugiego prania, podczas włączania pralki nie spojrzał na program który sama wcześniej ustawił, z faktu że pierze od niedawna ciuchy, nie wiedział jak do końca zresetować pralkę(nie posiadał również jej instrukcji), poprosił mnie(bo stwierdził że mam w tym większe doświadczenie) - to znaczy obudził 3 raz, aby zapytać jak to zrobić, wtedy powiedziałam mu że ma wyłączyć pralkę i chwilę poczekać. Wtedy mój chłopak wrócił do pralki, wcisnął przycisk reset i wyłączył pralkę, poczekał minutę - to nie zadziałało, spróbował ponownie zgodnie z moimi zaleceniami ale to nadal nie resetowało pralki, wtedy przyszedł kolejny raz i 4 raz mnie obudził aby dowiedzieć się jak obsłużyć tą pralkę, ponownie mu powiedziałam żeby wyłączył pralkę i poczekał, jednak gdy poszedł do pralki to wcisnął tylko reset i poczekał kilka minut(bez jej wyłączania) i to zadziałało. On się dziwi że byłam na niego zła, przez to że obudził mnie 4 razy, za 5 razem sama podniosłam się z łóżka i zaczęłam na niego krzyczeć aby mnie już nie budził, tym zachowaniem go bardzo rozzłościłam. Dla mnie jego pytania były oczywiste i nie powinien mnie budzić do tych czynności, ale on twierdzi, że zadał pytania normalne, w których oczekiwał zwykłych lakonicznych odpowiedzi wyjaśniających 1) położenie taśmy, 2) jak zresetować pralkę. Więc pytanie jest takie czy miałam prawo się na niego złościć, czy jednak on miał rację i powinien zadawać takie pytania, podczas gdy ja spałam? Na drugi dzień, powiedziałam mu że zbyt dużo razy mnie budził wczoraj, zamiast jeden raz. Wtedy on powiedział, że zdarzenia nie działy się w tym samym czasie, tylko chronologicznie, dlatego nie mógł przewidzieć że będzie potrzebował 2 razy pomocy. Ja mu powiedziałem że najpierw mógł sam pomyśleć, a potem mnie pytać o zdanie. Wtedy on oznajmił że za pierwszym razem wiedział że ja używałam taśmy i wiedziałam gdzie ją odłożyłam, a za drguim razem uznał mnie za kompetentną by udzielić rady jak zresetować pralkę. Tak naprawdę sama nie wiedziałam jak to zrobić, tylko mu powiedziałam zdawkowo, że tak powinno być. Wtedy on się oburzył bo zawsze się chwale jak dobrze umiem prać, a nie znałam odpowiedzi na tak oczywiste według mnie pytanie. Wtedy ja mu odpowiedziałam, że on jest na studiach inżynierskich i powinien wiedzieć jak to działa. Wtedy on powiedział że informatyk nie zajmuje się pralkami, na pierwszym roku. Powiedziałam mu że te problemy były zbyt oczywiste i sam mógł pomyśleć jak je rozwiązać. Wtedy on powiedział że sama nie wiedziała jak zresetować pralkę, a po za tym strasznie się zdenerwował i powiedział że gdy żyjemy w społeczeństwie to takie rady powinny być normalnie przekazywane i powiedział mi że nie nadaję się do życia w społeczeństwie skoro tego nie akceptuję. Wyśmiał również fakt że moja potrzeba snu jest ważniejsza od udzielenia rady, bo jak sam określił należy zawsze pomagać komuś gdy jest w potrzebie. Ja mu powiedziałam że byłam zmęczona nieprzespaną nocą i nie miałam ochoty udzielać takich rad, a wtedy powiedział że kręcę się w kółko, bo nadal według niego nadal ważniejsze jest udzielenie rad niż spanie, i wypomniał mi że mogłam uczyć się wcześniej i dłużej, a ja nie miałam na to czasu. Wtedy on powiedział że we wtorek nic się nie uczyła, a ja mu odparłam że źle się wtedy czułam bo miałam okres, bolał mnie brzuch i byłam dzień po stresującym dniu. Wtedy się już nie odzywaliśmy do siebie. Wieczorem się pogodziliśmy, on mnie przeprosił. Ja go nie, bo czułam się urażona. Nadal tego nie zrobiłam. Co o tym sądzicie? Napiszcie swoje opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowani
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banko
krótsza chyba była by odpowiedź na pytanie - jaki jest sens życia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiholok
uziekła mie tfoja histojja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze on ma racje. W koncu nie szarpal Cie, nie krzyczal, tylko obudzil, zeby zapytac jak to zrobic.Moglas podniesc tylek z lozka i sama to zrobic, po czym polozyc sie ponownie. Albo delikatnie wytlumaczyc, ze jestes zmeczona i czy moze z tym poczekac. Jestes zbyt impulsywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem wam taaaaaaaaaaaaaak
ja uważam, że jesteś dziwna i masz problemy z kosmosu... o boże nie ty jedna nie przespałaś nocy bo musiałaś się uczyć a potem być na nogach następny dzień w 100% formie.. Rzeczy odkłada się na miejsce a jak się nie ma ochoty uprawiać seksu to się nie uprawia. A (to już pół żartem , pół serio) spać idzie się gdy już wszystko jest zrobione, gdy nie chce się zostać obudzonym przez chłopaka który nie ma pojęcia jak prać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jesu tego typy spory to u mnie codziennosc, ale sa tak blahe, ze nie koncza sie zadna klotnia czy obrazaniem sie :o a juz napewno nie urastaja do takiej rangi, zeby pisac o tym na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowani
Dzięki za opinie, tak naprawdę to dzisiaj też się z tego śmiejemy i postanowiliśmy zamieścić na forum aby zobaczyć opinię innych, co w cale nie znaczy że dalej nie możemy się porozumieć w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowani
czekamy jeszcze na komentarze innych... liczymy na ich odpowiedź, ocenę, a może na to jak by sami się zachowali w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uboot
zamuliło mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja opinia jest taka: Nie róbcie problemów z byle dupereli i cieszcie się że macie tylko takie problemy... ;) więcej luzu 🖐️ Poza tym takie sprzeczki to nie katastrofa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×