życie kończy się po 40-tce

a ja mam 40 lat i rucham ile wlezie, mam kase i pozycję

Zycie często jest super po 40-stce.Ja mam ciut:) więcej i jestem wolna niezależna po dwóch związkach i w końcu jestem naprawdę teraz szczęśliwa.Chodzę z koleżankami na imprezki ale rzadko,zwiedzam leniuchuję kiedy chcę .Achhhh wcale nie chciałabym byc młodsza.I nie mam szyji jak żółw :)

I po co mi facet na stałe???????????Żenada nigdy więcej .Jestem wolna i mega szczęśliwa

jestem po czterdziestce i powiem Wam kochane kobitki ze autorka tego topiku ma świętą racje faktycznie życie kończy się po 40-tce oczywiście dodam z pewną nieśmiałością ze to nudne życie sie kończy a zaczyna sie okres nie tyle ryczący co na pewno gorący ;)))) nie chce mi sie tutaj zbytnio rozpisywać bo nie myślę nikogo przekonywać czy cus takiego w każdym razie nie oddałabym życia mojego żadnej małolacie jak narazie ani w głowie mi cofanie zgaru a jak będzie później ? .... tego nie wiem ..... i to właśnie dodaje życiu czaru :)))

klejnotka ja tez jestem po dwoch rozwodach . ooooo jak dobrze bez faceta i jak dobrze wyrosnąć z wieku 20 kilku lat a nawet 30 wlasnie robimy co chcemy, nareszcie

Czy wszystkie panie 40 letnie i po 40 sa analfabetkami? Przecież każda z Was robi błedy,nie uzywa przecinków.Do tego jeszcze wyraz "cuś":-)

ksnvchewbrf ..... lodziki w okienku obok ..stój spokojnie i czekaj na swoją kolej ........

ejze chłopie--Jestem kobietą.

I rumienię się za kobiety,które piszą z błedami.Nie przynoście wstydu innym kobietom.

cycki obwisły, półdupki obwisły, zaraz klimakterium i "uderzenia gorąca" i suchość w pochwie, bóle glowy. Żyć, nie umierać. I codziennne prace koserwacyjne nad przywiędłą urodą, dwugogodzinne wcieranie eliksiru młodości w pomarszczoną skórę.

aż dziw przeczytac że ksnvchewbrf to kobieta, pewnie jest pyszna,zepsuta i nikt jej nie chce hehehe brrr

U mnie po 40 zaczęło sie tak naprawdę prawdziwe szczęscie i to grubo po 40. W wieku 45 lat wyszłam za mąż i to za faceta 14 lat młodszego. To najlepszy związek w mloim życiu nikt nigdy sie o mnie tak nie troszczył i tak nie kochał. Dzieci odchowane, nie mam tylu oboweiazków. Nigdy nie chciałabym znowu tak zyc jak w wieku 20-3- lat. Głowa do góry i powodzenia!

i ostatnio musiałam pogonić 17 lat młodszego bo naprawdę histeryzował - takie ciach jak on może sobie młodą znaleźć- przykre trochę było rozstać się z nim bo zakochany był strasznie a i moje serce nie sługa no ale jeszcze móżg mam... Ale nie o tym miało być- miało być o tym że po 40tce dopiero kobieta wie czego chce- otwórz się nna swój umysł i uczucia i poznaj siebie. Jesteś mądra i ty rządzisz a nie faceci.

Do autorki - Dlaczego piszesz o sobie "staruszka po przejściach" :-( Czy aby troszeczkę nie przesadzasz? Moja mama jest po 70-tce i nie cierpi, gdy ktoś na ludzi w jej wieku mówi "staruszkowie" :-)

a ja uważam że dopiero się zaczyna prawdziwe szczęśliwe życie.

Moja sąsiadka po śmierci męża znalazła drugiego Pana i wyszła za niego. wyprowadziła się i przyszła na jej miejsce inna Pani, która mieszka z przyjacielem... dodam ze obie są po 50! Więc życie na pewno nie konczy się po 40... patrzac na seriale typu seks w wielkim miescie tp zycie ok. 40 sie zaczyna :) poza tym dlaczego Pani(e) nie miały by próbować z młodszymi? są związki gdzie roznica wieku jest spora i partner jest młodszy. jesli Panie powiedzą im ile mają i oni to zaakceptują to może być to całkiem fajny zwiążek... na otuchę podam tytuł filmu, który warto w takim przypadku zobaczyć;) "Nowszy model"

zależy tylko jak nam się w życiu układa;) absolutnie życie nie kończy się po 40 raczej zaczyna;) bo jako mamy to już papu siusiu nie dotyczy;) mamy więcej czasu dla siebie znamy swoje potrzeby a uroda no cóż jest postrzegana przez tego co chce piękno dostrzec :D i wy młode kozy tak nie podskakujcie bo nie jedna z nas na pstryknięcie palca by ty waszych chłopaków,mężów do łoża zaciągnęła :D:D:D ja osobiście rozkoszuje się swoim wiekiem łapię chciwie szczęśliwe chwile i otaczam się tylko tym co mnie się podoba;)

" wy młode kozy tak nie podskakujcie bo nie jedna z nas na pstryknięcie palca by ty waszych chłopaków,mężów do łoża zaciągnęła" Pomarzyć dobra rzecz. Swoimi obwisłościami chcecie młodzieńców przyciągać? Archeologia to hobby nielicznych.

cieszcie się cieszcie napisała ;___________________________ cycki obwisły, półdupki obwisły, zaraz klimakterium i "uderzenia gorąca" i suchość w pochwie, bóle glowy. Żyć, nie umierać. I codziennne prace koserwacyjne nad przywiędłą urodą, dwugogodzinne wcieranie eliksiru młodości w pomarszczoną skórę.: ani mi się śni wcierać eliksiry , krem nivea co najwyżej , na suchą pochwę są żele które aplikuje partner i przy okazji gra wstepna:)

nawet pojęcia masz jak młodzi faceci oglądają się za takimi starszymi ja nie mówię o związkach bo to rzadko przy dużej różnicy wieku wychodzi ale o takich przelotnych romansach;) nie jesteś nawet w stanie sobie wyobrazić na jaką skalę są takie zainteresowania i to ze strony panów;) ale pożyjesz sama doświadczysz :D

roku po śmierci teściowej przygruchał sobie inną kobitkę (też koło 70) i razem szaleją po imprezkach .....kobitka zresztą na poziomie,zadbana! wszelkie nie wypada za stara to są STEREOTYPY,tworzone po to by niepewni w swej skórze poczuli się lepiej(z cyklu młodzi walczą o wladzę),a stereotypy mają to do siebie ,że mówią nieprawdę,jeżeli chodzi o konkretną osobę!!!!to Ty Autorko tworzysz swoją rzeczywistość i będzie taka,jaką stworzysz! I nie wierz "gówniarzom"-nie piszę o wieku,bo młodzi na szczęście też bywają mądrzy!

często o średnim wieku i skończonym zyciu piszą osoby, które wcale w młodości nie były zbytnio szczęśliwe, zatem czego załujecie?:) mam nadzieję, że jak dołączę do grona 40-stek nadal będę taką optymistką :P pozdrawiam

Ja sie zgadzam-życie kończy się po 40-stce. Ja mam właśnie po 40-stce.I w tym moim drugim życiu(no bo pierwsze się skończyło,nie?), poznałam cudownego,przystojnego,bogatego mena, który poprosił mnie o ręke i już 2 lata jesteśmy małżeństwem.Kombinujemy,żeby jeszcze sobie dziecko zmajstrować.A ja nigdy nie byłąm tak szczęsliwa, jak teraz, w tym moim "życiu po życiu".Aha-i żaden obwisły cyc-koledzy mojej córki, 20-latki,mnie rwą...

i oglądają się za mną faceci w różnym wieku - młodzi też :-) A najbardziej podobam się mężowi :-) Moja kuzynka została wdową w wieku 45 lat i po kilku latach poznała wdowca 10 lat młodszego od siebie. I co? Są razem, bardzo szczęśliwi! A mówiła: "Nic z tego nie będzie". Życie jednak napisało inny scenariusz :-)

"do tej znawczyni archeologii" - tym to akurat się nie szczyć. Większośc młodych leci na starsze dla romansu i nie ma tu sie czym chwalić bo niezbyt powaznie traktują takie kobiety - wykorzystać i następna. mam wstręt do takich typów. Sama tego doświadczyła i wspominam z niechecią takich kurwiarzy. Chciałam stałego związku z młodszym i znalazłam właśnie po 40. Na szczęście coraz więcej stałych związków gdzie kobieta jest starsza. Ja osobiście znam kilka w swoim otoczeniu i małżeństw i konkubinatów.

zgadzam się z tobą. nie trzeba być ani ładną ani mądrą, zgrabną czy młodą. na sex zawsze mozna miec facetów tylko po co być puszczalską szmatą. Żaden facet potem takiej nie szanuje, jesli jest to młoda dziewczyna można zwalić na głupotę ale dojrzała kobieta powinna być mądrzejsza i powinna bardziej sie cenić. a odp. na pytanie autorki - oczywiście że życie nie kończy się po 40 a często jest szczęśliwsze bo mamy więcej doświadczenia i jesteśmy mądrzejsze zyciowo i nie popełniamy takich błędów jak w młodości.

wszystko zalezy od podejścia jednak 40 stka czuje sie młodo atrakcyjnie i korzysta z zycia inna juz sie czuje staro. wszytko kwestia psychiki. znam duzo dojrzałych kobiet które sa szczęśliwsze teraz niż kiedys