Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marionetka73

mąż mnie zdradza! pomocy

Polecane posty

liwiana wiec co autorka powinna powiedziec: "tatus poszedl do innej kobiety" ? a dziecko odparuje "jak mozesz tak mowic? tatus ie jest zly nie zrobilby czegos takiego on nas kocha!!! nienawidze cie!" reasumujac uwazam ze dziecko skoro jest madre i bystre samo sie niedlugo dowie o co chodzi a jak bedzie troche starsze to mu sie powie narazie to sa dzieci 5 i 10 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia55
Współczuję Ci i życzę dużo siły... Nie obstaję po stronie Twojego przyszłego ex męża ale....żyjemy na tej planecie dosłownie sekundę, Ludzie powinni dążyć do własnego szczęście. Przykro jeśli dzieje się to kosztem osób trzecich ale...wtedy się należy zastanowić, czy żyjemy dla kogoś czy dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
marionetko- poczytam Twoje wpisy i przemyślę. Wiem , że boli ale musisz wytrzymać - minie jak wszystko, Zachowaj zimną krew....a co masz powiedzieć dzieciom...hmmm prosiłam by zrobił to ich tata w obecności psychologa... Co do rozkwitania- nie bój się moja droga.To, co szybko rozkwita równie szybko przekwita ale niech to Ciebie nie obchodzi. Musisz zachować zimną krew i zająć czymś umysł. TRZYMAJ SIĘ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Widzę, że jednak byłaś u psychologa. Oni kierują się dobrem dzieci dlatego nie mówią o nowej kobiecie.Nie chcą burzyć im systemu wartości. Co do Ciebie- oddziel umysł od uczuć- to nie jest niemożliwe. wiem , że przechodzisz prez ogien ale w ogniu palą się tylko śmieci- stal się hartuje. Wybacz sobie, że błagałaś by nie odchodził- każda z nas ma chwile słabości- nauczysz się jeszcze, że z mężczyznami ten numer nie przechodzi ale nie miej sobie tego za złe- jeszcze nie raz uczucia Tobą zawładną. Jeśli będziesz się teraz kierować rozumem, ból minie szybciej .Nienawiść , zazdrość, poczucie niesprawiedliwości tylko go potęgują. Dobrze , że zostałaś w domu. Niech to nie będzie na złość ale powiedz sobie , że to dla dzieci póki co.. Musisz zadbać o siebie- nie dla niego, nie dla niej ale dla siebie by Twój wygląd był Twoim mundurem- tak, by nie mógł już Cię tknąc. Teraz czas dla Ciebie się zatrzymał , wiem- wydaje Ci się że już zawsze będzie tak strasznie ale uwierz mi , że już niedługo staniesz na nogi. Dla Twego męża zaś czas teraz płynie szybko i beztrosko siłą rzeczy będzie musiał za to przyspieszenie nienaturale zapłacić. Ale to już nie będzie Twój problem. Trzymam kciuki byś przetrwała ten ból bo jeszcze go zostało trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze masakra blagac faceta zeby zostal po czyms takim - tak swoja drogą... i uslyszec odmowe po raz kolejny. Moge sobie tylko wyobrazic jak trzeba byc slabym - nie w zyciu ale na dany moment. Strasznie przykre..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ona- każdego człowieka można złamac- wystarczy tylko odpowiedni nacisk i okoliczności, a nawet największy twardziel upadnie na kolana więc nie ma co roztrząsać upadków. Ważne, czy się wstaje po kolejnym ciosie- po tym się poznaje prawdziwego zawodnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kot13 ja zdaje sobie sprawe z tego i nie mam pojecia jak ja bym zareagowala, ale az mnie zmrozilo jak ona napisala ze go prosila jeszcze o powrot. Autentycznie mialam łzy w oczach. Kurcze jak to musi boleć, a najgorsze ze ona jest z nim zwiazana do konca zycia przez dzieci. Moim zdaniem Autorce potrzebna jest terapia indywidualna, totalna rozsypka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
kobiety nie z takich rzeczy potrafią się podnieśc zapewniam.To cierpienie , jeśli będzie mądrze przecierpiane da autorce w przyszłości niezwykłą moc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slowem co nas nie zabije to nas wzmocni:) a ja nie moge sie doczekac kiedy autorka pozna super goscia i nam tu wszystkim napisze jak jej wspaniale:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że się poniżyłam... nic juz na to nie poradzę. Myślę, że w jakiś sposób nadal go kocham, przeważnie doceniamy coś dopiero wtedy gdy to stracimy. Dla tego związku jest już za późno a następnego jakoś nie moge sobie wyobrazić. Nie wierzę, żebym umiała zaufać jeszcze jakiemuś mężczyźnie, po tym co wywinął mi ten najbliższy... Teraz czeka mnie rozwód. Nie wiem też czy jednak nie wyprowadzka, bo otoczenie dobija mnie z dnia na dzień coraz bardziej... z dziećmi nadal nie wiem jak rozmawiać. Cholernie trudne to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o wow uka
Kilka razy sama wspomnialas,ze otoczenie cie nie lubi,moze i maja wszyscy powody??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
to subiektywne odczucie autorki że otoczenie jej nie lubi spowodowane obniżonym poczuciem własnej wartości spowodowane romansem męża. Typowy objaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego nie powiedzieć prawdy
Marinetko73, Nie jestem psychologiem ale, nie rozumiem dlaczego nie możesz dzieciom powiedzieć prawdy np: Tata mnie zostawił, to jego decyzja i chociaż bardzo bym chciała nie potrafię tego zmienić. Zawsze będziecie jego dziećmi. Teraz jednak chce ułożyć sobie życie z kimś innym. To, żeby nie mówić dzieciom prawdy, ponieważ może mieć to negatywny wpływ na ich system wartości mnie nie przekonuje - dzieci także chcą zrozumieć i mieć jasny oczywiście dostosowany do ich wieku przekaz. Może jeszcze skonsultować tą sprawę z psychologiem z poradni psychologiczno-pedagogicznej, której podlegają uczniowie szkół (nieodpłatnie) i który powinie mieć dobrze opanowaną psychologię rozwojową. Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marionetko, nawet nie wiesz jak mi przykro. Jak źle, brzydko, paskudnie zachował się Twój mąż. Brak słów. Powiedz kochana, czy masz w kimś oparcie, rodzinie, może w przyjaciołach, albo sąsiadach ? Bardzo potrzebne Ci wsparcie. Ja jestem z Zachodniopomorskiego, a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ten Twój teść to zwykły burak i omłot. Jak wychował syna, gnojka i mięczaka. Wiem, ze jeszcze tli się w Tobie nadzieja, że może się opamięta i wróci. Jednak nie chwytaj się tej myśli. To opętanie potrwa, a Ty musisz jakoś sobie radzić, sama. To pewne jak amen w pacierzu, że wypali się zauroczenie i namiętności, a otrzeźwienie przyjdzie gdy kochanka będzie chciała mieć z nim to co było już waszym doświadczeniem. Jego przerazi realność powtórki, czyli brak utopijnej odmiany. Wejdzie znowu w te same buty, ale dodatkowo z bagażem, którego ani on, ani jego kochanka nie będa w stanie ponieść. Romantyzm "licealnego "uniesienia nie może byc opoką żadnego poważnego związku tym bardziej gdy wchodzi w to już dzieciaty facet. A Ty za ten czas nie bębziesz już widziała możliwości podźwignięcia tej ruiny i wzgardzisz nim, tak jak na to zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam mniej wiecej caly temat i poprostu jestem w szoku jak zeycie moze wywrucic sie do gory nogami:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
zycze ci sily sily sily i mam nadzieje ze ten dupek przejrzy na oczy a wtedy ty daj mu kopa juz niejeden taki madry byl a potem na kolanach do zony i dzieci bo malolata sie znudzila...... a dzieciom bym powiedziala jak jest naprawde napewno bylo by ci lzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
jeżeli już, powinien to zrobić MĄŻ. ale do konca nie jestem przekonana , jak to rozegrać z 10 letnią przecież córką...Tata odszedł bo noie kocha Mamy? tej mamy co mnie urodziła? tej Mamy co mnie co dzien wychowuje-kocha teraz inną panią? nie wiem co jest gorsze dla dziecka(zwłaszcza dziewczynki)- czy to że tata odszedł czy to że tata odszedł do jakiejś ŁADNIEJSZEJ I MILSZEJ pani.. To znaczy że mama- moja najpiękniejsza mama jest brzydka? więc może i ja jestem brzydka i beznadziejna? Tatusiowie....może wy mówcie dzieciom w towarzystwie pani psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssjjjjjjjjj
Bardzo to smutne wszystko, przeczytałam ten topik z zapartym tchem...Jak mi Ciebie szkoda autorko. Daj znać jak się teraz trzymasz i co postanowiłaś. Wszyscy są z Tobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hłęłęęłęłęłęęłęłęł
zdradz go tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguska 26
ja tez przeczytalam caly watek, az lzy mi polecialy w pewnym momencie....jedno Ci powiem bedzie zalowal!Nie teraz,ale przyjdzie jeszcze ten czas! A ty po rozwodzie zajmiesz sie swoim zyciem i potem juz jak minie troche czasu nie bedziesz chciala juz do niego wrocic.Tylko teraz jest Ci tak zle.Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tam
ciekawe co slychac u autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuupp
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mogłam znaleźć własnego tematu... jestem po pierwszej rozprawie, następna tuż przed świętami. jest mi ciężko. nie myślałam, że aż tak będę to przeżywać. po nim to wszystko spływa, wychodząc z sądu widziałam jak jego nowa dziewczyna czeka na niego w samochodzie... koszmar jakiś. z dziećmi ciut lepiej, ale Kajka wciąż się na mnie boczy. nie potrafię do niej dotrzeć, zawsze była "córeczką tatusia" i teraz, gdy go nie ma cała jej złość za to skupia się na mnie. myslę, że jednak wyprowadzę się z domu. zaraz - gdy tylko poukładam trochę sprawy z pracą i ogarnę finanse, bo jednak - mimo, że on dokłada mi na dzieci - jest teraz trudniej. a utrzymanie takiego domu, też kosztuje. szczególnie w zimie. czasem myślę, że daję sobie nieźle radę, kiedy indziej popadam w totalny dołek. i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować, :P
jak wyglądają jego kontakty z dziećmi? odwiedza je czy zabiera gdzieś? nadszedł chyba moment, żeby powiedzieć dzieciom prawdę, nie uważasz? czemu to Ty masz być tą złą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpada po dzieci mniej więcej trzy razy w tygodniu, zabiera je ze sobą, ale z tego co wiem nie spotykają się z jego nową dziewczyną. Czasem idzie z nimi do babci (a swojej mamy) do domu obok i np. odrabia z Kajką lekcje. Dzieci wiedzą, że to on postanowił odejść, ale nie wiedzą że odszedł przez inną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym dzieciom
powiedziala, tak jak dziewczyna to radzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×