Nie chce być feministką.

Mam nienawiść do jakiegokolwiek nierównego traktowania kobiet i mężczyzn. Zawsze mnie to ruszało, płakałam w poduszkę, że faceci sa tacy okrutni. To nie znaczy, że jestem brzydka, mam nieudane życie uczuciowe itp, po prostu tak mam. I wcale nie jest mi z tym łatwo. Chce myśleć o mężczyznach, jak o normalnych ludziach, tymczasem uważam ich za największe okrucieństwo, jakie kiedykolwiek rozpleniło się na Ziemi:( Brzydzę się podrywem facetów, ich sposobem bycia, dosłownie wszystkim;( Przepraszam, wiem, że dla panów moze to, co napisałam być powodem do komentarzy wiadomo jakich, ale ja naprawdę mam z tym problem:(

Nienawidzę feministek... Uczyniłyście normalnym kobietom ogromną krzywdę, robiąc z facetów i mężczyzn nieporadne ciołki :o

Feministki kiedyś uczyniły bardzo wielką rzecz, uwolniły kobiety od przymusowego kuractwa domowego:) Ale wszystko musi być w umiarze.....

Rewolucje i terroryzm prowadzą tylko do nieszczęścia.

I jak w Polsce ma byc dobrze, skoro kobiety zamiast byc feministkami, nie maja o feminizmie najbledszego pojecia i, co gorsza, same go szkaluja z powodu wlasnych urojen?

Gdyby nie rewolucje łupał byś sobie kamyczek teraz:) A z terroryzmem się zgadzam:)

Kobiety też bywają okrutne...

energiczna trzydziestolatka, więc jak nazwiesz to co mnie ciągle dręczy? Jakby było to takie proste, nie zakładałabym tego topiku:(

taaa, feminizm to zło, zrzeknijmy się zatem praw wyborczych i wróćmy do tradycyjnego układu, w którym kobieta mogła zarządzać całą... kuchnią :P

autorko - masz typową mizoandrię, ale skoro mylisz to z feminizmem... nie podejrzewam cię o zbyt wielkie pokłady intelektu

Genetyczna_Feministka---> demony przeszłości. Masz uraz do facetów z racji pewnych niepowodzeń i tyle.

A tak co ogólnie dobrego przyniósł? Tyle tylko, że dzieci współczesnych feministek arabusy wykastrują, albo zamkną w burdelu. Fakt świetlana przyszłość się rysuje przed Białymi, nie ma co.

Być może, ale ja nie miałam żadnych niepowodzeń.... anomalia, dziekuje za te niewielkie pokłady:o

" A tak co ogólnie dobrego przyniósł? " dla ciebie nic, szowinisto :o

" dziekuje za te niewielkie pokłady " bardzo proszę i polecam się na przyszłość

anomaIia => mnie przyniósł właśnie wcale wiele. Dzięki niemu, oglądam konanie całej kultury. To jakby móc obserwować śmierć gwiazdy. Ciekawa sprawa. Obawiam się Żelku, że żeński szowinizm, czy inna mizoandria nie jest obca większość współczesnych kobiet, z tobą włącznie

kaliban - pierdolisz jak offerma :D może się poznajcie jakoś bliżej, skoro kobiety są takie 'be', najlepiej spotykać się z jakimś ponętnym samcem od dziecka kocham zwierzęta, więc czemu mam gorzej traktować mężczyzn? :D

Wyglada mi to na chorobe psychiczna, Autorko :P

Pewnie jestes młoda, przejdzie Ci, postaraj się nie myśleć o facetach tak źle, rozluźnij się, przemyśl wszystko na spokojnie:) Jest wiele przypadków mężczyzn, którzy czymś dobrym się wsławili, więc miej tylko takie obrazy w myślach, nie same te okrutne.

" Jest wiele przypadków mężczyzn, którzy czymś dobrym się wsławili " oprócz tego, że urządzali wojny światowe i ludobójstwa, mężczyźni są prawie fajni

anomalia, chodzi o to, by nie myśleć o nich jako tylko i wylacznie o tyranach:) Jest ogrom ludzi(mężczyzn) wspaniałych. Nie mówie o tadku sasiedzie, ale o takich bardziej światowych facetach. I oczywiście współczesnych, bo wcześniej, to nie wiadomo co tacy robili:o

współcześni faceci są badziewni :o jak to się ma do dawnych rycerzy? :P

Rycerze, małpoludy, czy współcześni, wszytko to łączy umiłowanie do prokreacji

a moze lubisz dziewczynki poprostu ;)

prokreacji? nie sądzę, żeby współcześni faceci spieszyli się do pieluch i pchania wózka :P

Oczywiście, że do wózków nie:) ale o samo płodzenie chodzi, które jest przecież tak wielką misją każdego faceta;) to instynkt przedłużania gatunku:D

kobiety za bardzo pozwalaja sobie wchodzic facetom na glowe ...rozpuszczaja ich jak bachory z czystego instynktu macierzynskiego....i zakochane zaslepion sluza wiernie panu nie zdajac sobie z tego sprawy nawet ...a taki byczek uzywa na calego....

Kobieta jest to stworzenie hoże i powinno stać w oborze dla pewnych przymiotów dupy chłop ją wziął do chałupy. Ot - cała filozofia

No tak, w zime za potrzeba do obory trochę niewygodnie było chodzić:D:D

kaliban - pie**olisz jak offerma może się poznajcie jakoś bliżej, skoro kobiety są takie 'be', najlepiej spotykać się z jakimś ponętnym samcem => Ja wiem, gdzie jest moje miejsce. I nie jest ono tutaj Żelku. Czemu mam więc mam czuć ofermową gorycz, czy poczucie niespełnienia? może się poznajcie jakoś bliżej, skoro kobiety są takie 'be', najlepiej spotykać się z jakimś ponętnym samcem => A kobieta może być albo szczupła, albo inteligentna. Wbrew pozorom nie wszystkie kobiety dzielą tą samą chorobę umysłową Żelku. od dziecka kocham zwierzęta, więc czemu mam gorzej traktować mężczyzn? => Bo zwierzęta nie były nigdy ni były częścią emocjonalnej sieci społecznej do której należysz. Twoja niechęć jest Twoją cechą konstytutywną. oprócz tego, że urządzali wojny światowe i ludobójstwa, mężczyźni są prawie fajni => Lady Makbet, caryca Katarzyna, cesarzowa Irena (święta w kościele prawosławnym), Messalina, Lokusta, Kleopatra o zbyt długim nosie. Jeśli nie znasz historii nie czerp z niej argumentów. "współcześni faceci są badziewni jak to się ma do dawnych rycerzy? " Cóż, kobiety, dla których chcieli żyć, służyć i kochać, też jakieś na ogół lepsze były. http://bash.org.pl/562246 kochanie zabilem smoka ! przeciez to byla cma... jaka dziewica taki smok Feminizm per se oznacza zbędność rycerzy. Fajna rzecz w sumie. Mężczyźni nie muszą już być mili dla kobiet, w końcu to żadna słaba płeć. Nie trzeba ich bronić, płacić za nie, otwierać drzwi. Można odrzucić stare zwyczaje będące produktem patriarchalnej kultury. Można być słabym, grymaśnym, można kłamać i oszukiwać. Można w końcu zrezygnować z tzw. honoru, można łamać słowo dane kobiecie. Można strzelić focha i nie musić już być opoką. Oj nieprawda, że feminizm nie jest fajny - jest zajebisty! Pozwolił mężczyźnie, podążyć za kobietą i powrócić do najpierwotniejszej formy, inwolucja emocjonalna. Coś ciut na poziomie pawiana, albo innej małpy wąskonosej.