Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bukiet warzyw

Brak seksu.

Polecane posty

Gość bukiet warzyw

Mój mąż nie chce się ze mną kochać odkąd zaszłam w ciążę. Teraz nasze dziecko ma 6 miesięcy i nadal nie wykazuje najmniejszego zainteresowania seksem. Odkąd pojawiło się dziecko, olewa mnie całkowicie. Całą swoją uwagę i uczucia przelał na dziecko. Jak byłam w ciąży traktował mnie jak inkubator a teraz traktuje, jak opiekunkę dla swojej pociechy. Przynajmniej ja tak to odbieram. Rozmowy nic nie dają, bo on twierdzi, że wyolbrzymiam sprawę. Mówi, że jeszcze może przyjdzie czas, kiedy wszystko wróci do normy. Nie wiem co o tym myśleć? Szlag mnie trafia i męczy mnie już ta sytuacja. Już mniejsza o ten seks, choć też ważny, ale o relacje między nami w ogóle. Podejrzewam, że kogoś ma na boku. Musiałam się wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu myślisz, że kogoś ma na boku? Masz jakieś "dowody" na to? Wiesz, może on zwyczajnie potrzebuje takiego hmm... sexy wieczoru. Żebyś się ładnie ubrała, zrobiła mu kolację ale nie nadskakuj mu. Później mogłabyś go "zaczepiać" np pod stołem głaskać jego stopy swoją, później się przytulić czy coś... Nie wiem jak mam doradzić nawet. Może się trochę zaniedbałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiwonnnna
moze nie ma nikogo na boku tylko zajal sie w pelni dzieckiem i dlatego tak jest.....faceci niekiedy nie chca sie kochac w ciazy z obawy o dziacko ze moze cos mu sie stanie...moj jak byl ze mna u gina na poczatku ciazy to od razu pytal i dopiero byl seks :) moze sie zmienilas podczas ciazy i musi sie przyzwyczaic... no nie wiem dziwne ze mu tyle czasu seksu nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy jest możliwe
że w normalnym małżeństwie obie strony nie mają ochoty na seks? mówię o małżeństwie z dzieckiem, w którym wszystko gra a mimo to nie ma seksu.. czy to normalne?? kochać się ale bez seksu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam pojęcia. U nas to praktycznie ciągle jest ochota na seks, więc często ten seks jest obecny. Ale jeśli ktoś nie ma ochoty i jego/ jej partner także nie, to nie widzę jakiegoś problemu w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukiet warzyw
Własnie tez mnie zastanawia to, że tyle czasu nie potrzebuje seksu. Wcześniej nie było tego problemu. Nie wydaje mi się żeby moje zaniedbanie było tego przyczyną. Wprawdzie zostało mi 5 kilo po ciąży, ale...no...bez przesady. Staram się dbać o siebie, tak jak dawniej, bo lubię się dobrze czuć. Coś się zmieniło w Jego toku rozumowania. Bardzo wczuł się w rolę ojca a o roli męża gdzieś mu się po drodze zapomniało. Martwi mnie to. Czuje się nieciekawie sprowadzona do roli kucharki, sprzątaczki, opiekunki do dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz mu to powiedzieć wyraźnie. My faceci czasami potrzebujemy kopniaka, żeby w końcu coś zrozumieć. Może się zastanów co takim kopniakiem mogłoby być dla niego... Ale w ogóle z Tobą nie rozmawia czy jak? Rozumiem, że seksu nie uprawiacie wcale. Więc faktycznie, jak on się zaspokaja pod tym względem... Nie zauważyłaś czegoś podejrzanego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukiet warzyw
No rozmawiamy...tylko te rozmowy nie są konstruktywne. On uważa, że wymyślam niepotrzebnie problemy. Mówi, że może za jakiś czas będzie, jak dawniej i wszystko wróci do normy. Oczywiście, że zauważyłam wiele dziwnych zachowań z Jego strony. Traktuje mnie, jak powietrze, jest nieobecny, małomówny, ciągle o wszystkim zapomina. Całkowicie nieprzytomny i siedzi na red tube, jak ma okazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli brak sexu przez 9+6 miesiecy? a pieszczoty? on Tobie albo Ty jemu? no to naprawde problem...ktory moze doprowadzic do depresji :( a maz byl przy porodzie? kurcze nie wiem co Ci doradzic, to naprawde dziwna sytuacja... wg mnie takie naciskanie i ciagle rozmowy to nie jest dobre wyjscie jedyne co mi przychodzi do glowy to pojscie do fryzjera, kosmetyczki, solarium, jakis nowy sexi ciuch i wyjscie wieczorem z kolezanka :) to powinno obudzic troche jego zmysly-najwidoczniej uspione teraz (facet to zdobywca-niech sam sie troche postara o Ciebie) udaj ze nie ma problemu, np postaraj sie tak przez miesiac, a jak nie bedzie zadnej reakcji to idz do seksuloga albo psychologa najpierwa sama i zobacz co Ci powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to on nie chce Ci o czymś powiedzieć. Ale o czym to ja nie mam pojęcia. Może o tym, że przestałaś mu się podobać (i MOŻE że kogoś ma, ale niekoniecznie)... Ale to, że się tak zachowuje to dla mnie oznacza jedno. Coś ukrywa. I albo nie chce, albo wstydzi się o tym pogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi mądrze mówi. Zrób tak, jak Ci radzi, a zobaczymy. Właśnie też miałem pytać o pieszczoty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jako facet mogę powiedzieć tyle, że kiedy mi się sypało w związku też robiłem się oschły, obojętny, małomówny. Ale nie mogłem wytrzymać bez seksu ;P Nawet w trakcie i po ciąży mojej partnerki. Nie potrafiłbym tak, jak Twój mąż... Przyznam się, że raz zdradziłem, byłem głupi, że to zrobiłem, ale byłem też wściekły, że moja kobieta nie rozumie moich potrzeb i nie chce zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zona o tym wie? tzn ze ja zdradziles?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieprzyjemna sprawa zdrada nie umiałeś załatwic to inaczej? czemu faceci pierwsze robią a póżniej myślą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to juz czarny scenariusz... no chyba ze facet po pracy gdzies znika i sa jakies inne podejrzane "objawy" zdrady, ale autorka nic nie pisze o tym, a watpie zeby facet przez taki szmat czas tak dobrze gral...zeby nawet podejrzen autorka nie miala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta ma do tego dobry węch, więc nie wiem jak bardzo musiałby to ukryc żeby nie zauważyła....to chyba nie jest możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wie o zdradzie. powiedzialem jej, bo czulem sie podle. To sie stalo po alkoholu, ale to zadne usprawiedliwienie. (wybaczcie ze bez znakow pisze ale karmie synka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, ukrycie zdrady jest możliwe, ba nawet romansu. Mój już były znajomy oszukiwał swoją żonę jakieś 6 lat. Zresztą ta druga też była oszukiwana. I gdyby nie przypadek, nie wiedziałyby o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to widocznie ta żona była ślepa albo ołemna nie wiem jak to nazwac 6 lat ukrywany romans i nie zauważyc tego....to śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zalezy tez jaka kto ma prace ale jezeli ktos pracuje w normowanym czasie pracy od 8mej do ktorejs tam to drugie zycie raczej szyko wyszloby na jaw nie chce zaraz czarnego scenariusza pisac, niech moze autorka cos wiecej napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miał takie zajęcie, że jedna i druga wiedziała, że "na wyjazdach on nie może korzystać z telefonu" Więc problemu nie było dla niego oszukiwać. Pół roku u jednej, pół roku u drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adas i co zona wybaczyła ci zdrade??? Ja nigdy prze nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Nawet jakby moj mnie zdradził teraz wolałabym zostać sama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, autorko, prosimy o więcej informacji... Pieszczoty jakiekolwiek są? Czy on np. nie pozwala Ci zaglądać do swojego telefonu itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze jak ktos kocha prawdziwie-taka dojrzala miloscia to potrafi wybaczyc kazdemu latwo sie mowi nie bedac w tej sytuacji osobiscie zdrada nie zawsze oznacza koniec malzenstwa, czasami malzonkowie przy wspolpracy ze soba potrafia stworzyc jeszcze lepszy zwiazek po zdradzie niz przed nia no ale to ciezki temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw zerwała, i miała rację. Ale po jakimś czasie wróciła do mnie, czy może pozwoliła mi wrócić do siebie. Mówiła, że bardzo ją to zabolało, ale że wybaczy. Nie zapomniała, wiem o tym, ale dziękuję jej za to przy każdej okazji. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. A tamta... Sama wykorzystała sytuację, byłem napity (ale to moja wina) a ona zwyczajnie chciała, żebym był jej pierwszym... Przy takich relacjach jakie miałem ze swoją kobietą wtedy, to jakoś nie miałem większych oporów... Wstyd mi za to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie kocha prawdziwie to nawet po pijaku czy w innej sytuacji nie ma mowy o zdradzie przez partnera lub partnerkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to prawda, ale w czasie kryzysu czasami jedna ze stron mysli inaczej niz powinna i tak wychodzi... wkoncu gdyy kazdy zawsze kochal prawdziwie i dojrzale nie byloby zdrad,rozwodow itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×