Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qwertzxxxx

niepelnosprawne dziecko do adopcji szuka domu

Polecane posty

Gość qwertzxxxx

mam niepelnosprawna coreczke ktorej niestety nie moge wychowac. Chciclabym jej znalesc jakas kochajaca rodzine lub dobry osrodek. Moze w waszej okolicy jest jakas rodzina zastepcza lub jakis adopcyjny osrodek ktory przyjmie niepelnosprawne dziecko. I jak wygladaja formalnosci z tym zwiazane?? Prosze tylko o konkretne odpowiedzi. Jesli macie mnie poteppiac ze oddaje swoje dziecko to lepiej juz nic nie piszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę serca
Jaki to rodzaj niepełnosprawności? to dość istotne przy szukaniu rodziny zastępczej. lub ośrodka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę serca
Adopcja to właściwie wchodzi tylko w grę zagraniczna. Polacy są niedoinformowani, a służba zdrowia nie pomaga więc boją się wziąć niepełnosprawne dziecko. Wiem że dużo Holenderskich rodzin adoptuje u nas dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertzxxxx
zapomnialam napisac coreczka ma skonczone 5 miesiecy. Ma podejrzenie zespolu Dandy-walkera wada osrodkowego ukladu nerwowego je przez sonde potrzebna jest jeje rehabilitacja stwierdzone wodoglowie. W przyszlosci bedzie w miare normalna i bedzie mogla normalnie funkcjonowac, najprawdopodobniej ciezko jest lekarzom powiedzoec co bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę serca
Przykro mi z Waszego powodu. Rozumiem że z wygody nie chcesz oddać własnego dziecka. Jeśli nie masz dla niej warunków i nie stać Cię na długotrwałe leczenie i rehabilitację , to akt wielkiej miłości że wysyłając ją dalej w świat dajesz jej szansę na lepszą przyszłość. Powinnaś udać się do najbliższego Ci ośrodka adopcyjnego i tam porozmawiać. Możesz też udać się do opieki po takie informacje.Postaraj się jednak żeby córka nie trafiła do jakiegoś przytuliska tylko do rodziny która oprócz leczenia może dać Twojej małej miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potepiam ale tak sobie myslę,ze ja bym nie mogla oddac swojego dziecka,nawet niepelnosprawnego...5 miesiecy miec dzieciątko i je tak poprostu oddac?Nie umialabym....Sorki,wiem ze nie zakladalas tego topiku zeby poznac zdanie innych na ten temat ale nie moglam sie powstrzymac...Naprawde musisz oddac to dziecko?Bog wie,komu dac takie dzieciatko,wie ze rodzina ktorej ono sie urodzi zapewni mu duzo milosci i opieki wiec Ty jestes ta wybraną...Pomysl jeszcze zanim je oddasz...Bedziesz umiala normalnie funkcjonowac ,wiedzac ze gdzies tam jest Twoja coreczka,ktora byc moze placze z glodu i o ktora nikt nie dba tak,jak by to robila rodzona mama.....Smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertzxxxx
wlasnie dlatego weszlam tu na forum bo osrodki znalazlam ale nie chcialabym zeby tylko lezala i nikt jej nie kochal ani nei przytulal. A moze wiesz jak mozna znalesc kontakt z tymi ludzmi z holandii ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym juz miala oddac dziecko,to napewno nie za granice.Skad mam pewnosc ze moje dziecko nie bedzie sprzedane jako potencjalny dawca narzadow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę serca
Jedynie przez ośrodki adopcyjne. Wygląda to tak, że nasze polskie dzieci w pierwszej kolejności mogą adoptować polskie rodziny. Niestety dzieci chorych nie chce nikt adoptować i wtedy dopiero ośrodek adopcyjny szuka za granicą chętnych. Jednak to trwa jakiś czas i wtedy dziecko musi przebywać w rodzinie zastępczej, domu dziecka, szpitalu lub ośrodku dla chorych dzieci. Musisz się dowiadywać u fachowców, tutaj raczej nikt Ci nie pomorze w sposób merytoryczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertzxxxx
prosze o jakies informacje naprawde nie chcem jej oddac byle gdzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertzxxxx
ale dziekuje bardzo bo chociaz teraz wiem gdzie mam sie ruszyc bo tak to nie wiedzioalam od czego zaczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyuff
A ja rozumiem. Mam półroczną córkę i osobiście podejrzewam że nie byłabym w stanie, ani psychicznie, ani finansowo, zajmować się nią, gdyby była w takim stanie. Myślę ze powinnaś poszukać forów tematycznych, o adopcjach oraz o takich upośledzeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę serca
Do Lady Pretensja. Właśnie po to trzeba to robić przez ośrodek adopcyjny, a nie jakieś szemrane towarzystwo. Pomyśl logicznie, albo dzieciaczek będzie kiwał się w domu opieki gdzie co 8 czy 12 godzin będzie przychodziła kolejna zmiana, albo znajdzie rodzinę za granicą, którą stać na jego leczenie i może dać temu dziecku miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moi znajomi oddali dziecko
z mongolizmem gdy mialo 7 lat... I co? Potepiasz?? Nie bylo z tym chlopcem zadnego kontaktu. Zagrazal swojemu rodzenstwu. Moim zdaniem i tak pozno go oddali do zakladu... W tym zakladzie byl przykuwany lancuchami, bo nikt sobie z nim nie dawal rady. Ja nigdy nie potepie takich osob. Bo to wielki krzyz na droge :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj nikt Tobie nie pomoze bo 99 % matek siedzacych na kaffe ma takie zdanie jak ja.Nie szukaj kogos kto je pokocha,Ty postaraj sie zaakceptowac swoja coreczke i pokochac ,jak nikogo na swiecie....Kurcze,smutno mi jak czytam cos takiego...Naprawde musisz miec ciezka sytuacje zyciowa ,skoro decydujesz sie na taki krok.Nie wierze ze ot tak sobie chcesz to zrobic,ze z lekkim sercem to robisz....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to ot tak sobie
przeciez to dziecko jest uposledzone? Masz takie dziecko? Nie. To ciesz sie, bo nie wiesz jakie to wielkie brzemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam wczesniej ze NIE POTEPIAM.Czlowiek nie wie jak zachowa sie w danej sytuacji,dopoki ta sytuacja sie nie wydarzy...Moje dzieci,dzieki Bogu sa zdrowe ale chyba a raczej napewno nie oddalabym swojego dziecka gdzies niewiadomo gdzie...Nie znioslabym mysli ze ja sobie np siedze w cieplutkim domku,otulona kocem a tam gdzies jest moje dziecko,ktore 9 miesiecy nosilam pod sercem,ktore nie jest winne temu ze urodzilo sie uposledzone,lezy w chlodzie,nikt go nie przytula i placze,placze,placze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertzxxxx
w czasie ciazy tez mowilam sobie ze nie wazne jak bedzie chora urodze i i nie oddam. Nie jest to takie latwe, dziekuje za wszystkie info

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki za wyrazenie ale kurwa mac,dziecko to nie spodnie ,ktore sie oddaje bo ma krzywo kieszenie przyszyte!Nikt z nas nie wie,jakie dziecko urodzi.W ostatniej ciazy lekarz proponowal mi badanie prenatalne.Nie chcialam.Nie usunelabym ciazy nawet wtedy,kiedy moje dziecko okazaloby sie chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę serca
Lady Pretensja, ale nie każdy jest Tobą, a poza tym nie wiemy jaka jest sytuacja autorki więc nawet nie ośmielam się jej oceniać. Może jest sama, gdzieś na wynajętym, wiem że dziecko karmione pozajelitowo potrzebuje osobnego sterylnego pomieszczenia. Jeśli nie ma takiego to musi być cały czas w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy chcesz8888
Podam ci namiar do Irlandii,gdzie mozesz znalezc za ich posrednictwem rodzine,sprawdzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez sobie nie wyobrazam oddac dziecka z powodu choroby. Moj syn urodzil sie z wada serca i co mialam go oddac? przeszedl operacje w krązeniu pozaustrojowym a sa mozliwe straszne powiklania przy takich operacjach , mogl nawet dostac takich powiklan ze nie chodzilby nie mowil itp itd ale mowilam tylko ze go kcham i w zyciu go nie oddam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zgadzam sie w 100% w Lady Pretensja... Owszem moze jest w ciezkiej sytuacji ale sa rozne fundacje gdzie moglaby sie zglosic o pomoc.. Nie potepiam rowniez skoro wg niej to jedyne wyjscie chociaz ja szukalabym innych i po 5 miesiacach rozstac sie z dzieckiem eh w zyciu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Az mi lzy polecialy jak przeczytalam t co napisalas. Nie bede Cie oceniac...ale ja sobie tego nie wyobrazam zeby 5msc dziecko oddac do adopcji... Nawet nie wiem co napisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE DOŚWIADCZYŁYSAIE TEGO
nie porównujcie wady serca czy innej tego typu choroby z upośledzeniem umysłowym. Przy silnym upośledzeniu nie ma z taka osoba w ogole kontaktu.W dodatku czesto dochodzi do agresji i pozostali członkowie rodziny sa wręcz zagrożeni ze strony chorego. To jest krzyż na droge:( A do tego zeby w naszym kraju zajmować sie takim dzieckiem to niektórzy nie maja na to środków niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ewka
A ja rozumiem autorkę i wkurza mnie to że kafeteryjne mamy znowu bawią się w umoralnianie i udowadnianie tego czego one by nigdy nie zrobiły... typowe,,, Takie dziecko to ogromne wyzwanie, finansowe i emocjonalne. Potrzebuje nie tylko matczynej miłości ale pomocy lekarskiej, rehabilitacji, opiekunów dostępnych 24 godziny na dobę. Moja mama miała koleżankę której córeczla cierpiała z powodu bardzo ciężkiego porażenia mózgowego. Od tej koleżanki odszedł mąż i zostawił ją z 2 dzieci, w tym jednym tak bardzo chorym. Dziewczyna była na skraju nędzy próbując sprostać potrzebom niepełnosprawnego dziecka. Zaniedbywała siebie i zdrowe dziecko. Nie miała znajomych, nikogo już w życiu bliskego sercu nie usało jej się znaleźć... no bo kto by ją chciał. Upośledzona dziewczynka rosła ale nadal nie jadła samodzielnie, nie załatwiała się, nie mówiła, była jak warzywko... tyle tylko że 80 kilowe... bo dzieci rosną. Kiedy skończyła 18 lat jej mama podnosiła ją z wózka z wysiłku i przemęczenia i pękło jej serce, zmarła na miejscu zostawiając 2 dzieci. Z tego co wiem dziewczynka została oddana do jakiegoś ośrodka. I jest teraz bez mamy - jedynej osoby która ją akceptowała, rozumiała i kochała. Jaki z tego morał. Ano taki że nie jest łatwo być mama upośledzonego dzieca a samą miłością nie jesteśmy w stanie zapewnić takiemu dzuecku tego co mu potrzeba. A co jeżeli autorka jest bardzo biedna, ma już np 2 małych dzieci, co jeżeli jesy samotna, co jeżeli sama ma jakąś niepełnosprawność, co jeżeli totalnie nie potrafi poradzć sobie z takim dzieckiem... i tak dalej i tak dalej... A nawet jeżeli jest zwykłą kobietą która po prostu nie potrafi zaakceptować takiego dziecka to nam nic do tego. Jakby je usunęła w ciąży też byście na nią pluły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość "niepelnosprawne dziecko
do adopcji szuka domu" oddaj ją do schroniska dla psów. Co z Ciebie za matka? I co to w ogóle za wpisy? "Serce kobiecie pękło"-ogromny szacunek dla tej kobiety za jej poświęcenie i nie ważne w jakiej była sytuacji finansowej,życiowej i jak jej było ciężko.Ważne,że nie oddała i walczyła choć jej nie dane było wygrać.... Bo zagraża innym-jak można tak w ogóle pisać?To są nasze dzieci do cholery!!! Są ośrodki,które uczą ludzi i całe rodziny jak postępować z takimi dziećmi i jak z nimi żyć....no,ale lepiej oddać i uniknąć enwentualnych problemów. I nie wypowiadam się tutaj jako matka z 99% na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ewka
co do ścisłości to jej naprawdę pękło coś w sercu taki był powód zgonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfgqg
Boze jakie wy jestescie,madre!!!Czego wy byscie nie zrobily,a jak byscie postapily...Powiem tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądźcie takie mądre
zanim same nie doświadczycie jestem matką, ale pracowałam przez dwa lata z dziećmi upośledzonymi umysłowo i pomimo, że dzieci miały zdiagnozowane upośledzenie tylko w stopniu lekkim i umiarkowanym, to wierzcie mi - NIE JEST TO LEKKI KAWAŁEK CHLEBA były to tak przeróżne przypadki, że wtedy jeszcze nie mając dzieci i widząc jak bardzo kochane, a przy tym MĄDRE potrafią być np. dzieci z zespołem Downa utwierdziłam się w przekonaniu, że nie oddałabym takiego dziecka nigdy! ale były też dzieci, z którymi kontakt był tak minimalny, że to tylko przyprawiało o dreszcze, np. chłopak 18 lat i mówi tak w zwyczajnej rozmowie kilka wyrazów:O poza tym w wielu przypadkach te dzieci miały przerozne defekty ruchowe, które wymagały rehabilitacji ale ludzie na Boga! jeśli Wy miałyście kiedykolwiek do czynienia, gdzieś, przypadkiem na ulicy z dzieckiem upośledzonym intelektualnie, to wierzcie mi, że były to właśnie takie przypadki jak te w szkole, w której pracowałam przeciętny człowiek nie ma pojęcia co znaczy dużo bardzie poważne upośledzenie intelektualne albo ruchowe, które unieruchamia taką osobę na całe życie, taki niepełnosprawny człowiek jest przykuty często do łóżka na 24h na dobę albo wymaga stałej opieki i rehabilitacji upośledzenia, choroby genetyczne są tak różne, że nie nam oceniać matki takich dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×