Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o tempora, o mores..........

Jak traktujecie GG?

Polecane posty

Gość o tempora, o mores..........

Pytam, bo zawsze mnie to fascynowało :D Zawsze zaczynając rozmowę witam się, jak odchodzę od komputera to to sygnalizuję, zawsze też żegnam się, jak zamierzam wyłączyć komputer. A wiele osób coś napisze, potem znika bez słowa, a ja siedzę jak ten jełop przed kompem i czekam na odpowiedź :O Rozumiem, coś się może nagle stać, ale te osoby robią tak zawsze... Uważam, że to brak szacunku do rozmówcy. Dla mnie GG to to samo, co rozmowa telefoniczna i jakieś zasady powinny obowiązywać. Identycznie traktuję GG jak telefon w przypadku odzywania się do obcych. Denerwują mnie wiadomości w stylu "cześć, chcę poznać dziewczynę, poklikamy?" (oczywiście wiem, co należy zrobić, by takich wiadomości nie dostawać, dziwi mnie tylko, dlaczego to jest takie popularne, co to, czat jakiś?). A co Wy o tym sądzicie i jak traktujecie GG, a jak Wasi znajomi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tempora, o mores..........
Nikt nie ma ochoty się wypowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Savoir
Podzielam Twoje zdanie, ale większość moich znajomych również je podziela. Może czas zmienić towarzystwo - na cechujące się większym przywiązaniem do dobrych obyczajów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tempora, o mores..........
No właśnie te osoby na żywo zachowują się kulturalnie i można na nie liczyć... teraz wyprowadziłam się daleko od nich i GG to marna, ale jakże mi potrzebna, namiastka kontaktów z nimi :( Tylko na GG zachowują się tak, moim zdaniem, niestosownie i zgłupiałam już, czy jestem sztywniarą? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punett_
wg mnie to zależy od osoby. często siedzię na niewidoku i niektórzy wiedzą że mogą do mnie pisać gdy tylko najdzie ich ochota, a potem nasteje moment kiedy się żegnam. tego też oczekuję od rozmówcy. ;p ale z niektórymi, którzy najczęściej mają jakąś 'sprawę' zazwyczaj wystarczy krótka rozmowa i jakoś naturalnie wychodzi że rozmowa się urywa. ale nie żebym czułą sę dotknięta bbrakiem pożegnania z ich strony. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×