Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alchelor

Praca bez wykształcenia średniego - możliwe czy mam sobie strzelić w łeb?

Polecane posty

Gość Alchelor

Witam. Wytłumaczę pokrótce swoją sytuację. Od razu szczerze powiem, że wątpię, czy jesteście w stanie mi pomóc, ale już właściwie mi wszystko jedno. Otóż miałem ciężką sytuację rodzinną. Ciągły mobing rodziców, brak podstaw życiowych(np jedzenia często nie było już nie wspominając o takich luksusach jak zabawki). Nie byliśmy biedny. Można by powiedzieć, że ponad przeciętni jeżeli chodzi o zarobki(coś koło 3 koła na rękę zarabiali oboje). Miałem problemy z nawiązywaniem znajomości i w ogóle poprawnym funkcjonowaniem w społeczeństwie. Byłem bity, poniżany, przezywany a potem jeszcze obrywałem od rodziców bo to była moja wina. Co to ma do rzeczy? A to, że powoli niszczyło mi psychikę. W końcu rodzice się rozwiedli. Ojczym(bo ojciec zwiał na 2 miesiące po moim urodzeniu) mnie olał i wziął moją siostrę do swojej matki i teraz żyją na wysokim poziomie. Matka natomiast przeprowadziła się do faceta i mnie olała. Miałem 15 lat i już musiałem radzić sobie w życiu sam. Nie miałem prawie nic oprócz miejsca do spania i mieszkania. Nie miałem jedzenia, środków toaletowych itd. Mieszkanie było utrzymywane tylko ze względu na wartość materialną a ja nie umarłem tylko dlatego, że matka miała na tyle przyzwoitości, żeby raz na miesiąc przyjechać i przywieźć choć część potrzebnych mi rzeczy. Przez to wszystko gimnazjum skończyłem z kiepskimi ocenami, ale jednak. Znam się a komputerach mimo, że mogłem korzystać tylko raz na 2 tygodnie w domu. Po prostu mam do tego smykałkę. Poszedłem więc do technikum informatycznego. Jednakże brak książek i komputera w domu spowodował, że mimo świetnego startu(byłem 3 na roczniku, byłem przewodniczącym klasy i wiceprzewodniczącym szkoły) moje oceny się pogarszały, aż w końcu nie byłem w stanie nic poprawić(zróbcie na komputerze to i tamto. W końcu informatyczny profil. A jakoś nikt nie chciał mi pomóc jak mówiłem, że komputera nie mam...). Doszło do tego, że moja matka zabrała papiery ze szkoły gdyż dzwonił do niej dyrektor opisując moją sytuację a ona uznała, że i tak nie dam sobie rady więc po co kontynuować ten rok... Spróbowałem w innej szkole następnego roku. Start był prawie identyczny. Stawałem na głowie, żeby u znajomych na kompie robić ile się da. Wychowawca obiecał mi pomóc... Ale... Znów wtrąciła się moja matka. Wychowawca do niej zadzwonił, żeby mi pomóc, ale ona obróciła wszystko na swoją stronę i oboje uznali, że nie potrzebuję komputera a książki miała mi kupić czego i tak nie zrobiła... Dotrwałem prawie do końca, ale ,,udupili'' mnie w końcu z biologii, chemii i historii... Informatyka... Z historii dlatego, że nie byłem w stanie zrobić prac semestralnych(na komputerze) a z chemii nie byłem w stanie się sam nauczyć tego czego nie rozumiałem. Biologia to moja wina, ale poprawiłbym, gdyby to była tylko biologia a nie 3 przedmioty... Dyrektor się zlitował i pozwolił mi powtarzać rok(miałem już skończone 18 lat więc teoretycznie powinien mnie wylać...). Znów się nie udało, tym razem przez rozprawę sądową wytoczoną przez matkę. Chciała się mnie pozbyć jako ,,nieroba itd''. No cóż... Rozprawa przeszła w końcu bokiem bo ,,postępowanie jest niecelowe'', ale szkoły mi to nie przywróciło. Od półtorej roku szukam pracy i udało mi się dzięki znajomym przepracować 2 miesiące na produkcji okien. Niestety mieli tam pełną ekipę a ja byłem na doczepkę z litości... I tak dochodzimy do dnia dzisiejszego... Pewnie mało kto to przeczyta, ale jeżeli doszedłeś aż tutaj to dziękuję za wytrwałość... Pozdrawiam i życzę lepszego losu, Alchelor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatas28
na pewno predzej ty znajdziesz prace jako facet niz ja po pedagogice:) idz na budowe albo do innej fizycznej pracy, ucz sie jezyka i wyjedz za granice, albo zrob sobie jakis fach w polsce. wyksztalcenie dzisiaj nic nie znaczy no chyba ze sa to naprawde jakies super studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dor
Wiesz , myślę że można znaleźć pracę bez w.śr. Np. kelner - podobno całkiem w porządku zarobki . Albo asystent na budowie , przy warsztacie samochodowym czy coś takiego . A może po prostu da się zrobić prawko i do taxi ? A jak byś się ustabilizował , to może zrobiłbyś wtedy liceum/technikum uzupełniające , albo ZSZ . Poradzisz sobie , będę trzymać kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dor
Jeszcze jedno . Chodzi o to . . . no . . . może fryzjerstwo ? No wiem , wiem jak to brzmi , ale faceci fryzjerzy są zdaje mi się teraz w modzie . A są takie kursy do których chyba nie potrzeba wykształcenia ( sprawdź na eck.edu.pl ) , a czasem nawet można dostać dofinansowanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazł sobie lepszy sposób na życie, znajduje sobie dziewczynę i ciągnie od niej kasę, od jednej ciężko było by mu wyłudzić kasę na przerzycie więc ma kilka dziewczyn na raz. I po co komu wykształcenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Temat łamie regulamin
Zerknij na stronę z mojej stopki. Mam sporo takich jak ty, kto świetnie poradził sobie z nasza pomocą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeggeggegg
Wszyscy moi znajomi bez sredniego wyksztalcenia bez problemu znalezli prace. Problemem jest miec mgr w tym zakichanym kraju. U mojego faceta w pracy pracuje koles ktory nie ma sredniego wyksztalcenia, nie umie prawie nic, jest zwyczajnie glupi i zarabia wiecej niz ja - w poprzedniej pracy tez tak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie mieszkasz? znam kilkor
o ludzi takich jak ty -przyjeżdżają na wakacje tu nad morze i pracują gdzie sie da !W pizzerii ,knajpie,sprzątają,porządkują parki itd itp ...zaczynają w maju a kończą we wrześniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a własnie a skąd jestes ?
nie napisałes ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez średniego wykształcenia faktycznie ciężko jest znaleźć pracę. Ale to nie jest jeszcze koniec świata, bo maturę można przecież zdać w każdym wieku. Doskonałym przykładem jest mój tata, który w wieku 45 lat zdawał maturę. Zapisał się do liceum ogólnokształcącego dla dorosłych w Żorach: bezplatneszkoly.pl/zory i poszło tu świetnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa szkoly dla dorosych tzw. CKU..maja tez chyba profil informatyczny. Poza tym to twoje zycie i musisz walczyc. Facet nawet fizyczna prace znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×