Czy warto kupić sklep przy niezbyt ruchliwej ulicy

55m2, stan dobry, miasto 100 000 mieszkańców, centrum,ale ulica boczna, w pobliżu duża szkoła.Cena 140 tys. Poradźcie. Cghcę go wynajmować.

sie pytasz... a pózniej placz i zgrzytanie zebami

Co chcesz tam zrobić? U mnie w mieście dwie dziewczyny wynajęły niewielkie pomieszczenie i zrobiły tam sklep z ciuchami. Ulica mało uczęszczana, ale w pobliżu właśnie jest szkoła i dużo młodych osób zagląda. Mają ten sklep już prawie 2 lata.

Chccę go wynajmować.

to w końcu chcesz go kupić czy wynająć - bo piszesz raz tak a raz inaczej

Robi sie badanie rynku a nie kupuje. Zanim wyda sie kase trzeba wiedziec dokladnie na co. Co z tego ze jest szkola jak w okolicy moze byc 5 sklepow i jeszcze sklepiki szkolne.

chcę go kupić po to, żeby komuś wynająć :)

Ta szkoła w pobliżu to wyższa uczelnia.

ja wynajmuje sklep w mieście 70 tys przed szkoła koło US i ZUSU ale to boczna mało ruchliwa ulica 0 chciałam go odkupić to włściciel krzykna 450tys! czyli z twoja lokalizacja musi byc cos nie teges że tak tanio! wczesniej miałam sklep jeszcze kawałek dalej gdzie jest jeszcze duuuzo mniej ruchu to i cena za najem była 3x niższa a koleś za cały duzy 2 piętrowy budynek zapłacił 300tys! co z tego jak tam miałam mały obrót! wole płacić więcej i zarabiać! u niego ciągle najemcy rezygnują - tam jest kilka lokali! więcej to stoi puste niz wynajęte! ....lokalizacja w handlu jest bardzo ważna!

i tak musisz się zorientować czy to będzie ci się opłacać, czy ludzie często będą tam przychodzić, jaka jest konkurencja ... bo jeśli nie będą mieli utargu ci którym wynajmujesz to i dla ciebie nie dobrze... suma summarum i tak lepiej zacznij się orientować w makrootoczeniu tego sklepu..

a co to za stutysieczne miasto w którym jest wyższa uczelnia ?:) serio pytam :)

Przypadkiem nie Rzeszów :) ?

Też mi się wydaje, ze tanio. Mało tam sklepów, ale są. Solarium w tym miejscu splajtowało, kosmetyczka też odeszła:(

przecież to może być no filia! w mieście w którym mam sklep tez jest wyższa uczelnia PWSZ :P w sumie to dzięki niej to miasto jakoś ciągnie - bo studenci przyjeżdżają wynajmują mieszkania chodzą po knajpach itp

Wyższa Szkoła Zawodowa. Nie chcę podawać miasta, bo rozważam zakup.

pewno jest to miejsce "niehandlowe", jak mawiała moja matka handlarz od zawsze....

Tam gdzie studiowalem na Politechnice to w kazdym budynku byl przynajmniej jeden sklep i bar a w niektorych to nawet na kazdym pietrze.

No niehandlowe to dobre słowo. Baby na zakupy tam nie chodzą. Ale jakiś mięsny powinien wypalić, bo mieszkańców sporo- wysoka zabudowa starego miasta.

czyżby Konin? :)

Jakoś czarno to widzę... gdybyś to ty miała prowadzić ten sklep, miałabyś fajny, niebanalny pomysł, który rozwaliłby konkurencje, to nawet boczna ulica nie przeszkodziłaby w odniesieniu sukcesu... Ale sytuacja jest taka, że nie wiesz, czy osoby którym wynajmiesz nie popadną w długi, że rozkręcą interes.... później możesz mieć tylko ból głowy, że stoi sklep pusty, bo nikt nie chce wynajmować, albo ktoś wynajmie i po kilku tygodniach zwija interes....

mięsny to fatalny interes- bo żeby ktos ci na to lokal wnajął to musi byc przygotowana pod wymagania sanepidu -czyli kafle i inne kosztowne duperele.... do tego rynek mięsny jest trudny - bo ludzie są przyzwyczajeni chodzic w stałe miejsca - a towar się szybko psuje trzeba miec duzo kasy na początek żeby sie na rynku utrzymać i przekonać do siebie ludzi - a dla właściciela jak się najemcy zmieniają często to tez nie interes... na przeciwko uczelni to bardziej jakieś xero/ punkt druku - ewentualnie bar z jakimś żarciem - może spożywczy zwykły nawet

Widzę, że to fajna zagadka:D Rzeszów, Konin...Powiem jak kupię:) Mąż mówi, że to świetny sklep, ale słabe miejsce. A ja uważam, że powinno wypalić. Pizzeria, barek, spożywczak(nie m w pobliżu),

jak to duża szkoła to może punkt ksero? u nas jest 5 przy uczelni wyższej i na brak kasy nie narzekaja. No to jak Konin czy nie Konin?:)

np sklep który teraz wynajmuję też rok stał pusty :P więc co to dla właściciela za interes? tyle ze on ma gospodarstwo rolne i stad czerpie główny dochód a ten sklep to taki dodatek i nie ma ciśnienia ani na najem ani na sprzedaż.... ja uważam, że mamy dobry pomysł..... bo wcześniej tam były ciuchy na wage- których jest pełno wszędzie i to w dużo lepszych punktach a jeszcze wcześniej rybny- rybny na mało ruchliwej ulicy - porażka totalna!

Ja nie mam zamiaru tam pracować. Myślałam też o jakiejś sieci, ale żabka w tonie wejdzie, za mały lokal. Komu jeszcze można zaproponować? ABC, Znacie?

Nie Konin:) A zdradzisz, co to za branża-?

szkoda ;) miłego dnia!

pracować nie musisz ja też nie pracuję w sklepie- szlag by mnie trafił tak siedzieć - zatrudniamy pracownika! a żabki bywają w baaardzo małych lokalach - ale dla nich liczy się ruchliwa lokalizacja! wtedy jest obrót duzy szczególnie na alkoholu wieczorami.

jak ty zdradzisz jakie miasto to ja napiszę jaka branża ;)

To już wole nie wiedzieć:D