Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pan_Nikt

Dlaczego krytykuje się pragnienie, aby dziewczyna była dziewicą?

Polecane posty

Gość Samanthełe
DOSKONALE rozumiem autora. Jestem kobietą, mam 20lat i jestem dziewicą. Pan_Nikt pisze, że bycie lub nie bycie dziewicą to kwestia charakteru i z tym się zgadzam w 100%. Jest na świecie mnóstwo dziewczyn, które palą, piją, przeklinają - ULEGAJĄ. I są też dziewczyny, które potrafią powiedzieć NIE. Proponują mi papierosy, alkohol - zawsze odmawiam w imię zasad, których się trzymam. To są moje prywatne zasady, które niektórzy potępiają, bo twierdzą, że coś trace, może coś mnie w życiu omija. Ale ja tak wcale nie uważam - nie potrzebuję alkoholu, papierosów, przekleństw i seksu, żeby czuć sie fajnie. Nie mam nic do ludzi, którzy są zupełnie inni niż ja - lubię ich, nie przeszkadza mi palenie, picie, ani przeklinanie w moim towarzystwie - jesteśmy wolni, każdy ma prawo robić co chce. Dziewictwo to jest coś, co mogę stracić w każdej chwili, a one już nigdy tego nie będą miały. Uważam, że moja cnota może być bardzo dużym prezentem dla osoby, która w moim życiu będzie wyjątkowa. Chciałabym przeżyć swój pierwszy raz z facetem, który będzie chciał się o mnie zatroszczyć po wszystkim i będzie przy mnie - to jest bardzo ważne chociażby z tego względu, że nigdy nie ma 100% pewności, że nie będzie wpadki. Są różne kobiety.. jedne mogą mieć seks z różnymi partnerami co pare dni i traktują to jak zabawę. Są też takie, dla których seks jest tylko i wyłącznie dopełnieniem miłości i ja jestem jedną z nich. Teraz pewnie każdy powie, że jestem cnotką-niewydymką, albo jestem koszmarnym paszczurem. Otóż nie - jestem atrakcyjna, odważna, przebojowa, pewna siebie i mam wysoką samoocene. Dzięki temu, że w pełni znam swoją wartość potrafię ocenić, że wielu facetów nie zasługuje na to, żeby spędzić ze mną noc. Wiem też, że wielu jest takich, którzy traktują to jak zabawę i jeśli zaczepiają mnie fizycznie to tylko dlatego, że chcieliby wykorzystać - wcale im na mnie nie zależy. Tym się różnimy od zwierząt przede wszystkim, że potrafimy panować nad swoimi popędami. Jak zwierzątka mają ruję to idą w świat i robią to z kim popadnie. Ale ludzie mają jeszcze ROZUM i to on pozwala im decydować kiedy i z kim mogą sobie na co pozwolić. Jest mi obojętne ile osób teraz mnie tutj zbluzga za to, co przed chwilą napisałam. To jest moje osobiste zdanie, moje zasady, dzięki którym dzisiaj jestem tym kim jestem. Nie zmienię niczego tylko dlatego, że "to wstyd jest być 25-letnią dziewicą" - większym wstydem jest uznawanie takiego stanu rzeczy za problem ... Pozdrawiam wszystkich zawzięcie dyskutujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanthełe
Jeszcze tak czytam wątek i nasunęły mi się kolejne "złote myśli" :D hehe Myślę sobie tak, że jeśli facet bardzo szanuje dziewczyne i jest w niej zakochany to przez dłuższy czas nawet jeśli myśli o seksie to nie dąży do tego i nie nalega. Wydaje mi się też, że gdybym spotkała kogoś odpowiedniego (czyt. odpowiedzialnego, męskiego, inteligentnego, mądrego, z poczuciem humoru i wyższego ode mnie) - gdybym bardzo się w nim zakochała to myślę, że po roku, albo dwóch latach pewnie bym uległa.. - nie jestem w stanie tego stwierdzić teraz, jednak myślę że gdyby facet miał wymienione przeze mnie cechy to nie skrzywdziłby mnie w żaden sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan_Nikt
Samanthełe Dziękuję:) Choć rozbawiłaś mnie sformułowaniem, że gdyby miał wymienione cechy to by mnie nie skrzywdził - też myślę, że wzrost byłby kluczowy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanthełe
jak dodałam wpis to zorientowałam się, że tak napisałam i wiedziałam, że ktoś się przyczepi do tego wzrostu. ;) oczywiście chodziło mi o cechy charakteru, które warunkują to, że przy takim facecie można czuć się swobodnie i bezpiecznie - można go kochać i mu ufać. a jeśli chodzi o wzrost, to zauważyłam, że gdy facet jest mojego wzrostu lub niższy to nie czuje się przy nim swobodnie.. nie potrafie tak żartować, albo się wygłupiać.. wydaje mi się to wtedy takie dziwne. :P natomiast jak facet jest ode mnie wyższy chociażby te 15cm to już daje mi totalnie przyjemne doznania z samego przebywania przy tym kimś - czuje sie mniejsza, bezbronna, krucha, słaba i niewinna przy kimś dużym, silnym, MĘSKIM, do kogo można się przytulić i czuć sie bezpiecznie. :D to jest w jakimś sensie ważne.. przynajmniej dla mnie partner musi spełniać właśnie to kryterium. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o dziewictwie słów kilka
Szczerze mówiąc coś mnie trafia, jak widzę facetów szlajających się na prawo i lewo, chwalących się kumplom ile to miało kobiet, a mówiących później, że na żonę chcą tylko dziewice. To jakaś hipokryzja. Jeśli facet chce mieć dziewicę, to niech sam będzie prawiczkiem. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samathele! Wrzuciłaś sex do jednego wora z paleniem, piciem i przeklinaniem?! Czyli sex to coś złego, czego nigdy nie zrobisz? Twoje myślenie nie trzyma się kupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli że niektorzy
traktuja seks jako uzywkę Krokodylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli że niektorzy
traktuja seks jako uzywkę Krokodylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanthełe
odczepcie się od mojej matki. na szczęście nie macie tego zaszczytu by ją poznać nie wrzuciłam seksu do tego samego wora co palenie, picie i przeklinanie i nie napisałam, że jak ktoś pali i pije to się puszcza :o widzę, że na siłę interpretujecie moje wypowiedzi "po swojemu", żeby wyszło na to, że uogólniam i szufladkuję. ;) nigdy nie nazwałam nikogo "szmatą", ani innym podobnym słowem ... natomiast zauważyłam, że wśród użytkowników tego forum obrzucanie innych mięchem jest normą obrażanie mojej matki to już kompletne przegięcie.. wypadałoby przeprosić. Nie napisałam nigdzie, że moim zdaniem kobieta musi być dziewicą do końca życia ... moja mama ma dobrego, mądrego, przystojnego i wspaniałego męża, oboje bardzo się szanują i kochają, więc seks w ich związku pewnie był dopełnieniem miłości. W swojej wypowiedzi o tych używkach napisałam, że nie potrzebuje wymienionych czynników, żeby czuć się fajnie - spora część młodzieży ulega niektórym pokusom, żeby przypasować się do towarzystwa i żeby być cool. Dziewczyny często opowiadają między sobą o swoich doświadczeniach, zupełnie tak, jakby miały się czym chwalić... - traktują to nie w taki sposób, w jaki powinny. Palenie też jest modne, podobnie jak upijanie się na imprezach. Owszem, uważam że seks jest zły - jeśli uprawia go para niedojrzałych emocjonalnie i psychicznie ludzi, którzy nie potrafią być odpowiedzialni za konsekwencje swoich czynów... nie mają odpowiednich środków finansowych, wykształcenia i perspektyw na przyszłość, które umożliwiłyby im zapewnienie dobrego dzieciństwa ich dziecku. Ja też nie mam jeszcze wykształcenia, ani pieniędzy, nawet własnego mieszkania... dlatego, gdybym wpadał mając 20lat, to niestety musiałabym przerwać naukę, o pieniądze na utrzymanie dziecka musiałabym prosić rodziców.. Byłoby mi strasznie głupio prosić rodziców o pieniądze na antykoncepcje ... dlatego nie zamierzam tego robić. Seks nie jest czymś priorytetowym w życiu dziewczyny, która ma ambitne plany na przyszłość. Na wszystko przyjdzie w życiu czas. Poza tym, spójrzmy prawdzie w oczy: chłopaki przeżywają taki okres w życiu, że myślą głównie o seksie, bo mają duży popęd. Dziewczyny nie mają takiej wielkiej potrzeby, ale często uprawiają seks, żeby udowodnić chłopakowi, że go kochają ... czasem jest też tak, że dziewczynie podoba się jakiś chłopak i wtedy pojawia się wizja, że jak się z nim prześpi, to pewnie będą razem. Dlatego uważam, że picie alkoholu, palenie papierosów, przeklinanie i uprawianie seksu to atrybuty niedojrzałej młodzieży, która marnuje pieniądze i czas nie na to, na co powinna. Lepiej byłoby zainwestować w rozwój osobisty i edukację. Częste zmienianie partnerów seksualnych to JEST problem, bo wielu ludziom wystarczy jeden partner na całe życie - najlepszy. A jeśli się było testowanym przez kilku/-nastu to znaczy, że w tych poprzednich zawsze czegoś brakowało... czyli nieodpowiedni dobór partnera, wynika z niskich wymagań jakim musi on sprostać.. a w moich oczach jest to duży minus, bo kto z kim przystaje, takim się staje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meri en
a ja mam takie pytanie do osob,ktore wypowiadaja sie w tym topiku,ale maja juz swoj pierwszy raz za soba,czy macie jakis sentyment do tej osoby z ktora przezyliscie swoj pierwwszy raz,nawet jesli juz nadal nie jestescie??Czy taka osobe wspomina sie jakos szczegolnie, taki zwiazek w ktorym przezyliscie to?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meri en
*nadal razem nie jestescie mialo byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam 29 lat i też jestem
dziewicą. Jestem dość nieśmiała i nie umiem podrywać chłopaków. Nie chodzę na imprezy, jestem domowniczką, nie mam gdzie poznać faceta. Jestem osobą sympatyczną, wykształconą, oczytaną, liczą się dla mnie wartości moralne, ale nie jestem jakaś bardzo bardzo religijna. Nie wiem czy jestem ładna, ponieważ jeszcze od nikogo tego nie słyszałam (poza rodziną). Obiektywnie patrząc - jestem szczupła, średniego wzrostu, brunetka, twarz normalna - ani nie olśniewająca piękność, ani nie paszczur. Kiedyś martwiłam się tym, że nie mam chłopaka, teraz już się przyzwyczaiłam do tej sytuacji. Nie potrafiłabym być z kimś bez miłości. Marzę o związku na całe życie, bo podrywanie facetów i sypianie z kim popadnie mnie nie interesuje. Pewnie będziecie się ze mnie śmiać i mnie obsmarujecie, ale uwierzcie, ciężko walczyć z nieśmiałością... Nawet jak rozmawiam z chłopakiem, który mi się podoba, staram się tego po sobie nie pokazać. Pewnie na zewnątrz wydaję się być zimna i poważna. Nie wiem dlaczego tak robię. Nie potrafię flirtować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zdesperowana Domowa Żona
Tak piszesz, jakby dziewice były tylko w bajkach ("kiedys to by sie nadawaly smokom na pozarcie.."), a przecież każda była kiedyś dziewicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salemkaaa
Jeżeli chodzi o moje zdanie, to uważam, że w takim pragnieniu nie ma niczego złego, o ile partner sam jest prawiczkiem, a jeśli nie jest to ma szacunek do WSZYSTKICH kobiet, tych niedziewic również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzilo mi o to ze dziewice sa w bajkach, tylko, ze w bajkach przynajmniej z nich jakis pozytek byl bo je mozna bylo poswiecac zeby deszcz spadl albo smok sie nie wkurzyl. a teraz na co wam trzymanie dziewictwa?? nie mam zadnego sentymentu do faceta z ktorym stracilam dziewictwo, mimo, ze wtedy bylam w nim bardzo zakochana i bylismy ze soba 3 lata. okazal sie dupkiem do szescianu. nie ma co wspominac. zreszta chyba bylo by nie fair w stosunku do mojego obecnego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zone tylko dziewica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko zeby ta zona nie pomyslala sobie, ze teraz ma ochote na cos innego.. bo zachowujecie sie jakby dziewictwo zony bylo gwarancja jej wiernosci. jak juz straci to dziewictwo to moze sie sypac jak prostytutka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla prawiczka zawsze dziewica
najlepsza bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat bez sensu bo kto teraz zeni sie z pierwszym partnerem seksualnym?? moze mały procent więc po co szukac dziewicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meri en
zdesperowana zona, dzieki za odp.Zapytalam,bo wlasnie mnie to ciekawi. Otoz ja jestem dziewica,pomimo iz mam juz troche ponad 20 lat. Bylam wczesniej w dwoch takich luznych zwiazkach jako jeszcze nastolatka,oczywiscie mezczyzni dazyli do tego by byl seks,ale ja nie czulam ze tego chce,czulam: nie to miejsce,nie ten czas, nie ta osoba. Jak juz mowilam sama jestem dziewica,ale nigdy w wyborze partnera moim priorytetem nie bylo to,aby on byl prawiczkiem,zawsze na pierwszym miejscu stawialam charakter i to jaka dana osoba jest. Tylko niestety pojawil sie maly problem. Poznalam kilka lat temu najpierw jednego chlopaka,bardzo fajny z charakteru,zaczelismy sie spotykac,ale czesto wspominal mi o swoich bylych(nawet o tym jaki mieli seks:O)-szczegolnie o tej pierwszej,jak twierdzil najwiekszej milosci, z ktora przezyl pierwszy raz.Powiedzial,ze zawsze pozostaje jakis sentyment do takiej osoby. Wycofalam sie z tej znajomosci po jakims czasie.Niedawno poznalam znowu chlopaka,znow wszystko super,fajny charakter,ta sama pasja, pomyslalam w koncu ze moze trafilam na odpowiedniego chlopaka.Ale po jakims czasie znowu tym razem od niego,jakies wspomnienia o bylej dziewczynie,najwiekszej milosci,widzialam ze ma mnostwo ich wspolnych zdjec na komputerze,duzo o niej mowil,czesto porownywal nas do siebie,nie ze jakos mi tym dowalal,ze ona byla lepsza,ale takie: a ania keidys tez takie lubila:O.Jakos nie umialam w to brnac dalej,wiec znow sie wycofalam. No i zdalam sobie w tym momencie sprawe,ze moze i nie stawialam takiego wymogu jak bycie prawiczkiem wobec chlopaka,ktorego poznaje,ale do cholery chyba ja trafiam na takich typow,albo oni tak maja,ze ciagle wspominaja swoje byle!!!W takim razie pozostaje mi zwiazac sie z kims kto nie mial nikogo przede mna i bede sie czula z tym dobrze,bo sory ale nie chce byc dla kogos namiastka jego bylej dziewczyny. Dlatego tez zapytalam,czy czujecie sentyment do tej osoby z ktora sie przezylo pierwszy raz i łączylo Was jakies uczucie. Swojego dziewictwa nie trzymam dla jakiejs zasady,nie uwazam sie ani lepsza ani gorsza z tego powodu,ale po prostu chce to przezyc z kims kto jest tego wart. Nie uwazam też ze dziewictwo gwarantuje jakis super zwiazek,ze jesli spotka sie dziewczyna dziewica i chlopak prawiczek to ze to wrozy im piekna milosc na zawsze,jak w bajce,nic nie daje takiej gwarancji. Ale chce miec pewnosc,ze nawet jesli taki zwiazek kiedys sie zakonczy,chce czuc ze bylam choc przez jakis czas dla kogos najwazniejsza,ze gdy kochal sie ze mna,to nie myslal i porownywal mnie do swojej eks, tez chce byc dla kogos moze kiedys takim milym sentymentem:) Moze za romantycznie na to patrze,ale dzis w tych chorych czasach kiedy wszystko kręci się w okol seksu i gołych dup,chce sie własnie wyrozniac z tłumu i przezyc cos pieknego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to piekne pragnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
Nie bardzo rozumiem sens dyskusji, nie rozumiem tez czego oczekiwał autor zakładając ten temat? Poklepania po pleckach? Przecież to jasne, że jedni cie wysmieja, drudzy przytakną. Masz swoje priorytety i sie ich trzymaj. Szczerze nie wiedzialam ze istnieja jeszcze faceci wierzacy w jedna milosc do grobowej deski. Zycze ci zeby zycie bolesnie nie zweryfikowalo twoich pogladow, bo znalezienie dziewicy po 20 roku zycia to jakis rodzaj wyczynu. Poza tym, naprawde rozumiem, ze faceci nie chca puszczalskich. Ale moim zdaniem kobieta, która uprawiala seks z kims kogo kochala? To juz lekka przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×