Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość harman

Robicie swoim mężom kanapki do pracy?

Polecane posty

Gość Mojemu zawsze
Ale się ostra dyskusja wywiązała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juz ucichlo... ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapkkka
No, niektóre pary więcej chyba dzieli niż łączy. Tak tu z dumą wypisujecie że pranie każdy sobie, kanapki na zmianę, sprzątanie na zamianę albo lepsze -każdy po sobie. Pewnie jest tak że taka propozycja wychodzi od jednej z osób w związku a druga łatwiej czy trudniej się podporządkuje. Ale na pewno wymyślają to osoby które z góry zakładają że nie dadzą się w niczym wykorzystać, nie pozwolą na to. Tylko jak gwoździa trzeba wbić to Tomasz, śmieci wyrzucić - Tomasz, szafkę wnieść -Tomasz, torby wynieść/wnieść -Tomasz, samochód zatankować/umyć -Tomasz, łóżko rozłożyć -Tomasz (bo tak ciężko...) pranie wywiesić -Tomasz bo miska za ciężka... Ech... Znam takich jednych w megapartnerskik układzie. Ona jak ma palcem kiwnąć to najpierw się nazastanawia czy nie zostanie wykorzystana a jak coś robi to z wielką łaską i oczekuje wielokeij wdzięczności. Ciekawe czy długo potrwa zanim ten normalny, bardzo pracowity facet, który wstaje o 5,15 by zrobić sobie kanapki i wraca do domu o 17 a tam jego kolej gotowania obiadu, czy ten facet którego żona kończy pracę o 14 ale czeka aż on wróci usmaży kotlety, zrobi sałtkę, obierze ziemniaki... zanim ten zapracowany facet ją rzuci... :-P dla innej, oczywiście robiącej kanapki i gotującej codziennie obiad. Bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynek ;)
Czasem przygotuje wieczorem cos dobrego specjalnie dla niego jakas salatke itd i on zabiera to do pracy ale tak pozatym on nie pozwala mi robic dla niego kanapek uwaza ze jest zdrowy sprawny a ja nie robie za jego sluzaca to sobie sam robi albo rano albo wieczorem dzien wczesniej Kanapki robie ewentualnie wtedy kiedy on zaspi i sie b spieszy ale to sa naprawde wyjatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynek ;)
Pozostale posilki robimy na zmiane zalezy do teg kto ma wiecej czasi i kto szybciej wraca do domu a jak oboje jestesmy mniej wiecje o tej samej porze to wspolnie sniadania kolacje kanapki do pracy kazdy sam jako ze kazdy ma 2 raczki i nikt nikomu nie sluzy czasem w drodze wyjatku i milego gestu sa odstepstwa od zasady i ja i maz uwazamy ze tak jest dobrze nikt nikogo nie wykorzystuje a te starania i kanapki w drodze wyjatku sa przynajmniej doceniae a nie jak u innych wszyskto sie facetowi nalezy jak psu zupa i po jakims czasie nawet zero wdziecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynek ;)
Popieram panie ktore pisze o nie matkowaniu Bozesz ci faceci ozenili sie oni szukali nie matki a zony bo matke juz maja To sa dorosli mezczyzni ktorzy maja raczki nozki i wszyskto inne potrzebne do tego aby samodzielnie radzic sobie z obowiazkami Moj maz jest cale szczescie normalny i bulwersuje sie nie tylko na robienie kanapek ale i na prasowanie jego koszul robienie mu kawy itd Na rowni wykonujemy obowiazku maz np uwielbia wieszac firany i zalsony i uwaza ze to sa zbyt fikusne obowiazki zbeym sama sobie z nimi radzila on jest duzo wyzszy i denerwuje sie kiedy ja samodzielnie wspinam sie po jakis stolkach I feministka nie jestem wydaje mi sie z ekobiety ktore tak podnosza larum co do feministek poprpstu nam zazdroszcza ze mamy pracowitych facetow a nie leni I domowe ognisko nie polega na sluzeniu facetowi !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowy kubek
---> Mam fajną żonkę. I to mi sie podoba tez mam takiego meza i jak zawsze mowi za to mnie ceni ze kiedy trzeba jestem ciepla kochajaca wyoruzmiala itd itd taka przytulasna a kiedy trzeba mam swoj pazur swoje zdanie (nie wiedzma) i nie daje sie wykorzystywac i on doskonale wie co mu wolno a co nie i az zasmiewa sie z zon kolegow ktore facetowi daja wlezc sobie na glowe. On zakompleksionej sluzalczej baby nie potrzebuje "Dla mnie wyznacznikiem miłości , nie jest ilość zrobionych kanapek czy tez ilość uprasowanych koszul" I z tym tez zgadzam sie w 100 % i zal mi kobiet ktore niby w imie milosci obskakuja faceta i co gorsza nazywaja to budowaniem ciepla domowego ogniska buhehe w ogole co to musi byc za facet jak sobie pozwala na traktowanie jak niepelnosprawnego w drodze wyjatku chetnie wyprasuje zorbie kanapki DO PRACY ale to ma byc od swieta wtedy druga strona bardziej docenia. I tez nie zgadzam sie z zarzutami ze kazdy wszyskto osobno sa rzeczy ktore robimy wspolnie jak w zwiakzu partnerskim takie ktore robimy dla siebie wzajemnie zeby 2 strone uszczesliwic i takie ktory robi kazdy dla siebie i za siebie Rownowaga musi byc Ciesze sie ze mam meza ktory wszyskto potrafi zorbic sam jak trzeba i przynajmniej nie musi ze mna byc po to abym zajmowala sie domem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Racja popieram w pelni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojemu zawsze
jedziemy i wracamy z pracy zawsze razem, to ja niby jeszcze mam ekstra wstawać, bo by mu jedzonko uszykować. NIe przeczę, próbował mnie kiedyś do tego namówić, że jak on wstanie to kanapka i herbata ma na niego czekać, na próbie się skończyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ir4ewgv
ja rozumiem gotowanie obiadow- bo jednak najlepiej jak jedna osoba ktora ma czas tym sie zajmuje a nie oboje sie placza po kuchni i kazdy sobie, ale wstawac rano i robic kanapki ? dziecku moze bym zrobila ale tez takiemu trzy- czterolatkowi bo starsze to juz tez powinno byc samodzielne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa.
Ja lubię gotować i lubię prasować więc to robię. Sprzątać też sprzątam, bo lubię gdy jest czysto. Generalnie kanapek nie robię, bo staram się przygotować mężowi wcześniej coś co może na ciepło odgrzać w pracy. Nie widzę w tym nic złego. Generalnie wracam z pracy 2h wcześniej niż on więc wolę sobie sama wiele rzeczy porbić, żebyśmy mieli potem czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robię śniadanie raz w roku,na Wielkanoc.A kolację na Wigilię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAAAADNAAAA
Ja czasami robię, np jak robie sobie do pracy to nie zmęcze sie zrobiac jedna kanapke wiecej ale jak mam wolne lub pozniej ide do pracy to niogdy nie wstaje wczesniej specjalnie zeby zrobic mu kanapki. Nieraz jak wczesnie wstane w weekend to robie mojemu facetowi sniadanie, nalesniki czy jajecznice lub kanapki. Moj facet nigdy tego ode mnie nie wymagal ale pichcenie sprawia mi przyjemnosc, poza tym milo zjesc sniadanie we dwojke w lozku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×