Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaia mama synka i ...

Poród w Legnicy-kto rodził?

Polecane posty

Gość Kasia legnica
żabcia - super się składa nasz synek ma mieć Antoś:) jakie kosmetyki bierzecie dla dzieci? ja spakowałam sudocrem nie wiem tylko czy to wystarczy. dziś nie byłam pytać o poród rodzinny bo coś gorzej się czułam. ale za to poprasowałam pieluszki. na początku pewnie tetry nie będę używać ale dostałam w prezencie więc trzeb abyło zrobić z nimi porządek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do kosmetyków dla malucha do naszego szpitala warto wziąć tylko coś do smarowania pupki przeciw odparzeniom. Położna ze szpitala zabrania na co dzień stosować sudocrem bo on jest leczniczy a nie przeciwdziałający... Więc jak dzidzia będzie miała odparzenie to on tak dobrze już nie zadziała... Ja też najpierw kupiłam sudocrem i bepanthen ale okazało się, że w szpitalu u nas najlepiej mieć albo zwykły ochronny bambino albo np. Nivea przeciw odparzeniom (taki zakupiłam;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka0103
Ja w szpitalu miałam bepanthen do smarowania pupci mojej Olci, no i przy okazji można nim smarować obolałe brodawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
ok. dzięki za odpowiedzi. Kasiula- rzeczywiście też spakuje dwie torby nie ma co dźwigać wszystkiego w jednej a zawsze potrzebne rzeczy ktoś doniesie tym bardziej że do szpitala od nas jest pare kroków:) w przyszłym tygodniu mam usg ciekawe czy maluszek już odwrócony tak jak powinien:) dziś bardzo spuchły mi nogi normalnie kostek nie widać:( coraz ciężej chodzić czuję się jak słonica:) Co do wyprzedzenia to ja Cie napewno nie wyprzedzę masz to jak w banku. ja mam jeszcze 6 tyg więc spokojnie z tego co tu piszą to ja jestem na końcu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaworzanka102
Hej kobietki, dawno nie zaglądałam do was ,tydzień temu miałam obronę pracy dyplomowej i byłam zestresowana egzaminem, a mam tak ze jak stres to najlepiej bym w mysią dziurę wlazła i nie ma mnie. Ja czuję sie bardzo dobrze, nic mi nie dolega na szczęście , wczoraj jeszcze zrobiłam generalne sprzątanie bo coś mnie tak wzięło. Mam co prawda duzego mięsniaka 8 cm, ale na szczęście jest tak usytuowany ze nie przeszkadza ani mnie ani maleństwu. Już wiem że będzie dziewczynka:)))))))) wybraliśmy dla niej imię Malwinka. W poniedziałek mam wizyte. Moj lekarz mówi że poród rodzinny będzie możliwy, mamy porozmawiać na ten temat. Też nie mogę sie juz doczekać kiedy niunia będzie z nami , ale wizja porodu mnie przeraża, więc nie myślę o tym tylko cieszę się każdym dniem i staram sie być pozytywnie nastawiona. Zostało mi jeszcze trochę czasu do 02.11 , ale znajomi mówią , że dziewczynki rodzą sie najczęściej przed terminem, zobaczymy . Pozdrawiam was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
ja w sumie też nie czuję się bardzo źle. jedynie odczuwam ból nóg i kręgosłupa ale w ciąży to przecież normalne. :) na szczęście po urodzeniu to minie:) Mały Antoś wierci się niesamowicie , w nocy daje popalić tylko że on już nie tyle wierci się co rozpycha:) Biedactwo ma coraz mniej miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki ja się śmieję, że chyba już nie powinnam wychodzić z domu bo jak wychodzę do pobliskich sklepów to mnie zaczepiają "A Pani jeszcze nie urodziła???" a dzisiaj to już przegięcie, bo z Biedronki nie chcieli mnie wypuścić bo nie powinnam dźwigać żadnych zakupów... hehe:) a ja im tłumaczę, że jak zacznę dziś rodzić to się nie obrażę :) a oni w dalszym ciągu przerażeni... Jeszcze trochę i by mi ochroniarz te zakupy zaniósł heheh ;D Jaworzanka - witamy po długiej nieobecności:) A i chciałam zdementować plotkę ;) , że dziewczynki się wcześniej rodzą... ;D;D w moim otoczeniu wszystkie po terminie... Niestety ja z tym faktem już powoli się godzę ;D Choć niespodzianki w tym zakresie mile widziane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka0103
Wiem jak to się końcówka dłuży. Dlatego życzę Wam dziewczyny oby minęło Wam to jak najszybciej. Moja Olcia dzisiaj skończyła miesiąc :) czas szybko leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia82
No to może z Jaworzanka spotkamy sie na porodówce - u mnie termin na 3.11 :) Jeśłi nie urodzę do tego casu to 2.11 mam sie zgłości do lekarki i umówić na szpital. Pani dokotor powiedziała że nie powinno być też problemu z porodem rodzinnym mam nadzijeę że trafię na jej dyżur. A co do kosmetyków to zakupiłam bambino i bepanthen bo można go stoswać też do brodawek.Sudocrem mam ale tylko w razie "W" Kasia Legnica miło mi że nasze dzidziaczki będą miały damsko-męską odmianę imieia -choć Antosia chybadość żadko spotykane . Moja mała jest już odwrócona wazy 2850 g i jest gotowa do drogi - szyjka lekko sie skaraca wieć mam nadzieję że niebawem będziemy już we trójkę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia82
Kasiula84 wiem co czujesz mnie też wszyscy pytają kiedy rozwiązanie no i jszcze nie urodziałaś! Strasznie to wkurzające ostatnio wybrałąm sie do galerii -tak żeby przynajmniej sobie pooglądać -ale wzrok ekspdeitnek i ludzi były straszne Ale pocieszył mnie maż pwoiedział "ciesz sie bo nie kazdej kobiecie jest dane być w ciązy "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
Zabcia- my po prostu nie chcieliśmy tych popularnych imion bo co drugie dziecko ma na przykład Kubuś. a Antoś rzeczywiście rzadko spotykane choć długo nie mogłam się do tego imienia przekonać ale juz się oswoiłam troszkę chodź nadal mówię do niego " mój maluszek":) Coś teraz Najnaj milczy i Kaia:) jak tam Wasze Maluchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisia słodziutki ten Wasz Michałek:) jak fajowo ssał cycusia:) Ach nie mogę się doczekać na skarbka... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
Monisia - cudeńko , śliczny maluszek. aż brak słów. oglądając ten filmik już nie mogę coraz bardziej doczekać się swojego szkraba:) Dziewczyny mam pytanko. W jaki sposób wyparzać butelki, smoczki i tp.? no i jak laktator żeby nie pękł od wrzątku. w ogóle nie mam o tym pojęcia. kurcze jeszcze mialam o cos pytać ale jak sobie przypomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia1989
KASIU możesz kupić sprzęt do odkażania butelek albo normalnie (tak jak ja to robię) wypłucz butelki i smoczki, wymyj (bez płynów) szczoteczką a następnie wrzuć do garnka z wodą i zagotuj :) (hehe moja mama śmiała się, że gotuję zupę butelkową)... następnie wylej wodę i schłodź zimą bo butelki będą bardzo gorące - TO NAJLEPSZY SPOSÓB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
Monisia- dzięki za odpowiedź. ja już gupieję i szukam sobie zajęć torbę to juz chyba z 5 razy sprawdzalam czy wszystko jest a tu jeszcze ok. 5 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór! Jaworzanka - gratuluję obrony! Wiesz, ja też miałam mięśniaka, który sobie rósł razem z moim synkiem... jako że miałam cc to zaraz po wyjęciu z moich trzewi Marcinka usunięto mi tego subańca! W innym przypadku to nie wiem czy tak szybko zdecydowałabym się na jakąś interwencję. Monisia - aż się łezka w oku kręci na widok Twojego synka... ale ten czas leci... mój też nie tak dawno był taki, a teraz chłopisko! Kasia - ja miałam sterylizator mikrofalówkowy, więc nigdy nie wyparzałam wrzątkiem, ale tak jak piszą dziewczyny: umyć, pogotować lub nawet przelać wrzątkiem i będzie OK. Spadam, bo mąż wraca w nocy (prawie 2 tyg. go nie było!) i trzeba się troszkę podszykować... :D Miłego, cieplutkiego weekendu! Może po niedzieli będzie nas więcej? Zajrzę z nadzieją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wyparzałam butelki, smoczki itp. w wodzie... troszkę pogotowałam i ok :) Najnaj życzę przyjemnego weekendu z mężusiem:) I faktycznie miejmy nadzieję, że przybędzie dzidziusiów w najbliższym czasie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia1989
kaia mama synka i ... śliczny Adaś :-) ogromny przystojniaka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaworzanka102
Monisia 1989, kaia.. , jakie słodziachne wasze maluchy!!! też wam zazdroszczę ze macie ich już przy sobie. naj,naj- dziękuje:)) a propos mięsniaka, nie miałaś po jego usunięciu zadnych problemów?, nie pojawił się znowu? Ja planuję koniecznie jeszcze jedno maleństwo i boję sie czy po usunięciu nie zostaną blizny, które potem moga utrudnić zajście w ciąże. Żabcia- zapowida sie że na początek listopada będzie tłoczno:)))) dziewczyna która chodzi ze mną na kurs rodzenia też ma termin , i moja znajoma tez poczatek listopada:)) Dziewczyny ( które rodziły z mężami) powiedzcie mi jak oni to zniesli. Ja na początku nie chciałam ,żeby mąż był przy porodzie , ale kolezanki przekonały mnie , że wtedy personel inaczej traktuje rodzącą kiedy im ktos patrzy na ręce. Więc żeby sie trochę przygotować obejrzeliśmy sobie kilka porodów na youtube. Mąż patrzył jak wryty, dopiero po kilku dniach rozmawialiśmy o tym i powiedzaił że to jest straszne uczucie patrzec jak kobieta ,która sie kocha cierpi i mąż nie może jej pomóc. Że miałby uczucie jakby mnie zawiódł, i jedynie świadomość że to dla naszego dzieciaczka pozwoliłaby mu to jakoś znieść. Ale chodził jak struty i ciągle mnie przytulał i mowił, że będzie dobrze.Powidział że jeżeli mi ma to jakoś pomóc to oczywiście będzie przy porodzie. Nie wiem juz teraz, nie chce zeby miął jakąś traumę potem,a wiem że on przezywa to jeszcze bardziej niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka0103
jaworzanka - ja też jestem z Jawora. Mój mąż był przy mnie całe 16 godzin w dniu porodu. Nie odstępował mnie na krok. Dobrze jest mieć bliską osobę przy sobie. Cały dzień męczyłam się z bólami. Co jakiś czas wołali mnie na salę i podłączali pod KTG. Gdyby nie było ze mną męża, to leżałabym sama, bo położna rzadko do mnie nie zaglądała. Jeśli chodzi o sam poród, to mój mąż nie mógł znieść mojego cierpienia, ale siedział cały czas przy mnie i wspierał. Moja koleżanka by się wykrwawiła gdyby nie jej mąż, który narobił w szpitalu rabanu, no i wkońcu zajęli się nią tak jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
hej. Najnaj- Czy to Ty byłaś wczoraj koło auchana w pepcco?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie :) Kasia - byłam wczoraj tam! A dlaczego się nie ujawniłaś? Aaa czekaj, to Ty stałaś za mną w kolejce do kasy?! Przy wyjściu zerknęłam kątem oka, bo usłyszałam jak kasjerka mówiła, że trzeba było podejść bez kolejki i pomyślałam: "brzuszek" - no i zobaczyłam brzuszek, ale już na buzię nie spojrzałam, a przecież bym Ci poznała! Udały się zakupy? Ja tylko kupiłam synkowi świetne grube rajtuzy i podkładki pod kubki z filcu. Następnym razem szturchnij mnie :D Kaia - Adamo cudny! A jak dorośle wygląda! Uśmiech pełną gębą - to jest szczęśliwy facet! Jaworzanka - jeśli chodzi o tego mięśniaka to do tej pory wszystko OK. Mój był umiejscowiony na takiej jakby nóżce, więc mimo dość sporych rozmiarów nie pokrywał znacznej powierzchni ścianki macicy. Jestem po kilku kontrolach i ładnie to się pogoiło i droga do dalszego rozmnażania otwarta ;) Gdyby nie wypis ze szpitala i wynik badania histopatologicznego to zapewne nie pamiętałabym już o nim. A jeśli chodzi o poród rodzinny to my mieliśmy być razem, ale wiadomo skończyło się cc... Jednak mąż był przy mnie podczas przygotowywania do zabiegu, a potem przy kąpieli i badaniach synka. Jeśli oboje tego chcecie to jak najbardziej zachęcam, bo zawsze będzie Ci raźniej, mąż Cię pomasuje, otrze pot z czoła, zachęci do dalszego wysiłku, a nawet będzie kogo opieprzyć, bo nieraz dziewczyny wyżywają się na mężach ;) A zawsze w razie czego możesz go wyprosić na sam finał. Najważniejsze abyście oboje byli pewni, że chcecie przez to przejść razem. Trzymam kciuki! Zresztę trzymam kciuki za wszystkie nasze dziewczyny!!! No i co tam? Dzieje się coś? Która następna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic się nie dzieje :( Wykorzystałam już wszystkie znane mi metody przyśpieszenia porodu i... cisza... Żadnych bóli przepowiadających... A do terminu 7 dni... Jestem wściekła i zrezygnowana... Chyba czas się poddać i czekać na to co natura zaplanowała :) Kaia - Adaś jest niesamowity i jaki duży!!! :) Czarujący mężczyzna pełną gębą :) Pozdrawiam Was dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
Najnaj- nie zaczepiałam bo nie byłam pewna a i tak tego dnia jakoś dziwnie się czułam dopiero poznałam kolo parkingu po synku:). poza tym moja pani doktor kazała mi do 15 poździernika zgłosić się na usg i jak dziś zadzwoniłam była wielce zdziwiona że tak szybko dzwonie i zarejestrowała mnie dopiero na 21. jestem wkurzona bo inaczej mówi a później robi z człowieka wariata. jakbym wiedziała wcześniej ze ona tylko jest uprzejma za kasę nigdy bym się na nią nie skusiła odradzam wszystkim tą lekarkę:(:(:( zawiodłam się i to strasznie. jak ludzie doktora HER.... odradzaja tak ja ja!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
Kaia- slodziak a jaki poważny no i kawał z niego chlopa:) Nie moge doczekac się aż ujrzę mojego Antosia ale to już wkrótce:) dziś szykuję pościel do łóżeczka a na dniach mają mi łóżeczko przywieź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żabcia82
Kasia legnica a do jakieo lekaza chodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia legnica
do dr. Racz.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×